Kasrylewka - Szolem-Alejchem (ogólnopolska biblioteka cyfrowa .txt) 📖
Czy można śmiać się z własnej biedy? Że jest to możliwe, potwierdza zarówno Szolem Alejchem, jak i mieszkańcy wymyślonej przez niego Kasrylewki, fikcyjnego miasteczka żydowskiego w zaborze rosyjskim. Są to ludzie, którzy mimo ubóstwa wszystko byliby w stanie oddać za cięte słówko, celną ripostę czy wymyślenie efektownego przysłowia.
Humor ten nie przekreśla jednak ani życiowej zaradności, ani innych zalet charakteru. Pojawiający się w wielu opowiadaniach lokalny mędrzec, reb Juzipl, jest oczywiście równie śmieszny, co pozostali mieszkańcy miasteczka, ale nie przestaje być z tego powodu mędrcem ani nie traci godności.
Jak zaś dalece Żydzi potrafią śmiać się z siebie, o tym najlepiej świadczy opowiadanie żartujące ni mniej, ni więcej tylko ze strachu przed pogromem.
- Autor: Szolem-Alejchem
- Epoka: Modernizm
- Rodzaj: Epika
Czytasz książkę online - «Kasrylewka - Szolem-Alejchem (ogólnopolska biblioteka cyfrowa .txt) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Szolem-Alejchem
Powiedziawszy to reb Juzipl rozpiął opasający go pleciony sznur i wywrócił kieszenie na drugą stronę. W ślad za nim poszli wszyscy szacowni obywatele miasta. Rozpięli plecione sznury, wywrócili kieszenie i zaczęli nawzajem się rewidować. Wreszcie przyszła kolej na Lejzora-Josla. I wtedy ten, krygując się i przybierając coraz to inną pozę, zaczął twierdzić, że gość jest zwykłym oszustem. „To — krzyczał — chwyt litwaka. To kłamstwo. Czyżbyście nie widzieli, że to dobrze obmyślona gra?”
I wtedy tłum podniósł krzyk: „Jak to? Wszyscy szacowni gospodarze pozwolili się zrewidować, a on chce się wymigać! Nie ma uprzywilejowanych! Przeszukać go? Zrewidować!”
Widząc, że to nie przelewki, Lejzor-Josl zaczął błagać o litość. Ze łzami w oczach prosił, aby go zostawiono w spokoju. Zaklinał się na wszystkie świętości, żeby tak wolny był od złego, jak wolny jest od kradzieży. Więc o co mu chodzi? Chodzi mu o to, że dla niego to wstyd. Błaga ich, aby mieli wzgląd na jego młody wiek i nie rewidowali go. „Róbcie ze mną, co chcecie, ale nie przetrząsajcie moich kieszeni”. I jak wam się ten łajdak podoba? No i co myślicie? Myślicie, że go posłuchali? Że uszanowali?
Ale teraz proszę o spokój. Zupełnie zapomniałem wam opowiedzieć, kto to jest Lejzor-Josl. Otóż Lejzor-Josl wcale nie pochodzi z Kasrylewki. Czort wie, skąd pochodzi. U nas zadomowił się jako zięć miejscowego bogacza. Ten się na niego gdzieś podczas podróży natknął i stamtąd go sprowadził. Chwalił się potem, że znalazł dla swojej córki prawdziwy „klejnot”, istną mecyję406. Zna na pamięć tysiąc stron Gemary407. Z Tanachem408 jest za pan brat. Świetny hebraista. Znakomity matematyk. Ułamki wraz z algebrą ma w jednym palcu. Do tego wszystkiego jest doskonałym pisarzem. Jednym słowem, obdarzony jest wszystkimi siedemnastoma zaletami. Na wieść, że bogacz sprowadził takie cacko, zeszli się wszyscy mieszkańcy, aby podziwiać to cudo. Na własne oczy chcieli zobaczyć, jaką to mecyję sprowadził nasz bogacz. Popatrzyli, młodzieniec wcale niebrzydki, niczego sobie, chociaż nos ma trochę za długawy. Oczy pełne żaru. Język ostry, cięty, zjadliwy. Poddano go egzaminowi z Gemary, z Rambama (Majmonidesa)409, z tego i z owego — a ten sukinsyn wszystko umie na blachę. O co go nie zahaczysz, wie, zna, umie. Jest u siebie w domu. Sam reb Juzipl powiedział o nim, że mógłby być rabinem w każdym miejscu żydowskiej diaspory. Nie muszę chyba dodawać, że w dzisiejszych świeckich naukach też jest oblatany. W naszym mieście jest taki uczony wariat, badacz i znawca o imieniu Zajdel. Przy Lejzorze-Jośle jednak wysiada. A jak Lejzor-Josl gra w szachy! Nikt na świecie mu w tym nie dorówna. Słowem, zięć ze wszech miar udany.
Jest rzeczą oczywistą, że wszyscy zazdrościli bogaczowi tego „klejnotu”, chociaż tu i ówdzie mówiono, że zięciulek jest troszkę stuknięty. Mianowicie? Ludziom nie podobała się jego zbytnia przemądrzałość (co zanadto, to niezdrowo). Jeśli chodzi o niego samego, to zachowuje się przesadnie skromnie. Ze wszystkimi jest za pan brat. Bez różnicy. Może to być chłopak, dziewczyna czy zamężna kobieta. Ludziom nie podobało się również to, że zawsze był zamyślony. Do bożnicy przychodził później niż wszyscy. Ledwo zdążył włożyć tałes, a już zaglądał do księgi. Najczęściej do Beer majim chajim410 albo do Ibn Ezra411. Jarmułka zsunięta na bok, a modlić się, nie modli. Nie powiem, żeby widziano w nim coś złego, ale po cichu szeptano sobie od ucha do ucha, że do zbyt bogobojnych Żydów nie należy. No cóż, nie może być tak, aby człowiek posiadał same tylko zalety.
A dalej było tak. Kiedy Lejzor-Josl za nic nie chciał się poddać rewizji, ludzie pewni już byli, że pieniądze są u niego. „Każcie mi — krzyczał Lejzor-Josl — przysiąc na Torę412, rozetnijcie mnie na kawałki, smażcie mnie w ogniu, ale nie przetrząsajcie moich kieszeni”.
Tu już reb Juzipl nie wytrzymał.
„Ty — krzyknął — taki owaki! Zasłużyłeś na to, aby cię... cię... już nie wiem na co... Czy nie widzisz, jak nasz gość cierpi? Wszyscyśmy, mimo wstydu, zgodzili się na przetrząsanie naszych kieszeni, a ty jeden chcesz być wyjątkiem? Tak czy inaczej, albo się przyznasz i sam oddasz pieniądze, albo pokażesz kieszenie! Igrać chcesz z całą gminą żydowską? Przecież my cię tu zaraz... nie wiem co?”
Jednym słowem, ludzie pochwycili pięknego młodzieńca i położywszy go siłą na podłodze, zaczęli przetrząsać jego kieszenie. I co wytrząśnięto? Zgadnijcie. Obgryzione kości z ćwiartki kury413 i kilka tuzinów świeżych pestek po dopiero co zjedzonych śliwkach. Macie pojęcie, jak to się ludziom nie spodobało? Macie pojęcie, jak on sam i jego teść wyglądali? Nasz rabin Juzipl nie mógł znieść takiego wstydu i odwrócił się. Nie mógł nikomu spojrzeć w oczy.
I kiedy ludzie rozeszli się do domów, aby po poście coś zjeść, to po drodze nie przestawali mówić o „skarbie” wytrząśniętym z kieszeni „klejnotu” bogacza. Pękali ze śmiechu. Tylko reb Juziplowi nie było do śmiechu. Szedł z opuszczoną głową. Był zmartwiony i zbolały. Nie mógł nikomu spojrzeć w oczy. Jakby to z jego kieszeni wytrząśnięto te kości i pestki.
Żyd z okrągłymi oczami widocznie zakończył swoją relację, bo znowu zapalił papierosa. Wtem ktoś zapytał:
— A co z pieniędzmi?
— Jakie pieniądze?
— Co znaczy jakie pieniądze? Tysiąc osiemset.
— Ach, te, te — odpowiada rozciągając dźwięki liter. — Te tysiąc osiemset? Przepadły.
— Jak to przepadły?
— Prze-pad-ły!
1. gojowskie — nieżydowskie; goj oznacza nie-Żyda. [przypis edytorski]
2. cyrkuł — komisariat policji w zaborze rosyjskim. [przypis edytorski]
3. zaoszczędzić — tu: oszczędzić. [przypis edytorski]
4. sztrajml — chasydzki kapelusz obramowany lisim futrem. [przypis tłumacza]
5. tałes — dosł.: „narzuta”; szata liturgiczna, wełniana biała chusta w niebieskie lub czarne pasy, w którą owijają się żonaci mężczyźni podczas modlitwy porannej oraz w czasie innych, ściśle określonych przez przepisy religijne nabożeństw. [przypis tłumacza]
6. tefilin — dosł.: „modlitwy”; nazwa dwóch skórzanych pudełeczek zawierających wypisane na pergaminie modlitwy — przepisy, które mężczyźni od trzynastego roku życia wkładają na głowę i lewą rękę podczas modlitwy porannej w dni powszednie. [przypis tłumacza]
7. tetryk — osoba zgorzkniała i zgryźliwa. [przypis edytorski]
8. plac — tu: działka budowlana. [przypis edytorski]
9. rebe — tytuł grzecznościowy. [przypis edytorski]
10. Tora — dosł.: „nauka”; nazwa Biblii, w szerokim pojęciu oznacza wiedzę, nauki religijne. [przypis tłumacza]
11. petit — drobny druk. [przypis edytorski]
12. reb — skrót hebrajskiego słowa rabi, które jest tytułem uczonego, rabina itp. U Żydów wyraz reb przed imieniem własnym oznacza szacunek dla osoby, do której zwracają się oni w ten sposób lub o której mówią. Młodszy wiekiem zawsze tak mówi do starszego. [przypis tłumacza]
13. Pesach — dosł.: „przeskoczyć, ominąć”; nazwa świąt wielkanocnych, pochodząca stąd, że według Biblii dziesiątą plagą, którą Bóg doświadczył Egipcjan przed wyzwoleniem Żydów z ich niewoli, było uśmiercenie egipskich niemowląt pierworodnych płci męskiej, czego dokonując Pan Bóg omijał (przeskakiwał) te domy, w których mieszkali Żydzi (pomazane uprzednio krwią baranka). W święta te Żydom nie wolno spożywać chleba, bułek ani żadnego pieczywa wypiekanego na drożdżach. Ponadto nie wolno używać naczyń, w których gotuje się przez cały rok, gdyż zachodzi obawa, by nie zjeść czegoś, co nie jest przaśne. Używa się więc wtedy specjalnych naczyń oraz jadła dozwolonego przez ściśle przestrzegane przepisy religijne. Pesach jest też nazwą ofiary religijnej w formie uczty, libacji sakralnej. [przypis tłumacza]
14. maca — cienkie, przaśne placki, które Żydzi spożywają w święta wielkanocne zamiast chleba, na tę pamiątkę, iż gdy uciekali z niewoli egipskiej, nie zdążyli upiec sobie chleba na drogę, a ciasto bez drożdży, które z sobą zabrali, upiekło się na słońcu. [przypis tłumacza]
15. mykwa — basen z bieżącą wodą w łaźniach żydowskich, służący do rytualnych kąpieli. [przypis tłumacza]
16. sztrajml — chasydzki kapelusz obramowany lisim futrem. [przypis edytorski]
17. szames — tak nazywano sługę bożnicy, synagogi oraz żydowskiej gminy wyznaniowej; właściwie jest to woźny bożnicy, gminy lub rabina. [przypis tłumacza]
18. gabe a. gabaj — jeden z przełożonych bożnicy, pełniący nad nią nadzór. [przypis tłumacza]
19. tałes — szal modlitewny. [przypis edytorski]
20. tefilin a. filakteria — dwa skórzane pudełka, w których umieszczone są wersety z Biblii. Jedno pudełko przytwierdza się rzemykiem do lewej ręki (obok serca) i drugie do czoła (do myśli). [przypis edytorski]
21. pejsy — długie pasma włosów na skroniach, zwieszające się przed uszami, noszone przez ortodoksyjnych Żydów. [przypis tłumacza]
22. chasydzi —- spolszczone chasidim (hebr.), dosłownie: „pobożni”, nazwa zwolenników chasydyzmu, ruchu religijnego, który powstał w Polsce w drugiej połowie XVIII stulecia, a którego założycielem był rabi Israel Baal Szem Tow (1700–1760). Chasydyzm przeciwstawiał się rabinicznemu judaizmowi, kładąc nacisk na osobistą modlitwę. Mistyczne zjednoczenie z Bogiem miały zapewnić ekstatyczne śpiewy i tańce. [przypis tłumacza]
23. szolem alejchem — dosł.: „pokój z wami”; przywitanie u Żydów. [przypis tłumacza]
24. kugel — rodzaj leguminy, przysmak podawany jako deser po obiedzie sobotnim. [przypis tłumacza]
25. faktor (daw.) — pośrednik. [przypis edytorski]
26. Nomen omen (z łac.) — imię znaczące, stanowiące proroctwo. [przypis edytorski]
27. hermafrodyta — obojnak, osoba posiadająca zarówno męskie, jak i żeńskie organy płciowe. [przypis edytorski]
28. mir — szacunek, poważanie. [przypis edytorski]
29. księga buchalteryjna — księga rachunkowa. [przypis edytorski]
30. bałaguła — furman. [przypis tłumacza]
31. reb — skrót hebrajskiego słowa rabi, które jest tytułem uczonego, rabina itp. U Żydów wyraz reb przed imieniem własnym oznacza szacunek dla osoby, do której zwracają się oni w ten sposób lub o której mówią. Młodszy wiekiem zawsze tak mówi do starszego. [przypis tłumacza]
32. Agada — część Talmudu zawierająca legendy i mity. [przypis tłumacza]
33. cheder — dosł.: „pokój”; nazwa szkoły dla początkujących, w której żydowscy chłopcy po ukończeniu piątego roku życia uczyli się czytania po hebrajsku modlitw oraz poznawali Pismo Święte. [przypis tłumacza]
34. kantor — śpiewak prowadzący modły przed pulpitem w bożnicy. [przypis tłumacza]
35. Pesach — dosł.: „przeskoczyć, ominąć”; nazwa świąt wielkanocnych, pochodząca stąd, że według Biblii dziesiątą plagą, którą Bóg doświadczył Egipcjan przed wyzwoleniem Żydów z ich niewoli, było uśmiercenie egipskich niemowląt pierworodnych płci męskiej, czego dokonując Pan Bóg omijał (przeskakiwał) te domy, w których mieszkali Żydzi (pomazane uprzednio krwią baranka). W święta te Żydom nie wolno spożywać chleba, bułek ani żadnego pieczywa wypiekanego na drożdżach. Ponadto nie wolno używać naczyń, w których gotuje się przez cały rok, gdyż zachodzi obawa, by nie zjeść czegoś, co nie jest przaśne. Używa się więc wtedy specjalnych naczyń oraz jadła dozwolonego przez ściśle przestrzegane przepisy religijne. Pesach jest też nazwą ofiary religijnej w formie uczty, libacji sakralnej. [przypis tłumacza]
36. tałes — dosł.: „narzuta”; szata liturgiczna, wełniana biała chusta w niebieskie lub czarne pasy, w którą owijają się żonaci mężczyźni podczas modlitwy porannej oraz w czasie innych, ściśle określonych przez przepisy religijne nabożeństw. [przypis tłumacza]
37. tefilin — dosł.: „modlitwy”; nazwa dwóch skórzanych pudełeczek zawierających wypisane na pergaminie modlitwy — przepisy, które mężczyźni od trzynastego roku życia wkładają na głowę i lewą rękę podczas modlitwy porannej w dni powszednie. [przypis tłumacza]
38. Tisza b’Aw — dosł.: „dziewiąty dzień miesiąca Aw”; w tym dniu w 70 r. n.e. Rzymianie zburzyli Jerozolimę wraz ze świątynią. W r. 586 p.n.e. w tym samym dniu miesiąca
Uwagi (0)