Dybuk - Sz. An-ski (internetowa biblioteka naukowa .TXT) 📖
Dramat przedstawiający historię nieszczęśliwej miłości dwojga ludzi, Lei i zmarłego przedwcześnie Nisena.
Gdy ojciec kobiety planuje jej ślub, wstępuje w nią duch kochanka — dybuk. Od tego momentu z pomocą rabina i jeszybotników stara się wypędzić ducha z ciała Lei, by zdążyć przed ślubem. Jest to smutna i zaskakująca historia, w której fakty z przeszłości odkrywane są powoli tak, by wkrótce ułożyć się w spójną całość. Dybuk jest jednym z najbardziej znanych utworów Anskiego. Jest też jedną z najczęściej wystawianych sztuk jidiszowych w Polsce.
- Autor: Sz. An-ski
- Epoka: Dwudziestolecie międzywojenne
- Rodzaj: Dramat
Czytasz książkę online - «Dybuk - Sz. An-ski (internetowa biblioteka naukowa .TXT) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Sz. An-ski
Rabi, przypominam sobie, jak pewnego razu przyszliście do mnie o północy z prośbą, abym z wami odmawiał psalmy. Myśmy wtedy przez całą noc modlili się i płakali.
RABI AZRIELTo było ongiś. Teraz czuję się gorzej drżącym głosem Czego chcą ode mnie? Stary jestem i słaby. Ciało łaknie odpoczynku, dusza pragnie samotności. A do mnie ciągną tłumy ludzi ze swoimi cierpieniami, żalami i skargami. A każda skierowana do mnie kłuje serce niczym cierń. Już nie mam sił... nie mogę!
MICHAELRabi! Rabi!
RABI AZRIELJuż dłużej nie potrafię! Nie potrafię! (płacze)
MICHAELRabi! Nie wolno wam zapomnieć, że za wami stoją całe pokolenia cadyków i świętych błogosławionej pamięci, wasz ojciec, rabi Iczele, wasz dziadek, ten nauczyciel wszystkich nauczycieli, wielki reb Welwele, uczeń samego Bal Szema.
RABI AZRIELMoi przodkowie... mój świątobliwy ojciec, któremu trzy razy objawił się prorok Eliasz. Mój stryj, reb Meir Ber, który przy modlitwie Słuchaj Izraelu zwykł był wstępować do nieba... Mój dziadek, sławny rabi Welwele, który wskrzeszał zmarłych. odwraca się do Michaela, żywo Wiesz, Michaelu, mój wielki dziadek wypędzał dybuka bez bogomianów i zaklęć. Wystarczył mu okrzyk. Jeden tylko okrzyk. W ciężkich chwilach zwracam się do niego i on mnie podtrzymuje na duchu. I teraz chyba nie opuści mnie... Zawołaj Sendera!
Rabi! Zlitujcie się nade mną! Pomóżcie! Ratujcie jedyne moje dziecko!
RABI AZRIELJak to się stało?
SENDERAkurat w chwili osłonięcia. Gdy tylko...
RABI AZRIELNie o to pytam. Jak to się mogło stać? Robak może zalęgnąć się w owocu tylko wtedy, kiedy ten zaczyna gnić.
SENDERRabi! Moja jedynaczka to bogobojna Żydówka. Jest skromna i posłuszna.
RABI AZRIELNiekiedy dzieci spotyka kara za grzechy ojców.
SENDERGdybym poczuwał się do grzechu, czyniłbym pokutę...
RABI AZRIELCzy spytano dybuka, kim jest i dlaczego wstąpił w twoją córkę?
SENDEROn nie odpowiada. Jeno po głosie rozpoznano w nim młodzieńca z naszej jesziwy, który przed kilku miesiącami zmarł w bożnicy. Parał się Kabałą i został porażony.
RABI AZRIELPrzez jakie moce?
SENDERPowiadają, że przez nieczyste. Na kilka godzin przed śmiercią powiedział swojemu przyjacielowi, że nie należy walczyć z grzechem, i że w Szatanie, zlituj się Boże, tli się iskra świętości. Ponadto chciał za pomocą czarów zdobyć dwie beczki złota.
RABI AZRIELZnałeś go?
SENDERTak... jadał przy moim stole.
RABI AZRIELA możeś go skrzywdził, obraził? Przypomnij sobie!
SENDERNie wiem... Nie pamiętam! rozpaczliwie Rabi! Przeciem tylko człowiek.
Wprowadź dziewicę.
Córeczko, zlituj się! Nie zawstydzaj mnie przed rabim, wejdź.
FRADEWejdź, Leinko. Wejdź, gołąbku mój!
LEAChcę wejść, ale nie mogę.
RABI AZRIELDziewico! Rozkazuję ci wejść. Lea przekracza próg i podchodzi do stołu Siadaj!
LEAPuśćcie mnie! Nie chcę! chce uciec, Sender i Frade powstrzymują ją
RABI AZRIELDybuku, rozkazuję ci, abyś powiedział kim jesteś!
LEA (DYBUK)Rabi z Miropola! Wy wiecie kim jestem, a przed innymi imienia swego nie wyjawię.
RABI AZRIELNie o imię pytam. Pytam, kim jesteś.
LEA (DYBUK)Jestem z tych, którzy szukali nowych dróg.
RABI AZRIELNowych dróg szukają ci, którzy zgubili prostą drogę.
LEA (DYBUK)Prosta jest zbyt wąska.
RABI AZRIELTak już ktoś przed tobą powiedział i nie powrócił. (pauza) Dlaczego wstąpiłeś w dziewicę?
LEA (DYBUK)Jestem jej przeznaczony.
RABI AZRIELWedle naszej świętej Tory nie wolno nieboszczykowi przebywać wśród żyjących.
LEA (DYBUK)Ja nie umarłem.
RABI AZRIELTyś zszedł z tego świata i nie wolno ci wrócić, dopóki nie zadmą w róg Mesjasza. Przeto rozkazuję ci opuścić ciało niewiasty, aby nie zwiędła żywa gałąź z wiecznego drzewa Izraela.
LEA (DYBUK)Rabi z Miropola. Znam waszą moc i potęgę. Wiem, że potraficie rozkazywać aniołom i serafinom, ale ze mną się wam nie uda. Ja nie mam dokąd iść! Przede mną wszystkie drogi są zagrodzone i wszystkie ścieżki zamknięte i ze wszystkich stron czyhają na mnie złe duchy, gotowe mnie pochłonąć. drżącym głosem Jest niebo i ziemia, istnieją niezliczone światy i w żadnym z nich nie znalazło się miejsce dla mnie. A teraz, kiedy moja zgorzkniała i zaszczuta dusza znalazła wreszcie swoje odpocznienie, chcecie mnie stąd wypędzić. Litości! Nie gnajcie mnie! Nie zaklinajcie mnie!
RABI AZRIELBłędna duszo! Dogłębnie ci współczuję i lituję się nad tobą. Uczynię wszystko, aby uwolnić cię z rąk aniołów zagłady, ale z ciała niewiasty musisz wyjść.
LEA (DYBUK)Nie wyjdę!
RABI AZRIELMichael, wezwij z bożnicy dziesięciu Żydów! Michael wychodzi i szybko wraca. Za nim wchodzi dziesięciu Żydów. Stają z boku Święta gromado, czy zezwalacie, abym w waszym imieniu i z waszego pełnomocnictwa wypędził z ciała córy Izraela ducha, który dobrowolnie nie chce wyjść?
DZIESIĘCIU ŻYDÓWZezwalamy. Wyrażamy zgodę na to, byś w naszym imieniu wypędził z ciała córy Izraela ducha, który dobrowolnie nie chce wyjść.
RABI AZRIELDybuku! Duszo człowieka, który zszedł z tego świata! W imieniu i z pełnomocnictwa tej gromady, ja Azriel, syn Hadasy, nakazuję ci opuścić ciało dziewicy Lei, córki Chany, i nie ukrzywdzić przy tym ani jej, ani żadnego innego żywego stworzenia... Jeśli nie wykonasz mojego rozkazu, z całą mocą mego wyciągniętego ramienia wystąpię przeciwko tobie z zaklęciami i klątwą. Jeśli zaś usłuchasz mego rozkazu, użyję wszystkich moich sił do oczyszczenia ciebie i do odpędzenia wszystkich złych duchów, które cię otaczają.
LEA (DYBUK)Nie boję się waszych zaklęć i waszych klątw. Nie ufam waszym obietnicom. Nie ma na świecie takiej siły, która mogłaby mi pomóc. Nie ma też nigdzie takiej świetlanej wyżyny, jak obecne moje miejsce odpocznienia. I nie ma ciemniejszej otchłani od tej, która na mnie czeka. Nie wyjdę!
RABI AZRIELW imieniu Boga Wszechmogącego zaklinam cię po raz ostatni i rozkazuję ci wyjść! Jeśli tego nie zrobisz, rzucę na ciebie klątwę. Oddam cię w ręce aniołów zagłady.
W imieniu Boga Wszechmogącego oświadczam, że jestem całkowicie zespolony z przeznaczoną mi niewiastą i nigdy się z nią nie rozłączę.
RABI AZRIELMichael, przynieś dla wszystkich obecnych tu białe kitle. Weź też siedem szofarów15 i siedem czarnych świec. Następnie wyjmiesz z Arki siedem zwojów Tory.
Jest tu jeden zbędny kitel. Może kogoś brak?
RABI AZRIELAby rzucić klątwę, należy uzyskać zezwolenie urzędowego rabina miasta... Michael, schowaj tymczasem szofary, świece i kitle... Weź moją laskę i idź do rabina Szymszona. Poproś go w moim imieniu, aby zaraz przyszedł.
Na razie możecie wyjść. wychodzą, pauza Senderze, gdzie zatrzymali się powinowaci i narzeczony?
SENDERU mnie, w Brynicy.
RABI AZRIELWyślij do nich gońca na koniu. Niech czekają na moje rozkazy.
SENDERNatychmiast wyślę.
RABI AZRIELTymczasem przejdź z córką do drugiej izby.
LEABabciu! Boję się... Co z nim chcą zrobić? Co chcą zrobić ze mną?
FRADENie bój się, dziecino. Rabi wie, co robi. Nie zrobi ci krzywdy. Rabi nie potrafi czynić zła.
A jeśli nawet w niebiosach zawyrokowano inaczej, ja ten wyrok złamię.
Dobrego tygodnia życzę wam, rabi!
RABI AZRIELDobrego tygodnia! Dobrego roku, rabinie! Proszę usiąść. rabin Szymszon siada Pozwoliłem sobie pofatygować was, gdyż sprawa jest bardzo poważna. W córę Izraela wstąpił dybuk, chroń nas Panie Boże. Za żadne skarby nie chce wyjść. Nie pozostało więc nic innego, jak sięgnąć po broń ostateczną — po klątwę. Proszę was o pozwolenie, a zasługa za ocalenie życia zostanie wam poczytana w niebiosach.
RABIN SZYMSZONKlątwa, to straszna kara dla żyjącego, tym bardziej dla umarłego. Skoro jednak nie ma innego sposobu, a taki świątobliwy mąż, jak wy, rabi, uważa to za konieczne, wyrażam zgodę. Przedtem jednak muszę wam wyjawić pewną tajemnicę, mającą związek ze sprawą.
RABI AZRIELBardzo proszę!
RABIN SZYMSZONZapewne pamiętacie, że przed dwudziestu laty przyjeżdżał do was z Brynicy pewien młody człowiek, chasyd, kabalista, Nisen, syn Rywki...
RABI AZRIELWyruszył, zdaje się, w daleki świat i tam za młodu umarł.
RABIN SZYMSZONW istocie... I właśnie tenże Nisen ukazał mi się trzy razy we śnie. Zażądał, abym wezwał na Sąd Tory Sendera.
RABI AZRIELJakie ma zarzuty wobec Sendera?
RABIN SZYMSZONTego nie powiedział. Napomknął tylko, że na rękach Sendera jest jego krew.
RABI AZRIELJeśli ktoś wzywa bliźniego na Sąd Tory, nie wolno mu odmówić. Zwłaszcza, gdy żąda tego nieboszczyk, który może pozwać przed Sąd Boży... Ale czy to ma coś wspólnego z dybukiem?
RABIN SZYMSZONTak. Słyszałem, że zmarły, który wstąpił jako dybuk w córkę Sendera, był synem owego Nisena. Chodzą również słuchy o jakimś nie dotrzymanym zobowiązaniu Sendera wobec Nisena.
RABI AZRIELSkoro tak, odkładam wypędzenie dybuka na jutro w południe. Po modlitwie porannej, jak Bóg da, odczynimy złe uroki z waszego snu. Wy zaś wezwiecie nieboszczyka na Sąd Tory, po czym, za waszą zgodą, klątwą zmuszę dybuka do opuszczenia ciała.
RABIN SZYMSZONPonieważ Sąd Tory między żyjącym i zmarłym to rzecz niezwykła i arcytrudna, proszę was, rabi Azriel, objąć przewodnictwo i pokierować rozprawą.
RABI AZRIELZgoda! Michael! wchodzi Michael Każ wprowadzić niewiastę.
Dybuku, daję ci pół doby do namysłu. Jeśli do tego czasu nie wyjedziesz po dobroci, to za zgodą rabina, zmuszę cię siłą. Rzucę na ciebie klątwę.
Senderze, ty zostań! Frade wyprowadza Leę Czy pamiętasz swego dawnego przyjaciela Nisena?
SENDERNisena, syna Rywki? Przecież nie żyje.
RABI AZRIELOtóż tej nocy trzy razy ukazał się rabinowi we śnie. Zażądał, abym wezwał cię na Sąd Tory.
SENDERMnie na Sąd Tory? Straszne! Czego chce ode mnie?
RABI AZRIELNie wiem, ale masz stawić się przed Sądem.
SENDERZrobię, jak każecie.
RABI AZRIELWyślij natychmiast do Brynicy najlepsze konie. Niech narzeczony i jego rodzice stawią się tu jutro przed południem, abyśmy od razu po wypędzeniu dybuka mogli odprawić zaślubiny.
SENDERRabi! Teraz chyba nie zechcą się ze mną spowinowacić i nie przyjadą.
Niech im zatem goniec powie, że ja rozkazałem im przyjechać. Uważaj tylko, aby narzeczony przybył w porę.
MESZUŁACHNarzeczony zjawi się w porę.
KRS: 0000070056
Nazwa organizacji: Fundacja Nowoczesna Polska
Każda wpłacona kwota zostanie przeznaczona na rozwój Wolnych Lektur.
Miałem dobry sen! Śniłem dobry sen! Dobry miałem sen!
RABI AZRIEL oraz SĘDZIOWIEMiałem dobry sen! Śniłem dobry sen! Dobry miałem sen!
RABI AZRIELOdczyniliśmy uroki snu, teraz proszę zająć miejsce przy stole sędziowskim. rabin Szymszon siada obok rabi Azriela Teraz zawiadomimy nieboszczyka, że ma się stawić przed sądem. Najpierw jednak nakreślę dla niego krąg, z którego nie wolno mu będzie wyjść. Michael, podaj mi laskę.
Michael, weź moją laskę i idź na cmentarz. Tam przymknij oczy i z wyciągniętą przed sobą laską chodź od grobu do grobu. Przy pierwszym grobie, na którym laska zatrzyma się, stań i wypowiedz następujące słowa:
Uwagi (0)