Darmowe ebooki » Komedia » Gromiwoja - Arystofanes (książki online biblioteka .TXT) 📖

Czytasz książkę online - «Gromiwoja - Arystofanes (książki online biblioteka .TXT) 📖».   Wszystkie książki tego autora 👉 Arystofanes



1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 ... 14
Idź do strony:
jej przeciwi
Więc jak przysięgać? 
  KALONIKE
namyśla się głęboko — po czym z ferworem
Siwego ogiera 
Rznijmy w ofierze przysiężnej, siwego... 
  GROMIWOJA
szydersko
Ogierka chce się waćpani? 
  KALONIKE
obrażona
Więc jako 
Przysięgać? 
  GROMIWOJA
Powiem, gdy tak chce acanka: 
 
emfatycznie
Nad wielką czarną czarą, miast baranka, 
Zarzniemy gąsior wina czerwonego 
I przysięgniemy w puchar... nie lać wody82! 
  LAMPITO
Chwalę przysięgę wedle nowej mody! 
  GROMIWOJA
do służby
Podaj tam która w mig czarę i gąsior! 
 
Służba wnosi ogromny czarny puchar i gąsior wina, zapieczętowany woskiem, z plombami na taśmie. KALONIKE
Najmilsze damy! Ten puchar mnie wzrusza! 
  MYRRINE
dotykając czule czary
Dotknąć go tylko, a cieszy się dusza! 
  GROMIWOJA
Podstawić puchar, w górze trzymać zwierza! 
 
Służba wykona rozkazy. Wszystkie rokoszanki wkładają wieńce na głowy, sypiąc kadzidło na ołtarz. Gromiwoja modląc się, przecina wstęgę i plombę, wyjmuje szpunt i nalewa.
O własto83 Pejtho84 i przysiężny święty 
Kielichu, przyjmcie od kobiet ślub klęty! 
  KALONIKE
Krew purpurowa trysnęła z gąsiora! 
  LAMPITO
wciągając woń
Haj, zawoniało słodko, na Kastora! 
  MYRRINE
pcha się
Ja, moje drogie, przysięgnę najpierwsza. 
  KALONIKE
Nie, na Afrodis! Losujmy, kto pierwsza. 
 
Losują, ciągnąc z urny kamyczki: los pada na Kalonikę. GROMIWOJA
Wszystkie dotknijcie puchara, w krąg stojąc; 
Jedna niech głośno powtarza me słowa, 
Każda niech święcie przysięgi dochowa! 
 
Rota przysięgi
„Ani kochanek, ani mój mąż prawy...” 
  KALONIKE
powtarza głośno — inne półszeptem
Ani kochanek, ani mój mąż prawy... 
  GROMIWOJA
„Nie wnijdzie na mnie miłośnie”. 
 
Kalonike milczy. Gromiwoja ostro
No — gadaj! 
  KALONIKE
głosem trwożnym, drżącym
„Nie wnijdzie... na mnie... miłośnie...” Och, mdleję, 
Kolanka gną się pode mną... Gromwoja! 
  GROMIWOJA
„W swym domu będę żyć w dziewiczym stanie...” 
  KALONIKE
przytomniej
W swym domu będę żyć w dziewiczym stanie... 
  GROMIWOJA
„Szumiąc szafrańcem, ubarwiona różem...” 
  KALONIKE
Szumiąc szafrańcem, ubarwiona różem... 
  GROMIWOJA
„By mąż się trawił pożądań płomieniem...” 
  KALONIKE
By mąż się trawił pożądań płomieniem... 
  GROMIWOJA
„Nie oddam się mu dobrowolnie nigdy...” 
  KALONIKE
Nie oddam się mu dobrowolnie nigdy... 
  GROMIWOJA
„A gdy mnie zmusi wbrew woli, przemocą...” 
  KALONIKE
A gdy mnie zmusi wbrew woli, przemocą... 
  GROMIWOJA
„Źle się nadstawię i wypadnę z rytmu...” 
  KALONIKE
Źle się nadstawię i wypadnę z rytmu... 
  GROMIWOJA
„Wcale nie dźwignę mesztów85 ku powale...” 
  KALONIKE
Wcale nie dźwignę mesztów ku powale... 
  GROMIWOJA
„Nie stanę nigdy jak lwica na tarle86” 
  KALONIKE
Nie stanę nigdy jak lwica na tarle... 
  GROMIWOJA
„Na to się klnę tą przysięgą i piję...” 
  KALONIKE
Na to się klnę tą przysięgą i piję... 
  GROMIWOJA
„Gdy zdradzę, wino, zamień się we wodę...” 
  KALONIKE
Gdy zdradzę, wino, zamień się we wodę!... 
  GROMIWOJA
Czy wszystkie razem zaklęły się klątwą? 
  WSZYSTKIE BIAŁOGŁOWY
Żywie Zeus, wszystkie! 
  GROMIWOJA
podnosi czarę, pryska libację trzy razy na ołtarz
Święć się więc, pucharze! 
 
pije i po kolei piją wszystkie. Ostatnia Myrrine, pryska libację87 i mówi MYRRINE
Ronię te krople na święte ołtarze 
Wspólnej przyjaźni i służby i drużby! 
 
Dają się słyszeć gromkie okrzyki i wesołe dźwięki tamburynów i kastanietów. LAMPITO
Cóż hań zgiełczało? 
  GROMIWOJA
Ten zgiełk? Rzekłam ci to: 
Starsze niewiasty Bogini grodzisko 
W tej chwili wzięły. Lecz, droga Lampito, 
Wróć i służ doma mężnie dobrej sprawie! 
Na zakładnika zaś sobie zostawię 
Twe druhny. 
 
Krótkie pożegnanie z Lampitą, która spiesznie odchodzi do Sparty
Za mną, na gród, białogłowy, 
Zamkniemy wrota na mocne okowy! 
 
Szykują się w uroczysty orszak. KALONIKE
Myślisz, że zaraz huf mężów napadnie 
Na nas? 
  GROMIWOJA
Drwię sobie: no — wyszliby ładnie! 
Tu nie pomogą ni prośby, ni groźby, 
Ni ognia żary, by te zwalić wrota, 
Chyba... poddać się... przyjdzie im... ochota! 
  KALONIKE
Strzeż Afrodyto, by nas nie wyśmiano, 
By nie przylgnęło do nas tchórzyc miano! 
 
Z wolna, orszakiem w takt marsza tamburynowego idą na Akropolis — i zamykają wrota.
PARODOS. WEJŚCIE CHÓRU

(254–387)

Na scenę wkracza powoli zadyszany chór Starców siwobrodych, złożony z 12 choreutów, śpiewaków-tancerzy, ubranych w białe chitony88 i chlajny89. Dziady owe dźwigają pęki chrustu, wleką polana i konary; dwaj dzierżą sagan miedziany z żarzącym węglem i dmuchają, raz po raz kaszląc od gryzącego dymu. Za nimi czeladzie90, również obładowani. Idąc z miasta, przeciągają z wolna przez Orchestrę, ku marmurowym schodom Podsienia (Propylejów). Na końcu wlecze się przodownik chóru, koryfajos, imieniem Strymodoros; stary wyga, nie dźwiga nic, tylko dowodzi. Przed zawartymi91 wrotami stają, krztusząc się, kaszląc i ocierając pot. SCENA PIĄTA
Choros Starców. STRYMODOROS
przodownik Chóru
Z wolna, lecz naprzód, Drakesie, 
Choć twój grzbiet diablo jest krzywy, 
Bo też niemałe brzemiono92 
Zielonej dźwigasz oliwy! 
 

Strofa I (Śpiew I)

DRAKES
Zaprawdę, nim wejdziemy w sędziwych lat progi, 
Liczne ujrzym niespodzianki: 
Ach, czyżby kto pomyślał, Strydomorze drogi, 
Że nasze kobietki, kochanki, 
 
kaszle
Doma93, pieszczone przez nas... 
  FILURGOS
przerywa gniewnie
babskie, złe nasienie! 
  DRAKES
ciągnąc dalej swe treny
Zawładną cudownym posągiem 
Orędowniczki grodu, a wejście w Podsienie 
Zawalą zaworą i drągiem?! 
  STRYMODOROS
Dalej, Filurgu mój drogi, 
Wyciągaj żywo swe nogi, 
Byśmy dokoła te kłody, 
Zwalili pod owe progi. 
I wszystkie te rokoszanki, 
Które gród wzięły tak zdradnie, 
Żywcem spalili za karę, 
Samosąd czyniąc przykładnie 
Na buntownicach, a najpierw 
Na herszcie, żonie Lykona94! 
 

Antystrofa I (Odśpiew I)

PILURGOS
Na Demetrę, przenigdy, jakom żyw, nie zwolę95, 
Aby drwiły ze mnie baby! 
Wszak ani Kleomenes, co pierwszy w niewolę 
Wziął gród lakońskimi draby96, 
Nie uszedł stąd bez pomsty: zdał oręż, a zmykał 
Parskając swą lakońską blagą, 
W kusej, podartej płaszczynie, 
Niemyty od lat sześciu, z głodu łzy połykał, 
Kapiące po brudnej szczecinie! 
  STRYMODOROS
Tak w oblężeniu ja srogim witezia97 tego dzierżyłem: 
Tu, w siedemnastu szeregach, obozowalim przed bramą, 
A tych tam, przez Eurypida98 i wszystkie bóstwa przeklętych 
Bab — ja nie miałbym zadzierżyć w bezczelnym babskim rokoszu? 
Inak99 mojego poboju pamiątkę strzaska Czworogród!100 
 

Strofa II (Śpiew II)

PÓŁCHÓR STARCÓW FILURGOS
Lecz przed nami kęs drogi 
  DRAKES
Trzeba piąć się, choć ślisko! 
  FAJDRYJAS
Oj, mnie bolą już nogi, 
Gród wysoko, nie nisko! 
  CHÓR
Oj — nie nisko! 
  PILURGOS
A tu trzeba wlec kłody 
I polana pod górę! 
  DRAKES
Oj, zdałby się muł młody, 
Bo mi sznury żrą skórę! 
  CHÓR
Oj — żrą skórę! 
  FAJDRYJAS
Trza iść w górę, trza słuchać! 
  I STARZEC
od saganka
A na ogień trza dmuchać, 
Żeby nie zgasł w pół drogi! 
 
dmuchając, zachłysnął się dymem
Phy! — phy! 
Oj, dym gryzie, przebogi! 
 

Antystrofa II (Odśpiew II)

DRUGI PÓŁCHÓR II STARZEC
Heraklesie101 mocarny, 
Ogarek mi wpadł w ślepie! 
Oj, gryzie mnie dym czarny, 
Jak wściekły pies, tak siepie. 
Oj! — jak siepie! 
  III STARZEC
biegnie na pomoc, potyka się i wpada łbem do saganka, parząc sobie gębę
Aj! jak ogień ten piecze, 
Chyba z piekieł być musi, 
Z oczu ropa mi ciecze, 
A dym gryzie i dusi! 
  CHÓR
Oj, dym dusi, aż krztusi. 
  STRYMODOROS
wypada i gromi
Trza iść w górę, trza gonić, 
By Boginią102 obronić, 
Przed babskimi dziś pęty103.. 
 
zakrztusił się
Phy! — phy! 
Oj, dym gryzie przeklęty! 
  CHÓR CAŁY
Phy! — phy! 
Oj, dym gryzie przeklęty! 
  STRYMODOROS
Nareszcie z bożą pomocą 
zatlił się ogień i płonie! 
Może by teraz nosidła 
położyć tutaj na stronie, 
A smolne szczapy oliwy 
zapalić ponad saganem, 
Następnie bronę104 podkurzyć 
i walić w nią jak taranem? 
Rozkażem więc białogłowom 
odsunąć zaraz zawory105: 
Oprą się... brony podpalim, 
wykurzym dymem te zmory. 
Więc walmy na ziem te kłody! 
 
Starcy otaczają sagan i zażegają106 gałęzie oliwki i jedliny
Gęsty dym wzbija się znowu, gryząc w oczy
Phu, phu, dym gryzie z tej jedli! 
  DRAKES
Ach, gdyby który z hetmanów, 
Co na bój w Samos nas wiedli, 
Pomógł nam teraz tłuc brony 
i z grzbietów ulżył ciężaru? 
  STRYMODOROS
No — twoim dziełem, saganie, 
rozniecić łunę pożaru! 
 
ręce jak w modlitwie podnosi ku świątyni Ateny Nike, stojącej tuż obok, wszyscy starcy tak samo
Ty, Nike, własto107 pogromów, 
pomagaj prażyć podwiki108, 
Daj zdobyć pomnik zwycięstwa, 
poskromić babskie wybryki! 
 
Ponad murami Propylejów staje przodownica chóru Białogłów, Stratyllida, i zobaczywszy, co starcy dokazują, uderza larum. STRATYLLIDA
Hej, zda mi się, że swąd czuję, 
Spaleniznę i dym ostry, 
Jakby pożar gdzie wybuchnął! 
Czuj duch! Gore! Do mnie, siostry! 
 
Wypadają z głębi Propylejów Białogłowy, na ramionach niosąc dzbany i wiadra wody, i stają ponad murem Przedsionka, w posturze obronnej. PIERWSZY PÓŁCHÓR

Strofa (Śpiew)

RODIPPE
Nikodike, goń jak strzała, 
By Kalinka nie zgorzała 
I Krytylla w ognia łunie! 
O, bo zakon109 jest surowy, 
O, bo mściwe starców głowy! 
Więc się lękam, czy odsiecz nie spóźni się moja? 
Wody ja świtem, w mroku, 
Zaczerpłam u zdroja, 
Wśród ciżby i natłoku. 
Brzęku konwi, krużów110, 
Popychana przez gawiedź niewolnic i stróżów 
I zbieginie piętnowane: 
Wraz111 dźwigłam konew na ramię 
I druhnom, płonącym w bramie, 
Niosę wodę i śpieszę i lecę z odsieczą! 
  DRUGI PÓŁCHÓR BIAŁOGŁÓW

Antystrofa (Odśpiew)

NIKODIKE
Słychać, jak się starcy wleką, 
Dysząc zemstą niedaleką, 
Niosąc kłody i polana. 
O, czy łaźnie nam zgotują, 
O, jak grożą, spiski knują, 
Że przeklęte niewiasty żywcem ogień stoczy! 
Och, Ateno, nie dopuść, 
Aby moje oczy 
Ujrzały te niszczeje112! 
Daj nam więc władę, 
Od szału wojny zbawić ludy i Helladę! 
Wzdy, o złotohełma Własto113, 
Ksieni114 grodu! Twoje miasto 
Zdobyłyśmy li gwoli miru i pokoju! 
Więc gdyby nas podpalić 
Zechcieli ci zbrodnie115 — 
Noś z nami zgodnie 
Wodę ze zdroju! 
  SCENA SZÓSTA
Chór Starców i Chór Białogłów. STRATYLLIDA
przodownica chóru białogłowskiego
do starców, podkładających ogień pod bramy
Hej, a zasię, o przewrotni, 
To tak czynią kawalery? 
Nie tak działa rycerz prawy: 
Patrzcie, to mi bohatery! 
 
Starcy odskakują STRYMODOROS
A to czysta niespodzianka, 
Czegośmy się doczekali! 
Toż tam hufiec białogłowski 
Eu odsieczy bronom wali! 
  STRATYLLIDA
Ha, zwiesiliście już nosy? 
Dosyć nas tu, prawda, lenie? 
A widzicie setną cząstkę: 
Pospolite to ruszenie! 
  STRYMODOROS
cofa się pomału i przezornie
Mamy słuchać, o Fajdriasie, 
Co podwika jakaś plecie? 
Hejże, niech połamie który 
Kół sękaty na jej grzbiecie! 
  STRATYLLIDA
Opuśćmy na ziemię konwie, 
Aby, jeśli który palce 
Poważy się na nas podnieść, 
Nic nie przeszkadzało walce! 
 
Niewiasty składają z ramion dzbany i konwie. STRYMODOROS
Ej, przez Zeusa, niech tam który 
Dwa, trzy razy, w pysk ją trzaśnie, 
Jak Hipponaks Bupalosa116, 
To jej ten animusz zgaśnie! 
  STRATYLLIDA
wychylając się ponad mur
Spróbuj który, uderz tylko! 
No —
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 ... 14
Idź do strony:

Darmowe książki «Gromiwoja - Arystofanes (książki online biblioteka .TXT) 📖» - biblioteka internetowa online dla Ciebie

Uwagi (0)

Nie ma jeszcze komentarzy. Możesz być pierwszy!
Dodaj komentarz