Darmowe ebooki » Poemat » Transakcja wojny chocimskiej - Wacław Potocki (czytaj książki za darmo txt) 📖

Czytasz książkę online - «Transakcja wojny chocimskiej - Wacław Potocki (czytaj książki za darmo txt) 📖».   Wszystkie książki tego autora 👉 Wacław Potocki



1 ... 46 47 48 49 50 51 52 53 54 ... 70
Idź do strony:
łaty łupiono z skóry takie lisy! — 
Kiedy mówię Kozacy, Orda, Moskwa, Szwedzi, 
Multan, Węgrzyn, Wołoszyn, wszytko się to scedzi, 
Właśnie jakby na zmowie, do Polski niebogi, 
Krwią naszą zalewając wzniecone pożogi: 
Wtenczas cię było widzieć, gdyś w rozruchy one 
Z bracią swą zatrzymywał rzeczy już zgubione, 
I będąc w ośminastem wieku swego lecie, 
Piastowałeś w tak ludnym buzdygan3004 powiecie. 
Po te, po te, że sami pochwalim się, kresy 
Wszytkich szwedzkich tryumfów stanęły progresy. 
Skoro Forgiel spadł z Sącza, jako z wiersze3005 żaba, 
Już się on nie śmie kusić, już go nie nagaba: 
Obmierzło mu Podgórze, gdzie pierwszymi między 
Dał się cny Lipski poznać sowicie tej nędzy. 
O jako wiele razy w twoich cię wsiach macał! 
Jak wiele razy głowę twą złotem przepłacał! 
Na wszytkie twe popasy, na wszytkie noclegi, 
Wyprawował po tobie nieznajome szpiegi! 
Dał Bóg, że przeoczywszy one wszytkie sidła, 
Rzezałeś ich jakoby na ofiarę bydła. 
Co stary słysząc tatuś znowu się odmładzał, 
Jakoby go na konia tureckiego wsadzał, 
Jakoby mu Bóg wieku z przeszłych lat przylewał, 
Gdy w synu widzi serce, które i on miewał. 
Tak zgrzybiały Pryjamus w sławnej wojnie onéj 
Widząc mężne Hektory, bitne Sarpedony, 
Marsowate Troile, waleczne Deifeby, 
Ciężkich łupy greckimi wracając z potrzeby3006, 
Karmił serce pociechą cały lat dziesiątek; 
Aleć się minął z końcem niestotyż początek! 
Kto by był rzekł, mój zacny starosto, w tym czasie, 
Kiedy wojną gorzała w straszliwym hałasie, 
Kiedy byś w niej wolnego nie namacał kąta, 
Że się z tak złych terminów Korona wypląta? 
Wziął Rusin Ukrainę, Tatarzyn się weprze 
W Podole, Moskwa w całą Litwę i Zadnieprze; 
Węgrzyna nam w Podgórze wrzuciły pokusy3007; 
Zażął3008 Szwed Wielkąpolskę, Brandeburczyk Prusy; 
Niemiec przypadł do ziemie, jako wilk na jagnię; 
Już mu się blejwas3009 przejadł, pewnie soli pragnie; 
Jakoż miało-li by przyść do tej szarpaniny, 
Woli to zjeść z onym psem, co ma porwać iny. 
Pełne były Polaków Węgry, Śląska, Spisze; 
Drudzy ledwo się w dziury nie grzebali mysze. 
Nie ujżrałeś granduków3010, nie uświadczył hrabi; 
Drobiaszczek tylko serce a cnota ochabi3011, 
Którzy żadnych nie mając droższych depozytów, 
Te dla miłej ojczyzny odważą zaszczytów3012. 
Łaska Boga naszego i wszech rzeczy sprawce 
Na tej nas przez dwie lecie potrzymawszy ławce, 
Wykurzy ten gad z Polski i za taką chłostą 
Da, że się nasze członki w jedno ciało zrostą3013: 
Bo musi z poczciwością każdy wrócić cudze. 
Ty bywszy na braterskiej przez ten czas usłudze, 
Skoro Kraków odbierzem a wojna przecichnie, 
Skoro duszą Rakocy z szwedzkim królem kichnie3014, 
Bieżałeś w Ukrainę, kędy Mars zapraszał 
Do roboty, gdzie Moskwę z buntowniki płaszał. 
Tamtać ma za swe, chociaż z naszą szkodą, a ci 
Dotąd się przetwarzają w rozliczne postaci: 
To na dół, to do góry, w prawo, w lewo kręcą; 
W jarzmo nie chcą; bo gdy się wróble w proso wnęcą, 
Niech gwiżdże, niechaj ciska, niech stawia straszydła 
Gospodarz, przecie oślep polecą do żydła3015. 
I ci przez lat dwadzieścia zakusiwszy lubéj 
Wolności, nie zaraz się dadzą wprawić w kluby3016. 
Nie stoi Ukraina wszytka części setnej, 
Có się dla niej krwie polskiej wylało szlachetnej. 
Taką miał Rzym Kartagę (i póki jej z gruntu 
Nie wyrżnął, co rok krwią swą przypłacił ich buntu). 
I Żydzi Filistynów, jako wesz w kołnierzu, 
Jako bicz: jeśli kiedy przeciwko przymierzu 
Wystąpili boskiemu, brali nim po grzbiecie 
A nam Ruś nie da siedzieć w pokoju na świecie 
I czekać tylko, jeśli pozwolą niebiosy, 
Rychło nam ten mól3017 Turka przywabi na włosy. 
Już nie ma co brać orda jeśli chce obłowu, 
Musi siągać, jakoż też siąga aż ku Lwowu. 
Tameś znowu lat kilka, mój kochany Janie, 
Strawił, dokąd łaskawej zdało się Junonie3018, 
W trwalszy cię włożyć zakon3019, który Bóg sam w raju 
Pisał pierwszym rodzicom ludzkiego rodzaju. 
Jużeś się też krwie nalał, jużeś zemścił braci 
Rycersko, w tamtej świata zgubionych połaci; 
Jużeś wieku ubliżył, już nadtyrał zdrowia, 
Krzepło3020 jedząc, sypiając dotąd bez wezgłowia. 
Czas by zdjąć twardy kirys i gięte kolczugi3021, 
Dosyć w sagu3022, już by też w todze swe posługi 
Drogiej czynić ojczyźnie: i nie byłeś sprzeczny, 
Aleś szedł, kędy cię los prowadził przedwieczny. 
Nie przetoś się odmienił: nie zaraz od boku 
Broń ci wzięła Dianna, bo nie wyszło roku, 
Gdyś znowu z rozkazania szlachty braciej swojéj 
Wziął chorągiew i służbę przypowiedział zbroi, 
Którą już kilkanaście — o jak prędko lecą — 
Lat piastujesz z zupełną wszytkich kontentecą3023. 
Szczerość, prawda a ludzkość do miłości stopnie; 
Frantostwem3024 niedługo trwa, jeśli jej kto dopnie. 
Niechaj uwija słowa i w koncept się sadzi, 
Znamy ziółko pokrzywkę: piękna, ale zdradzi. 
Lecz co dobre, to rzadkie; jeśli wierzyć chcecie, 
Nic rzadszego nad człeka szczerego na świecie, 
Co w przyjaźni statkuje, ani stawia w karty 
Wiary swej; nieprzyjaciel komu, wtąż3025 otwarty; 
Dołków nie kopie, ale staropolskim śladem 
Cnotą swoją uróść chce, nie cudzym upadem. 
Krotce mówiąc, co wiary przyjaźni, sumnienia 
Nie wiąże do fortuny, która się odmienia, 
Ani z chameleontem3026 jaką barwę zoczy, 
W taką się w oka mgnieniu sukienkę obłoczy3027. 
Nie tknęło ciebie złoto ani obietnice, 
Co ludzi, jako szwiec but, wywraca na nice; 
Nie zwabiły honory ani przywileje 
I odęte solnymi górami nadzieje3028. 
Czego że były przez się twoje godne cnoty, 
Za toś nie chciał wolności przecyganiać złotéj, 
Acz to kupca nalazło, który niechaj krasi 
Swe zdrady, jak chce; kąsa pies, chociaż się łasi. 
Bo gdzie pieniądz raz wiarę, gdzie raz cnotę złomie3029, 
Już na wieki kaleką, już do śmierci chromie3030. 
Komu raz psia mamona serce scudzołoży, 
Nie wierz, choć się przysięga, klnie, płacze i boży! 
Rychlej panna poścignie straconego wieńca, 
Niż kredytu u ludzi taki obojeńca3031, 
Chociaż gładką wymową swe fałsze przymuśnie. 
Tobie nikt, cny starosto, oka nie zapluśnie. 
Nigdyś braciej nie zdradzał, wspaniałymi duchy 
Wszytko depcąc i złote pod cnotą łańcuchy. 
Nie brałeś na ujęcie aniś swoim winem 
Kupczył szlachtą; nie wiedział, choć z świętym Marcinem 
Dlaczegoś płaszcz ten rzezał rodziców swych zbioru, 
Jednym celem ludzkości a braciej faworu, 
Któregoś z łaski bożej pełen, choć bez chluby 
Nie mogła ambicyja w cię znaleźć skałuby3032; 
Chociaż cię z tym szukano, na cóż siła mówić? 
W domuś miał, co drugiemu z pracą przyszło łowić. 
Stąd cię posłem na sejmy, stąd z naszego koła 
Funkcyja cię na sędztwo trybunalskie woła. 
Niech Lublin i Warszawa tobie będą świadki, 
Że im to śliższy stopień, tym człek na nim rzadki 
Bez swego interesu i jakiej prywaty. 
Trzebać cnoty na posły i na deputaty! 
Pewnieć jej tu, chociaż się od zazdrości wściecze, 
Język nieprzyjacielski nigdy nie uwlecze3033. 
Nie strzegłeś drzwi królewskich, nie wytykał głowy, 
Wszytko będąc dla wziątku obiecać gotowy. 
Nie zdradził województwa dla żadnej otuchy, 
Anić też koło uszu świszczały obuchy: 
Gdzie dobrych należyte w Proszowicach dzięki, 
Zdrajców taka cześć czeka, takowe niewdzięki, 
Którzy wszytko dla prywat zarzucą w pomietle3034. 
A ona instrukcja w pleśni kędy zetle. 
Więc w trybunale, kędyś naszym siedział sędzią , 
Żadne cię korrupcyje nie uniosły piędzią 
Od świętej justycyi3035, a na miejscu oném 
Radbyś był wszytkim oraz sędzią i patronem, 
A zwłaszcza województwa tutecznego braci: 
Bogdaj3036 tacy bywali zawsze deputaci! 
Z jakim kosztem i z jakim wszytkich nas honorem, 
Chociażeś żebrząc próżnym nie wytrząsał worem, 
Nie wziąwszy i szeląga na to jako drudzy; 
Przyznając to, co kuchnie pilnowali cudzéj, 
Którzy cudzymi latać nawyknąwszy piórki, 
Teraz swych dobrodziejów kąsają z jaszczurki. 
Jeszczeż nie tu stanęła miłość braciej twojej, 
Acz ci się nic krom dobrej sławy nie okroi: 
Według świeżo w Koronie uchwalonej fozy3037, 
Kiedy co ćwierć Marsowe nawiedzasz obozy, 
Popisując żołnierzów, których do nas myto 
Naznaczone, i wszytkim płacisz należyto. 
Tam gdy inszych województw komisarze piszą, 
Pewnie się w obóz i ty nie wewleczesz myszą, 
Najpierwszej ziemie szafarz: coć z ozdobą naszą 
Przyzna wojsko, że nie ślesz po bazarach z flaszą; 
Nie patrzysz, gdzie się kurzy, gdzie mocno korzenią, 
Rychło cię pośle hetman prosić na pieczenią. 
Pod opończą3038 nie jadasz, lecz na sławę braci 
Pełen twej cześci obóz: niech tak każdy traci! 
Nie żebrzesz workowego. Jeśli żołnierzowi 
Nie dasz, pewnie nie weźmiesz: niech się tak obłowi 
Każdy na województwie! wszakeś jeszcze wioski 
Nie kupił, przestawając w cnocie na ojcoskiej. 
A kto w bratniej usłudze upatruje zysku, 
Nie workowe, od rożna brałby i półmisku. 
Bogdajżeś w niej długo żył, bogdaj ci ta cnota 
Sprowadziła w zacny dom wszytkie twoje wota! 
Niechaj cię Bóg, niechaj cię święta jego matka, 
Której służysz, do dni twych piastuje ostatka! 
Niechaj cię Pan ukocha; niechaj ci Ojczyzna 
Krwawe prace, niech miłość przeciw sobie przyzna! 
Bogdaj w sławie, na którąś od dzieciństwa robił, 
I w braterskiej miłości, w którąś się sposobił, 
Pełen wieku od późnej starości się zgarbił, 
Zostawiwszy to, coś tu w ludzkich piersiach skarbił, 
Synom synów swych: późne ujźrawszy plaskury3039, 
Poszedł, gdzie idą z ziemie święte kreatury. 
A zazdrość niech się w język kąsa jadowita, 
Która serce zębami padalczymi chwyta. 
Tegoć szczerze, bo ociec kochający życzy, 
Co w tobie wszytko szczęście za swe własne liczy3040. 
 
Przypisy:
1. hołdownik — lennik. [przypis edytorski]
2. hospodarstwo — księstwo (zazwyczaj mołdawskie lub wołoskie). [przypis edytorski]
3. bojar — szlachcic ruski, rosyjski lub wołoski. [przypis edytorski]
4. Mohiłowie — ród mołdawski, w XVI i XVII w. panujący w tym kraju przy wsparciu Polski; z rodu tego pochodził też metropolita kijowski, Piotr Mohyła, przez prawosławnych uznany za świętego. [przypis edytorski]
5. Osman II (1604–1622) — sułtan w latach 1618–1622, zginął w wyniku buntu janczarów, których prześladował, uważając ich za winnych klęski w wojnie z Polską. [przypis edytorski]
6. bitwa pod Cecorą — stoczona we wrześniu 1620 r., zakończyła się klęską wojsk polskich, a podczas odwrotu, po rozbiciu przez Turków taboru, zginął hetman Stanisław Żółkiewski. [przypis edytorski]
7. wcale (daw.) — całkiem. [przypis edytorski]
8. janczarzy — wyborowa piechota turecka (pierwotnie gwardia przyboczna sułtana), formowana z dzieci chrześcijańskich, od młodego wieku przyuczanych do walki. [przypis edytorski]
9. tuszyć (daw.) — mieć nadzieję. [przypis edytorski]
10. nie dostawać (daw.) — brakować. [przypis edytorski]
11. Chodkiewicz, Jan Karol (1560–1621) — wybitny dowódca wojskowy, hetman wielki litewski od 1605. [przypis edytorski]
12. Radziwiłł, Krzysztof (1585–1640) — magnat, różnowierca, dowódca wojskowy; wspomniana obrona Inflant była jego pierwszą samodzielną misją. [przypis edytorski]
13. Sobieski, Jakub (1590–1646) — magnat, polityk, dowódca wojskowy i pamiętnikarz; Transakcya wojny chocimskiej w dużej mierze opera się na jego relacji. [przypis edytorski]
14. Borodawka, Jacko Nerodycz (zm. 1621) — hetman kozacki od 1619. [przypis edytorski]
15. Sahajdaczny, Jan, właśc. Konaszewicz-Sahajdaczny, Piotr (1570–1622) — hetman Kozaków regestrowych, brał udział w wielu wojnach po stronie polskiej, zmarł z ran po wyprawie chocimskiej. [przypis edytorski]
16. Betlen Gabor (1580-1629) — krótkotrwały król Węgier (1621–1622), przeciwnik Habsburgów i przywódca powstania przeciw nim. [przypis edytorski]
17. Ferdynand II Habsburg (1578–1637) — król Czech i Węgier, cesarz niemiecki od 1619. [przypis edytorski]
18. Gracjan — właśc. Kacper Grazziani, hospodar mołdawski, zm. 1620; w istocie był pochodzenia chorwackiego. [przypis edytorski]
19. Stefan Tomşa II — hospodar mołdawski w okresie 1611–1615 i 1621–1623. [przypis edytorski]
20. Raduł, właśc. Radu Mihnea (1586–1626) — hospodar mołdawski w latach 1616-1619 i 1623-1626, którą to władzę sprawował z ramienia Turcji na przemian z hospodarstwem wołoskim. [przypis edytorski]
21. Jassy — stolica Mołdawii, obecnie w Rumunii. [przypis edytorski]
22. mirza — tytuł szlachecki, książęcy bądź honorowy w krajach islamskich. [przypis edytorski]
23. Kantymir (zm. 1637) — polityk i dowódca tatarski, walczył przeciw Polakom m.in. pod Cecorą i pod Chocimiem. [przypis edytorski]
24. Samego przebiegu czterotygodniowych walk nie zamierzamy przedstawiać — Por. Józef Tretiak, Historia wojny chocimskiej, Kraków 1921 (Biblioteka historyczna krakowskiej sp. wyd.). [przypis edytorski]
25. wezyr — najważniejszy urzędnik dworu tureckiego, pośrednik w kontaktach między sułtanem a poddanymi. [przypis edytorski]
26. Ohrili Hüseyin Pasza — wezyr od marca do września 1621, z pochodzenia Albańczyk. [przypis edytorski]
27. Dilaver Pasza — wezyr w okresie od 17 września 1621 do 20 maja 1622, zginął wraz z Osmanem II w wyniku buntu janczarów. [przypis edytorski]
28. ajent — tu: przedstawiciel. [przypis edytorski]
1 ... 46 47 48 49 50 51 52 53 54 ... 70
Idź do strony:

Darmowe książki «Transakcja wojny chocimskiej - Wacław Potocki (czytaj książki za darmo txt) 📖» - biblioteka internetowa online dla Ciebie

Uwagi (0)

Nie ma jeszcze komentarzy. Możesz być pierwszy!
Dodaj komentarz