Darmowe ebooki » Poradniki » Dobre obyczaje we dwoje - 1. My i nasz świat - Peter Post (czytanie książek w internecie za darmo .txt) 📖

Czytasz książkę online - «Dobre obyczaje we dwoje - 1. My i nasz świat - Peter Post (czytanie książek w internecie za darmo .txt) 📖».   Wszystkie książki tego autora 👉 Peter Post



1 ... 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17
Idź do strony:
dziedzinie. Mogę to potwierdzić jedynie na podstawie własnych, przypadkowych obserwacji, kiedy jestem w sklepie spożywczym i widzę pewną liczbę mężczyzn robiących zakupy. W mojej rodzinie zakupy robi ta osoba, która ma mniej pracy danego dnia, lub ta, która pierwsza wraca do domu.

Obie płcie uważają gotowanie za dziedzinę, w której mężczyźni dzielnie podejmują rzucone im wyzwanie. Prawdę mówiąc, wiele kobiet uczestniczących w naszym sondażu pisało o tym, jak bardzo docenia to, że mężczyźni gotują w ich domach! Takie rozwiązanie można uznać za funkcję pracy do zapotrzebowania i może po prostu znaczyć, że pani domu nie cierpi gotować lub że to mężczyzna lubi gotować i chce przygotowywać posiłki. Nieważne, jakie są motywy takich rozwiązań. Jedno jest pewne, dzisiejsze pary stopniowo przełamują stereotyp kobiety jako domowej kucharki.

Zmywanie naczyń to również ciekawy przypadek. Można pomyśleć, że na ogół, jeśli ona gotuje, to on zmywa – ale często nie działa to w ten sposób. Taki nierówny podział jest jednym z powodów, dla których uważa się, że kobiety wykonują ponad połowę wszystkich obowiązków domowych. Kobiety nie tylko gotują, ale sprzątają po posiłkach lub przynajmniej pomagają w tym. Natomiast gotujący mężczyźni najprawdopodobniej pozostawią zadanie pozmywania naczyń swoim partnerkom.

Oczywiście najlepszym wyjściem z sytuacji jest sprzątanie po sobie zaraz po odejściu od stołu. Ostatnio zacząłem zmywać naczynia po tym, jak moja żona przyrządziła przepysznego kurczaka w sosie curry. Włożyłem naczynia do zmywarki i sięgnąłem po garnki i patelnie, w których żona gotowała ryż i kurczaka. Stały już umyte. „Czy zmyłaś je, gdy gotowałaś obiad?” – zapytałem niewinnie.

„Proszę, jak wszystko się ładnie suszy” – powiedziała znacząco. Moje zdolności obserwacyjne są znane wszystkim domownikom: Żona nie tylko zrobiła obiad, ale umyła też wszystkie naczynia, jakich używała, i odłożyła na miejsce wszystkie składniki i przyprawy. Od razu wiedziałem, że trzeba okazać jej uznanie. „Naprawdę jesteś cudowna, kochanie!” i obsypałem ją pocałunkami.

Nieporządek w kuchni i sprzątanie sypialni
W tych dwóch kwestiach męska i kobieca perspektywa bardzo się różni: ponad 50 procent mężczyzn przyznaje, że pomaga w sprzątaniu kuchni i sypialni, podczas gdy tylko 27 procent kobiet twierdzi, że sprzątanie kuchni jest wspólnym obowiązkiem, a 29 procent kobiet wskazało utrzymanie porządku w sypialni jako pracę zespołową. Większość kobiet przyznała, że zawsze lub prawie zawsze sprząta kuchnię i łazienkę bez pomocy partnera. Wynika z tego, że typowy mężczyzna sądzi, że naprawdę angażuje się w pomoc przy tych zadaniach, a typowa kobieta uważa, że to ona wszystko robi sama. Kto ma rację? Jeśli Wasz system działa, to nie zmieniajcie go.

Ubrania
Mężczyźni zawsze są oskarżani o to, że nie zbierają po sobie ubrań. Tymczasem nasza ankieta wykazała, że 71 procent mężczyzn uważa, iż angażuje się w to zadanie w tym samym stopniu, co ich partnerki, podczas gdy tylko 50 procent kobiet twierdzi, że jest to wspólny obowiązek. Ważnym czynnikiem w tym przypadku jest perspektywa, z jakiej się patrzy na daną sytuację, jednak w rzeczywistości ubrania znajdują drogę do kosza z bielizną szybciej, niż twierdzą ekspertki.

Pranie i suszenie ubrań bez wątpienia częściej przypada kobietom. Natomiast ich składanie jest jedną z niewielu tradycyjnych „kobiecych” czynności, którą spora liczba mężczyzn zapisuje na swój rachunek. 56 procent panów twierdzi, że pomaga w składaniu lub że wykonuje tę czynność samodzielnie. Jeśli chodzi o odkładanie ubrań na miejsce, to wszyscy zgadzają się, że jest to zadanie wykonywane wspólnie lub tylko przez kobietę.

 

Sprawdź swój iloraz wykonywalności prac domowych

Jak dzielicie obowiązki domowe? Odpowiedzcie na poniższe pytania na osobnych kartkach, a potem porównajcie wyniki. Jeśli się zgadzają, możecie świętować. Jeśli się różnią, czas na rozmowę.

 

Poddasza i garaże
Nasz sondaż wykazał, że w tej kwestii kobiety oddają pola mężczyznom. Poddasza i garaże są postrzegane jako „męska działka” i tak też widzą to kobiety, które uznają te przestrzenie za „jego” terytorium do sprzątania.

Samochody, podwórka i naprawy
Tu wyniki ankiety są jasne: zdecydowana większość respondentów uważa, że to mężczyźni są odpowiedzialni za te sprawy.

Płacenie rachunków
Tu odpowiedzi są bardzo różne. 30 procent kobiet i tyle samo mężczyzn uważa, że tylko oni płacą rachunki. Pozostałe 70 procent respondentów i respondentek twierdzi, że płaci rachunki wspólnie z Drugą Połową.

Bilans

W ostatecznym rozrachunku najważniejsze są dwie następujące kwestie: po pierwsze, każda para musi wymyślić swój system określający, co kto robi i kiedy to robi – najlepiej, żeby obie osoby były z tego systemu zadowolone. Po drugie, we wszystkich udanych związkach partnerzy osiągają szczęśliwy kompromis – złoty środek, dzięki któremu nikt nie czuje się wykorzystywany. Jeżeli jesteście zadowoleni ze swojego podziału obowiązków, to świetnie, jeśli nie – to czas najwyższy zacząć ze sobą rozmawiać.

11
SPĘDZANIE CZASU WOLNEGO

W DOMU WSZYSTKO ZROBIONE (PRZYNAJMNIEJ TYMCZASOWO), NIE trzeba zajmować się dziećmi ani gotować obiadu, ani potem sprzątać. Wreszcie macie czas, żeby robić to, co naprawdę lubicie. Jeśli chodzi o formę spędzania wolnego czasu, to sami o tym decydujecie. Oznacza to zatem, że od Was zależy wybór takich zajęć rekreacyjnych, które przyczynią się do umocnienia Waszego związku.

Znaczenie wspólnego spędzania czasu

Pierwsza decyzja, jaką trzeba podjąć, dotyczy oczywiście tego, czy spędzacie czas wolny razem, czy osobno. W każdym związku ważne jest, żeby każdy partner miał czas zarezerwowany tylko dla siebie. Jednak jest niesamowicie ważne, aby robić też coś razem. Bycie parą polega między innymi na dzieleniu wspólnych doświadczeń, cieszeniu się obecnością drugiej osoby i robieniu rzeczy, które sprawiają przyjemność Wam obojgu. W końcu, jeśli nie macie wspólnych zainteresowań i tematów do dyskusji, na czym ma się opierać Wasz związek?

Nie mówię o tym, żeby wykosztowywać się na kolację lub na bilety na jakiś występ. To, co robicie razem, może być czymś tak prostym, jak zwykły spacer. Chodzi o to, aby znaleźć coś, co możecie robić wspólnie i w czym oboje znajdujecie przyjemność. Znam wiele osób, które ze swoją Drugą Połową jeżdżą na narty, grają w golfa, pracują w ogrodzie. Takie wspólnie wykonywanie czynności najczęściej zaczyna się od tego, że oboje interesujecie się daną dziedziną lub jedno z Was czyni zdecydowane starania, aby zainteresować się hobby drugiej osoby.

 

Nie baw się w trenera

Możesz bardzo dobrze jeździć na nartach, grać w golfa czy w tenisa lub świetnie się wspinać. Jednak, bez względu na to, jak dobrze Ci idzie w wybranej dyscyplinie, zastanów się bardzo, bardzo poważnie, zanim postanowisz trenować swoją Drugą Połowę w „Twoim” sporcie. Aby osiągnąć sukces w sporcie, zarówno trener, jak i zawodnik muszą być cierpliwi i zdawać sobie sprawę, że postęp wymaga czasu i że przyjdą momenty, kiedy trzeba będzie przecierpieć porażki i błędy. Takie wymagania mogą sprawić, że nawet najbardziej udany związek będzie wystawiony na wielką próbę. Jeśli nie jesteś w stanie zdobyć się na okazanie taktu w takich sytuacjach, to istnieje ryzyko, że Twoje rady na zawsze zniechęcą Drugą

Połowę do zaangażowania się w uprawianie „Twojego” sportu.

Lepiej znaleźć innego trenera dla Drugiej Połowy, a Ty możesz wtedy usiąść wygodnie, przyglądać się treningom i, jeśli jesteś o to proszony, udzielać rad lub komentować.

 

Dobry przykład: Kiedy mój brat się ożenił, jego żona Maureen zaczęła grać w golfa. Na początku ciężko jej szło – jak każdemu. Jednak piękno golfa polega na tym, że ludzie o różnych uzdolnieniach mogą wyjść na pole golfowe i wspólnie grać, dobrze się przy tym bawiąc. Mimo że mój brat jest w tym świetny, od samego początku wspólna gra z żoną sprawiała mu przyjemność. Dzisiaj Maureen sama jest znakomitym i gorliwym graczem. Gdyby nie zdecydowała się zaryzykować na początku, mogła ominąć ją prawdziwa przyjemność i z pewnością nie spędzałaby tyle czasu z mężem.

Kilka lat temu moja żona zaczęła uprawiać jogę w pobliskim klubie fitness. Byłem zdumiony jej determinacją i poświęceniem, tym bardziej że dwa razy w tygodniu zajęcia rozpoczynały się o szóstej rano – a jednym z tych dni był poniedziałek.

Znam moją żonę na tyle, aby wiedzieć, że poranek to nie jest jej najbardziej ulubiona pora dnia. Ładnych parę lat temu, aby ułatwić jej wstawanie rano, zacząłem jej robić kawę z dostawą do łóżka. Za pierwszym razem, kiedy budzik zadzwonił o 5.20, obudziłem się i zaśmiałem pod nosem. Jakże się myliłem: wstała bez problemu i poszła na zajęcia. I tak było każdego ranka, nawet w najgorszy mróz – wyczyn naprawdę imponujący, kiedy pomyśli się, że na zewnątrz jest minus dwadzieścia stopni Celsjusza lub zimniej, a słońce wzejdzie dopiero za półtorej godziny.

Latem, następnego roku, instruktorka jogi – Dana, zaczęła prowadzić zajęcia z serii „joga dla golfistów”, które odbywały się w naszym klubie golfowym w czwartki, również o szóstej rano. Żona przekonała mnie, żebym poszedł parę razy i zobaczył, czy mi się spodoba. Poszliśmy razem i złapałem bakcyla. Teraz chodzimy z żoną na jogę przynajmniej raz w tygodniu albo i nawet kilka razy. Joga stała się naszym wspólnym zainteresowaniem – wpieramy się nawzajem, motywujemy się i nawet usprawiedliwiamy drugą osobę, jeśli wiemy, że nie może iść na zajęcia.

Potrzebowałem dwóch rzeczy, aby zacząć uprawiać jogę. Wpierw moja żona musiała mieć takie hobby, z którym nie miałem nic wspólnego, i musiała wykazać chęć podzielenia się ze mną swoją pasją. Po drugie, musiałem być gotowy do spróbowania czegoś, co nigdy wcześniej nawet nie przyszło mi do głowy. Jej chęć do podzielenia się swoją pasją i moje pragnienie uczestnictwa w tej pasji miały największe znaczenie.

Postarajcie się robić coś razem

Aby spędzać więcej czasu ze swoją Drugą Połową, spróbujcie znaleźć wspólne zainteresowania, by móc razem się w nie angażować. Oznacza to chęć spróbowania czegoś nowego jako para.

 

Znaczenie robienia rzeczy w pojedynkę

Mimo że popieram wspólne zainteresowania i uprawianie hobby we dwójkę, to uważam także, że każdy z partnerów powinien mieć coś, co robi w pojedynkę. Jeśli spędza się każdą wolną chwilę razem, to po pewnym czasie trudno będzie wnieść coś nowego do związku. Z własnego doświadczenia wiem, że kiedy moja żona opowiada mi o czymś, co zrobiła, przeczytała lub przemyślała, to wówczas nasz związek jest mniej monotonny.

Sztuka polega na znalezieniu równowagi pomiędzy wspólnymi a indywidualnymi zajęciami tak, aby przyczyniały się do wzmacniania związku. Na przykład, znam wiele kobiet, których partnerzy są zapalonymi graczami w golfa. Mimo iż one same nie wykazują zainteresowania tym sportem, gorąco zachęcają mężów, aby grali. Oprócz tego pojawiają się na imprezach towarzyskich związanych ze światem golfa, chodzą na kolacje przed turniejami i po nich oraz interesują się wynikami swoich partnerów w rozgrywkach klubowych. Rozumieją, że golf jest pasją ich mężów – ale nigdy same nie wezmą kija golfowego do ręki. Znam również takie pary, w których to żona jest zapaleńcem golfa, a mąż jej tylko kibicuje, ale nigdy się nie przyłącza.

Kiedy nasze dzieci dorastały, często jeździliśmy na rodzinne wypady narciarskie i wszyscy chodziliśmy na stoki. Trzeba przyznać, że jak dziewczynki były małe, moja żona zawsze się dołączała. Z czasem jednak zdała sobie sprawę, że zjeżdżanie z góry nie sprawia jej już przyjemności i kiedy nasze córki osiągnęły taki wiek, że radziły sobie same na stokach narciarskich, moja żona stopniowo przestała brać udział w naszych zjazdach. Kiedy wracaliśmy, zawsze z zainteresowaniem słuchała, jak nam minął dzień i jak nam szło na stokach. Zdecydowanie bardziej wolała słuchać naszych opowiadań niż jeździć z nami na nartach. Kiedy my szaleliśmy na stokach, ona miała (zasłużony i potrzebny) czas dla siebie i jeszcze bardziej cieszyła się z naszego powrotu.

Znaczenie spędzania czasu tylko we dwoje

Mimo że popieram ideę spędzania czasu wolnego z rodziną, a zwłaszcza z dziećmi, to uważam również, że czas spędzony tylko we dwoje jest ważnym elementem udanego związku, z dwóch powodów:

Czas spędzony tylko we dwoje pozwala Wam wzmocnić więzi między Wami i na nowo rozbudzać namiętność, która połączyła Was przed laty.

Trochę czasu z dala od dzieci, przyjaciół lub innych członków rodzinny sprawi, że z tym większą radością będziecie chcieli spędzać z nimi czas.

Wasze miejsce

Może to być konkretna ławka w parku, restauracja na uroczej uliczce lub pensjonat na wsi, ale również kolejka górska w wesołym miasteczku lub chodnik na Moście Brooklińskim albo też piaszczysta plaża na jednej z wysp archipelagu Florida Keys. Inni ludzie mogą nie przywiązywać wagi do tych miejsc, ale dla Was są one przepełnione najlepszym i najdroższymi sercu wspomnieniami o tym ważnym wydarzeniu z nimi związanymi. Każda para ma takie miejsca i każda para powinna starać się do nich ciągle powracać. To są Wasze miejsca, które w pewien sposób określają Was jako parę.

Razem z żoną często jeździmy do Włoch; jeśli się da, to każdego roku. Robiliśmy wiele różnych rzeczy w trakcie naszych wyjazdów –

1 ... 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17
Idź do strony:

Darmowe książki «Dobre obyczaje we dwoje - 1. My i nasz świat - Peter Post (czytanie książek w internecie za darmo .txt) 📖» - biblioteka internetowa online dla Ciebie

Uwagi (0)

Nie ma jeszcze komentarzy. Możesz być pierwszy!
Dodaj komentarz