O poprawie Rzeczypospolitej - Andrzej Frycz Modrzewski (współczesna biblioteka .TXT) 📖
Andrzej Frycz Modrzewski, renesansowy pisarz epoki polskiego renesansu, w swoim dziele O poprawie Rzeczypospolitej, podjął się komentarza na temat ówczesnej sytuacji w państwie.
Jego traktat to zbiór rozważań na tematy związane z właściwym funkcjonowaniem państwa, kościoła i edukacji, ze stanowieniem dobrego prawa i przestrzeganiem go, to także refleksje moralno-obyczajowe. Frycz Modrzewski stworzył utopijną wizję państwa opartą na myślach filozofów starożytnych oraz naukach płynących z Biblii; chwalił dobre obyczaje, udzielał porad, a także nie stronił od komentarzy o ironicznym charakterze.
Traktat został wydany po raz pierwszy w krakowskiej Drukarni Łazarzowej w roku 1551. Ze względu na przeprowadzoną przez Frycza Modrzewskiego krytykę zwierzchnictwa papieża nad państwem dzieło było wielokrotnie krytykowane, a w 1557 roku zostało wpisane do Indeksu ksiąg zakazanych.
- Autor: Andrzej Frycz Modrzewski
- Epoka: Renesans
- Rodzaj: Epika
Czytasz książkę online - «O poprawie Rzeczypospolitej - Andrzej Frycz Modrzewski (współczesna biblioteka .TXT) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Andrzej Frycz Modrzewski
To jest:
Tylko wy, którzy sprawy ludzkie rządzicie, życzycie, aby ludzie uczeni w uczciwości byli, bądźcie życzliwi rozumowi i dowcipowi1630, to jest: sławie kościelnej i pożytkom rzeczypospolitej. Wasz ci to własny1631 urząd, aby tak szkoły były postanowione, aby tak młodzieńcy byli ćwiczeni, jakoby oni rodziców i przyjaciół swych żądzy, a rzeczypospolitej i kościelnemu oczekiwaniu dostateczniej i obficiej niekiedy dosyć uczynili1632. Wy z tej powinności liczbę przed najwyższym sędzią dać1633 macie; karanie też, jeśli w tym niedbale postąpicie, słuszne odniesiecie. Macie tedy o to staranie czynić, aby mistrzom słuszne zapłaty były naznaczone tak, żeby oni nie musieli sobie pożywienia takimi sposoby szukać, które by ich od nauk odrywały. Ktemu1634 też, aby i mistrzowie, i uczniowie jakimi pożytkami do nauk byli przywabiani; bo to czasem bywa, iż niektórzy jeśliby albo pożytków jakich nie mieli, albo się też nadzieją nagrody, albo dostojności jakiej nie cieszyli, rzadko do czego zacnego bywają pobudzeni. Trzeba się tedy o to starać, aby od tego czasu urzędy kościelne samym tylko uczonym były dawane. Nigdy okrom1635 osobliwego gryzienia na ten nieporządek patrzyć nie mogę, gdy widzę, ano mistrze szkolne prawie za nic mają; które by jednak w tej uczciwości winni mieć, jako lekarze, prawniki i insze rzeczypospolitej dobrze zasłużone. Nie mniejszą pracę ma nauczyciel szkolny, niżli który z tych, i pożytek z nich równy, albo większy; a jeśli bez tych rzeczpospolita nie może być, a jako bez onych będzie, którzy staranie mają o pomnażaniu nauk, z których wiele bardzo wielkich pożytków do rzeczypospolitej i do kościoła przychodzi? Wszakże aby którzy mistrzowie nie domagali się łakomie urzędu tego, któremu by nie sprostali: przeto byłaby to rzecz bardzo pożyteczna i do ostrożności bardzo potrzebna (jako słyszę zachowuje się w szkołach włoskich), aby żadnemu urzędowi pewnego a wieczystego myta 1636 nie stanowiono; aby ten, kto by na onym urzędzie był, jakim takim będąc, onej wszystkiej zapłaty nie brał; ale jako kto ucząc urzędowi swemu dosyć będzie czynił, tak mu też mniejszą albo większą zapłatę niech dawają — oby zaprawdę w każdym urzędzie tak świeckim, jako i duchownym miało być zachowane.
III. Sposób postanowienia szkołyO porządnym postanowieniu szkół wiele znamienicie ludzie uczeni na piśmie podali; czego mi tu szeroko wypisować nie trzeba. Najpierwsze staranie ma być o nauczycielach i o uczniach, aby oni za spólnym wszystkich zezwoleniem, do nauczania godni i ci do przywykania sposobni, obierani byli; aby jeśliby się którzy do tego obojga zgodzili, nie byli jako osieł do lutnie przystawieni.1637 Co widzimy, że się przydaje tym, którzy nie mając przyrodzenia po temu, do szkół bywają posyłani; skąd potem rodzą się albo wychodzą oni ludzie nikczemni, którzy potem zostawszy duchownymi bywają Kościołowi i uciążeniem, i zelżywością1638. Przebrawszy rozumy do tego godne, niechby o tym było staranie, aby studenci przećwiczywszy się w pierwszych trzech naukach: gramatyki, dialektyki i retoryki, każdy fwdał się w tę naukę, której by się najwięcej uczył i w niej się ćwiczył. Bo w szkole i filozofiej, i inszych nauk trzeba uczyć, a najpierwej języków, bez których i nauki Chrystusowej, i inszych nauk ludziom potrzebnych nie może się żaden dobrze wyuczyć. Trzeba się też ćwiczyć w pisaniu, dysputacje i deklamacje sprawować, o których rzeczach ludzie uczeni wiele nauk na piśmie podali. Niedawno też Szymon Maricius z Pilzna nasz Polak dosyć mądrze i ochędożnie1639 o tym dwoje księgi napisał, a wszystek początek szkół, postanowienie i sposób z wielką pilnością wynalazł i na piśmie pokazał. Do drugiego ćwiczenia szkolnego, zda się, że trzeba przyłączyć sądy, aby się też w sądziech ćwiczyli; o czymże my nieco w Filalecie1640 powiedzieli. A najwięcej o to się trzeba starać; aby sprośne grubiaństwo, a pisma płonne i nikczemne, dysputacje próżne i niepożyteczne były z szkół wyrzucone. Są ci, którzy fraszkami i niepotrzebnymi łapaczkami1641 wiele czasu strawili, więc się też spierają chcąc, aby tak młódź uczono.
To jest:
Lecz słuszna rzecz, aby tacy większe baczenie mieli na rzeczpospolitą, niżli na swą egzystymacją1642. Widzimy, że mowa, której w szkołach używają, niedawno była nieczystą i plugawą, a nie miała tej ozdoby, która by się do spraw zgodzić mogła. Wiele też i w nich rzeczy takich uczono, które nie nam, ale której inszej nieznajomej krainie świata służyły. A ponieważ wiele ludzi ukazali1643 drogi i sposoby dobrego nauczania młodych ludzi, przeto potrzeba ich rady słuchać; czego my teraz wyliczać zaniechamy.
VI. Napominanie do ludzi szkolnych i do tych, którzy ludzkie rzeczy rządząNasze zaiste natenczas przedsięwzięcie było, abychmy do przywrócenia tak zacnej rzeczy onych, którzy to w swej mocy mają, mówili a przy tym też ludzi uczone strzegli, aby tego stanu, którym się bawią przystojnie, pilni byli, a pięknymi tytuły ludzi dla nabywania dostojności nie oszukiwali. Stara ono między ludźmi przypowieść, że poczciwość chowa nauki.1644 Co się zda być o obyczajach ludzkich rzeczono, którzy chcą w tych naukach przodek1645 mieć, którymi by jakich dostojności dostąpić mogli; ale dobry człowiek ten sobie kres 1646 ma zamierzyć, aby nauki swojej używać mógł ku służbie Bożej i ludzkiej. Lecz jeśli którzy uczą się nauk w ten sposób, aby czci i zacności albo urzędów jakich dostąpili: ci koniecznie się o to starać mają, aby tych urzędów godni byli, a iżby więcej chcieli być uczonymi, niźliby się zdali. Bo żadna rzecz ubarwiona nie może być trwała, a dziwnie się dawają ludziom w pośmiech, którzy by osłowie kumańscy1647 (wedle starej baśni), gdy z nich cudzą skórę zedrą, w swej się okazać muszą. A tak byłoby to z pożytkiem rzeczypospolitej, aby żadnemu urzędów uczonym należących nie dawano, jedno1648 którzy by jaki znak nauki swej okazali, a siebie i nauki swe ludziom uczonym zalecili, które iście trzeba obrać, aby byli jako sędziowie i pospolici ludzi uczonych dozorcy; bo tym sposobem i osłowie kumańscy nie leda jako nas oszukają, i ludzie prawdziwie naukami się bawiący w powinnej czci nie będą oszukani. Których czci, albo i urzędów, chociażby się żadnemu nie dostało używać, wszakże to przedsię1649 prawdziwym cnoty miłownikom należy, nie wątleć, nie psować się dla1650 złych czasów, a więcej się kochać w piękności cnoty i w pracach, niżli w zapłatach, pamiętając także na dawne a wielce sławni ludzie, którzy się Kościołowi i rzeczypospolitej dobrze przysługiwać nie przestawali, chociaż im za to urzędów żadnych nie dawano i pospólstwo srodze niewdzięczne tego było, a na dobrodziejstwa ich nie pamiętało. Znosili oni przedsię1651 niewdzięcznego ludu niechęć, a przekładali nad nią miłość, którę ojczyźnie winni byli. A tak miłownicy nauk, chociaby też żadnymi dostojeństwy nie byli obdarzeni, niech wiedzą, że rzecz Bogu bardzo wdzięczną czynią, gdy się albo religiej, albo zgromadzeniu ludzi dobrze przysługują. Żadnej rzeczy więcej nie ma pragnąć człowiek chrześcijański, jedno mieć onego, co by się dziwował, albo przypatrzał jego sprawom, a chwalił je, którzy potem zapłatę słuszną ma dać, a to, czego niewdzięczność ludzka zaniedba, obficie nagrodzić; co ma być więcej ważone, niż wszystkie nagrody i dostojeństwa, które jedno człowieka na świecie spotkać mogą. A przedsię w tym czasie niech sobie rozmyślają biskupi i insi przełożeni, że mają dać liczbę Bogu ze złego duchownych dostojeństw rozdawania; bo rzeczy na święte potrzeby oddane na świeckie potrzeby obrócili, a poddali je pod swoje pożytki i pod swoje żądze; podatki, dyspensacje, łaski, ligi, krewność i herby w dostojności duchowne wlazły; którzy nic nie radzą o wierze i potrzebach kościelnych, ci przedniejsze miejsca zasiedli, zaś uczycielowie1652 godnych i słusznych nagród, a uczniowie żadnych nie mają. Przeto też nauki oziębły, rozumy osobne, które by ku czemu dobremu (jako mówią) przyjść mogły, zwątpiwszy o sobie, biorą się za te nauki, z których by pożytek jaki mieć mogli; a ludzie nie umiejący pisma, trzymają urzędy ludziom uczonym należące, a jako trądowie nad cudzą paszą próżnujący siedzą. Stąd to bywa, iż gdy nauczeni ludzie dostojeństw sobie należących nie mają, a ci, co dostojeństwa mają, nie dbają oto, aby byli uczonymi: wtedy wiele bez mała przedniejszych powinności, od obojga stanu ludzi i rzeczpospolita, i Kościół potrzebuje. Prawa na wielu miejscach poprawy potrzebują; które zaprawdę ku zacności swej przywrócone być nie mogą, jedno od tych ludzi, którzy w nich biegłość mają, aby z rzeczy jeszcze w naukę nieobróconych naukę uczynić mogli. Bo co się dotyczy wiary, jeśli kto mniema, aby bez umiejętności wielu nauk mogła być obroniona: ten niech pewnie wie, że w wielkim a szkodliwym błędzie mieszka, z którego jako łacno1653 w rozmaite złości upaść, wiele ich, tego sami doznawszy, dobrze wiedzą.
Tośmy mieli, cobychmy o szkole napisali, i owszem o wszystkiej rzeczypospolitej, to jest: o wspólnym ludzkim stowarzyszeniu, które, jako najwyżsi filozofowie powiadają, najwięcej sprzyjaźną chęcią bywa jednane, pomnażane i w całości zachowane; bo ta jest prawidłem a jakoby prawem, która złe chęci kiełzna, bo się żaden nie gniewa na tego, któremu z serca wszystkiego dobrego życzy, ani idzie jego rzeczy wydzierać i żadnej się rzeczy nieprzystojnej przeciwko1654 niemu nie dopuszcza; a sprzyjaźna chęć aby była trwała i mocna, trzeba, żeby się opierała o korzeń wiadomości i przyzwyczajenia rzeczy uczciwych; chwieją się bowiem wszystkie rzeczy ludzkie, które na tych fundamentach nie są postanowione. Ale iż tak wielka jest przyrodzenia ludzkiego wątłość, iż one prawdziwą sprzyjaźność częstokroć dla leda1655 przyczynki dopuszczamy sobie wydrzeć albo zwątlić: przeto prawa na to są ustanowione, aby nimi niespokojne namiętności były hamowane, a ona sprzyjaźność towarzystwa ludzkiego związku była naprawiana, winni aby byli karani, a dobrzy nagrodami pocieszani. Z ludźmi też postronnymi, z którymi ani praw wspólnych nie mamy, ani sędziów, jeśli się inaczej pojednać nie możemy, tedy dlatego są wojny ustawione; które nie mogą być sprawiedliwe, jeśliby wprzód nie były przystojnie przez upominanie się swego opowiedziane1656. A tak ponieważeśmy już te rzeczy przełożyli, które i do obyczajów, na wiadomości i na ćwiczeniu w uczciwych rzeczach zasadzonych, i do spraw wszelakich i do sprawiedliwego walczenia należą: przeto ten wszystek spis kończymy — w którym jeśli się komu zdamy być albo przydłuźsi, albo krótcy, ten niech wie, iż tak bardzo ludzkie dowcipy są różne, że im wszystkim nie może jeden nigdy dosyć uczynić. Samej tej rzeczy, o którejeśmy to pisali, wielkość, a dowcipu naszego mdłość1657 i niesposobne zdrowie, ktemu1658 też starania i sprawy rozmaite chęci i pilności mej przyniosły wielką trudność, żem wszystko nie tak, jakoby trzeba, wyprawił. Wszakże jednak to wszystko tak wyprawowali, żeśmy w każdej rzeczy do cnoty, aby na nią największy wzgląd miano, ukazali. W tym jeśliśmy co wystąpili, tedyśmy to z wielkiego na cnotę zapatrzania uczynili. Której cnoty, wiem, żem nie tak, jako przystoi, wysławił; aleć zaiste sama przez się taka jest, iż gdyby się jej prawie1659 przypatrzono, a ona moc swą okazała, dziwnie by serca ludzkie ku miłowaniu siebie poruszyła: nie trzeba by praw ani ustaw, ani żadnej pracy około rozkazowania, nie byłoby żadnego miejsca dla zazdrości, waśni, łakomstwa, niepowściągliwych pożądliwości ani łakomego łapania urzędów, ani nieukróconych chęci. Sama cnota, jako niejaki duch Boży, miarkowałaby złe żądze i wszystkie sprawy obracałaby do panowania stateczny rozum; pożądliwości sprośne by hamowała, nikomu by podejścia nie myśliła, ni pod nikim dołów nie kopała, na swym by, acz małym, przestawała, nikomu gwałtu nie działała, krwi by człowieczej folgowała, ozdoby i życzliwości by dobrym naukom szukała, sławy i pochlebstwami od ludzi gardziła; rzeczy prawdziwych, prostych a otworzystych naśladowała, zaś fałszywych a ubarwionych nie najżrała; zacność i pożytek by rzeczypospolitej nad swoję część i pożytki przekładała, żal, wzgardę i nieprzyjaźń by znaszała i samej się by śmierci dla zacności religiej, choćby ją straszono, podjąć by się nie bała, a gdyby ją już zadawano, mężniej by podjąć kazała. Tą cnotą blisko każdy do Boga przystępuje, który ją wynalazł i jest jej początkiem i pomnożycielem. Nie może
Uwagi (0)