Dybuk - Sz. An-ski (internetowa biblioteka naukowa .TXT) 📖
Dramat przedstawiający historię nieszczęśliwej miłości dwojga ludzi, Lei i zmarłego przedwcześnie Nisena.
Gdy ojciec kobiety planuje jej ślub, wstępuje w nią duch kochanka — dybuk. Od tego momentu z pomocą rabina i jeszybotników stara się wypędzić ducha z ciała Lei, by zdążyć przed ślubem. Jest to smutna i zaskakująca historia, w której fakty z przeszłości odkrywane są powoli tak, by wkrótce ułożyć się w spójną całość. Dybuk jest jednym z najbardziej znanych utworów Anskiego. Jest też jedną z najczęściej wystawianych sztuk jidiszowych w Polsce.
- Autor: Sz. An-ski
- Epoka: Dwudziestolecie międzywojenne
- Rodzaj: Dramat
Czytasz książkę online - «Dybuk - Sz. An-ski (internetowa biblioteka naukowa .TXT) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Sz. An-ski
Zawołajcie Sendera.
Senderze, wykonałeś moje polecenie? Posłałeś konie po narzeczonego i powinowatych?
SENDERTak, ale jeszcze nie przyjechali.
RABI AZRIELWyślij im na spotkanie konnego gońca. Niech przyspieszy ich powrót.
SENDERZrobię to.
Senderze, wezwaliśmy nieboszczyka Nisena, syna Rywki, na Sąd Tory. Mamy rozstrzygać spór między wami. Czy zgadzasz się na nasz Sąd?
SENDERZgadzam się.
RABI AZRIELCzy wypełnisz postanowienia Sądu?
SENDERWypełnię.
RABI AZRIELCofnij się. Stań po prawej stronie.
SENDERRabi! Coś sobie przypomniałem. Nisen, syn Rywki, zapewne wzywa mnie na sąd z powodu wzajemnego ślubowania, któreśmy uczynili za młodu... Wszelako ja tu nie ponoszę żadnej winy...
RABI AZRIELTo nam później opowiesz. Przedtem wysłuchamy oskarżenia nieboszczyka. pauza Za chwilę zjawi się tu człowiek ze świata Prawdy. Mamy rozsądzić spór między nim a człowiekiem ze świata Złudy. pauza Sąd Tory jest najlepszym potwierdzeniem faktu, że prawa i przykazania Biblii są obowiązujące dla obu światów. Podlegają im wszystkie stworzenia. Obowiązują tak żywych, jak i umarłych. pauza Sąd Tory jest trudny i straszny zarazem. Ze wszystkich niebios patrzą na niego. I gdyby, uchowaj Boże, sędziowie odstąpili choćby o włos od prawa, podniósłby się w Najwyższym Sądzie szum. Dlatego też należy do takiego sądu przystąpić z lękiem i trwogą... Z lękiem i trwogą...
Zdaje się, że jest...
II SĘDZIATak, zdaje się, że tu jest...
RABIN SZYMONJest.
RABI AZRIELNieboszczyku Nisenie, synu Rywki, Sąd sprawiedliwych nakazuje ci nie przestąpić nakreślonego dla ciebie kręgu i przegrody. Opowiedz, o co oskarżasz Sendera, syna Heni?
Zdaje się, że odpowiada...
II SĘDZIAZdaje się, że mówi...
I SĘDZIASłyszę głos, ale nie rozróżniam słów.
II SĘDZIASłowa rozróżniam, ale głosu nie słyszę
RABIN SZYMSZONSenderze, synu Heni! Nieboszczyk Nisen twierdzi, że za młodu byliście kolegami z ławy szkolnej w jesziwie. Wielka i serdeczna przyjaźń łączyła wasze dusze. Obydwaj w tym samym tygodniu ożeniliście się. Gdyście w Dni Pokuty spotkali się na dworze cadyka, uroczyście złożyliście sobie ślubowanie, że jeśli wasze żony urodzą, jedna chłopca, druga dziewczynkę, połączycie ich węzłem małżeńskim.
SENDERPrawda. Tak było.
RABIN SZYMSZONNieboszczyk Nisen podaje, że wkrótce potem wyruszył w daleki świat. Tam żona urodziła mu syna. W tym samym czasie twoja żona urodziła córkę. Niebawem Nisen zmarł. mała pauza Tam, w Świecie Prawdy, dowiedział się, że jego syn obdarzony wzniosłą duszą pnie się coraz wyżej ku wysokościom. I serce ojcowskie wypełniało się dumą i satysfakcją. Widział jak syn, osiągnąwszy wiek dojrzały, wyruszył w świat. Widział, jak wędruje z miejsca na miejsce, z kraju do kraju, z miasta do miasta, albowiem dusza chłopca rwała się ku przeznaczonej mu niewieście.
I tak zawędrował do miasta twego zamieszkania. Wszedł do twego domu i zasiadł do twego stołu.
I dusza jego zespoliła się z duszą jego córki. Tyś jednak był bogaty, a on biedny. Odwróciłeś się więc od niego i zacząłeś szukać dla córki męża z lepszej sfery. mała pauza Nisen widział, jak syn jego wpada w rozpacz. Widział, że znowu wyrusza w świat, aby szukać nowych dróg. I serce ojcowskie wypełniło się smutkiem i lękiem. A siły nieczyste, widząc rozpacz młodzieńca, zarzuciły nań sieć. Zwabiły go, pojmały i zabrały przed czasem z tego świata. I dusza jego długo błąkała się. Błądziła, aż wstąpiła, jako dybuk, w ciało przeznaczonej mu niewiasty. mała pauza Nisen, syn Rywki, powiada, że „ze śmiercią — odcięty został od obu światów. Nie pozostanie po nim pamięć. Został bez dziedzica, bez potomka, który by odmawiał po nim Kadisz16. Na wieki zagasła światłość, a korona z głowy stoczyła się w otchłań”. Prosi przeto sędziów, aby sądzili Sendera wedle ustaw Świętej Tory za przelanie krwi syna Nisenowego, i dzieci syna jego, i dzieci ich dzieci aż po kres wszystkich pokoleń.
Senderze, synu Heni! Słyszałeś oskarżenie nieboszczyka Nysena? Co możesz na to powiedzieć?
SENDERUsta odmawiają posłuszeństwa. Nie znajduję słów usprawiedliwienia. Mogę tylko prosić mojego starego przyjaciela, aby odpuścił mi grzech, albowiem popełniłem go nie w złej woli. Toć po naszym ślubowaniu Nisen wyruszył w daleki świat. Nie wiedziałem o tym, czy i jakie dziecię powiła jego żona. Doszła do mnie tylko wieść, że umarł. Żadnych więcej wiadomości o nim nie miałem. I z upływem czasu, całkiem o nim zapomniałem.
RABI AZRIELA dlaczego nie dowiadywałeś się? Dlaczego nie zbadałeś sprawy do końca?
SENDERZazwyczaj strona narzeczonego czyni pierwsze starania, dlatego też sądziłem, że gdyby Nisenowi urodził się syn, byłby mnie zawiadomił.
RABIN SZYMSZONNisen, syn Rywki, chce wiedzieć, dlaczego nie spytałeś jego syna, gdy wszedł do twego domu i zasiadł przy twoim stole, kim jest i skąd pochodzi?
SENDERNie wiem... nie pamiętam... ale przysięgam, że zawsze myślałem o tym, aby go wziąć za zięcia. Dlatego też przy każdej propozycji małżeńskiej, stawiałem tak ciężkie warunki, że rodzice narzeczonego nie mogli na nie przystać. W ten sposób trzykrotnie nie doszło do zaręczyn. Ale tym razem przystali.
Nisen, syn Rywki, twierdzi, że w głębi serca wiedziałeś, że to jego syn. Bałeś się tylko spytać. Chciałeś, aby twoja córka wyszła bogato za mąż i miała słodkie życie i dlatego zepchnąłeś jego syna w otchłań.
Sąd sprawiedliwości wysłuchał obydwóch strony i tako orzeka: Skoro nie wiadomo, czy w chwili wzajemnego ślubowania Nisena, syna Rywki, i Sendera, syna Heni, żony ich były już brzemienne i ponieważ wedle Świętej Tory „układ o coś, co nie zostało jeszcze zrodzone, nie obowiązuje”, nie możemy rozstrzygnąć, czy Sender winien był dotrzymać swego ślubowania. Kiedy jednak w niebiosach zapisano owo ślubowanie, a w sercu syna Nisena zaszczepiono myśl, że córka Sendera jest dla niego przeznaczona, a dalsze postępowanie Sendera ściągnęło na Nisena i jego syna wielkie nieszczęście — Sąd postanawia: Sender ma rozdać połowę swego majątku ubogim. Winien ponadto przez całe życie obchodzić rocznicę śmierci Nisena i jego syna i odmawiać po nich Kadisz. Tak, jak po własnych dzieciach. pauza Sąd sprawiedliwości prosi Nieboszczyka Nisena, syna Rywki, aby udzielił Senderowi całkowitego wybaczenia. Ponadto prosi go, aby z tytułu ojca nakazał swemu synowi opuścić ciało dziewicy Lei, córki Chany, aby nie uschła gałąź rodnego drzewa Ludu Izraela. Za to Wszechmocny okaże łaskę zarówno Nisenowi, jak i jego zabłąkanemu synowi.
WSZYSCYAmen.
RABI AZRIELNieboszczyku Nisenie, synu Rywki, słyszałeś jaki jest wyrok sądu? Czy przyjmujesz go? cisza pełna strachu Senderze, synu Heni! Słyszałeś wyrok? Przyjmujesz go?
SENDERTak, przyjmuję.
RABI AZRIELNieboszczyku Nisenie, synu Rywki, Sąd Tory między tobą a Senderem dobiegł końca. Teraz musisz wrócić na miejsce swego odpoczynku. Nie wolno ci po drodze nikogo skrzywdzić. Ani człowieka, ani też żadnego innego żywego stworzenia. (pauza) Michaelu! Każ usunąć przegrodę i podać wody.
Senderze, czy rodzice narzeczonego przyjechali?
SENDERNie słychać jeszcze było turkotu wozu.
RABI AZRIELWyślij im na spotkanie jeszcze jednego gońca. Niech popędzą konie. Każ przygotować baldachim ślubny. Sprowadź klezmerów. Niech panna młoda włoży szatę ślubną, abyśmy mogli zaraz po opuszczeniu ciała przez dybuka poprowadzić ją do ślubu. Co się stanie, to się nie odstanie.
Czyście zrozumieli, że nieboszczyk nie wybaczył Senderowi?
I i II SĘDZIOWIEZrozumieliśmy.
RABIN SZYMSZONCzy wiecie, że nieboszczyk nie przyjął wyroku?
I i II SĘDZIOWIEWiemy.
RABIN SZYMSZONCzyście zauważyli, że po słowach rabiego Azriela nie powiedział „Amen”?
I i II SĘDZIOWIEZauważyliśmy.
RABIN SZYMSZONTo bardzo zły omen.
I i II SĘDZIOWIETo bardzo zły znak.
RABIN SZYMSZONZobaczcie, jak rabi Azriel jest wzburzony, jak ręce mu drżą. (pauza) Myśmy swoje zrobili, możemy już iść.
Rabinie! Proszę zostać aż do wypędzenia dybuka. Udzielicie wtedy ślubu.
Panie świata, niezbadane są twoje drogi, ale droga, którą ja kroczę, opromieniona jest blaskiem płomienia twojej świętej woli. I nie zboczę z niej ni w prawo, ni w lewo. podnosi głowę Michaelu, czyś wszystko przygotował?
MICHAELTak, Rabi.
RABI AZRIELKaż wprowadzić niewiastę.
Dybuku! W imieniu obecnego tu rabina naszego miasta, w imieniu świętego zgromadzenia, w imieniu Wielkiego Sanhedrynu w Jerozolimie, ja Azriel, syn Hadasy, rozkazuję ci po raz ostatni, abyś opuścił ciało dziewicy Lei, córki Chany.
LEA (DYBUK)Nie wyjdę.
RABI AZRIELMichaelu, zwołaj ludzi i przynieś białe kitle, szofary i czarne świece.
Wyjmijcie zwoje Tory!
Krnąbrny duchu! Skoro nie poddajesz się naszemu rozkazowi, oddaję cię w ręce wyższych duchów, aby cię przemocą wygnały. Dmijcie w róg! Tekia!
Puśćcie mnie! Nie szarpcie mnie! Nie chcę. Nie mogę wyjść.
RABI AZRIELSkoro wyższe duchy nie są w stanie przełamać twojego oporu, oddaję cię w ręce duchów średnich. Szeworim!
Biada mi! Wszystkie moce świata sprzysięgły się przeciw mnie. Najstraszliwsze, nie znające litości duchy szarpią mnie. Przeciwko mnie występują wielcy i prawi mężowie, a wśród nich również dusza mego ojca. Wszyscy rozkazują mi wyjść. Dopóki jednak tlić się będzie we mnie najmniejsza choćby iskra siły, będę walczyć i nie ustąpię.
RABI AZRIELWidać, że wspiera go jakaś potężna siła. pauza Michaelu! Każ wstawić rodały do Świętej Arki. wstawiają Zawieś nad nią czarną zasłonę. Michael zawiesza Zapal czarne świece. zapalają Niech wszyscy włożą białe kitle.
Odezwij się Boże! I niechaj jako dym rozpierzchną się przed Tobą nieprzyjaciele Twoi. Grzeszny i uparty duchu! Mocą Wszechpotężnego Boga i prawem Świętej Tory, ja Azriel, syn Hadasy, zrywam wszystkie więzy, które cię łączą ze światem żywych oraz ciałem i duszą dziewicy Lei, córki Chany.
LEA (DYBUK)Biada mi!
RABI AZRIELI wyklinam cię z łona Izraela... Niech się ozwie róg! Terua!
MESZUŁACHOstatnia iskra zlała się z płomieniem.
LEA (DYBUK)Dłużej już walczyć nie potrafię.
Poddajesz się?
LEA (DYBUK)Poddaję się...
RABI AZRIELCzy przyrzekasz, że dobrowolnie opuścisz ciało dziewicy Lei i więcej do niej nie powrócisz?
LEA (DYBUK)Przyrzekam...
RABI AZRIELW imieniu tej samej mocy i tego samego prawa, na podstawie którego wykląłem cię, zdejmuję z ciebie klątwę. do Michaela Zgaś świece i zdejmij czarną zasłonę. Michael to robi Schowajcie szofary. Michael zbiera je I niechaj ludzie zdejmą kitle i wyjdą.
Panie świata! Boże Łaski i Miłosierdzia. Spójrz na mękę tej błędnej i utrapionej duszy, która upadła za cudze grzechy i cudze błędy. Odwróć swoje oblicze od jej grzechów
Uwagi (0)