Otello - William Shakespeare (Szekspir) (lubię czytać po polsku .TXT) 📖
Krótki opis książki:
Otello to tragedia, która powstała między 1602 a 1604 rokiem. Tytułowy bohater, który jest dowódcą weneckiej armii, poślubia Desdemonę.
Kierowany przez Jagona, który pragnie się zemścić, zaczyna bezpodstawnie podejrzewać swoją żonę o zdradę.
Przeczytaj książkę
Podziel się książką:
- Autor: William Shakespeare (Szekspir)
- Epoka: Renesans
- Rodzaj: Dramat
Czytasz książkę online - «Otello - William Shakespeare (Szekspir) (lubię czytać po polsku .TXT) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 William Shakespeare (Szekspir)
wcale?
KASSJO
Nie, już świtało, gdyśmy się rozeszli.
Przebacz, że śmiałem do żony twej posłać,
Bo chcę ją prosić, bym mógł za jej wpływem
Chwilę z cnotliwą Desdemoną mówić.
JAGO
Czekaj, natychmiast przyślę ją do ciebie,
Sam zaś Murzyna usunę ci z drogi,
Żebyś swobodnie cały twój interes
Mógł jej przedstawić bez wszelkiej obawy.
Wychodzi.
KASSJO
Z serca dziękuję. Jeszcze nie spotkałem
Z lepszym, poczciwszym sercem Florentczyka.
Wchodzi Emilia.
EMILIA
Dzień dobry, Kassjo! Mocno ubolewam
Nad twym nieszczęściem; wszystko się naprawi.
Wódz o tej sprawie z żoną teraz mówi;
Ona cię broni, Murzyn odpowiada,
Żeś ranił męża z wielkim tu znaczeniem
I wielkim wpływem, że cię przez roztropność
Oddalić musiał, ale, że cię kocha,
Że miłość jego i bez protektorów
Pierwszą sposobność uchwyci bez zwłoki,
Aby cię wrócić do dawnego stopnia.
KASSJO
Błagam cię, pani, jeśli się to zgadza
Z przyzwoitością, jeśli to być może,
Wyproś mi chwilę rozmowy sam na sam
U Desdemony.
EMILIA
Chodź ze mną do zamku,
A znajdziem sposób, abyś mógł jej śmiało
Serce otworzyć.
KASSJO
Przyjmij moje dzięki.
Wychodzą.
SCENA II
Pokój w zamku.
Wchodzą: Otello, Jago i Służba.
OTELLO
Te listy, Jago, oddaj sternikowi,
Niech służby moje senatowi złoży.
Chcę teraz zwiedzić forteczne roboty,
Tam przyjdziesz do mnie.
JAGO
Wykonam rozkazy.
OTELLO
Czy chcecie ze mną iść do cytadeli?
SZLACHCIC
Jesteśmy, wodzu, na twoje rozkazy.
Wychodzą.
SCENA III
Przed zamkiem.
Wchodzą: Desdemona, Kassjo i Emilia.
DESDEMONA
Dobry mój Kassjo, nie wątp ani chwilę,
Że zrobię wszystko, co w mej będzie mocy.
EMILIA
Zrób, pani. Mąż mój nad tym ubolewa,
Jak gdyby sprawa jego własną była.
DESDEMONA
Uczciwy człowiek. Bądź pewny, mój Kassjo,
Że pragnę męża mojego i ciebie
Widzieć, jak dawniej, w przyjaźni i zgodzie.
KASSJO
Szlachetna pani, jaki bądź los czeka
Michała Kassjo, on zawsze zostanie
Twym najwdzięczniejszym, najwierniejszym sługą.
DESDEMONA
Wiem i dziękuję. Kochasz mego męża,
Znasz go od dawna, i wierzaj mi, Kassjo,
Że nigdy jego oziębłość ku tobie
Nie przejdzie granic politycznych względów.
KASSJO
Lecz ach, o pani, wszak względy te mogą
Lub trwać tak długo, albo też się karmić
Tak delikatną trawą, tak wodnistą,
Okoliczności tak je przewlec mogą,
Że gdy mój stopień kto inny posiędzie,
Wódz mej miłości i usług zapomni.
DESDEMONA
O, nie myśl o tym. Tu, wobec Emilii,
Moim ci słowem ten stopień zaręczam.
Bądź pewny, że gdy przyjaźń raz ślubuję,
Spełnię przyjaźni wszystkie powinności.
Lub bezsennością ułaskawię męża,
Prośbą wynudzę, albo mu zamienię
Łoże na szkołę, stół na konfesjonał,
Zaprawię wszystkie jego zatrudnienia
Kassja prośbami. Więc przestań się trwożyć,
Bo wprzódy umrze twoja protektorka,
Nim twoją sprawę puści w zapomnienie.
Otello i Jago pokazują się w odległości.
EMILIA
Otello wraca.
KASSJO
Żegnam cię więc, pani.
DESDEMONA
Nie, zostań, słuchaj, co będę mówiła.
KASSJO
Pani, nie teraz. Nie jestem dziś zdolny
Przemówić słowa w własnej mojej sprawie.
DESDEMONA
Więc rób, jak sądzisz.
Wychodzi Kassjo.
JAGO
Ha, tego nie lubię!
OTELLO
Co mówisz?
JAGO
Panie, nic — lub jeśli — nie wiem.
OTELLO
Czy to nie Kassjo od żony mej odszedł?
JAGO
Kassjo, mój wodzu? Nie mogę przypuścić,
Aby się Kassjo jak zbrodniarz wykradał
Na twoje przyjście.
OTELLO
Zdaje mi się jednak,
Że to był Kassjo.
DESDEMONA
Dzień dobry, mój mężu!
W porę przychodzisz, właśnie co mówiłam
Z człowiekiem, który ma prośbę do ciebie,
Którego twoja zabija niełaska.
OTELLO
O kimże mówisz?
DESDEMONA
O twym poruczniku.
Dobry mój mężu, jeśli mam u ciebie
Choć trochę łaski, chociaż trochę wpływu,
Daruj mu, przyjmij jego przeproszenie.
Bo jeśli Kassjo nie kocha cię szczerze,
Grzeszy z umysłu24, nie przez nieświadomość,
Nie znam się wcale na uczciwej twarzy.
Racz go przywrócić.
OTELLO
Czy on teraz wyszedł?
DESDEMONA
On, a tak smutny, tak upokorzony,
Że mi część smutku swojego zostawił.
I ja z nim cierpię. Przywołaj go, drogi.
OTELLO
Nie teraz, moja słodka; innym czasem.
DESDEMONA
Ale to wkrótce?
OTELLO
Jak można najprędzej,
Dla twej miłości.
DESDEMONA
A więc dziś wieczorem.
OTELLO
Nie, nie dziś wieczór.
DESDEMONA
To jutro na obiad.
OTELLO
Jutro nie w domu, ale w cytadeli
Z oficerami twierdzy obiaduję.
DESDEMONA
Więc jutro wieczór, lub we wtorek rano,
Albo w południe, lub we wtorek wieczór,
Lub, co najgorsza, choć we środę rano.
Powiedz mi, kiedy; ale czas, mój drogi,
Niech nie przechodzi trzech dni. On żałuje
Za błąd swój, który w moim biednym sądzie —
Gdyby, jak mówią, rygor nie wymagał
Czasem najlepszych kary dla przykładu —
Ledwo że wart jest prywatnej nagany.
Kiedyż ma wrócić? Powiedz mi, Otello.
Ja nie wiem, nie wiem, o co byś mnie prosił,
Co bym odmówić mogła, lub się wahać
Tak jak ty teraz. Jak to? Michał Kassjo,
Co był miłości twojej powiernikiem,
Stronę twą trzymał, jeślim kiedy słowo
Niechętne rzekła, jegoż mi tak trudno
Do twojej łaski przywrócić? O, ja bym —
OTELLO
Dość na tym, droga, kiedy chce, niech przyjdzie,
Nic ci odmówić nie mogę.