Agady talmudyczne - Autor nieznany (biblioteka komiksowo TXT) 📖
Na ten wyjątkowy zbiór składają się zwięzłe, ludowe opowieści, sagi, baśnie, legendy, przypowieści, mity, aforyzmy oraz przysłowia wybrane z Talmudu — jednej z najważniejszych ksiąg judaizmu, będącej komentarzem do Tory.
To zwięzłe formy, często odznaczające się stylem biblijnym. Celem opowieści agadycznych jest nie tylko samo opowiadanie, lecz także przedstawienie w aforystycznej formie talmudycznego kodeksu postępowania. Agady, nazywane również hagadami (hebr.: opowiadanie), to część ustnej tradycji, która na stałe weszła do europejskiego folkloru. Agady talmudyczne w przekładzie Michała Friedmana to antologia, którą docenią nie tylko jidyszyści i miłośnicy kultury żydowskiej. To także interesujący materiał źródłowy dla kulturoznawców, religioznawców i literaturoznawców.
- Autor: Autor nieznany
- Epoka: nie dotyczy
- Rodzaj: Epika
Czytasz książkę online - «Agady talmudyczne - Autor nieznany (biblioteka komiksowo TXT) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Autor nieznany
Powiada na to Raw:
— Już przeminęły wszystkie obliczone końce galutu. Teraz wszystko zależy tylko od naszej pokuty i dobrych uczynków.
IV„Ja śpię” — powiada naród Izraela — koniec galutu jest dla mnie zakryty. „Ale serce moje czuwa” — dla zbawienia. Nie było dnia, żebym nie oczekiwał Zbawiciela.
Rabi Jehoszua ben Lewi zobaczył kiedyś proroka Eliasza, który stał przy wejściu do groty. W grocie pochowany był rabi Szymon bar Jochaj. Rabi Jehoszua zapytał proroka Eliasza:
— Kiedy przyjdzie Mesjasz?
— Zapytaj go!
— A gdzie go znajdę?
— Siedzi w bramie prowadzącej do Rzymu.
— Po czym go poznam?
— Siedzi wśród chorych. Każdy z nich owija jednym bandażem wszystkie rany, a on każdą ranę owija oddzielnie, żeby w każdej chwili być gotowy na rozkaz Boga przynieść zbawienie.
I udał się rabi Jehoszua do Rzymu, żeby spotkać Mesjasza.
Odnalazł go i powitał:
— Pokój tobie, rabi i nauczycielu!
— Pokój tobie, ben Lewi.
— Kiedy przyjdzie Pan?
— Dzisiaj.
Wraca rabi Jehoszua do proroka Eliasza. Ten od razu go pyta:
— Co powiedział?
— Pokój tobie, ben Lewi.
— To znaczy, że ty i twój ociec macie zapewnione życie na tamtym świecie.
— Ale mnie chyba oszukał, bo powiedział, że dzisiaj przyjdzie. I nie przyszedł.
— Źle go zrozumiałeś — oświadczył Eliasz. — Dzisiaj i każdego dnia, kiedy Żydzi na to zasłużą.
Żydzi podobni są: do pola, do winnicy, do ziół i do położnicy.
Pole: kiedy kosi się zboże przed czasem, to nawet słoma do niczego się nie nadaje. Tylko zboże zebrane we właściwym czasie jest dobre.
Jak powiada prorok: „Weźcie sierp do rąk, bo zboże w polu już dojrzało”.
Winnica: jeśli zrywa się winogrona przed czasem, to nawet zrobiony z nich ocet do niczego się nie nadaje. Zerwane zaś we właściwym czasie są dobre.
Jak prorok rzecze: „Winnica jest soczysta, opiewajcie ją i chwalcie”.
Zioła: kiedy się je zrywa przed czasem, są wilgotne, niedojrzałe i nie mają zapachu. Kiedy zrywa się je we właściwym czasie, są już suche i wydzielają przyjemny aromat. Jako rzecze poeta: „Obudź się wietrze północy. Przyjdź wietrze południowy. Przewietrzcie mój ogród. Niechaj wzniesie się jego zapach”.
Położnica: jeśli za wcześnie rodzi, dziecko może być martwe. Dziecko urodzone we właściwym czasie jest żywe. Jak rzecze prorok: „On pozwoli im dotrwać do czasu, aż położnica będzie rodziła”.
Rabi Jochanan powiedział:
— Kiedy zauważysz, że pokolenie już bardzo nisko upadło, wypatruj Mesjasza. Jeśli zauważysz, że pokolenie tonie w cierpieniach niczym w rzece, czekaj na Mesjasza. Syn Dawida nadejdzie tylko wtedy, kiedy absolutnie całe pokolenie będzie sprawiedliwe lub niegodziwe.
Powiada dalej rabi Jochanan:
— Pokolenie, które wyda z siebie Syna Dawidowego, odznaczać się będzie znikomą liczbą uczonych w Piśmie. Ludzie tego pokolenia tonąc będą w smutku i żałobie. Pokolenie to zazna wielu nieszczęść. Na jego barki spadnie wiele niegodziwych praw. Jedno niegodziwsze od drugiego.
W czasach poprzedzających nadejście Mesjasza ludzie będą bezczelniejsi i zuchwalsi. Szlachetność i delikatność będą w lekceważeniu. Mądrość uczonych powoli się wyczerpie. Pobożni otaczani będą pogardą. Prawda nie znajdzie dla siebie miejsca. Ludzie upodobnią się z wyglądu do psów. Młodzi będą znieważać starych. Wielcy ludzie będą zmuszeni oddawać honory ludziom małym. Syn obrzuci błotem ojca, córka sprzeciwi się matce, synowa teściowej. Wrogowie panoszyć się będą w każdym domu. Syn nie odczuje wstydu przed ojcem.
Na kimże będziemy mogli się oprzeć.
Na Naszym Ojcu w niebie.
IIRabi Zira ilekroć spotykał się z uczonymi, którzy rozmawiali na temat Mesjasza, zwykł im dogadywać:
— Proszę was, nie oddalajcie zbawienia!
My Żydzi, mamy coś w rodzaju ustnego przekazu o tym, że Mesjasz przyjdzie w sposób nieoczekiwany.
Rabi Ula zwykł mawiać:
— Niech przychodzi, ale żebym ja go nie widział!
To samo powtarzał Rawa. Dlaczego? Dlatego, że nie chcieli przeżywać cierpień związanych z nadejściem Mesjasza.
Rabi Josef mawiał:
— Oby Mesjasz już przyszedł i obym miał szczęście zasiadywać w cieniu siodła oślicy.
Rabi Jehoszua ben Lewi zastanowił się nad tymi sprzecznymi wypowiedziami uczonych. Ta w Księdze Daniela głosi: „Mąż ten zstąpi w obłokach z nieba”.
Natomiast prorok Zachariasz wyobraża sobie Mesjasza jako biedaka jeżdżącego na ośle.
Jeśli Żydzi zasłużą na to, Mesjasz przyjdzie w całej potędze i blasku pięknego męża jeżdżącego na obłoku niczym na koniu.
Jeśli zaś Żydzi nie będą warci zbawienia, zjawi się jako słaby biedaczyna jeżdżący na ośle.
Król Persji Szabur powiedział kiedyś do Szmuela:
— Twierdzicie, że wasz Mesjasz przyjedzie na ośle. Ja mogę wydzielić mu ze stadniny konia szybkiego jak błyskawica.
Uśmiechnął się na to Szmuel i powiedział:
— Czyżbyś posiadał w swojej stajni konia stubarwnego?
III— Zbierzcie się wokół mnie — zawołał Jakub przed śmiercią do swoich synów. — Chcę wam powiedzieć, jaki będzie koniec. Zbierzcie się wszyscy razem. Jeśli będziecie stanowili jedną wspólnotę, zbawienie niechybnie nadejdzie.
Rabi Aba powiada:
— Nie ma chyba bardziej jasnych i wyraźnych słów obwieszczających koniec galutu od tych, które wypowiedział prorok: „Wy, góry Izraela, rośliny będziecie wydawać i owoce będziecie przynosić dla mego narodu Izraela, który zaczyna wracać”.
IVRabi Chija Wielki i rabi Szymon ben Chalafta szli kiedyś doliną Arbel. Noc miała się właśnie ku końcowi. Zaczynało dnieć. Rabi Chija powiedział wtedy do rabiego Szymona:
— Tak jak powoli przychodzi dzień, tak również przyjdzie zbawienie dla Żydów. Powoli, powoli aż ukaże się w pełnym blasku.
V„Powstań, zaśnij, gdyż zjawiła się twoja światłość”.
„Dzieci moje — powiedział prorok Izajasz do Żydów w imieniu Boga. — Moje światło jest waszym światłem, a wasze światło jest Moim światłem... Chodźmy więc razem oświetlić Syjon”.
— Jerozolima — powiada rabi Oszaja — stanie się kiedyś latarnią dla wszystkich narodów świata. Wszystkie ludy kierować się będą w swojej drodze życiowej jej światłem.
VI„Nie wspominajcie dawnych rzeczy” — to znaczy ciężkiego jarzma galutu. „I nie oglądajcie się na to, co dawno minęło” — czyli na wyjście z Egiptu. „Tworzę nowe, co zaczyna teraz rosnąć” — chodzi tu — powiada rabi Josef — o straszną wojnę między Gogiem i Magogiem, która toczyć się będzie w czasach Mesjasza i od której Żydzi bardzo ucierpią.
Przypomina to człowieka, który spotkawszy na drodze wilka, zdołał uniknąć śmierci. Opowiadał potem o cudzie z wilkiem. W pewien czas potem stanął oko w oko z lwem i też udało mu się ujść z życiem. Opowiadał teraz o lwie i o cudownym ocaleniu. Potem miał spotkanie z wężem i również udało mu się szczęśliwie uniknąć śmierci. Wówczas zapomniał o dwu poprzednich cudownych ocaleniach i w kółko opowiadał o cudzie z wężem.
To samo dzieje się z Żydami. Następujące po sobie nieszczęścia wypierają z pamięci wcześniejsze.
VIIPowiada rabi Simlai:
W wygłoszonej homilii przytoczył kiedyś niniejszą przypowieść:
Kogut i nietoperz wypatrywały światła dnia. Odzywa się kogut do nietoperza: Rozumiem, że ja czekam na wzejście słońca, ponieważ światło dla mnie jest przyjemne, ale na co ty czekasz?
Tak samo jest z wielkim Dniem Boga. Światło sprawiedliwości ukaże się w pełnym blasku. Biada jednak tym, którzy do tego czasu gnębili słabych i znęcali się nad zepchniętymi w dół ludźmi. Ich pokryje ciemność i gęsta mgła pochłonie.
VIIIPewien rzymski hegemon zapytał ongiś rabiego Gamaliela:
— Kto po nas, Rzymianach, panował będzie nad światem?
Nie odezwał się słowem rabi Gamaliel, wziął kartkę papieru i napisał na niej znany w Biblii werset: „A potem wyszedł brat jego, a ręką swą trzymał Ezawa za piętę”. Przez to chciał rabi Gamaliel powiedzieć, że po panowaniu Ezawa zacznie się panowanie Jakuba.
Hegemon przeczytał werset i powiedział:
— Stare słowa nowego starca.
Rabi Josi bar Simon powiedział:
— Kiedy król Mesjasz przyjdzie, narody ze wszystkich stron świata przyjdą do niego z darami. Wtedy Mesjasz zapyta je: Czy są wśród was Żydzi? Ich sprowadźcie do mnie!
„Obyśmy przez Twoje światło ujrzeli blask” powiada poeta w Psalmach do Boga w imieniu Zgromadzenia Izraela. Obyśmy, o Boże, zasłużyli na prawdziwy blask, na który czekamy już tak długo, obyśmy zasłużyli na ujrzenie blasku Mesjasza. Zanim Bóg stworzył świat, przewidział już Mesjasza i jego pokolenie, a kiedy na początku stworzenia powołał do życia jasne światło, światło pierwszych dni, doszedł do wniosku, że świat nie wart jest korzystać z tego światła i dlatego ukrył je pod swoim tronem dla pokolenia Mesjasza.
Stanął szatan przed Bogiem i powiada:
— Dla kogo przeznaczyłeś światło, które chowasz pod tronem?
— Dla tego, który wypędzi cię ze świata i oblicze twoje okryje hańbą.
— Władco świata — powiedział szatan — pozwól mi go obejrzeć.
— Dobrze, popatrz na niego.
Kiedy szatan go ujrzał, zatrząsł się ze strachu i padł na ziemię.
— Tak, to jest Mesjasz — krzyknął. On się do mnie i do wszystkich władców dobierze. On nas wszystkich wtrąci do piekła.
I powstał wtedy szum wśród narodów świata. Rozległy się pytania:
— Władco świata! Kim jest ten, w którego ręce wpadamy? Jak się nazywa?
— Jego imię brzmi Efraim. Jest Mesjaszem mojej sprawiedliwości. Podniesie swoją głowę i głowę całego swojego pokolenia. Rozjaśni oczy Żydów i przyniesie im zbawienie. Żaden naród mu się nie oprze i wszyscy wrogowie ze strachu rozpierzchną się przed nim. Nawet rzeki spływające do morza staną przed nim w bezruchu.
A potem Bóg, zwracając się do Mesjasza, powiada:
— Ci, którym przyniesiesz zbawienie, nałożą na ciebie żelazne jarzmo, doprowadzą cię do rozpaczy i przez swoje grzechy sprawią, że język przyschnie ci do podniebienia. Czy wobec tego, co usłyszałeś, bierzesz to wszystko na siebie?
— Panie świata — powiada Mesjasz — jak długo będę znosił cierpienia?
— Całe siedem lat — odpowiada Bóg. — Jeżeli odczuwasz z tego powodu gniew, gotów jestem natychmiast zniszczyć tych ludzi.
— Nie — powiada Mesjasz. — Z miłością przyjmę na siebie wszystkie męki i cierpienia. Nie chcę dopuścić do śmierci choćby jednego, jedynego człowieka. I chodzi mi o zbawienie nie tylko żyjących w moim czasie, ale również tych, którzy spoczywają w ziemi. I nie tylko tych, którzy teraz umierają, ale wszystkich zmarłych, od Adama począwszy do dnia dzisiejszego. Tyczy się to również nie donoszonych płodów i tych istot, które zamierzałeś do życia powołać. O to proszę, i za to gotów jestem wziąć na siebie wszystkie cierpienia.
IISiedem lat przed nadejściem Mesjasza nałożą na jego szyję żelazne dyby, pod których ciężarem pochyli się ku ziemi.
— Panie świata! — krzyknie wtedy, płacząc gorzkimi łzami. — Boże, czy starczy mi sił? Czy wytrzymam? Czy starczy mi odwagi? Czy wytrzyma to moje ciało? Przecież jestem tylko zwykłym śmiertelnikiem.
— Efraimie, Mesjaszu mej sprawiedliwości — odpowie mu Bóg. — Tyś sam od dawna już wziął na siebie to jarzmo. Od sześciu dni stworzenia. A czy twoje cierpienia są większe od moich? Zapewniam cię, że od czasu kiedy złoczyńca, Nabuchodonozor, napadł na mój kraj, zniszczył mój dom, spalił moją Świątynię, wypędził moje dzieci i rozproszył je wśród narodów świata, sam jestem jak obłąkany, nie mogę usiedzieć na swoim tronie. Popatrz na moją głowę. Pokryta jest rosą.
— Uspokoiłeś mnie — powiedział Mesjasz. — Słudze wystarczy, jeśli się zachowa tak jak jego Pan.
IIIRabi Icchak powiada:
— W roku nadejścia Mesjasza trwać będzie wojna między wszystkimi państwami. Wszystkie narody przeżywać będą wielkie zamieszanie. Strach i groza ogarną wszystkich ludzi. Wtedy przejęci strachem Żydzi zawołają:
— Boże, dokąd mamy iść? Gdzie się mamy podziać?
— Nie bójcie się, moje dzieci — odpowie Bóg. — Wszystko, co czynię, dla dobra waszego czynię. Kogo macie się bać? Niko go. Nadszedł czas waszego ostatecznego zbawienia. Odtąd będziecie już zawsze wolni. Nie zaznacie już więcej cierpień i niewoli. Nie będziecie już więcej znosili jarzma obcych narodów.
IVI kiedy nadejdzie właściwy czas zbawienia, to na trzy dni przed pojawieniem się Mesjasza ukaże się prorok Eliasz. Z gór ziemi Izraela rozlegnie się jego lament i płacz. Usłyszą go na wszystkich krańcach świata. A pierwszego dnia jego słowa tak będą brzmiały:
— O góry Erec Israel! Jak długo będziecie opuszczone, dzikie i zniszczone? Pora wam odżyć! Przynoszę dobrą nowinę: Pokój nadchodzi dla świata!
Drugiego dnia znowu stanie na szczycie góry Izraela i zawoła:
— Dobro nadchodzi dla świata!
Trzeciego zaś dnia przyjdzie i zawoła:
— Zbawienie nadchodzi dla świata!
I wtedy Bóg się ukaże światu w całym swoim blasku i potędze, na czele zbawionego narodu Izraela.
VKiedy nadejdzie czas ujawnienia się, Mesjasz stanie na dachu Świątyni, skąd ogłosi Żydom nowinę tymi słowy:
— Pobożni ludzie! Przyszedł czas wielkiego zbawienia! Oto popatrzcie na światło, które nad wami zajaśniało. Powstań
Uwagi (0)