Król Ryszard III - William Shakespeare (Szekspir) (czytanie książek przez internet .TXT) 📖
Krótki opis książki:
Dramat powstały w końcu XVI wieku pokazuje iście makiawelicznego księcia w akcji: równie krwawy jak Makbet, a bodajże bardziej ambitny i inteligentny — Ryszard zadziwia przewrotnością i całkowitym brakiem skrupułów.
Jest człowiekiem przemyślnej taktyki i walki. Zanim zginie pod Bosworth, dokonując cudów waleczności w obronie swej zdobytej niedawno korony, rzuciwszy swoje sławne: „Konia! hej! konia! królestwo za konia!”, przeciwników usuwa za pomocą sztyletu, jak również ostrego języka (tym drugim sposobem posługuje się przede wszystkim w szermierce słownej z kobietami). To opowieść o zbrodni i władzy.
Przeczytaj książkę
Podziel się książką:
- Autor: William Shakespeare (Szekspir)
- Epoka: Renesans
- Rodzaj: Dramat
Czytasz książkę online - «Król Ryszard III - William Shakespeare (Szekspir) (czytanie książek przez internet .TXT) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 William Shakespeare (Szekspir)
gwiazdą.
KRÓLOWA ELŻBIETA
Bo złych przyjaciół mieli, powiedz raczej.
KRÓL RYSZARD
Nieodwrócone są zrządzenia losu.
KRÓLOWA ELŻBIETA
Tak, gdy przewrotny duch kieruje losem.
Piękniejsza była śmierć im przeznaczona,
Gdyby piękniejszy żywot twym był działem.
KRÓL RYSZARD
Tak pani mówisz, jakbym ja ich zgładził.
KRÓLOWA ELŻBIETA
Zaprawdę, gładkoś wyzuł ich z wszystkiego:
Z pociech, królestwa, wolności i życia.
Czyja bądź ręka przeszyła ich serca,
Twa głowa kręto wiodła ją do tego.
Tępym niechybnie był ów nóż morderczy,
Nim naostrzony o twe serce z głazu
Zagrzązł w wnętrznościach moich biednych jagniąt,
O, gdyby nie to, że przyzwyczajenie
Najdzikszą boleść zdolne jest ugłaskać,
Nie prędzej usta moje by poniosły
Do twoich uszu nazwisko mych chłopiąt,
Ażby się moje paznokcie zaryły
W jamach twych oczu i ażbym ja sama,
W tak rozpaczliwej zatoce zniszczenia,
Jak biedna łódka bez lin i bez żagli,
O twą skalistą pierś się roztrzaskała.
KRÓL RYSZARD
Niech mi tak szczęście w przedsięwzięciach służy
I w niebezpiecznych przeprawach tej wojny,
Jak więcej zrobić dobrego zamierzam
Tobie i twoim, pani, niżem złego
Tobie i twoim zrobił kiedykolwiek.
KRÓLOWA ELŻBIETA
Jakież by dobro ukryte na ziemi
Mogło wyjść na jaw dla mojego dobra?
KRÓL RYSZARD
Plemienia twego, pani, wyniesienie.
KRÓLOWA ELŻBIETA
Na rusztowanie chyba.
KRÓL RYSZARD
Na szczyt szczęścia,
Na najwznioślejszy szczebel ziemskiej chwały.
KRÓLOWA ELŻBIETA
Pochlebiasz mojej boleści tą wieścią:
Jakiż byt, jaką godność, jaki zaszczyt
Mógłbyś ty przynieść któremu z mych dzieci?
KRÓL RYSZARD
Co tylko w mojej jest mocy, sam siebie
I wszystko składam jednej z twoich córek,
Jeżeli zechcesz w letejskim strumieniu
Twej gniewnej duszy utopić wspomnienie
Krzywd wyrządzonych, jak myślisz, przeze mnie.
KRÓLOWA ELŻBIETA
Przystąp do rzeczy krótko, bez ogródek,
Bo by zapowiedź twojej życzliwości
Mogła trwać dłużej niż życzliwość sama.
KRÓL RYSZARD
Wiedz więc, że z serca kocham twoją córkę.
KRÓLOWA ELŻBIETA
Sercem ocenia to matka swej córki.
KRÓL RYSZARD
Co?
KRÓLOWA ELŻBIETA
To, że z serca kochasz moją córkę,
Tak samo z serca kochałeś jej braci,
I ja też z serca ci dziękuję za to.
KRÓL RYSZARD
O, nie przekręcaj myśli moje, pani;
Serdecznie kocham twą córkę, powiadam,
I myślę zrobić ją królową Anglii.
KRÓLOWA ELŻBIETA
Któż by był królem Anglii w takim razie?
KRÓL RYSZARD
Ten, co ją zrobi królową; któż inny?
KRÓLOWA ELŻBIETA
Jak to? ty?
KRÓL RYSZARD
Tak jest, ja: cóż pani na to?
KRÓLOWA ELŻBIETA
Jakże byś mógł się jej podobać?
KRÓL RYSZARD
Tego
Chciałbym się właśnie dowiedzieć od pani,
Jako znającej najlepiej jej serce.
KRÓLOWA ELŻBIETA
Ode mnie?
KRÓL RYSZARD
Tak jest, pragnę z duszy całej.
KRÓLOWA ELŻBIETA
Każ jej przez tego, co zabił jej braci,
Zanieść w ofierze parę serc skrwawionych;
Wyryj na jednym York, na drugim Edward;
Może zapłacze na ten widok: wtedy
Podaj jej — jako niegdyś Małgorzata
Podała twemu ojcu, skąpanemu
We krwi Rutlanda — chustkę, która, powiesz,
Z lubego ciała jej braci wypiła
Sok purpurowy, i każ jej tą chustką
Obetrzeć sobie zapłakane oczy.
Jeśli zaś to w niej miłości nie wzbudzi,
Poślij jej rejestr swych szlachetnych czynów;
Powiedz, żeś sprzątnął jej stryja, Klarensa,
Wuja Riversa, i z miłości ku niej
Wysłał na tamten świat jej ciotkę Annę.
KRÓL RYSZARD
Żartujesz sobie, pani; tą bym drogą
Nie trafił do jej serca.
KRÓLOWA ELŻBIETA
Nie masz innej;
Chyba byś w inne zmienił się jestestwo
I nie był sprawcą tych zbrodni, Ryszardem.
KRÓL RYSZARD
Jeżelim jakiej dopuścił się zbrodni,
Pobudką k’temu była miłość ku niej.
KRÓLOWA ELŻBIETA
Za tak ohydne objawy miłości
Możesz jedynie zyskać jej nienawiść.
KRÓL RYSZARD
Hm, co się stało, tego już nie zmienisz;
Człowiek coś czasem zrobi nierozważnie,
Czego nie może potem odżałować.
Jeślim tron zabrał twoim synom, pani,
Dla kompensaty oddam go twej córce.
Jeżelim zgładził owoc twego łona,
Rozmnożę z drugiej strony twoje plemię,
Płodząc potomstwo w pożyciu z twą córką.
Nazwisko babki jest prawie tak lube,
Jak słodko brzmiący tytuł matki: wnuki
Są jako dzieci, tylko stopniem niżej;
Taż sama krew w nich, toż usposobienie;
Też same z nimi kłopoty, krom bólów,
Które tu cierpi ta, co była niegdyś
Powodem twoich. Dzieci twoje, pani,
Były młodości twojej utrapieniem;
Moje pociechą twej starości będą.
Straciłaś, pani, syna, co był królem,
Królową za to będzie twoja córka.
Nie mogęć, jakbym chciał, nagrodzić straty,
Przyjm więc, co moja dobra chęć dać może.
Dorset, syn pani, zbiegły i w obczyźnie,
Jako malkontent dziś się tułający,
Niebawem będzie, skutkiem tego związku,
Nazad do wielkich przyzwany dostojeństw;
Król, zwący piękną twą córkę małżonką,
Mienić go będzie poufale bratem.
Na nowo będziesz pani matką króla,
I skarby pociech w dwakroć powetująć
Wszelakie ujmy niefortunnych czasów.
O tak! dożyjem jeszcze dość dni błogich.
Przejrzyste krople łez, które wylałaś,
Powrócąć nazad zamienione w perły,
Wynagradzając swój nakład procentem
Dziesięćkroć razy większej miary szczęścia.
Idź zatem, matko moja, idź do córki,
Ośmiel jej młodość swoim doświadczeniem;
Nastrój jej ucho do słów zalotnika;
W prostym jej sercu rozżarz rwący płomień
Złotej wielkości; uprzedź ją o słodkich,
Cichych małżeńskich uciech tajemnicach;
A gdy to ramię skarci tego karła
Buntowniczego, głupca Buckinghama,
Wtedy przybędę w triumfalnym wieńcu
Wwieść córkę twoją do łoża zwycięzcy:
Jej łup mój oddam, ją wyłącznie uznam
Triumfatorką, Cezarem Cezara.
KRÓLOWA ELŻBIETA
Cóż ja jej powiem? Czy że brat jej ojca
Chce być jej mężem? Czy że stryj? Czy wreszcie
Ten, co krew przelał jej stryja i braci?
Jakiż ci tytuł mam nadać, pod którym
Bóg, prawo, moja sława i jej serce
Mogłoby do niej przemówić za tobą?
KRÓL RYSZARD
Przedstaw jej pokój Anglii w tym zamęściu.
KRÓLOWA ELŻBIETA
Który kupować będzie ciągłą wojną.
KRÓL RYSZARD
Powiedz jej, że król, mogąc kazać, prosi.
KRÓLOWA ELŻBIETA
Tak, o to, czego Król królów zabrania.
KRÓL RYSZARD
Powiedz, że będzie potężną królową.
KRÓLOWA ELŻBIETA
By, jak ja, tytuł ten opłakiwała.
KRÓL RYSZARD
Kochać ją będę, powiedz, wiecznotrwale.
KRÓLOWA ELŻBIETA