Mieszczanin szlachcicem - Molière (Molier) (czytać ksiązki TXT) 📖
Komedia opowiada historię mieszczanina, który postanawia dostać się do wyższej klasy społecznej. Jest gotów zrobić wszystko byle osiągnąć swój cel. Czy mu się uda?
Komedia została wydana w 1670 roku przez francuskiego pisarza, aktora i dyrektora teatru, Moliera. Autor uważany jest za najwybitniejszego komediopisarza w historii literatury francuskiej. Założył wędrowną trupę, która po pewnym czasie zbankrutowała, a sam Molier trafił do więzienia za długi. Po wyjściu z więzienia ponownie zajął się aktorstwem, ale tym razem wystawiona w 1659 roku komedia Pocieszne wykwintnisie odniosła sukces.
- Autor: Molière (Molier)
- Epoka: Barok
- Rodzaj: Dramat
Czytasz książkę online - «Mieszczanin szlachcicem - Molière (Molier) (czytać ksiązki TXT) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Molière (Molier)
Chodźcie, chodźcie do tej sali i zaczekajcie tu, aż nadejdzie!
NAUCZYCIEL TAŃCAI wy także, o, z tej strony!
NAUCZYCIEL MUZYKIGotowe?
UCZEŃTak.
NAUCZYCIEL MUZYKIZobaczmyż... Doskonale!
NAUCZYCIEL TAŃCATo coś nowego?
NAUCZYCIEL MUZYKITak, serenada, którą kazałem ułożyć naprędce, czekając, aż się poczciwiec obudzi.
NAUCZYCIEL TAŃCAMożna zobaczyć?...
NAUCZYCIEL MUZYKIUsłyszysz pan razem ze słowami, skoro on nadejdzie. Będzie tu lada chwila.
NAUCZYCIEL TAŃCANie możemy się teraz skarżyć na brak zajęcia.
NAUCZYCIEL MUZYKITo prawda. Obaj znaleźliśmy człowieka, jakiego nam było trzeba. To mi gratka dla nas ten pan Jourdain ze swymi pretensjami do szlachectwa i elegancji! Należałoby życzyć pańskiemu tańcowi i mojej muzyce, aby wszyscy byli doń podobni.
NAUCZYCIEL TAŃCANiezupełnie; co do mnie, wolałbym, aby klient nieco więcej rozumiał się na rzeczy.
NAUCZYCIEL MUZYKIPrawda, że się nietęgo rozumie, ale tęgo płaci — a naszym sztukom trzeba tego obecnie więcej niż czegokolwiek.
NAUCZYCIEL TAŃCACo do mnie, przyznam, iż mimo wszystko sława ma jednak swój powab. Poklask nie jest dla mnie rzeczą obojętną; uważam, że w jakiej bądź dziedzinie sztuki przykro jest dla artysty popisywać się przed stadem nieuków i zdawać swoje utwory na łaskę barbarzyńskich sądów lada cymbała. Mów, co chcesz, jednak miło jest pracować dla osób zdolnych ocenić delikatne odcienie sztuki, umiejących odczuć piękność dzieła i pochlebnymi słowy uwieńczyć naszą pracę. Tak, najmilsza nagroda, jaką można otrzymać za swą działalność, to wiedzieć, że jest zrozumianą, słyszeć, jak się spotyka z zaszczytnym poklaskiem. Nic, moim zdaniem, nie może lepiej opłacić trudów i nie ma dla uszu wyborniejszej słodyczy niż oświecona i rozumna pochwała.
NAUCZYCIEL MUZYKIZgadzam się na to i smakuję w nich niemniej od pana. To pewna, nic milej nie głaska po sercu — ale cóż: z kadzidła nie zrobi się chleba. O samych zachwytach niedaleko człek zajedzie, trzeba dołączyć coś podstawniejszego: najlepszy sposób chwalenia, to chwalić pełnymi rękami. Jest to w istocie człowiek ograniczony, bez wykształcenia; paple i mędrkuje o wszystkim trzy po trzy; jeśli co pochwali, to z pewnością najgłupiej w świecie — ale pieniądze jego prostują sądy jego umysłu, jego sakiewka ma wiele zdrowego rozsądku i smaku, pochwały, którymi nas raczy, posiadają dźwięk czystego złota. Sam widzisz, ten ciemny mieszczuch więcej wart jest dla nas od światłego magnata, który nas tu wprowadził.
NAUCZYCIEL TAŃCAJest w tym coś prawdy. Jednakże moim zdaniem za wiele nacisku kładziesz na stronę pieniężną: korzyści materialne są rzeczą tak niską, że nie godzi się przyzwoitemu człowiekowi zdradzać do nich przywiązania.
NAUCZYCIEL MUZYKIJednak i ty zgarniasz bez ceremonii dukaty, którymi poczciwiec cię obsypuje.
NAUCZYCIEL TAŃCAZapewne, ale nie pokładam w nich całego szczęścia; pragnąłbym, aby przy swoim majątku posiadał także nieco znawstwa i gustu.
NAUCZYCIEL MUZYKII ja bym wolał — nad tym też pracujemy, ile w naszej mocy. Tymczasem on daje nam sposobność zyskania w świecie jakiego takiego rozgłosu i płaci za innych to, co inni będą chwalili za niego.
NAUCZYCIEL TAŃCAOtóż i on.
SCENA III cóż, panowie? Co słychać? Pokażecie mi teraz swoje figielki?
NAUCZYCIEL TAŃCACo? Jakie figielki?
PAN JOURDAINNo, to... Jakże wy to nazywacie?... Prolog czy dialog.
NAUCZYCIEL TAŃCAA! A!
NAUCZYCIEL MUZYKIWszystko przygotowane.
PAN JOURDAINDałem wam troszkę czekać, ale bo też dzisiaj ustroję się tak, jak się ubierają ludzie
Uwagi (0)