Darmowe ebooki » Dramat szekspirowski » Stracone zachody miłości - William Shakespeare (Szekspir) (biblioteka techniczna online TXT) 📖

Czytasz książkę online - «Stracone zachody miłości - William Shakespeare (Szekspir) (biblioteka techniczna online TXT) 📖».   Wszystkie książki tego autora 👉 William Shakespeare (Szekspir)



1 ... 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14
Idź do strony:
ten koncepta, jak gołębie zboże, 
Po ziarnku dziobie i po ziarnku ciska, 
Kramarz dowcipu, tandetę, jak może, 
Niesie na odpust, jarmark, zbiegowiska; 
A my, co handel ten ryczałtem wiedziem, 
By znaleźć kupca, daremno się biedzim. 
Jak na lep każda lgnie do niego dama; 
Kusiłby Ewę na miejscu Adama, 
Bo umie szeptać, rozbierać kurczęta, 
Całusy ręką słać między dziewczęta. 
To małpa w formach ćwiczona dokładnie 
Ostatniej mody i dworskiej grzeczności. 
Kiedy gra w kostki, a zła kość mu padnie, 
Kwiecistym stylem gniewa się na kości. 
Śpiewa z partesów141, a w dworaków tłumie 
On jeden gości prezentować umie. 
Wszystkie go panie nazywają „drogi”! 
Gdy stąpa, schody całują mu nogi. 
Do wszystkich z całej uśmiecha się gęby, 
Żeby pokazać swoje białe zęby; 
Ktokolwiek nie chce zostać mu dłużnikiem, 
Zwie go: pan Boyet z miodowym językiem. 
  KRÓL
Bodaj ten język zjadły mu pryszczyki, 
Skoro paziowi pomieszał tak szyki.  
 
Wchodzą Księżniczka, Rozalina, Katarzyna, Maria, Boyet, służba. BIRON
Nim się urodził, myślałem już nieraz, 
Czym ułożenie było, czym jest teraz?  
  KRÓL
Niech Bóg pogodę na twą zleje głowę!  
  KSIĘŻNICZKA
Zleje pogodę! Słotne to życzenie. 
  KRÓL
O, lepszą myślą szczerą tłumacz mowę!  
  KSIĘŻNICZKA
Życz lepiej, lepsze znajdziesz tłumaczenie.  
  KRÓL
W moim pałacu już służba gotowa, 
Przychodzim, pani, pokazać ci drogę.  
  KSIĘŻNICZKA
Dotrzymam pola, dotrzymaj ty słowa: 
Bóg wiarołomstwa i ja znieść nie mogę.  
  KRÓL
Nie karć tak srogo, czegoś jest przyczyną: 
Ócz twoich cnotą moje słowo łamię.  
  KSIĘŻNICZKA
Cnotą? Zapewne chcesz powiedzieć: winą, 
Bo nikt przez cnotę przysięgom nie kłamie, 
Więc ci na honor mój daję dziś słowo, 
Mój honor czysty jak lilii kwiaty, 
Żem wprzódy wszystkie męki znieść gotowa, 
Nim wejdę gościem142 do twojej komnaty, 
Bo nie chcę grzeszną przyczyną być, książę, 
Złamania ślubu, co cię w niebie wiąże.  
  KRÓL
Dotąd, o pani, ze wstydem wyznaję, 
Śród nudów żyłaś w samotnym namiocie.  
  KSIĘŻNICZKA
Mylisz się, królu, dotąd, słowo daję, 
Nie miałam czasu myśleć o nudocie. 
Właśnie co wyszła stąd banda Moskali.  
  KRÓL
Moskali?  
  KSIĘŻNICZKA
Tak jest, a jak mi się zdało, 
Panowie grzeczni, piękni i wspaniali.  
  ROZALINA
To żarty. Ja wam prawdę powiem całą: 
Księżna przez grzeczność — jak to dzisiaj modne — 
Chwali, co żadnej pochwały niegodne. 
To prawda, że nas Moskali dwie pary 
Całą godzinę męczyły bez miary, 
Lecz przez godzinę, jak trwała rozmowa, 
Nikt tu nie słyszał dowcipnego słowa. 
Nie powiem, że to cztery były dudki, 
Lecz to powiedzieć mogę bez ogródki, 
Że gdy pragnienia przyjdzie im godzina, 
Dla czterech dudków trzeba będzie wina. 
  BIRON
Pani, dowcipu twego tylko siła 
Mądrych wprzód ludzi na dudków zmieniła. 
Choć bystre oko, gdy w słońce się wlepi, 
Zbytek go światła zaćmi i oślepi, 
Tak przy dowcipu waszego potędze 
Bogactwo myśli przemienia się w nędzę, 
I rozum, wprzódy czczony z uwielbieniem, 
Zdaje się tylko głupoty marzeniem.  
  ROZALINA
Twym zdaniem jesteś mądry i bogaty, 
Mym sądem...  
  BIRON
Jestem żebrak głupowaty. 
  ROZALINA
Nie chcę się żalić, że mi z ust wyrwałeś 
Własność, do której dawne prawo miałeś.  
  BIRON
Wszystko, co moje, pod twą składam nogę.  
  ROZALINA
Całego dudka?  
  BIRON
Mniej ci dać nie mogę. 
  ROZALINA
Jakąś miał maskę, jest temu godzina?  
  BIRON
Ja? Kiedy? Maskę? Cóż to za nowina? 
  ROZALINA
Tak jest, tu, maskę, powłokę dyskretną, 
Co piękną twarzą twarz okryła szpetną.  
  KRÓL
Ha! Wiedzą wszystko! Zamęczą nas śmiechem. 
  DUMAIN
Rzecz na żart zmieńmy, wyznając z pośpiechem.  
  KSIĘŻNICZKA
Skąd to zdziwienie, ten wyraz frasunku? 
  ROZALINA
Patrzcie, jak pobladł, zemdleje. Ratunku! 
Morska choroba — z Moskwy! To nie śmiechy. 
  BIRON
To niebios kara za nasze jest grzechy. 
Miedziane czoło tutaj jest za mało. 
Na mnie dowcipu siłę obróć całą, 
Skrusz mnie przez wzgardę, śmiechy i sromotę, 
Dowcipem moją posiekaj prostotę. 
Nie będę więcej prosił cię do tańca 
Ani za Moskwy udam się mieszkańca. 
Nie chcę w pisane wierzyć komplementa 
Ni w ostry język śmiałego studenta. 
Nie będę w masce chodził do kochanek, 
Jak ślepy lirnik pisał im sielanek. 
Jedwab frazesów, słówek aksamity, 
Hiperboliczne fantazji wybuchy, 
Tak mnie te letnie pokąsały muchy, 
Żem cały obrzękł, bąblami okryty. 
Przysięgam na te rękawiczki białe, 
W których się kryją bielsze rączki małe, 
Że odtąd miłość wypowiem kochance 
Przez „nie” w drelichu albo „tak” w parciance, 
I żeby zacząć, wierzaj memu słowu, 
Miłość jest moja jak słońce bez skazy. 
  ROZALINA
Za poetyczne jeszcze to wyrazy.  
  BIRON
Trudno się pozbyć starego narowu. 
Jeszczem jest chory, miej cierpliwość, proszę, 
A dawne zdrowie odzyskam po trosze. 
Tym trzem, wielkimi możesz literami 
Pisać na czole: „Zmiłuj się nad nami!”143 
Śmiertelna dżuma pierś każdego pali, 
A jej zarodek z waszych ócz wyssali. 
Ale was także los czeka jednaki, 
Bo na was także Pana widzę znaki. 
  KSIĘŻNICZKA
Nie mieli dżumy ci, co nam je dali.  
  BIRON
Wyrok nasz zapadł — nic nas nie ocali.  
  ROZALINA
Krok twój jednakże słowom twoim przeczy, 
Gdy sam żałobę czynisz w trybunale.  
  BIRON
Skończmy, procesu z tobą nie chcę wcale.  
  ROZALINA
Ni ja, gdy pójdą po woli mej rzeczy.  
  BIRON
Niech teraz każdy z kolei co powie, 
Bo wszystko w mojej zmąciło się głowie.  
  KRÓL
Naucz nas, proszę, naucz, piękna pani, 
Jak za grzech ciężki odpust nasz dostaniem.  
  KSIĘŻNICZKA
Tylko otwartym i szczerym wyznaniem. 
Czyście przed chwilą byli tu przebrani?  
  KRÓL
Tak jest.  
  KSIĘŻNICZKA
A w jakich chęciach tuście przyśli? 
  KRÓL
W dobrej, księżniczko, i uczciwej myśli.  
  KSIĘŻNICZKA
Jeśli tak, wyznaj, ciekawie słuchamy, 
Co wyszeptałeś do ucha twej damy?  
  KRÓL
Że ją nad skarby, nad świat ten przenoszę.  
  KSIĘŻNICZKA
A jednak, kiedy weźmie cię za słowo, 
Ty ją odrzucisz. 
  KRÓL
Przysięgam na nowo... 
  KSIĘŻNICZKA
O, nie kończ, nie kończ! Nie przysięgaj, proszę, 
Bo kto raz jeden swej przysiędze skłamał, 
Tym łatwiej jeszcze i drugą przełamał. 
  KRÓL
Jeśli tę złamię, niechaj marnie zginę!  
  KSIĘŻNICZKA
Dobrze, pamiętaj! — Pytam Rozalinę, 
Jakie jej Moskal szepnął tajemnice?  
  ROZALINA
Że mnie tak kocha jak swoje źrenice, 
Że przy mnie skarby świata waży za nic 
I, aby dowieść miłości bez granic, 
Albo mnie żoną swą nazwie przed rankiem, 
Albo w rozpaczy umrze mym kochankiem.  
  KSIĘŻNICZKA
Więc szczęść wam Boże! Boć nie zechcesz znowu 
Zostać niewiernym danemu jej słowu. 
  KRÓL
Nie, na mój honor, nie, na moje życie, 
Takiegom słowa nie dał tej kobiecie.  
  ROZALINA
Dałeś, na dowód klejnot ci pokażę, 
Który wsunąłeś do mej rękawiczki.  
  KRÓL
Moje przysięgi były dla księżniczki, 
Którą po moim rozpoznałem darze.  
  KSIĘŻNICZKA
Klejnot ten stroił jej ramię, nie moje. 
Moim kochankiem, jak się pokazuje, 
Był Biron, za co pięknie mu dziękuję. 
Czy chcesz mnie, czy chcesz perły zabrać twoje?  
  BIRON
Niczego nie chcę, wszystkiego się zrzekam. 
Wiem teraz wszystko, wszystkiego dociekam: 
To sprzysiężenia dzieło, czarnej zdrady, 
Na smutny koniec naszej maskarady. 
Jakiś darmozjad, lizus, plotkarz płaski, 
Co szpiegostwami zarabia na łaski, 
Pajac z przykrytym do marszczek uśmiechem,144 
Na rozkaz bawić was obowiązany, 
Nie wiem, jak odkrył wszystkie nasze plany 
I wszystkie zaraz wypaplał z pośpiechem. 
Gdy wieść przed czasem doleciała dworu, 
Zmieniły damy dane im prezenta, 
A my prawilim — ułudą pozoru — 
Zamiast kochankom znakom komplementa, 
Dla naszej hańby i dla naszej zguby 
Dwakroć złamalim uczynione śluby. 
Tak jest, nie wątpię, 
 
do Boyeta
Czy to ty, łaskawco, 
Krzywoprzysięstwa tego jesteś sprawcą? 
Czy nie ty, panie, mierzysz jej buciki, 
Twój śmiech i płacz twój jej rządzisz skinieniem, 
I tylko jesteś posłusznym jej cieniem, 
Talerz jej trzymasz, stroisz jej żarciki? 
Czy nie ty pazia pomieszałeś szyki? 
Tak jest, ty, panie, to są twoje czyny. 
Niech i tak będzie; więc zapisz to sobie, 
Że, kiedy umrzesz, za pomnik jedyny, 
Spódnicę na twym zawiesimy grobie.145 
  BOYET
Tę sprawiedliwość oddać mu należy, 
Że rycerz w szrankach pięknie galopuje.  
  BIRON
Pan ten, jak widzę, na ostre już bieży, 
Ale ja, kończąc, z placu ustępuję.  
 
Wchodzi Łepak.
Witaj nam! Z dobrą przychodzisz usługą, 
Zrywając bitwę wrzącą już za długo. 
  ŁEPAK
Panowie, panie, o któż mi z was powie, 
Czyli wejść mogą trzej bohaterowie? 
  BIRON
Jak to? Trzej tylko? 
  ŁEPAK
Nie, nie, wielkie cuda! 
Z trzech bohaterów każdy trzech wam uda.  
  BIRON
A trzy razy trzy, dziewięć.  
  ŁEPAK

Nie, nie, panie, z przeproszeniem, panie, mam nadzieję, że tak nie jest. Nie uda ci się tak łatwo, panie, wystrychnąć nas na głupców, bo wiemy, co wiemy. Spodziewam się, panie, że trzy razy trzy, panie...

BIRON

Co? Nie dziewięć?

ŁEPAK

Z przeproszeniem, panie, wiemy, ile to czyni.

BIRON

Na Jowisza, przekonany byłem dotąd, że trzy razy trzy czyni dziewięć.

ŁEPAK

Bieda byłaby z tobą, panie, gdybyś rachunkami na kawałek chleba miał zarabiać.

BIRON

Więc ileż to czyni?

ŁEPAK

Strony same, to jest aktorowie pokażą sami, ile to czyni. Co do mnie, mam tylko, jak powiadają, jednego deprezentować, jednego chłopa, jednego biednego chłopa, Pompejona Wielkiego.

BIRON

Czy jesteś jednym z bohaterów?

ŁEPAK

Podobało się im uznać mnie godnym Pompejona Wielkiego. Co do mnie, nie znam godności tego bohatera, ale mam stać za niego.

BIRON

Idź, powiedz im, niech się przygotują.

ŁEPAK

Rzecz pójdzie jak z płatka, bo robota będzie sumienna.

Wychodzi. KRÓL
Srom nam przyniosą, niechaj nie przychodzą.  
  BIRON
Srom do nas, królu, przystępu nie znajdzie, 
A polityczną może będzie rzeczą 
Dać widowisko gorsze od naszego.  
  KRÓL
Nie, nie, powtarzam, niechaj nie przychodzą.  
  KSIĘŻNICZKA
Niech przyjdą, pozwól, królu, proszę ciebie. 
Żart to najlepszy, co sam nie zna siebie. 
Kiedy gorliwość, ubawić nas chciwa, 
W swym własnym zbytku marnie dogorywa, 
Właśnie gdy w pączku wielkie rzeczy giną, 
Nie chcąc, śmiech rodzą śmieszną mieszaniną. 
  BIRON
To żywy obraz naszej maskarady.  
 
Wchodzi Armado. ARMADO

Pański pomazańcze, błagam cię o tyle twojego słodkiego królewskiego oddechu, ile potrzeba na wymówienie pary wyrazów.

Armado rozmawia z Królem i oddaje mu papier. KSIĘŻNICZKA

Czy człowiek ten bożym jest sługą?

BIRON

Dlaczego pytasz się o to, pani?

KSIĘŻNICZKA

Bo nie mówi jak boże stworzenie.

ARMADO

To wszystko jedno, mój piękny, słodki, miodowy monarcho, bo przysięgam, że bakałarz jest to człowiek nadzwyczaj fantastyczny; zbyt, zbyt tylko próżny; zbyt, zbyt tylko próżny; ale zostawmy to wszystko, jak to powiadają, alla fortuna della guerra146. Pokój waszym duszom, najmajestatniejsza paro!

Wychodzi. KRÓL

Możemy się spodziewać niepospolitej reprezentacji bohaterów. On przedstawia trojańskiego Hektora; parobek Wielkiego Pompejusza; pleban Aleksandra; paź Armada — Herkulesa; a bakałarz Judasza Machabeusza.

Gdy rzeczy pójdą dobrze w pierwszym przedsięwzięciu, 
Czterej zmienią ubranie i przedstawią pięciu.  
  BIRON
Już w pierwszej części będzie ich pięciu.  
  KRÓL
Mylisz się.  
  BIRON
Obaczmy: bakałarz, paliwoda147, klecha, pajac i paź — 
Gdybyście i z latarnią szukali po świecie, 
Podobnych bohaterów pięciu nie znajdziecie. 
  KRÓL
Okręt rozwinął żagle i przypływa.  
 
Wnoszą krzesła dla Króla, Księżniczki itd. Wchodzi Łepak, zbrojny, jako Pompejusz. ŁEPAK
„Jam jest Pompejusz...”  
  BOYET
Kłamstwo, kłamstwo, mości panie. 
  ŁEPAK
„Jam jest Pompejusz...”  
  BOYET
Lampart na moim kolanie.148 
  BIRON

Dobrze powiedziałeś, stary szyderco, chcąc nie chcąc, muszę być twoim przyjacielem.

ŁEPAK
„Jam jest Pompejusz, tak nazwany gruby...”  
  DUMAIN
Wielki.  
  ŁEPAK
Prawda, panie, Wielki; 
„tak nazwany Wielki, 
Przed którego orężem drżał bohater wszelki; 
Idąc wybrzeżem, trochę wyboczyłem z drogi, 
By miecz mój pod francuskiej księżny złożyć nogi”. 
1 ... 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14
Idź do strony:

Darmowe książki «Stracone zachody miłości - William Shakespeare (Szekspir) (biblioteka techniczna online TXT) 📖» - biblioteka internetowa online dla Ciebie

Uwagi (0)

Nie ma jeszcze komentarzy. Możesz być pierwszy!
Dodaj komentarz