Darmowe ebooki » Powieść » Pałuba - Karol Irzykowski (co czytac 2020 .txt) 📖

Czytasz książkę online - «Pałuba - Karol Irzykowski (co czytac 2020 .txt) 📖».   Wszystkie książki tego autora 👉 Karol Irzykowski



1 ... 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65
Idź do strony:
Królestwo Boże na ziemię za pomocą filologii i sentymentalnej szczerości, to ja sądzę, że szczerość bez narzędzi szczerości to nie taka łatwa historia, jak się z zewnątrz wydaje; wiadomość o prawach nim rządzących wejść musi wpierw w krew ogółu: i dlatego to może za jakie tysiąc lat Pałuba naprawdę wyjdzie w szkolnym wydaniu jako próbka psychologii z kamiennej epoki ludzkości. [przypis autorski]

128. domino — tu: strój karnawałowy. [przypis edytorski]

129. Por. Trio pod 3 — autor odsyła tu do dalszej części powieści, do punktu 3 w rozdziale XIX pt. Trio autora. [przypis edytorski]

130. zastrzeżenie wypowiedziane na s. 163 — autor w ten sposób opatrzył odsyłaczami wewnątrztekstowymi pierwodruk swej powieści; w tym przypadku na odnośnej stronie znajduje się końcówka akapitu z rozdz. VIII: „(...) nie ma autokrytyki i szczerego śledzenia konszachtów między układaniem się wyuczonych słów, frazesów i poglądów a nieświadomym życiem duszy (...)” oraz akapit następny. [przypis edytorski]

131. sumienie zachowuje się tak, jakby dostało łapówkę (por. s. 176 w. 25 i n.) — autor w ten sposób opatrzył odsyłaczami wewnątrztekstowymi pierwodruk swej powieści; w tym przypadku na odnośnej stronie znajduje się fragment rozdziału VIII: „Ten moment rzekomej dobrej wiary i przygotowywania sobie zawczasu rzetelnych motywów powtarza się w historiach wielu oszustw. Pozory dobre i złe cudownie splatają się z sobą, a potem u widzów wywołują wręcz przeciwne osądy, dlatego bo tzw. zło zawsze jeszcze ludzie wyobrażają sobie jak akt szczerej decyzji, na sposób Franciszka ze Zbójców, Jagona lub Ryszarda III, zamiast widzieć, jak ono już przy swym urodzeniu się, wiedzione instynktem samozachowawczym, wchodzi w chemiczne połączenia z pierwiastkami »dobra«, od których sobie maski pożycza”. [przypis edytorski]

132. tamen usque recurret (łac.) — zawsze powróci; fragm. przysłowia łac. naturam expellas furca, tamen usque recurret: choćbyś naturę wypędzał widłami, ona zawsze powróci. [przypis edytorski]

133. jardin secret (fr.) — sekretny ogród. [przypis edytorski]

134. pluralis (łac.) — gram. liczba mnoga. [przypis edytorski]

135. vulgo (łac.) — powszechnie znany, pospolicie nazywany. [przypis edytorski]

136. Atoli właśnie troskliwość, jaką Strumieński otaczał Pawełka (...) — [Komentarz autora z Uwag.] Podobnie [rozdział VIII: „nie zapatrywanie, ale charakter rozstrzyga” itd.]. [przypis autorski]

137. żeby skrócić rzetelny opis i dać jakiś równoważnik powieściowy za subiektywny wygląd tych wzruszeń i uczuć (...) Strumieńskiego — [Komentarz autora z Uwag.] Mowa o tej stronie, w której uczucia i myśli przedstawiają się bezpośrednio (por. początek rozdz. VIII); chcąc ją uwzględnić i wcielić do Pałuby, musiałbym wziąć nowy rozbieg i napisać drugą część mej powieści, niejako muzykę pod tekst. Wtedy byłaby idealna całość. Przedstawiać życie od strony subiektywnej próbowali u nas Przybyszewski i Kleczyński (w dwóch doskonałych nowelach drukowanych swego czasu w „Życiu”); są to jednak przeważnie próby przestylizowane, nie mają cech szczerego wpatrywania się w teraźniejszość, są rysunkami, nie fotografiami. O ile wiem, w Niemczech eksperymenty, o które mi chodzi, ujęte są przez Holza w teorię, jako uzupełnienie naturalizmu; zdaje mi się, że i Schlaf i Mombert tu mają swe uzasadnienie. [przypis autorski]

138. napad wspomnień opisany na s. 91 — autor w ten sposób opatrzył odsyłaczami wewnątrztekstowymi pierwodruk swej powieści; w tym przypadku na wskazanej stronie znajdują się dwa akapity z rozdz. V: „Atak jednakże nie był za silnym. Były to lubieżne myśli (...) nazywała” (początek akapitu na poprzedniej stronie) oraz „Mocą kontrastu, porwany wstrętem (...) hodował w nim jakiś kwiat” (końcówka akapitu na następnej stronie). [przypis edytorski]

139. rugował to, co mu się zdawało przypadkowym, niepotrzebnym (por. s. 91 w. 30 i s. 166 w. 20) — autor w ten sposób opatrzył odsyłaczami wewnątrztekstowymi pierwodruk swej powieści; w tym przypadku we wskazanym miejscu znajdują się następujące fragmenty rozdziału V i VIII: „A przecież wszystko to było okryte mgłą różową, było mozaiką stłoczoną w jedną apoteozę, z której wykluczone były momenty przykre, zagadkowe lub trudne” (s. 91; rozdz. V) oraz: „docierać wciąż do tych warstw życia, gdzie ono abstrakcji urąga, spod uogólnień się usuwa i objawia się jako trudne do rozwikłania, rozpaczliwe, wyjątkowe (...) właśnie z zatrzymaniem tych cech przypadkowych” (s. 166, rozdz. VIII). [przypis edytorski]

140. cupiditas (łac.) — żądza, chciwość, pożądliwość. [przypis edytorski]

141. voluntas (łac.) — chęć, poczucie, pragnienie. [przypis edytorski]

142. lubo (daw.) — chociaż. [przypis edytorski]

143. nawet w kierunku dodatnim (s. 211) znaleźliśmy „nieforemności szczęścia” — autor w ten sposób opatrzył odsyłaczami wewnątrztekstowymi pierwodruk swej powieści; w tym przypadku we wskazanym miejscu znajduje się akapit z rozdz. X zaczynający się od słów: „Wprawdzie były drobne nieforemności w tym szczęściu (...)”. [przypis edytorski]

144. pochlebstwem tylko malować rzeczywiste zainteresowanie się (por. s. 76 w. 26 i n.) — autor w ten sposób opatrzył odsyłaczami wewnątrztekstowymi pierwodruk swej powieści; w tym przypadku we wskazanym miejscu znajduje się fragment rozdz. IV: „jak sądziła, z pewną ujmą dla męża, jej kunszt malarski jest główną podstawą ich stosunku, a zarazem rękojmią miłości Strumieńskiego, bo umożliwia mu złudzenie dostępu do twórczości”. [przypis edytorski]

145. często sobie wyobrażał siebie piszącym, marzył na rachunek tego, co miało być napisanym — [Komentarz autora z Uwag.] Stałe powracanie tego stanu: [w rodziale V „Widział siebie w duchu, jak coraz bardziej pogrąża się w jedno uczucie (...); w rozdziale XI „(...) pisząc widział siebie niejako w towarzystwie ludzi (...)”; w rozdziale XVI „I widział wciąż w duchu siebie, jak pochylony lub klęczący nad nagrobkiem (...)”; w rozdziale XVIII „Strumieński w wyobraźni stawał przed obrazem Geli i przmawiał do niej (...)”]. [przypis autorski]

146. Scylla i Charybda (mit. gr.) — dwa potwory morskie, które czatowały na żeglarzy po obu stronach cieśniny, utożsamianej z Cieśniną Mesyńską, i pożerały ich. [przypis edytorski]

147. z większą częścią swoich płciowych przygód z Angeliką mógł się załatwić w sposób ogólnie podówczas przyjęty — [Komentarz autora z Uwag.] Dawniej było w modzie opisywanie scen zmysłowych na sposób helleński (jaskrawy przykład: sonet Leda K. Tetmajera), teraz transponuje się je na wizje fantastyczne (np. Przybyszewski). I jeden, i drugi sposób jest idealizowaniem, zacieraniem lokalnego kolorytu spraw zmysłowych, które są piękne, ale ani po grecku, ani muzykalnie, ani pierwotnie, ani nawet wirowato-kosmicznie, lecz po swojemu. [przypis autorski]

148. fiasco (wł.) — klapa, fiasko. [przypis edytorski]

149. kryterium dobrego smaku (por. s. s. 117 i 118) — autor w ten sposób opatrzył odsyłaczami wewnątrztekstowymi pierwodruk swej powieści; w tym przypadku na odnośnych stronach znajdują się w rozdz. VI akapity: „Naturalnie, że tak radykalne (...) tak dalej” oraz: „Dysputa ta była (...) i to nigdy zupełnie”. [przypis edytorski]

150. napotykał dalej na momenty pałubiczne — całość ich wyczerpana będzie dopiero przy końcu rozdz. XVII i z początkiem XVIII. [przypis autorski]

151. das Ewig Weibliche (niem.) — wieczna kobiecość. [przypis edytorski]

152. plan pojmowania przeszłości (zaznaczony np. na s. 113 w. 2 i n.) — autor w ten sposób opatrzył odsyłaczami wewnątrztekstowymi pierwodruk swej powieści; w tym przypadku we wskazanym miejscu znajduje się fragment rozdz. VI: „Otóż Strumieński pod pierwszy typ postawił Angelikę, a pod drugi, jeszcze dawniej, na chybił trafił Olę; tylko kolor włosów nie stosował się, Angelika bowiem była blondynką, a Ola brunetką”. [przypis edytorski]

153. Takie samo prześliźnięcie się koło rzetelnego niebezpieczeństwa (...) po śmierci Angeliki (por. s. 87) — autor w ten sposób opatrzył odsyłaczami wewnątrztekstowymi pierwodruk swej powieści; w tym przypadku we wskazanym miejscu znajduje się fragment rozdziału V: „a tymczasem z kąta jego dzikiego bólu wyszła ku niemu dziwna obawa: by kiedyś raz we śnie nie zaszedł do studni i sam tam nie wskoczył. (...) Wkrótce potem wydał rozkaz, aby zasypano studnię, lecz wnet cofnął go, kazał ją tylko zakryć, lecz i to cofnął. (...) Jednak aby nie bawić już więcej w tych miejscach, które jego myślenie terroryzowały, przeniósł swoje mieszkanie do lasu, do leśniczówki (...)”. [przypis edytorski]

154. idée fixe (fr.) — natrętna myśl; idea stale zaprzątająca umysł. [przypis edytorski]

155. swojej kryzys artystycznej — dziś r.m.: swojego kryzysu artystycznego. [przypis edytorski]

156. dla zatarcia wstydliwego punktu, dla wyrządzenia sprawiedliwości samemu sobie (s. 220, analogiczny wypadek ze Strumieńskim) — autor w ten sposób opatrzył odsyłaczami wewnątrztekstowymi pierwodruk swej powieści; w tym przypadku we wskazanym miejscu znajduje się fragment z rozdz. XI: „Skądże pochodziły te skrupuły, zmuszające go do ukrywania (?) swych zasług? Najpierw, z paradoksalnej nieufności względem samochwalstwa, rodzącej się wskutek tego, że z samochwalstwem łączy się doznawanie przyjemności, ludziom zaś często wydaje się, że większa prawda musi być w pobliżu większej nieprzyjemności. Po drugie, z obawy, by ktoś go nie posądził o przechwałki w tak błahych (?) sprawach jak sprawy sztuki, o żakowskie wściubianie swoich trzech groszy, słowem, o zachowanie się takie, jakie w sposób bardziej złośliwy niż sprawiedliwy wyrażone jest w przysłowiu: konia kują, żaba nogi nadstawia. I oto mam punkt wstydliwy par excellence! A przecież Strumieński miał nawet słuszność, wyrywając dla siebie listki z tego laurowego wieńca, który splatał dla Angeliki. Powstawała więc w tym punkcie taka niemiła przeszkoda w życiu duchowym, której się nie chce poruszać z obawy, żeby nie być fałszywie zrozumianym; ale ponieważ »czuje« się, że się ma jakoś słuszność, w pewien jeszcze tylko niewyjaśniony sposób, przeto dla uzupełnienia wetuje się sobie tę słuszność drogą uboczną”. [przypis edytorski]

157. juste milieu (fr.) — umiar, złoty środek. [przypis edytorski]

158. morituri (łac.) — mający umrzeć; idący na śmierć. [przypis edytorski]

159. Gasztold znajdował się pod wpływem nowoczesnych ogólników o rasach, kastach, sferach itd. (...) (Por. także zapatrywania Roberta s. 54) — autor w ten sposób opatrzył odsyłaczami wewnątrztekstowymi pierwodruk swej powieści; w tym przypadku we wskazanym miejscu znajduje się fragment: „[Piotr] niezaspokojony swój apetyt pokrywał miną dumnej obojętności. Ale na tej odmianie dumy Robert się nie poznawał i widział w niej tylko dziedziczną służbistość Piotra, bo chciał go uważać za »zdrową plebejuszowską naturę«, siebie samego zaś miał za »naturę arystokratyczną«, delikatną, trochę chorą, ale przede wszystkim souverain, ale subtelną i zdolną nie tylko do wyczuwania, lecz i wytwarzania wrażeń estetycznych”. [przypis edytorski]

160. licentia poetica (łac.) — wolność twórcza, swoboda poetycka. [przypis edytorski]

161. skulminowanie jej w walce między „mężczyzną” a „kobietą” (por. podobne szablony u Strumieńskiego na s. 161 i 219) — autor w ten sposób opatrzył odsyłaczami wewnątrztekstowymi pierwodruk swej powieści; w tym przypadku we wskazanych miejscach znajdują się odpowiednio fragmenty rozdziału VII: „(...) lecz zamiast widzieć w tym wpływ jej wychowania, wykształcenia, stosunków, przesądów, zamiast uwzględniać masę innych czynników, trudniejszych do uchwycenia, wolał pójść drogą wygodnych umysłów i w swoich walkach psychicznych z Olą upatrywał rzekomy wieczny antagonizm między mężczyzną a kobietą w ogóle. Ta ponętna teoria uspokajała go nieco, pozwalając mu cieszyć się swoją wyższością umysłową (...)” (s. 161) oraz rozdziału XI: „Strumieński, jak już wiemy, był zwolennikiem ogólnikowego mówienia o mężczyźnie i kobiecie, o rzekomych zasadniczych, odwiecznych różnicach dwóch płci (...) mówił, że jak pod względem fizycznego ustroju kobieta ma pewne minus, a mężczyzna plus, tak samo i pod względem duchowym: «On ma nasienie, a ona łono, on zapładnia, a ona przyjmuje, przetwarza i nosi płód, odżywia go w sobie, karmi i wydaje na świat» (...)” (s. 219). [przypis edytorski]

162. lubo (daw.) — chociaż. [przypis edytorski]

163. pium desiderium (łac.) — pobożne życzenie. [przypis edytorski]

164. są pod strażą BWD — autor odsyła tą aluzją do poprzedniej części powieści, zatytułowanej Sny Marii Dunin. [przypis edytorski]

165. Gasztold był przymusowym zwolennikiem antydekadenckiej nagonki, w której pętach widzieliśmy już Strumieńskiego (por. s. 169 i dalsze) — autor w ten sposób opatrzył odsyłaczami wewnątrztekstowymi pierwodruk swej powieści; w tym przypadku na odnośnej stronie znajduje się fragment rozdz. VIII: „Ludzie subtelni i czuli zaczęli zazdrościć półgłówkom, zaczęli szukać ożywczych soków, bredzić o kwietyzmie, chorobliwości, wybujałościach cywilizacji, aż wreszcie zgodnie stwierdzono, że się jest do niczego, a za jakiś czas, że się już jest na drodze do poprawy i czynów. (...) Strumieński przebył już swoją awanturę erotyczną, nie przyciągała go więc odwrotna strona medalu, zwierciadło grzechu nie kusiło go do grzechu, ale wessał w siebie teorię i dobijał nią to, czego mu jeszcze nie zohydziły Ola i nowe jego zachcianki. Bał się wprawdzie, że charakteru jego nie można już naprawić, ale na wypadek, gdyby tak było niestety, zamierzał przybrać przynajmniej pozór, że jest innym, wstydzić się i żyć ze swoim »garbem psychicznym« wśród ludzi incognito”. [przypis edytorski]

166. u owych koryfeuszów poezji, których Gasztold obrał sobie za wzór (...) — [Komentarz autora z Uwag.] Wkrótce po napisaniu tego rozdziału Pałuby wyszło dzieło, które jest klasycznym okazem takiego sposobu powstawania dzieła, jaki dopiero co określiłem. Jest to Zbierzchowskiego powieść Przed wschodem słońca. Autor sypie nastrojami, „zdawaniami się” itp. zabawkami, dopuszcza się elukubracji fortepianowych za dziesiątym już wzorem, posługuje się najzwyklejszym żargonem poetyckim

1 ... 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65
Idź do strony:

Darmowe książki «Pałuba - Karol Irzykowski (co czytac 2020 .txt) 📖» - biblioteka internetowa online dla Ciebie

Uwagi (0)

Nie ma jeszcze komentarzy. Możesz być pierwszy!
Dodaj komentarz