Betlejem polskie - Lucjan Rydel (czytelnia online za darmo txt) 📖
Krótki opis książki:
Betlejem polskie to widowisko jasełkowe autorstwa Lucjana Rydla cieszące się ogromną popularnością w dwudziestoleciu międzywojennym. Przedstawienie, łącząc tematykę patriotyczną z bożonarodzeniową, wzbudziło zachwyt krakowskiej publiczności. O ówczesnej sławie dramatu i jego żywości na scenach teatru mogą poświadczyć liczne uzupełnienia tekstu poprzez dodawanie co raz to nowych postaci — bohaterów z historii Polski.
Niniejsze wydanie z oryginalną przedmową z 1938 r. i wspominanymi wcześniej uaktualnieniami stanowi dokument ukazujący styl recepcji tego tekstu w przedwojennej Polsce.
Przeczytaj książkę
Podziel się książką:
- Autor: Lucjan Rydel
- Epoka: Modernizm
- Rodzaj: Dramat
Czytasz książkę online - «Betlejem polskie - Lucjan Rydel (czytelnia online za darmo txt) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Lucjan Rydel
class="verse">Jaj świeżych pół kopy
Zaniosę do szopy
Na poleweckę.
ANTEK
A ja na tę poleweckę garczek polewany.
WOJTEK
A ja miskę.
MAŁY JÓZEK
A ja łyżkę...
WAWRZEK
Ja garnek śmietany.
JANTEK
A ja na ostatek
Ptaków parę klatek
Daruję Panu.
W miarę jak który zgłasza się z podarunkiem — wybiega zaraz każdy i powraca po chwili, niosąc swoją ofiarę.
FRANEK
Każdy przyniósł dla Dzieciątka dar swój jaki taki,
A cóż my Mu zaniesiemy, słudzy i chudaki?
Jako nic nie mamy,
Chyba Mu zagramy
Na czym kto umie...
Wybiega, za nim kilku innych pastuchów — wracając zaraz, grając na skrzypcach, klarnetach, basach itp.
CHÓR PASTERZY
z wiejską muzyką śpiewa
A to co ziemianie
Lezy Bóg na sianie,
Lezy, lezy Dzieciątecko,
Ślicne małe Paniątecko,
Do ludzi się uśmiecha.
I my tam pójdziemy,
Ciesyć się będziemy,
Zaśpiewamy piosnkę społem,
Uderzymy o żłób cołem,
Uciesymy Dziecinę...
Z kolędy przechodzą w krakowiaka Abośmy to jacy-tacy. — Z głębi wpadają Cztery pary krakowiaków i krakowianek. Tancerze w granatowych karazjach25 z czerwonymi sukami26, naszywanymi w cętki — Krakowianki w spódniczkach białych, muślinowych, obszytych wstążkami kolorowymi, w wieńcach ślubnych na głowie. Pasterze rozstępują się i stają w półkole. — Muzyka ustawia się na przodzie sceny, w lewym rogu, plecami do widzów. Za Krakowiakami wszedł Żyd arendarz27 z graniatą28 flaszką wódki — i stojąc przy muzykantach, nalewa tancerzom w miarę, jak który śpiewa do muzyki.
WESELE KRAKOWSKIE
cztery pary Krakowiaków i Krakowianek stają do tańca.
4 KRAKOWIACY
śpiewają razem
Abośmy to jacy tacy
Chłopcy krakowiacy,
Cerwona capecka,
Na cal podkówecka,
Niebieska sukmana,
Danaz moja, dana.
przetańczyli — stają.
I KRAKOWIAK
śpiewa przed muzyką
Kazaryja granatowa,
Co się od parady chowa,
U niej kołnierzycek
Jak jaki języcek,
Danaz moja, dana,
Dziewcyno kochana!
I jedwabiem wyszywana.
Lamowana, bryzowana,
Ze srebrnymi hafteckami
I z modrymi łapeckami,
Wokolusinecko
Moja kochanecko.
przetańczyli — stają.
II KRAKOWIAK
śpiewa przed muzyką
I pasicek okowany,
Gwoździckami wybijany,
Rzemyckami ozdabiany,
Jak to mają Krakowiany,
Danaz moja, dana,
Dziewcyno kochana!
Kółka przy nim mosięzne są.
Świecące są, potęzne są,
A im jest ich więcej,
Wedle Jasia brzęcy,
Wokolusinecko
Moja kochanecko!
przetańczyli — stają.
III KRAKOWIAK
śpiewa przed muzyką
I kozicek wyostrzony
Na rzemycku zawiesony,
Klucyk od skrzynecki
Gdzie są kosulecki —
Danaz moja, dana,
Dziewcyno kochana!
I kosulka z osywkami,
Hafcikami, fałdzikami,
Spinka u kosule
Dana od Orsule —
Wokolusinecko
Moja kochanecko!
przetańczyli — stają.
IV KRAKOWIAK
śpiewa przed muzyką
A która mnie będzie chciała,
Ta na wszystko będzie miała.
I ruciany wionek
I złoty pierścionek —
Danaz moja, dana,
Dziewcyno kochana!
I mentalik z Matką Boską
Przenajświętszą Cęstochowską,
I pieniądze na obsiewki,
Kochajciez mnie wszystkie dziewki —
Wokolusinecko
Moja kochanecko!
przetańczyli — stają.
4 KRAKOWIACY
razem
Zagrajciez mi, a od ucha,
Niech się wyhula dziewucha,
A jak się zbogacę,
Jutro wam zapłacę —
Danaz moja, dana,
Dziewcyno kochana!
Zagrajciez nam jacy tacy,
Bo tańcują Krakowiacy
Wokolusinecko!
Moja kochanecko!
taniec
KURTYNA
PRZED KURTYNĄ
Spadająca kurtyna odcięła od reszty grajków Jędrka-Mędrka, jowialnego29 skrzypka. — Jędrek-Mędrek staje na przedsceniu i śpiewa, wtórując sobie na skrzypcach. Orkiestra mu sekunduje.
Kaczka pstra
Dziatki ma,
Siedzi sobie na kamieniu,
Trzyma dudki na ramieniu,
„kwa-kwa-kwa”
Pięknie gra.
Gęsiorek
Jędorek
Na bębenku wybijają,
Pana wdzięcznie wychwalają:
„Gę-gę-gę!”
Gęgają.
Cyzycek,
Scyglicek
Na gardłeckach, jak skrzypeckach
Wygrywają w jasełeckach:
„Lir-lir-lir!”
Śpiewają.
Słowicek
Muzycek
Gdy się głosem popisuje,
Uciechę światu zwiastuje:
„Ciech-ciech-ciech!”
Zwiastuje.
Skowronek
Jak dzwonek,
Gdy do nieba się podnosi,
O kolędę pięknie prosi:
„Fir-fir-fir!”
Tak prosi.
Podczas ostatniej strofy, żyd Lejba, zwabiony śpiewem, zaziera30 na przedscenie spoza kurtyny, w końcu wsuwa się nieśmiało.
JĘDREK-MĘDREK
spostrzegłszy go, zwraca się ku niemu śpiewa
Żydzie, Żydzie, Mesyjasz się rodzi,
Więc Go tobie, więc Go tobie powitać się godzi.
ŻYD
śpiewa
A gdzie Go jest? A gdzie Go jest? Rad bym widzieć tego!
Będziem witać, będziem kłaniać, jeśli co godnego.
Laj! laj! laj! Jeśli co godnego.
JĘDREK-MĘDREK
śpiewa
Żydzie, Żydzie, w Betlejem miasteczku,
Tam On leży, tam On leży w żłobie na sianecku.
ŻYD
śpiewa
Nie pleć, głupi, czyś się upił? Idź do diabła, chłopie!
Pan tak wielki, Pan tak wielki, co by robił w siopie31?
Laj! laj! laj! Co by robił w siopie?
JĘDREK-MĘDREK
śpiewa
Żydzie, Żydzie, Króle Go witają,
Mirę, złoto, mirę, złoto, kadzidło Mu dają.
ŻYD
śpiewa
Wiem ja o tym, wiem ja o tym: u mnie w kramie byli,
Trochę mirrę i z kadzidłem u mnie zakupili.
Laj! laj laj! U mnie zakupili.
JĘDREK-MĘDREK
śpiewa
Żydzie, Żydzie, otóż jawnie widzis,
A czemuz się, a czemuz się Mesyjasza wstydzis?
ŻYD
śpiewa
Ja starego Pana Boga, jak należy umiem.
Ale tego Maleńkiego jeszcze nie rozumiem.
Laj! laj! laj! Jeszcze nie rozumiem.
JĘDREK-MĘDREK
śpiewa
Żydzie, Żydzie, wnet ja cię naucę,
Jak cię z tyłu, jak cię z przodu tym smykiem wymłócę.
ŻYD
zasłania się rękami śpiewa
Aj waj gewałt!32 Aj waj gewałt! Albo to tu rozbój?