Kiejstut - Adam Asnyk (polska biblioteka internetowa .TXT) 📖
Krótki opis książki:
Przeczytaj książkę
Podziel się książką:
- Autor: Adam Asnyk
- Epoka: Pozytywizm
- Rodzaj: Dramat
Czytasz książkę online - «Kiejstut - Adam Asnyk (polska biblioteka internetowa .TXT) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Adam Asnyk
dobrze, bracie, z czym się Witold zwierza.
Mieli cię zniszczyć, z Krzyżakami w zmowie,
Tylko nie przyszło jeszcze do przymierza...
Że dziś żałują, sam ci Witold powie,
Oblicz się, bracie, co ci grozi potem,
Gdy ich z rąk puścisz?
JAGIEŁŁO
W oczach mi się mieni
I serce w piersiach bije jakby młotem.
ALDONA
z przerażeniem
On jej usłucha: jesteśmy zgubieni!
JAGIEŁŁO
Co począć — nie wiem...
Drzwiami z prawej strony wchodzą Konrad, Halban i Butrym.
SCENA IX
Kiejstut, Maria, Jagiełło, Witold, Aldona, Konrad, Halban, Butrym, Prora Bilgen i Zbrojni Dworzanie Jagiełły.
JAGIEŁŁO
do Konrada
Nadchodzisz mi w porę,
Rycerzu. Trudną mam rozstrzygnąć sprawę;
Więc ciebie tutaj na sędziego biorę;
Zrobię, co powiesz.
ALDONA
na stronie
O, bogi łaskawe!
Wy go zsyłacie, aby nas ocalił.
KONRAD
Cóż więc?
JAGIEŁŁO
Na stryja nie będę się żalił;
Choć mnie niejedna spotkała zniewaga,
Lecz Maria, której męża kazał stracić,
Gwałtem na niego kary się domaga;
Całe rycerstwo żąda, by odpłacić
Chociaż więzieniem za ten czyn tak srogi:
A jam bezkarność przyrzekł, żalem zdjęty,
Nie wiedząc nawet, jakie z nich są wrogi
Chciwe mej zguby.
WITOLD
Obłudnik przeklęty!
JAGIEŁŁO
ciągnąc dalej, do Konrada
Ty zatem powiedz, czy swym przyrzeczeniem
Mam się krępować?
ALDONA
do Konrada błagalnie
Ty znasz prawdę całą,
Więc broń!
JAGIEŁŁO
do Konrada
Cóż sądzisz?
KONRAD
po walce wewnętrznej
Ukarać więzieniem.
ALDONA
z najwyższą rozpaczą
Syn przeciw ojcu!
MARIA
do Bilgena i dworzan
Hej, rycerzu, śmiało!
Zabrać ich wszystkich!
Bilgen i zbrojni postępują naprzód.
WITOLD
Nie wyjdę stąd żywcem!
Za broń, Butrymie!
Witold i Butrym wydobywają miecze.
KIEJSTUT
nakazująco
Schowajcie swe miecze!
Butrym chowa swój miecz do pochwy.
WITOLD
nie słuchając rozkazu
Będę się bronił....
Konrad zachodzi mu z tyłu i oręż wytrąca z jego ręki.
Podłym niegodziwcem
Jesteś, Krzyżaku!
ALDONA
Ach, oko człowiecze
Nie oglądało zbrodni tak okropnej!
I to on...
MARIA
do rycerzy
Brać ich! Kiejstut jest roztropny
I wie, że opór krwią zapłacić można.
ALDONA
zasłaniając Kiejstuta
Ja ciebie, ojcze, swą piersią zastawię —
Ja cię wziąć nie dam!
MARIA
odrywając ją gwałtem
Precz stąd!
ALDONA
Ty bezbożna
Zbrojni z Bilgenem otaczają Kiejstuta, Witolda, i Butryma, prowadząc ich ku drzwiom głównym. Aldona wyciąga ręce ku Kiejstutowi.
Ojcze mój, ojcze!
KIEJSTUT
odwracając się
Ja cię błogosławię.
Wychodzą wszyscy prócz Aldony, Konrada i Halbana.
SCENA X
Aldona, Konrad, Halban.
ALDONA
chwiejąc się na nogach
Co za ból! — tu... tu...
chwyta się za serce i pada na ziemię. Konrad i Halban, pochylając się nad nią.
KONRAD
po chwili do Halbana
Patrz! ona umarła!
Bo uwierzyła w zbrodnię, co tak jawna.
Niewdzięczność syna serce jej rozdarła —
Serce, boleścią trawione od dawna.
Straszno pomyśleć, że już w grobu ciszy
Usprawiedliwień moich nie usłyszy,
Lecz razem z sobą unosi na zawsze
Widzenie z życia całego najkrwawsze,
Przed którym właśnie zamknęła powieki.
przyklękając przed Aldoną
Śnie mej młodości! żegnaj mi na wieki!
Krwawy kochanek, na twe czoło blade
Ostatni teraz pocałunek kładę.
Całuje Aldonę w czoło.
Zasłona spada. Koniec aktu czwartego.
Przekaż 1% podatku na Wolne Lektury.
KRS: 0000070056
Nazwa organizacji: Fundacja Nowoczesna Polska
Każda wpłacona kwota zostanie przeznaczona na rozwój Wolnych Lektur.
KRS: 0000070056
Nazwa organizacji: Fundacja Nowoczesna Polska
Każda wpłacona kwota zostanie przeznaczona na rozwój Wolnych Lektur.
AKT PIĄTY
Scena przedstawia podziemia więzienne zamku w Krewem. Przednia część sceny stanowi obszerne sklepione podziemie, zamknięte z tyłu trzema arkadami, połączonymi żelazną kratą, przez którą widać tylną część sceny, przedstawiającą krużganek więzienny. W środkowej arkadzie krata stanowi bramę łączącą krużganek z frontowym podziemiem. Na lewo ku przodowi sceny wejście niskie do drugiej pieczary. Ze sklepienia na łańcuchu zwiesza się kaganek oświecający mdłym światłem więzienie. Za podniesieniem zasłony na krużganku ukazuje się Prora Bilgen z kluczami, za nim Kuno, Konrad i Halban, Prora Bilgen otwiera bramę kratową w środkowej arkadzie i wprowadza Krzyżaków na przód sceny.
SCENA I
Prora Bilgen, Kuno, Konrad i Halban.
PRORA BILGEN
wprowadzając
Nie mogłem woli opierać się waszej;
Lecz wiedzcie o tym, że łamię powinność,
Tu was prowadząc...
KONRAD
Niech cię nic nie straszy.
PRORA BILGEN
Zbyt się narażam...
KUNO
Za twoją uczynność
Masz naszą łaskę, co w każdym wypadku
Wspierać cię będzie.
PRORA BILGEN
Wam się też oddałem.
KONRAD
dając mu kiesę złota
Tymczasem przyjmij to złoto w zadatku.
PRORA BILGEN
biorąc
Służyć wam będę i duszą, i ciałem.
HALBAN
Lecz gdzie jest Kiejstut?
BILGEN
wskazując na podziemie po lewej stronie
Ta pieczara służy
Mu za kryjówkę; w niej, na pęku słomy,
Jako dąb stary powalon od burzy,
Całe dnie leży głuchy, nieruchomy;
Mówić do niego — to daremna praca:
Milczy, jak gdyby chciał się mowy zarzec,
I nawet na nas swych oczu nie zwraca —
Strasznie już teraz zdziecinniał ten starzec!
KONRAD
Prowadź do niego.
PRORA BILGEN
Nazbyt ciemno, brudno
I odraźliwie w tamtym ciasnym lochu.
Wam tam, rycerze, nawet wchodzić trudno...
Ja co innego: przywykłem po trochu
Do tych widoków, więc pójdę, gdy chcecie.
Przywieść go...
KUNO
Dobrze.
PRORA BILGEN
Lecz bądźcie cierpliwi,
Bo jego trzeba namawiać jak dziecię,
A wynieść w ręku, jeśli się sprzeciwi.
Wychodzi przez wejście na lewo.
SCENA II
Kuno, Konrad i Halban.
KUNO
Sądzę, że bardzo nam się nie opłacą
Nasze zabiegi, by teraz z więzienia,
Dobyć Kiejstuta. Taki starzec na co
Przydać się może?
HALBAN
Zawsze dźwięk imienia
Pozostał po nim; ten, użyty zgrabnie,
Może być silną bronią w naszych ręku4.
KUNO