Makbet - William Shakespeare (Szekspir) (biblioteczny txt) 📖
Makbet to tragedia Wiliama Shakespeare'a, która powstała ok. 1606 roku i jest jedną z najczęściej wystawianych w teatrze sztuk dramaturga. Utwór został oparty na przekazach historycznych jednej z kronik.
Makbet wraz z przyjacielem, Bankiem, są dowódcami wojsk Dunkana, króla Szkocji. Gdy wracają z jednej z bitew ukazują im się wiedźmy, które przepowiadają, że Makbet będzie królem. Początkowo nie chce w to uwierzyć, jednak przepowiednia zaczyna się spełniać — wkrótce zostaje tanem Kawdoru. Wtedy to zaczyna myśleć o objęciu władzy. Za namową żony zabija Dunkana, który przybył na jego dwór i zostaje królem. Jednak aby zatuszować ślady zaczyna popełniać kolejne zbrodnie…
- Autor: William Shakespeare (Szekspir)
- Epoka: Renesans
- Rodzaj: Dramat
Czytasz książkę online - «Makbet - William Shakespeare (Szekspir) (biblioteczny txt) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 William Shakespeare (Szekspir)
To mi się nazywa stukanie! Gdyby człowiek był odźwiernym piekielnej bramy, dobrze by musiał obracać kluczem. Stukanie. Stuk! stuk! stuk! Kto tam, w imię Belzebuba? To dzierżawca, który się powiesił, widząc, że będzie urodzaj; przybywasz w samą porę; zaopatrz się tylko w serwety, bo weźmiesz tu za to na dobre poty. Stukanie. Stuk! stuk! stuk! Kto tam, w imię drugiego diabła? Na uczciwość, to kazuista, gotów przysiądz na obie ważki przeciw każdej ważce, który się niemało zdrad dopuścił przez miłość Boga, ale nie mógł dwuznacznikiem wcisnąć się do nieba. O, wejdź, kazuisto! Stukanie. Stuk! stuk! stuk! Kto tam? A, to przychodzi angielski krawiec za skradzione sukno z francuskich spodni; wejdź, panie krawcze, nie trudno ci tu będzie zagrzać duszę do twojego żelazka. Stukanie. Stuk! stuk! Ani chwili spoczynku! Kto tam? Ale tu za zimno trochę na piekło. Nie chcę być dłużej diabelskim odźwiernym. Miałem zamiar wpuścić tu z każdej profesji jednego, co pędzi kwiecistą drogą na wieczne sobótki. Stukanie. Zaraz, zaraz! A proszę nie zapominać o odźwiernym!
Prawda, panie, żeśmy pili, aż drugi kur zapiał; a trunek, panie, wielkim jest sprawcą trzech rzeczy.
MACDUFFJakich to trzech rzeczy mianowicie sprawcą jest trunek?
ODŹWIERNYCzerwonego nosa, panie, snu i wody. Wszeteczeństwo, panie, trunek sprawia i nie sprawia: daje chętkę, ale odbiera możność. Tak więc, panie, można by nazwać trunek dwulicznikiem wszeteczeństwa: stwarza je i niszczy; budzi je i odpędza; zachęca i odstrasza; woła do gotowości i zdradza, na domiar durzy je snem dwulicznym, a zadawszy mu kłamstwo, opuszcza je.
MACDUFFTak jest, panie, przez samo gardło; ale zapłaciłem mu za to, i zdaje mi się, że byłem za silny dla niego, bo choć mnie zwalił z nóg na chwilę, potrafiłem się go pozbyć.
MACDUFF