Dobre obyczaje we dwoje - 2. My i reszta świata - Peter Post (gdzie mozna poczytac ksiazki online txt) 📖
- Autor: Peter Post
Czytasz książkę online - «Dobre obyczaje we dwoje - 2. My i reszta świata - Peter Post (gdzie mozna poczytac ksiazki online txt) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Peter Post
Drugą ważną rzeczą jest nastawienie Twoje, jak również Twojej Drugiej Połowy, do pracy w domowym biurze. Kiedy ja siedzę w swoim, to równie dobrze mógłbym być na Księżycu. Nie mam nawet drzwi, żeby się zamknąć, ale wiem, że kiedy tam jestem, to znaczy, że pracuję. Moja żona też to wie.
Kiedy pracuje się w domu, bardzo przydaje się zrobienie sobie dokładnego planu i trzymanie się go. Zaczynaj pracę codziennie o tej samej porze i realizuj swój plan na dany dzień. Taka rutyna jest dobra dla Ciebie i dla Twojej Drugiej Połowy – zwłaszcza jeśli ona też zostaje w domu. Jeśli trzymasz się swojego planu, to oboje wiecie, kiedy jesteś w pracy, a kiedy nie.
Zawsze radzę osobom pracującym w domu, żeby ubierały się tak jak do pracy. Swobodny styl jest dobry, ale nie oznacza to noszenia dresu z siłowni lub, co gorsza, szlafroka i kapci. Ubranie się w eleganckie i czyste rzeczy sprawi, że będziesz miał(a) wrażenie, że „idziesz do pracy”. Pomoże to również Twojej Drugiej Połowie (jak również Twoim przyjaciołom i sąsiadom) myśleć o Tobie jako o osobie poważnie traktującej swoją pracę i tym samym nie będą Ci w niej przeszkadzać. I jeśli Twoja Druga Połowa będzie miała niespodzianego gościa, to Twój „biurowy” ubiór uchroni wszystkich od znalezienia się w sytuacji, kiedy przemierzasz przedpokój w bokserkach i koszulce lub podartych dresach.
Praca w domu to nie wakacje
Czy wyszłabyś wcześniej z pracy, żeby pomóc swojemu partnerowi pomalować salon?
Czy spóźniłbyś się do pracy, ponieważ musiałeś skosić trawnik?
Czy poświęciłabyś dodatkową godzinę na lunch, żeby obejrzeć serial?
Czy urwałbyś się z pracy wcześniej, żeby pomóc sąsiadowi?
Nie? To nie rób tych rzeczy tylko dlatego, że pracujesz w domu.
Wakacje i czas wolny
Obecnie bardzo popularny jest jeden trend, którego nie znoszę – jest to moda na to, żeby nie brać urlopu. Niektórzy uważają, że jest to kolejna z rzeczy, którą muszą zrobić, aby zachować pracę.
To nie jest dobre rozwiązanie.
Z punktu widzenia robienia interesów błędne jest przekonanie, że ludzie będą dobrze wykonywać swoją pracę, jeśli nie zrobią sobie wakacji. Urlop pracownika jest ważny dla firmy, ponieważ jest okazją, aby naładować akumulatory i wrócić do pracy z energią i w pełni sił.
Kiedy otworzyłem swoją agencję reklamową, pracowałem jak wół, ale każdego lata jechałem na rodzinne wakacje do naszego domku letniskowego, który dzielę z moją siostrą i braćmi. Ten tydzień wolnego był jak dar niebios.
Po sześciu czy siedmiu latach, z jakiegoś powodu, wzięliśmy dwa tygodnie urlopu. Nigdy nie zapomnę tych wakacji. Dopiero w czwartek w pierwszym tygodniu zdałem sobie sprawę, że mam jeszcze ponad tydzień wakacji przed sobą. To właśnie w drugim tygodniu, po raz pierwszy od otwarcia własnej firmy, naprawdę zacząłem odpoczywać.
Kiedy wróciłem do pracy, zebrałem swoich pracowników i powiedziałem im, że w czasie wakacji przyszło mi do głowy parę nowych pomysłów. Zobaczyłem przerażenie w ich oczach. Pomyślałem, że będzie zabawnie. Potem powiedziałem im, że począwszy od tego dnia, każdy w firmie będzie dostawał trzy tygodnie urlopu zamiast dwóch – z jednym zastrzeżeniem: dwa tygodnie muszą być jeden po drugim.
To była jedna z lepszych decyzji, jakie podjąłem jako pracodawca, i myślę, że moi pracownicy się ze mną zgodzą.
Oprócz tego, że wakacje są dobre dla Ciebie i Twojej firmy, są również ważne dla Twojego związku. W zasadzie Twój związek jest jak zapracowany pracownik zmagający się z ogromnymi stresem oraz wymaganiami stawianymi przez Ciebie i Twoją Drugą Połowę w ciągu Waszego zaganianego życia. Podobnie jak pracownik, związek potrzebuje wakacji – czasu, kiedy możecie naładować się energią i wzmocnić więź między Wami.
Jeśli Druga Połowa pracuje w domu
Jeśli jest się w związku z osobą, która pracuje w domu, to w takiej sytuacji pojawiają się pewne obowiązki. Przede wszystkim nie należy przerywać pracującej osobie i kazać jej dokończyć zrobienie czegoś w domu, odebrać telefon lub pojechać coś załatwić do miasta. Sprawdzianem w takich okolicznościach jest zadanie sobie pytania: „Czy przeszkodził(a)bym mojej Drugiej Połowie, gdyby pracowała poza domem?” Jeśli nie, to też tego nie rób, jeśli Druga Połowa pracuje w domu.
Przykład: Właśnie dzwoniła Sally, żeby zapytać, czy chcecie z nimi zjeść obiad w następnym tygodniu. Czy rzucił(a)byś wszystko i zadzwonił(a) do swojej Drugiej Połowy do pracy i zapytał(a), czy się zgadza? Nie. Zaczekał(a)byś, aż on(a) wróci z pracy wieczorem i wtedy wszystko byście omówili. Nie przeszkadzaj zatem swojej Drugiej Połowie pracującej w domu.
Ciągła praca bez zabawy to recepta na kiepski związek
Partnerzy muszą dbać o siebie nawzajem. Jeśli Joe zawsze po przyjściu z pracy natychmiast bierze się za pomaganie Nancy w domu, a potem cały weekend od rana do wieczora wykonuje jeszcze więcej prac w domu, to w końcu się wypali. Z kolei jeśli Nancy cały dzień zajmuje się dzieckiem bez chwili przerwy od gotowania, sprzątania i załatwiania różnych spraw, to w końcu ona też się wypali. Oboje muszą chronić się przed takim nadmiernym obciążeniem obowiązkami i zarezerwować sobie czas na rozrywkę, jak np. uprawianie jakiegoś sportu, rozwiązywanie krzyżówek, wizyta u przyjaciół po południu lub poranek na stoku narciarskim.
W PODRÓŻY
WAKACJE WE DWOJE, NA KTÓRE CZEKALIŚCIE CAŁY ROK, ZBLIŻAJĄ SIĘ wielkimi krokami. Co zatem będziecie robić – trekking ekologiczny z Amazonii czy leniuchowanie na karaibskich plażach?
W takiej właśnie sytuacji są Ted-i-Denise: każde z nich ma dwa tygodnie urlopu i bardzo się starali tak zorganizować wszystko w pracy, żeby mogli jechać razem na wakacje. I oto przyszedł czas, kiedy mają podjąć decyzję, gdzie się udadzą i co będą robić w ciągu tego wolnego czasu, tak cennego dla nich.
Jeśli są podobni do innych par, to początek tej rozmowy może przebiegać mniej więcej tak:
„Gdzie chcesz jechać?”
„Nie wiem. Gdzie Ty chcesz jechać?”
„Nie wiem. Pogadamy o tym później”.
Takie podejście na pewno nie jest dobre. Jeśli żadna osoba nie powie głośno, co chce naprawdę robić w wakacje, to może się skończyć na tym, że nigdzie nie pojadą. Taki brak zdecydowania oznacza jednak, że Ted nie może kwękać i stękać, kiedy będą wędrować przez las tropikalny pełen owadów, zamiast zastanawiać się, którą część ciała opalić najpierw, podczas gdy kelner przynosi mu poncz z rumem. Podobnie Denise nie może narzekać na to, że nudzi się na plaży, licząc ziarnka piasku, podczas gdy o wiele bardziej wolałaby przemierzać brazylijską dżunglę.
Interesujące jest to, że decyzja o tym, gdzie jechać na wakacje, w przeciwieństwie do innych kompromisów omówionych wcześniej, jest naprawdę trudna, jeśli chce się osiągnąć połowiczne rozwiązanie. Mówiąc inaczej, Ted-i-Denise nie pojadą na trekking do Ameryki Południowej na tydzień, by spędzić później 24 godziny (lub więcej) w podróży po to, żeby móc wylegiwać się na plaży przez resztę wakacji.
Kiedy obie osoby mają różne pomysły na spędzenie urlopu, najlepszym rozwiązaniem jest znalezienie takiego miejsca, w którym każdy znajdzie coś dla siebie – na przykład kurort w kraju tropikalnym, gdzie Ted może relaksować się na plaży, czytać książki i pić rum, a Denise może brać udział w wycieczkach trekkingowych w głąb wyspy, organizowanych przez hotel. Jeśli nie znajdą takiego miejsca, to jedno z nich będzie musiało iść na kompromis, ponieważ trzecia opcja nie pasuje żadnemu z nich.
Taki kompromis może mieć różne formy:
Coś za coś. W tym roku pojedziemy na trekking, a w następnym roku na Karaiby.
Każdy pojedzie tam, gdzie chce. Osobne wakacje – każdy robi to, co chce, ale bez drugiej osoby w pobliżu. Niektórym to pasuje, ale ja bym się na to nie zgodził.
Znajdujecie takie miejsce, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. To może jest wygórowane żądanie, ale są tysiące takich miejsc, nawet jeśli myślimy tylko o Stanach Zjednoczonych, np. Cape Cod, wybrzeże Karoliny Północnej, rejon the Finger Lakes w stanie Nowy Jork, Park Narodowy Great Smoky Mountains w Tennessee, archipelag Florida Keys, Park Narodowy Yellowstone, Wielki Kanion, lub można wybrać się do Baja California w północno-zachodnim Meksyku.
Aby udało się znaleźć wakacje pasujące obu osobom, należy naprawdę szukać miejsc oferujących wiele rozrywek, aż się trafi na coś, co odpowiada każdemu z Was. Jeśli Ted przejmie inicjatywę i postara się znaleźć takie miejsce, to w zamian Denise może być bardziej ustępliwa, jeśli chodzi o swoje wymagania, i na odwrót. Świat jest pełen cudownych miejsc, gdzie można spędzić wakacje, i przy odrobinie chęci oraz wysiłku zawsze znajdzie się to, co będzie pasowało obu osobom.
Podróż pociągiem, samolotem i samochodem
(podróżni liczący się z innymi)
Kiedy plany na wakacje są gotowe, niewątpliwe nadejdzie dzień wyjazdu. Musicie się upewnić, że kiedy to się stanie, będziecie gotowi do wyjazdu.
Pakowanie
Każdego roku jeździmy razem z żoną do Włoch. Wieczorem, przed wyjazdem ganiamy po domu, próbując spakować wszystko, co trzeba, i wtedy właśnie może dojść do konfliktu.
Niezbędny bagaż podręczny
W czasie podróży zawsze powinniście mieć przy sobie torbę, w której będziecie trzymać biżuterię i inne cenne przedmioty, jak również najbardziej niezbędne rzeczy tak, aby nie zostać na lodzie, kiedy okaże się, że Wasze walizki nie pojawią się w tym samym miejscu, co Wy, o tej samej porze.
Rzeczy najpotrzebniejsze to:
Bielizna na zmianę.
Czysta koszula i cienki sweter. (Sweter przydaje się zwłaszcza w nocy, gdy w kabinie robi się zimno).
Przybory toaletowe.
Czeki podróżne i cała gotówka.
Leki.
Dodatkowe okulary, szkła kontaktowe i płyn.
Plan podróży i ksero paszportów.
Potwierdzenia rezerwacji hotelowych, biletów i dokumentów wynajęcia samochodu.
Nauczyliśmy się, że prawdopodobieństwo, iż nasze bagaże przyjadą razem z nami na lotnisko Fiumicino w Rzymie, jest bardzo małe, zwłaszcza jeśli ma się przesiadkę. W zeszłym roku sądziliśmy, że rozpracowaliśmy cały system. Całą drogę lecieliśmy tymi samymi liniami lotniczymi, z jedną przesiadką w Filadelfii, a potem mieliśmy bezpośredni lot do Rzymu. W Filadelfii czekaliśmy pięć godzin na odlot do Europy, pomyśleliśmy więc, że to wystarczy personelowi lotniska, aby przenieść nasze bagaże do następnego samolotu.
Jakże się myliliśmy.
Zagubiony bagaż zawsze stanowi problem. Jesteśmy już tak zmęczeni tym, że przewoźnicy ciągle gubią nasze bagaże, że zawsze staramy się mieć wszystkie niezbędne rzeczy w naszych bagażach podręcznych (patrz tabelka „Niezbędny bagaż podręczny”) i zawsze rezerwujemy jedną noc w hotelu blisko lotniska, żeby łatwo można było nas znaleźć. Kiedy zgubiono – ponownie – nasze bagaże w Rzymie w zeszłym roku, udaliśmy się do okienka, gdzie zgłasza się zagubiony bagaż, i stanęliśmy w kolejce, która w Rzymie jest wyjątkowo długa, co oznacza, że często im się zdarza gubić bagaże pasażerów.
W końcu dotarliśmy do okienka, zgłosiliśmy zagubienie bagaży, pokazaliśmy nasze kwitki i kody, wypełniliśmy wszystkie potrzebne dokumenty i wyszliśmy z lotniska. O dziwo, nasze rzeczy pojawiły się w hotelu następnego ranka.
Ta historia prowadzi nas z powrotem do pierwszego punktu konfliktu: pakowania na wakacje. „Spróbujmy naprawdę spakować tylko to, co potrzebujemy w tym roku”, mówię do żony, „Może włóżmy wszystko w dwie torby podręczne bez potrzeby odprawiania bagażu? Zobacz, ja się zmieściłem w dwóch torbach”.
Nie wiem, czy mówię to wszystko poważnie, czy po to, żeby sprawdzić reakcję mojej żony, ale tak czy inaczej zawsze kończy się na tym, że odprawiamy nasze walizki na lotnisku.
Jakąkolwiek strategię się obierze, należy pamiętać o jednej rzeczy: pakować mało. Nawet jeśli próbujesz wcisnąć swoje ubrania do torby podręcznej, nie bierz ich więcej, niż potrzeba. Teraz dodatkowy sweter, spodnie, sukienka, para butów nie dodają dużo wagi, ale kiedy przyjdzie wchodzić po 139 stopniach do pensjonatu na klifie z widokiem na morze, to moja żona gorzko pożałuje dnia, kiedy nie spakowała się w mniejszą torbę.
Mój cel jest prosty: na końcu wakacji nie chcę mieć w torbie niczego, w czym nie chodziłem. Dzięki temu co roku pakuję mniej rzeczy, ponieważ zawsze po powrocie znajduję na dnie walizki ubranie, którego nie nosiłem.
Nie spóźniajcie się
Każda podróż samolotem, pociągiem, samochodem, statkiem jest zawsze odrobinę stresująca. Zawsze mamy do czynienia z ustalonymi godzinami odjazdu czy odlotu, których trzeba przestrzegać – lub nie. Czy to nie pech przyjechać do portu, tylko po to, żeby patrzeć, jak Wasz statek odpływa w stronę rzeki Hudson?
To właśnie przytrafiło się nam w czasie podróży na Bermudy kilka lat temu. Nasz liniowiec odpływał z przystani Hamilton Harbor, a my staliśmy na brzegu i patrzyliśmy, jak łódź motorowa gnała po wodzie, aby dogonić nasz statek. Kilka innych osób również się spóźniło i na szczęście wszystkim nam udało się wrócić na nasz statek. Zawsze się zastanawiałem, ile zapłacili sternikowi tej motorówki. Mamy też idealny początek kłótni: „Mówiłam Ci, że mamy być
Uwagi (0)