Tymon Ateńczyk - William Shakespeare (Szekspir) (biblioteka informatyczna .TXT) 📖
Sztuka, której współautorstwo przypisuje się Thomasowi Middletonowi, jest opowieścią o nadmiernej szczodrości i zaufaniu, które po odmianie losu przeradzają się w równie skrajną mizantropię. Nie znajdziemy tu jednak jednoznacznego morału zalecającego umiarkowanie.Szczególną cechę utworu stanowi wyjątkowe nagromadzenie wymyślnych przekleństw (np. „za brudny jesteś, żebym pluł na ciebie”); celują w tym Tymon i Apemantes w scenie 3. aktu IV.
- Autor: William Shakespeare (Szekspir)
- Epoka: Renesans
- Rodzaj: Dramat
Czytasz książkę online - «Tymon Ateńczyk - William Shakespeare (Szekspir) (biblioteka informatyczna .TXT) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 William Shakespeare (Szekspir)
Flaminiuszu, panie, jedno słowo. Powiedz, proszę, czy Tymon gotowy jest nas przyjąć?
FLAMINIUSZNie, wierzaj mi, niegotowy.
TYTUSCzekamy na jego dostojność; proszę cię, racz mu to powiedzieć.
FLAMINIUSZNie potrzebuję mu tego mówić; wie on dobrze, że zbyt tylko wielka wasza gorliwość.
Co tam pod nosem mruczy ten abszytowany mopanek?
FLAWIUSZMniejsza o to; on teraz biedny, to dostateczną dla nas zemstą. Kto może śmielej mówić niż ten, co nie ma domu, w którym by złożył swoją głowę? Takiemu wolno wygadywać na kamienice.
Otóż i Serwiliusz; teraz przynajmniej dostaniemy jaką odpowiedź.
SERWILIUSZGdybyście raczyli, panowie, wrócić innym razem, nieskończoną oddalibyście mi usługę, bo, na moją duszę, pan mój dziwnie teraz pochopny do złego humoru. Odbiegło go dawne umiarkowanie; chory jest prócz tego i nie wychodzi z komnaty.
SŁUGA LUCJUSZAO panie, panie! Ratuj, Serwiliuszu!
Zagadnij do niego, Tytusie.
TYTUSWielmożny panie, oto mój rachunek.
SŁUGA LUCJUSZAA to mój.
SŁUGA HORTENSJUSZAI mój, wielmożny panie.
OBAJ SŁUDZY WARRONAI nasz, wielmożny panie.
FILOTUSNiestety! Wielmożny panie.
TYMONPięćdziesiąt talentów, wielmożny panie.
TYMONPięć tysięcy koron, wielmożny panie.
TYMONJaśnie panie...
DRUGI SŁUGA WARRONAJaśnie panie...
TYMONWidzę, na uczciwość, że nasi panowie mogą się pożegnać z pieniędzmi. Długi te można nazwać śmiało desperackimi, bo je winien desperat.