Dobre obyczaje we dwoje - 1. My i nasz świat - Peter Post (czytanie książek w internecie za darmo .txt) 📖
- Autor: Peter Post
Czytasz książkę online - «Dobre obyczaje we dwoje - 1. My i nasz świat - Peter Post (czytanie książek w internecie za darmo .txt) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Peter Post
Wielu respondentów mówiło o tym, jak Druga Połowa włącza się do obowiązków domowych i jak wielkie ma to dla nich znaczenie:
„Sprząta dom, kiedy wie, że jestem zmęczona”.
„Prasuje moje koszule, kiedy ja szykuję się do pracy (nie dotyczy tylko kobiet!)”.
„Sprząta po sobie bez proszenia, bo wie, że lubię czysty dom”.
„Ponieważ pracuję do późna, on zawsze stara się robić więcej w domu”.
Współpraca
Niektóre pary dzielą się obowiązkami i pracują jako zespół. Tak właśnie robimy moja żona i ja. Na przykład, pewnego jesiennego dnia poszedłem do garażu z mocnym postanowieniem zrobienia tam porządku. Jest to rzeczywiście nieprzyjemny obowiązek. Jakby tego było mało, na środku garażu leżała sterta drewna i gruzu (pozostałość po ostatnim remoncie), która uniemożliwiała mojej żonie wjazd samochodem do garażu.
Właśnie zacząłem wywozić drewno i zmiatać gruz, kiedy ona pojawiła się w drzwiach ubrana w dres i bluzę. Nie powiedziała ani słowa – po prostu przyłączyła się i pomogła. Uporaliśmy się z robotą błyskawicznie, a ja miałem okazję potem pomóc jej przy innej rzeczy w domu.
Bardzo podobała mi się nasza współpraca tego dnia. Oczywiście każde z nas mogło zająć się swoimi obowiązkami, jednak wspólna praca była idealną okazją do bycia razem i rozmowy oraz wspaniałą alternatywną dla harówki w samotności.
Podział obowiązków wymaga planowania i ewolucji. Idealnie opisują to dwie odpowiedzi z naszej ankiety:
„Mimo że narzekam, wiem, że osiągnęliśmy równowagę. Nigdy nie musiałam się martwić samochodem lub ogrodem. On nigdy nie musiał się troszczyć o to, czy dzieci mają co trzeba do szkoły lub że prezenty z listu do św. Mikołaja mogą nie trafić pod choinkę. Jest wiele »ukrytych obowiązków« w dużej i zaganianej rodzinie, ale jakoś udało nam się dopilnować wszystkiego i nie pozabijać się przy tym”.
„Ponieważ robienie prania i łazienka należą do moich obowiązków, moja Druga Połowa zajmuje się zmywaniem naczyń (nie mamy zmywarki) i odkurzaniem. Są to dwie rzeczy, których nie cierpię robić. Ogólnie rzecz biorąc, robię więcej niż moja Druga Połowa, ale to mój wybór. Lubię mieć czysty dom, podczas gdy mojej Drugiej Połowie nie przeszkadza mały bałagan. Jesteśmy zadowoleni z podziału obowiązków, ale zajęło nam dużo czasu, żeby dojść do tego”.
Różnorodność nadaje życiu smak
Mój tata ma swoje ulubione powiedzenie, które mamrocze, kiedy ktoś się z nim nie zgadza – „Dzięki Bogu, że się różnimy”. Po przeczytaniu całkowicie różnych odpowiedzi naszych respondentów zaczynam wierzyć w tę maksymę. Oto przykład dlaczego: mówiąc o podziale obowiązków w związku, pewien mężczyzna stwierdził: „Na samym początku zdecydowaliśmy, że ona sprząta dom, a ja wynoszę śmieci”. Ciekawe, co jego żona ma do powiedzenia na temat takiego podziału. Ale to już inna sprawa.
Prawdę mówiąc, wynoszenie śmieci jest bardzo ważnym obowiązkiem: „Zawsze wynosi śmieci, chyba że wyjeżdża, co stanowi problem, ponieważ mieszkamy w czteropiętrowym budynku bez windy”, napisała pewna wdzięczna kobieta.
Jak pary dzielą się obowiązkami i radzą sobie z nimi
Podział obowiązków nigdy nie będzie idealnie równy. Trudno jest na przykład przewidzieć, ile czasu i wysiłku wymaga dana praca. Czy można porównać płacenie rachunków ze zmywaniem naczyń? Czy koszenie trawnika wymaga więcej wysiłku niż grabienie liści bądź robienie prania? Prawda jest taka, że każda sytuacja jest inna. Mój trawnik na 1500 m2 i jego skoszenie wymaga wysiłku, natomiast liśćmi zajmuje się wiatr. Jak wykazał nasz sondaż, nie ma jednego, idealnego sposobu na podział obowiązków i trzeba wypracować własny system:
Ona sprząta wewnątrz domu, a on na zewnątrz.
Ona ma dwa etaty; on wykonuje większość obowiązków, a ona pomaga, kiedy może.
On utrzymuje rodzinę a ona zajmuje się domem.
Oboje pracują – oboje się angażują w obowiązki domowe.
Ona nie znosi odkurzania; on nie cierpi zmywać naczyń.
Nie wycofuj się – znajdź rozwiązanie problemu
Jeśli czujesz, że jesteś stroną poszkodowaną, jeśli chodzi o podział obowiązków, nie duś tego w sobie. Porozmawiaj ze swoją Drugą Połową o tym problemie. Nie rzucaj oskarżeń, nie ubliżaj. Zamiast tego, znajdź przyczyny takiego stanu rzeczy. Doceń to, co zasługuje na uznanie. Zaproponuj realne rozwiązanie. Można nawet wykazać się pomysłowością, jak napisała jedna z naszych respondentek: „Oto mój sposób na to, żeby on skosił trawnik: przyczepiam pojemnik na piwo do kosiarki. W ten sposób może połączyć picie swojego napoju z czymś produktywnym”.
Ciekawe, czy moja żona już to przeczytała.
Niewątpliwie pary przeszły różne stadia rozdzielania obowiązków. Kluczem do sukcesu jest to, aby każdemu pasował podział obowiązków i nakład pracy, jaki trzeba w nie włożyć. Nasz sondaż wykazał, że niektóre osoby czują się lepiej, kiedy widzą, że podział jest mniej więcej równy:
„Pomimo bardzo tradycyjnego podziału obowiązków uważam, że jest on sprawiedliwy. Jesteśmy odpowiedzialni za to, w czym jesteśmy najlepsi – on zajmował się inwestycjami, zanim się pobraliśmy, więc radzi sobie lepiej z finansami rodzinnymi, podczas gdy ja robię pranie i gotuję (jako że nauczyłam się robić dobrze te rzeczy) [...] Gdybym nie gotowała, to codziennie jedlibyśmy makaron z zapiekanym serem lub pizzę”.
„Sądzę, że nasz podział to 60 procent do 40 procent (60 procent jest moją działką). W większości przypadków z czasem proporcja się wyrównała. Kiedy zaczęliśmy mieszkać razem, robiłam wszystko (oprócz prania jego rzeczy) i dostawałam szału. Jednak teraz nie boję się poprosić o pomoc i razem robimy wiele rzeczy”.
Jeśli jedna ze stron zacznie odczuwać, że większość ciężaru spoczywa na niej, to znak, że niebawem pojawią się kłopoty. Pewna kobieta napisała: „Chciałabym, żeby zauważał te rzeczy, które trzeba zrobić. Byłoby miło, gdybym nie musiała robić mu list i prosić o pomoc”.
Wyniki sondażu wykazały również, że są osoby, którym nie przeszkadza nierówny podział obowiązków, według którego to one robią więcej. Zazwyczaj wynika to z tego, że chcą, aby coś było zrobione w konkretny sposób, i są skłonne do dodatkowego wysiłku, by tak właśnie było. W tym przypadku najlepiej usunąć się z drogi i docenić starania Drugiej Połowy.
„Mam bzika na punkcie czystości i wolę sama sprzątać. Jego zadaniem jest nie pogarszać sprawy i uszanować to, co robię”.
„Mój mąż od roku nalega, żebym w końcu zrobiła listę obowiązków domowych tak, żebyśmy mogli się nimi podzielić, ponieważ uważa, że robię za dużo, i chce mi pomóc. Mimo że nie jestem maniaczką czystości, to jednak nie lubię, gdy inni wtrącają się do tego, jak sprzątam dom. Jestem szalona, wiem [...]”.
„Wcześnie zdałam sobie sprawę z tego, że lubię, gdy dokoła jest czysto, podczas gdy jego nie obchodzi bałagan. Jest to dla mnie ważne, więc ja się tym zajmuję. Kiedy on oferuje pomoc, daję mu łatwe zadania, żeby niczego nie sknocił, a potem chwalę go za to. Kiedy zamieszkaliśmy razem, uzgodniliśmy, że zajmuję się domem a on pokrywa koszty jego utrzymania. Uważam, że to sprawiedliwe rozwiązanie, a kiedy czuję się zmęczona, to robię sobie wolny wieczór i zabieram męża na kolację albo cały dzień nie sprzątam. Kiedy byłam dzieckiem, moja mama ganiła nas za to, że dom nie wygląda tak, jak chciała, i doprowadziło to do rozpadu jej dwóch małżeństw. Postanowiłam na samym początku, że ustalę swoje zasady, ale też złagodzę je i będę świadoma tego, że mój sposób nie musi być jedyny. Poza tym, jeśli chcę, żeby było po mojemu, to powinnam sama to zrobić i przestać już o tym marudzić”.
Docenianie wzajemnych wysiłków
Wydaje mi się, że robię dużo w domu. Po pierwsze, mam tradycyjne męskie obowiązki, jak odgarnianie śniegu, koszenie trawnika (przynajmniej do tego roku, kiedy to odkryłem Michaela, który robi to o niebo lepiej ode mnie), prace w ogrodzie (oprócz grządek z kwiatami, którymi zajmuje się żona), naprawa samochodu i dbanie o niego, rozwiązywanie problemów komputerowych i różne rzeczy związane z elektryką. Staram się kłaść brudne rzeczy tam, gdzie chce moja żona, raz na jakiś czas nawet włączam pralkę i robię pranie – choć muszę przyznać, że ma to miejsce niezmiernie rzadko. Gotuję i staram się regularnie pomagać mojej żonie przy zmywaniu naczyń lub sprzątaniu w kuchni.
Pomimo tak imponującej listy, gdybym miał się spowiadać, to musiałbym przyznać, że nie wykonuję nawet połowy obowiązków domowych. Jednak to, co robię, jest doceniane przez moją żonę, a ja z kolei jestem niesamowicie wdzięczny jej za to, że dzięki niej nasz dom świetnie funkcjonuje.
Wdzięczność może być wyrażona słowami. Moja żona może powiedzieć „Dziękuję że umyłeś mój samochód. Wygląda super!”. Nie tylko docenia to, co zrobiłem, ale zachęca mnie, żebym uczynił to ponownie.
Wdzięczność może być również wyrażona czynami – nie tylko przez buziaka, choć dobrze od tego zacząć. Pozmywaj naczynia po pysznej kolacji przygotowanej przez niego. Albo zrób to, co moja żona – zatrudnij chłopaka z sąsiedztwa, żeby skosił trawnik, aby Twój mężczyzna mógł obejrzeć mecz w sobotę po południu lub wyjść gdzieś z kumplami.
Zatrzymaj się i doceń to, co zrobiła
Twoja Druga Połowa
Nie tylko ja zdałem sobie sprawę, jakie mam szczęście, że moja Druga Połowa robi wszystko, aby nasze życie i związek były jak najlepsze. Jedna z respondentek wyraziła to w bardzo prosty sposób: „Właśnie zdałam sobie sprawę w trakcie wypełniania tej ankiety, że mój mąż zajmuje się mną, naszym dzieckiem i domem”.
Znaczenie bycia elastycznym
Moja żona jest również bardzo wyrozumiała, jeśli chodzi o moją pracę. Jako rzecznik Instytutu im. Emily Post spędzam dużo czasu na wyjazdach, wygłaszając wykłady, prowadząc seminaria i warsztaty.
Moja sytuacja jest idealnym przykładem tego, o czym trzeba zawsze pamiętać przy podziale obowiązków: nic nie stoi w miejscu. Kiedy zmienia się sytuacja życiowa, trzeba również zmodyfikować sposób dzielenia się obowiązkami. Zatrudnienie Michaela, który teraz kosi nasz trawnik, jest tego dobrym przykładem. Mimo że koszenie było „moim” obowiązkiem, żona zdała sobie sprawę, że przy i tak ograniczonym czasie, jaki spędzam w domu, wykonywanie tej czynności odbiera cenne chwile relaksu, które mogę wykorzystać na przykład na grę w golfa. Dlatego też zaproponowała zatrudnienie Michaela i powiedziała mi: „Nie możesz robić wszystkiego, a poza tym potrzebujesz czasu dla siebie”.
Gdy o tym pomyślę, to zdaję sobie sprawę, że to, co zrobiła moja żona, było uosobieniem etykiety: okazała zrozumienie, szacunek i wzgląd na moje uczucia oraz podjęła inicjatywę, aby ułatwić życie nam obojgu.
Zrób sobie listę
Zamiast cały czas myśleć o tym, ile robisz w domu i ogrodzie, pomyśl przez chwilę o tym wszystkim, co robi Twoja Druga Połowa. Potem przemyśl sobie to i doceń jej wysiłek.
Wyniki sondażu: Wszystko zależy od tego, z jakiej perspektywy się patrzy
Jak mają się do siebie wizje kobiet i mężczyzn na temat tego, ile wysiłku każda ze stron wkłada w wykonywanie obowiązków domowych? Aby uzyskać odpowiedź na to pytanie, poprosiliśmy naszych respondentów o przypisanie od 1 do 5 punktów każdemu z 17 obowiązków domowych oraz o napisanie, kto zazwyczaj wykonuje daną pracę.
Większość (55 do 45 procent) kobiet i mężczyzn zgadza się z tym, że to panie wykonują przeważającą część obowiązków domowych. Co ciekawe, opinie kobiet i mężczyzn czasem różnią się w odniesieniu do konkretnych obowiązków. Czytajcie dalej.
Łazienka
To moje ulubione miejsce, jeśli chodzi o walkę płci. Pomyśl przez chwilę o wszystkich przedmiotach w Waszej łazience oraz o tym, gdzie są umiejscowione. Najprawdopodobniej to ona zawładnęła całą przestrzenią, każda szuflada jest pełna jej rzeczy, podczas gdy jego rzeczy są upchane na najmniejszej możliwej przestrzeni wygospodarowanej w jednej z „damskich” szuflad. Bez wątpienia to pomieszczenie należy do niej i wszystko w nim ma być tak, jak ona chce, i w rezultacie, jak pokazuje nasza ankieta, to ona częściej sprząta łazienkę, a on czasami pomaga. Mądry mężczyzna nigdy nie zaryzykuje przestawienia „jej rzeczy” z obawy przed odłożeniem ich na złe miejsce i koniecznością tłumaczenia się, gdzie one są, ponieważ nie ma pojęcia, jak się one nazywają.
Jest bardzo ważne, żeby mężczyzna zawsze zostawiał łazienkę w takim samym stanie, w jakim ją zastał. Jeśli ona ją sprząta, to on musi uszanować jej wysiłek. Mężczyzna musi zatem pamiętać, żeby wytrzeć umywalkę po goleniu, zawsze wyciągać włosy z brodzika, odwieszać swoje ręczniki (i jej jeśli są gdzieś zostawione) natychmiast po kąpieli, wycierać krawędź muszli, jeśli jest taka potrzeba, i na pewno – kłaść klapę od sedesu.
Posiłki
Jeśli chodzi o przygotowanie posiłków – począwszy od zakupu produktów i sprzątania ze stołu, mężczyźni uznają zasługi kobiet na tym polu. Zwłaszcza robienie zakupów spada na kobiety, choć istnieje poważna mniejszość męska, która wiedzie prym w tej
Uwagi (0)