Kiejstut - Adam Asnyk (polska biblioteka internetowa .TXT) 📖
Krótki opis książki:
Przeczytaj książkę
Podziel się książką:
- Autor: Adam Asnyk
- Epoka: Pozytywizm
- Rodzaj: Dramat
Czytasz książkę online - «Kiejstut - Adam Asnyk (polska biblioteka internetowa .TXT) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Adam Asnyk
class="verse">O, lepiej było nie dożyć tej doli!
Lecz kiedy Kiejstut żyje — mnie żyć trzeba,
I czuwać nad nim, póki los pozwoli.
WAJDELOTA
Pełń swą powinność. — Mnie kazały nieba,
By wziąć na siebie tego ludu grzechy
I rzucić w płomień.
BUTRYM
A dla nas, twych braci,
Czy ty już żadnej nie znajdziesz pociechy?
Czy nie dasz wróżby, co trud życia spłaci
Nową nadzieją?
WAJDELOTA
Nadzieja w odwiecznej
Sprawiedliwości, co, rządząc światami,
Dla cnoty tryumf zgotuje konieczny.
Widzę ja dzienną jasność poza mgłami,
Widzę ja przyszłość pogodną i szczęsną,
I widzę życie inne i bogatsze...
Lecz wpierw się nasze mogiły zaklęsną
I burza po nas wszelkie ślady zatrze.
Z prawej strony wchodzi Kiejstut, a za nim Witold, Jagiełło, Aldona.
SCENA IX
Kiejstut, Witold, Jagiełło, Aldona, Butrym, Wajdelota, rycerze.
KIEJSTUT
do Witolda, wskazując na rycerzy
Witoldzie! później tym ludziom odpłacisz
Za wierność, której dali mi dowody.
do rycerzy
Rycerze! do swych powracajcie zacisz,
Unosząc wdzięczność moją. — Dłoń do zgody
Dałem Jagielle. Bój się już nie wznowi.
Ja wam dziękuję... żegnam... bądźcie zdrowi.
ściska się za ręce z niektórymi z rycerzy
Ja sam do Wilna z Jagiełłą pojadę,
Niewielki orszak biorąc towarzyszy,
Butrym na czele...
Butrym całuje rękę Kiejstuta.
ALDONA
A ja?
KIEJSTUT
Dam ci radę:
Do Trok powracaj: tam ci będzie ciszej.
ALDONA
Nie chcesz mnie?
KIEJSTUT
Nie chcę.
JAGIEŁŁO
Możem się zabierać.
ALDONA
wieszając się na szyi Kiejstuta
Zabierz mnie z sobą! nie każ mi umierać!
Kiejstut usuwa lekko Aldonę, po czym zabiera się ku wyjściu, a Wajdelota zachodzi mu drogę.
WAJDELOTA
Żegnaj mi, książę, żegnaj na czas długi,
Bo już się na tej nie zobaczym ziemi.
Chyba w tych puszczach, gdzie Perkun swe sługi
Przyzywa wieńczyć ogniami złotymi
I bólów życia spędza sen niemiły,
Sącząc im napój młodości i siły.
Żegnaj mi, książę, wybierasz się w drogę,
Co łamie serce wodza i człowieka;
Ja sam na gruzach pozostać nie mogę...
Nadziei przeżyć nie chcę... stos mnie czeka!
KIEJSTUT
Co chcesz uczynić?
WAJDELOTA
Odwiecznym zwyczajem
Bywało u nas — kiedy los się sroży,
Gdy ciężkie chmury zawisną nad krajem,
Że jaki rycerz, jaki sługa boży,
Starszy z kapłanów albo wajdelotów,
Aby odwrócić słuszną niebios karę,
Własne swe życie składał na ofiarę;
Dziś na mnie przyszła kolej: stos już gotów.
KIEJSTUT
Starcze! dlaczego żegnasz mnie tą wieścią,
Odchodzącego z wstydem i boleścią?
Dlaczego za mną chcesz na wszystkie strony
Twego pogrzebu płomień słać czerwony?
Czyżeś tak zwątpił po przegranej bitwie
O przyszłych losach, o mnie i o Litwie,
Że memu sercu, co ciężkie jak ołów,
Chciałbyś dorzucić ciężar swych popiołów?
WAJDELOTA
O, nie! — ja wierzę, że nie zginie marnie
Szlachetny posiew na ojczystej glebie,
Że wszystkie nasze walki i męczarnie
Będą tej ziemi policzone w niebie:
Więc krew swą jeszcze dorzucam do szali,
Którą trzymają duchowie ogniści;
Niech ona wrogów zaleje i spali!
I świat błyskawic oddechem oczyści!
Żegnaj mi, książę.
JAGIEŁŁO
do Kiejstuta
Śpieszmy, czas uchodzi.
ALDONA
Ojcze!
KIEJSTUT
Birutę idź pocieszyć, córo!
Kiejstut odchodzi z Jagiełłą i Witoldem, za nim Butrym i kilku pozostałych rycerzy, udając się na prawo przodem sceny.
SCENA X I OSTATNIA
Wajdelota, Aldona, Wajdeloci.
WAJDELOTA
do wajdelotów
Hej! weźcie ogień, towarzysze młodzi,
I mnie płomienia nakryjcie purpurą.
Odchodzi z wajdelotami wgłąb na prawo.
ALDONA
Tam w Wilnie Maria...
z rozpaczą
Ach, czemuż nie runie
Lepiej świat cały!
WAJDELOTA
za sceną
O, wielki Perkunie!
Zasłona spada. Koniec aktu trzeciego.
Informacje o nowościach w naszej bibliotece w Twojej skrzynce mailowej? Nic prostszego, zapisz się do newslettera. Kliknij, by pozostawić swój adres e-mail: wolnelektury.pl/newsletter/zapisz-sie/
AKT CZWARTY
Scena przedstawia salę w zamku wileńskim, tę samą, co w pierwszym akcie. Za podniesieniem zasłony Maria stoi na środku sceny. Prora Bilgen ukazuje się w drzwiach głównych w głębi.
SCENA I
Maria i Prora Bilgen.
PRORA BILGEN
wchodząc
Księżna mnie przyzwać kazałaś?
MARIA
niecierpliwie
Bilgenie!
Powiedz mi prawdę, co wiesz z placu boju?
PRORA BILGEN
Nic jeszcze nie wiem.
MARIA
Przeklęte milczenie,
Co mnie w gorączce trzyma niepokoju!
Niepewność straszną jest dla serca męką.
Gdy się za szczęścia ugania jutrzenką;
Lecz stokroć ciężej czekać, czy się ziści
Marzenie zemsty albo nienawiści.
zwracając się do Bilgena, gwałtownie
Może co taisz umyślnie przede mną?
Kiejstut zwyciężył? Niech się raz już dowiem.
Najgorsze wieści wolę niż tę ciemną
niepewność, która cięży mi ołowiem,
Sprzeczne przed oczy stawiając widziadła
Klęsk lub tryumfu. Co? czylim odgadła?
Wszystko stracone?
PRORA BILGEN
Ależ nie, o, księżno.
MARIA
Nic nie ukrywaj, wyznaj, będę mężną;
Chcę tylko prawdy.
PRORA BILGEN
Prawdę powiedziałem.
Nic nie ukrywam. Dotąd żadnej wieści
Nie ma z obozu.
MARIA
Czyś ty w życiu całem
Na nic nie czekał w trwodze i boleści,
Że w chwili, gdy się nasze losy ważą,
Mówisz tak do mnie z obojętną twarzą,
I tak cię skutki nie obchodzą wojny,
Że nic nie wiedząc, jesteś wciąż spokojny?
PRORA BILGEN
Brak wiadomości zwykle dobrym znakiem,
Gdy wieść złowroga przylatuje ptakiem.
MARIA
z gniewem
Nędzna pociecha! schowaj ją dla siebie:
Nie lubię mądrych zdań, które w potrzebie
Nigdy się ludziom nie przydadzą za nic.
rozkazująco
Rozesłać konnych posłańców do granic!
Niechaj języka zachwycą po drodze
I z odpowiedzią pośpieszą.
PRORA BILGEN
Odchodzę
Wydać rozkazy.
MARIA
Śpiesz i pośpiech zaleć!
Prora Bilgen odchodzi przez drzwi w głębi.
SCENA II
Maria sama
MARIA
O, brat Jagiełło zbyt mnie lekko zbywa!
Nie dba, że ja tu gotowa oszaleć,
W tej niepewności żyjąc niecierpliwa.
Konrad wchodzi drzwiami głównymi.
SCENA III
Maria i Konrad.
KONRAD
Przebacz, o, księżno, że wchodzę tak śmiało
Lecz chciałem ważne oznajmić ci sprawy.
MARIA
z żywością