Betlejem polskie - Lucjan Rydel (czytelnia online za darmo txt) 📖
Krótki opis książki:
Betlejem polskie to widowisko jasełkowe autorstwa Lucjana Rydla cieszące się ogromną popularnością w dwudziestoleciu międzywojennym. Przedstawienie, łącząc tematykę patriotyczną z bożonarodzeniową, wzbudziło zachwyt krakowskiej publiczności. O ówczesnej sławie dramatu i jego żywości na scenach teatru mogą poświadczyć liczne uzupełnienia tekstu poprzez dodawanie co raz to nowych postaci — bohaterów z historii Polski.
Niniejsze wydanie z oryginalną przedmową z 1938 r. i wspominanymi wcześniej uaktualnieniami stanowi dokument ukazujący styl recepcji tego tekstu w przedwojennej Polsce.
Przeczytaj książkę
Podziel się książką:
- Autor: Lucjan Rydel
- Epoka: Modernizm
- Rodzaj: Dramat
Czytasz książkę online - «Betlejem polskie - Lucjan Rydel (czytelnia online za darmo txt) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Lucjan Rydel
trwa czas dłuższy.
SŁOWACKI65
We łzach — Panie — ręce podnosimy do Ciebie!
Odpuść nam nasze winy!
Niech będzie Twoja wola na ziemi i w niebie!
Przez nas czyń Twoje czyny!
Niechaj się Twoje imię na wysokościach święci,
Niech się święci trzy razy,
Abyśmy już nie byli z ksiąg żywota wyjęci
Dla naszych ran i zmazy.
Wspomnij, cośmy cierpieli pod chłostą trzech mocarzy,
A ducha-śmy nie dali.
Nie poznaliby Ojce naszych bolesnych twarzy,
Gdyby z grobowców wstali.
Gdyśmy cierpieli mocno, wołaliśmy do góry
Jak gołębie: Nie ciśnij!
Duchy, jak gołębice rozleciały się w chmury.
Zatrwóż! Niech wrócą! Błyśnij!!
pochyla się jak Mickiewicz.
KRASIŃSKI66
Królowo Polski! Królowo Aniołów!
Ty, coś na świecie przebolała tyle,
Gdy Syn Twój zstąpił do ziemskich padołów,
Skróć umęczonej Polsce Twej — mąk chwile.
Królowo Polski, Królowo Aniołów,
Roztocz ponad nią tęczę Twej opieki,
Odwiąż jej ręce od katowskich kołów,
Bądź jej aniołem, teraz i na wieki.
Królowo Polski, Królowo Aniołów.
Ten świat się rozpadł i rozdziera siebie,
Lecz żadna z jego rozerwanych połów
Już się nie modli — o Mario — do Ciebie.
My jedni tylko, paląc się na stosie,
Wciąż ślemy modły w Twój bezmiar daleki.
Poznasz poddanych — Królowo — po głosie.
Bądź nam aniołem teraz i na wieki!
Pochyla głowę. Po krótkiej chwili wszyscy trzej podnoszą głowy i składają ręce do modlitwy:
MICKIEWICZ67
Boże, Ojcze!
Wróć nas do ojczyzny naszej!
Synu, Zbawicielu! — —
Zbudź z martwych ojczyznę naszą!
Słychać dalekie pioruny, widać rzadkie jeszcze błyskawice
O wojnę powszechną ludów...
CHÓR WSZYSTKICH
Prosimy Cię Panie!
MICKIEWICZ
O broń i orły narodowe...
CHÓR
Prosimy Cię Panie!
MICKIEWICZ
O niepodległość, całość i wolność ojczyzny naszej...
CHÓR
Prosimy Cię Panie!
MATKA BOSKA68
klęcząc, ręce składa błagalnie
Synu mój, Boże, oto ja na czele
Poddanych moich padam na kolana,
W proch się przed Twoim Majestatem ścielę,
Łzami zalana!
Królową swojej Korony mnie zowie
Naród mój biedny, co mi służy wiernie,
Lecz ta Korona złota na mej głowie —
Rani jak ciernie!
Zdejmuje koronę i w obu rękach wzniesioną, trzyma przed Dzieciątkiem
Bo z łez jej perły, ze krwi jej rubiny,
Złoto jej ciężkie, jak kajdan żelastwo...
Synu Niebieski, ziemskie moje syny
Są wrogów pastwą!
kładzie koronę na głowę
Patrz, cała Polska pod mój płaszcz się garnie
I z pochyloną w jarzmie wrogów szyją,
Jękiem się skarży na swoje męczarnie:
Matko! Maryjo!
A ja, bolesna, jako na Golgocie,
Słucham ich płaczu, serce krwią mi broczy
I żebrząc dla nich łaski, zwracam do Cię
Błagalne oczy...
pochyla się głęboko przed Synem
Grzeszni są, Panie, lecz w piekielnej pysze,
Stokroć są gorsi ciemięzce zuchwali,
Ich serce jadem nienawiści dysze
W piersiach ze stali.
Grzeszni są, Panie, lecz sto lat pokuty,
Sto lat niewoli przetrwali za karę,
A duch wynieśli jadem niezatruty
I żywą wiarę!
Grzeszni są, Panie, lecz Ty, co przyrzekasz:
„Ja nadłamanej trzciny nie dołamię”;
Na prośbę Matki już ich dłużej nie karz,
Powściągnij ramię!
wyciąga ręce
Na żywot Matki, na piersi matczyne,
Które Cię karmią, na krzyż Twój i mękę —
Błagam: Odrodzin przybliż im godzinę!
Podaj im rękę!
z płaczem całuje stopy Dzieciątka.
W czasie słów Bogarodzicy ściemnia się zwolna. Coraz częstsze błyskawice i pioruny. W miarę, jak kończą się słowa, uspakaja się, ucisza, rozjaśnia, a gdy Najświętsza Panna całuje stopy Dzieciątka, nastaje jasność pełna, a z dala dochodzą słabe, po chwili wzrastające na sile tony: Hej strzelcy wraz. Wśród pełnych tonów pieśni wchodzi i staje przed Żłóbkiem „na baczność”, z głową przewiązaną
LEGIONISTA z r. 191469
Niczym był dla nas trud, rany, kalectwo,
Gdy nam przypadło krwi naszej szarłatem
Wypisać Polsce żywota świadectwo
— Przed Tobą, Boże i przed całym światem,
I pod Królestwo Twoje Pani Święta,
Uczynić z grobów naszych fundamenta!
klęka
Teraz słychać pełne tony Przybyli ułani i wchodzi
Rokitniańczyk70
Polskiej Korony Królowo!
Przenajświętsza Dziewico!
Gdy Ciałem stało się Słowo,
Maryjo — Bogarodzico —
Do stóp Twych i Twego Syna
Padamy na kolana,
Bo oto wybiła godzina
Tęsknotą serc wołana.
Piastowski Orzeł Biały
Do lotu skrzydła rozwija!
Grają zwycięskie hejnały:
Bogiem sławiona Maryja!
Ongiś to pod Samosiera
Wzór dali ojce-rycerze,
Że musi żyć, co umiera,
Z Bogiem zawarłszy przymierze.
Temu to przymierzu wierni
My po zgon poszli zaszczytny,
Imieniem Marii pancerni,
Krwią żyźniąc pola Rokitny.
Zgon nasz, krew braci i blizny
Błogosław Jezu i Panie,
Bo za honor my ojczyzny
Giniem, wierząc w Zmartwychwstanie.
Pada na kolana, głowę wspierając o żłobek. Słychać melodię Wojenko, wojenko.
ORLĘ LWOWSKIE71
Z pola walki utrudzony,
Gdziem bił się o Lwowa sławę,
Pani Niebieskiej Korony
Żołnierską zdaję Ci sprawę:
Rozgrzmiały się wszystkie dzwony!
Zagrały larum potężne!
Kto żyw, spieszył do obrony:
Chłop i pan, niewiasty mężne.
Bronili i piędzi ziemi,
Serdeczną krwią ją znaczyli...
Czyż mieliśmy milczeć niemi?...
Nie być tam, gdzie oni byli?...
Na miasta naszego ulicach,
Bojowy wzięliśmy chrzest!
Dziś — radość i duma na ulicach!
Lwów — polskim był zawsze — i jest!!
Przyklęka na kolano; słychać tony Boże coś Polskę. Z krzyżem wysoko w ręku podniesionym, wchodzi
KS. SKORUPKA72
Matko Chrystusa!... I Ty — Jezu drogi!
W mej księżej sukni i z tym krzyżem w ręce,
Kiedy nastała chwila grozy, trwogi,
Szedłem z żołnierzem po męczeńskie wieńce.
Świat cały zadrżał, patrząc na cud Wisły,
Na bohaterski czyn obrońców krzyża;
Zdumiał, że Polski kajdany rozprysły,
Że jej ciemięzce Pan Niebios — uniża.
Dzień to był sądu Twojego — o Panie!
Tyś nam przebaczył! My z win odkupieni!
Stało się — Jezu — Twoje rozkazanie!
Dalszych Twej łaski czekamy promieni!
Wejrzyj — o Matko — na swe wierne dzieci,
Na serc niewinnych ofiarne zmagania!
Tym, co polegli, niechaj Wieczność świeci!
Żyjących — Mario — Twój płaszcz niech osłania!
Pada krzyżem na ziemię. Słychać melodię Kto się w opiekę. Wchodzi
WETERAN z 1863 r.73
Ojcze nasz, któryś jest w niebie,
Jakimiż Cię wielbić słowy
I Syna Twego i Ciebie
Święta Pani — Częstochowy?
Starzec, u kresu żywota,
Widzę oczyma zgasłymi,
Jak zorza wolności złota
Jaśnieje na polskiej ziemi.
Wolą Twoją było — Panie,
Byśmy pokutę przebyli —
I — nim przyjdzie Zmartwychwstanie,
Długie lata w męce żyli.
Za miecz braliśmy w rozpaczy,
By zerwać więzów obroże,
Myśląc, że Bóg już przebaczy.
Tyś — inaczej — zrządził — Boże!
I szły lata za latami,
Dni nadziei i zwątpienia.
Myśmy zawsze tacy sami,
Wyglądali... wyzwolenia.
Nadszedł... sześćdziesiąty trzeci...
Sen o szpadzie, sen zwycięski,
Marzony przez Polski dzieci,
Na jawie... stał się dniem klęski.
Lecz Ty, Jezu miłosierny
Dozwoliłeś dożyć chwili,
Że oglądam — sługa wierny,
Tych, co kraj mój wyzwolili!
Padając na kolana, całuje ziemię przed Żłóbkiem. Rozbrzmiewa Zygmunt z Wawelu, a z nim łączą się dzwony krakowskich kościołów. Na horyzoncie zarysowują się kontury katedry. Wchodzi
ŻOŁNIERZ POLSKI ODRODZONEJ74
Powstańczej sławy dziedzice
Powiódł w bój — On... Wódz Narodu!75
Szablą wykuł nam granice
Od zachodu — aż do wschodu!...
Dziś... nie ma Go między nami...
Śni sen wieczny, nieprzespany...
Z królami i hetmanami
Na Wawelu pochowany.
Bije tylko Zygmunt, inne dzwony milkną.
Tam — w nocy wieczystej ciszy —
Sędziwy Komendant szary
Niechaj Zygmunta usłyszy,