Po męsku. Obyczaje silnej płci - 1. Mężczyzna na co dzień - Peter Post (biblioteka .TXT) 📖
- Autor: Peter Post
Czytasz książkę online - «Po męsku. Obyczaje silnej płci - 1. Mężczyzna na co dzień - Peter Post (biblioteka .TXT) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Peter Post
Nie ma żadnego.
Większość kobiet nie chciałaby, aby jakiś mężczyzna przeszkadzał im w ćwiczeniach. Chcą mieć chwilę spokoju na wykonanie tego, co mają do zrobienia.
Wniosek – wycofaj się. Ćwicz i pozwól ćwiczyć innym. W drodze do klubu, po wzięciu prysznica i przebraniu się (przyjemnie wyglądając i pachnąc), możesz nawiązać rozmowę, jeśli nadarzy się sposobność. W takim momencie ona być może będzie zainteresowana pogawędką z tobą.
Jeśli coś cię swędzi, drapiesz się, prawda?
Gdy jest to nos, to wszystko w porządku. Nasze badania wykazały jednak, że wiele kobiet nie rozumie, dlaczego mężczyźni tak często muszą drapać się i dotykać okolice intymne. My mężczyźni wiemy, że z reguły jest ku temu ważny powód.
Prawdziwy problem polega jednak na tym, w jaki sposób to zrobić, jednocześnie nie urażając innych. Nie eksponuj tej czynności, bo znajdująca się w pobliżu kobieta, nie będzie tym zachwycona. Odwróć się dyskretnie zanim sięgniesz do szortów. Jeżeli odpowiednio wykonasz ten manewr, nikt go nawet nie zauważy.
Szorty do ćwiczeń – propozycja
Pamiętaj, jakiekolwiek ćwiczenia wykonujesz, od przyrządów siłowych po rower stacjonarny i jogę, nieodpowiedni rodzaj szortów uwidoczni nawet to, czego nie chcesz, choćbyś nosił przepaskę dżokejską. I uwierz mi, znajomi z klubu nie uznają tego widoku za stymulujący ani imponujący.
Rada – szorty do koszykówki zostaw na mecz koszykówki, a szorty do biegania na jogging. Na szczęście obecnie dysponujemy szerokim wyborem doskonale dopasowanej do ciała odzieży sportowej, wykonanej z przewiewnych, obcisłych materiałów, w których nie będziesz się pocił. Wyglądają wspaniale, a ponieważ przylegają do ciała, nie będą cię uwierały podczas skłonów lub przysiadów.
Czasem stwierdzasz: „Nawet nie zdaję sobie sprawy, że to robię”.
Zacznij jednak panować nad swoimi odruchami. Kiedy musisz kichnąć, odwracasz przecież głowę, aby nie napluć na innych, prawda? To samo dotyczy drapania się. Bycie uważnym oznacza, że jesteś świadomy swoich czynów i tego, jaki wpływ mają one na otoczenie.
Wiele kobiet, które pytaliśmy, wspomniało, że spora liczba mężczyzn nadal nie zna podstawowych zasad zachowania, obowiązujących w klubach fitness. W szczególności skarżono się na mężczyzn, którzy wydzielają nieprzyjemny zapach, za głośno rozmawiają, używają telefonów komórkowych, nie sprzątają po sobie, nie odkładają na miejsce ciężarów, zachowują się niegrzecznie i przeklinają.
Zdaje się, że zbyt często w klubach fitness pierwotne instynkty męskie biorą górę nad manierami. Mamy tendencję do skupiania się na sobie w trakcie ćwiczeń, w końcu po to tu przyszliśmy, ale przez zbytnie zapatrzenie w siebie ryzykujemy, iż będziemy postępować tak, jak normalnie byśmy się nie zachowali.
Jeśli dostrzegasz swoje cechy w którymś z powyższych komentarzy, weź pod uwagę zmianę sposobu bycia. Inne osoby z klubu fitness z pewnością docenią twój wysiłek.
Zadzwoń, jeżeli masz opuścić zajęcia
W moim klubie fitness bardzo popularne są zajęcia jogi. Z reguły chętnych jest więcej niż miejsc. Ludzie bardzo denerwują się, kiedy ktoś opuszcza zajęcia bez uprzedzenia. Na liście oczekujących jest wiele osób, które mogłyby zająć wolne miejsce, nawet o 6.00 rano.
Wniosek jest następujący – jeśli nie zdążysz na swoje zajęcia, zadzwoń wcześniej do klubu i zawiadom o nieobecności.
Sport w życiu mężczyzny;
na boisku
WIDZIAŁEM, JAK SPORT WYDOBYWA z człowieka to, co najlepsze i to, co najgorsze. Satysfakcja, jaką przeżywamy podczas zaciekłego meczu tenisa lub radość, kiedy miejscowa drużyna zdobywa mistrzostwo to przykłady, w jaki sposób sport dodaje ducha i łączy ludzi. Kiedy jednak entuzjazm przeradza się w niestosowne zachowanie – kibice zaczynają krzyczeć na sędziego, gracz na korcie oszukuje, że piłka była autowa lub pasjonat golfa spędza zbyt dużo czasu na polu, zaniedbując obowiązki domowe – wówczas oznacza to, że sport przestaje być zabawą i zaczyna przeszkadzać w kontaktach z ludźmi wokół nas.
Emocje sprawiają, że zapominamy niekiedy o tym, iż nasze zachowanie, zarówno jako sportowców jak i kibiców, pokazuje, jakimi ludźmi jesteśmy. To, w jaki sposób zachowujemy się podczas zawodów sportowych, ma ogromny wpływ na opinię innych na nasz temat.
Sport to współzawodnictwo, a wygrywanie, przegrywanie i konkurowanie wiąże się z ogromnymi emocjami; jest to część ludzkiej natury. Problem zaczyna się wtedy, kiedy stracimy poczucie rzeczywistości i nasze zachowanie na boisku zacznie wpływać na karierę i relacje poza boiskiem.
Nie mówię jedynie o wyzywaniu sędziego. Chodzi o to, co dzieje się, kiedy gra pochłania nas tak bardzo, że lekceważymy otoczenie albo gdy tak bardzo zależy nam na wygranej, iż zaczynamy oszukiwać. Mówię o sytuacji, kiedy współzawodnictwo staje się ważniejsze od ludzi.
Zawsze niepokoiło mnie stwierdzenie: „Nie jest istotne, czy wygrasz, czy przegrasz, ważne jak grasz”. To powiedzenie sugeruje, że może ci zależeć albo na wygranej albo na tym, jak grasz, ale nie na obu tych rzeczach jednocześnie.
Uważam, że to bzdura.
Przyznaję się, zależy mi na wygranej. Lubię zgarniać wygrany zakład po partyjce golfa i wygrywać w zaciekłym meczu tenisowym. Cieszę się ze zwycięstw drużyny hokejowej uniwersytetu w Vermont i smutno mi, kiedy przegrywa. Ostatnio miałem więcej powodów do radości niż do smutku. Zależy mi jednak również na sposobie gry. Jeśli nie idzie mi gra w golfa i nie jestem w formie, krytykuję się albo nawet zapisuję na lekcję, aby poprawić technikę i skorygować błędy. Nie kopię jednak piłki, aby lepiej leżała, ani nie „zapominam” o różnych trudnych uderzeniach. Lubię wygrywać i jednocześnie zależy mi na tym, jak gram.
Między wygrywaniem a naginaniem zasad istnieje cienka granica, na którą szczególnie uważać powinni sportowcy-amatorzy. Często zwycięstwo na podwórkowym boisku lub na piasku, gdzie rywalizuje się o honor, znaczy więcej niż podczas profesjonalnych zawodów sportowych.
Nigdy jednak nie próbuj wdawać w dyskusje ani spory na boisku. Uważaj, bo sytuacja może zrobić się nieciekawa.
Jeśli myślisz, że od wyniku tego meczu zależą losy świata, to przyjacielskie spotkanie może szybko przerodzić się w awanturę albo, co gorsza, zniszczyć całą znajomość.
Ważna zasada
Graj zgodnie z regułami.
Nikt nie lubi krętaczy i oszustów. Z drugiej strony, często słyszałem, jak ludzie z podziwem wyrażają się o znajomych lub zawodnikach, którzy nie zawsze grają czysto, ale potrafią jednocześnie trzymać się zasad.
W tej sytuacji sposób w jaki grasz, staje się nagle bardzo ważny. Bycie dobrym zawodnikiem ma więc znaczenie. Ludzie grający fair, darzeni są szacunkiem. Albo cię sfaulowano albo nie, piłka spadła na pole albo była autowa. Bądź uczciwy, zaakceptuj opinię drugiej osoby i grajcie dalej.
Wspaniale! Dostałeś od firmy bilety na mecz z miejscami w loży dla vipów. Oto kilka wskazówek, aby dzień był w pełni udany:
Zanim wyjdziesz, zadbaj o swoją higienę i o to, co na siebie założysz. Spytaj osobę, która cię zaprasza lub kogoś, kto był tam wcześniej. Byłoby miło, gdybyś dopasował się do miejsca.
Ciesz się grą, ale pamiętaj, by twoja ekscytacja nie przekraczała ram dobrego wychowania; dopinguj, ale nie krzycz. Ukróć wszelkie instynkty, które każą ci wyżywać się na rywalach lub sędziach. Twoje zachowanie świadczy o tobie i o twojej firmie.
Ciesz się przywilejami loży dla vipów; jedz i pij, pamiętając oczywiście o umiarze, zwłaszcza jeśli chodzi o alkohol. Gdy każdy je jednego hot-doga, nie wpychaj w siebie aż sześciu. To samo dotyczy piwa i drinków. W zasadzie nie ma żadnego przymusu, abyś musiał pić alkohol.
Pod koniec meczu podziękuj gospodarzowi. Później pamiętaj o napisaniu liściku z podziękowaniami i wysłaniu go mailem lub pocztą biurową następnego ranka.
NIE SPÓŹNIAJ SIĘ. Dla weekendowych sportowców czas to pieniądz. To bardzo denerwujące, kiedy trzech mężczyzn stoi przy pierwszej bazie, zastanawiając się, czy czwarty dołączy do nich.
POŻYCZAJ Z UMIAREM. Pożycz narty, deskę surfingową, rakietę do tenisa. Nie ma problemu. Jeśli jakiś z tych sprzętów zniszczysz, zamień go na nowy, identyczny lub podobny model. To bardzo proste.
„Tak, ale ten, który pożyczyłem i tak już był stary” – mówisz. „Dlaczego mam kupować nowy?” Pamiętaj, kiedy coś pożyczasz, stajesz się za tę rzecz odpowiedzialny. Jeżeli nie podoba ci się ta odpowiedzialność lub gdy sprzęt, który chcesz pożyczyć, nie jest w najlepszym stanie, po prostu nie pożyczaj go. To samo dotyczy narzędzi sąsiada oraz innych potrzebnych nam przedmiotów. Kiedy wchodzą one w nasze posiadanie, to należy o nie dbać. Zgubisz coś lub zniszczysz? Wymień albo napraw, aby rzecz wyglądała jak nowa. W ten sposób nie stracisz dobrego sąsiada ani przyjaciela.
POZOSTAW BOISKO SPORTOWE W STANIE LEPSZYM NIŻ JE ZASTAŁEŚ. Przed wyjściem z sali gimnastycznej po meczu sprawdź, czy nie zostawiłeś tam swoich rzeczy lub czy nie ma tam śmieci – twoich lub po wcześniejszych grupach. Gdy grasz w golfa, zatrzyj ślady po uderzeniach piłki (wgniecenie trawy w miejscu, gdzie spadła piłka), swoich lub innych które zauważysz. Po skończonej partii tenisa na korcie ceglastym, zostaw go w dobrym stanie dla następnych graczy.
„Poczekaj chwilę” – powiesz. „Osoby przed nami nie posprzątały, to dlaczego my mamy to robić?”
Oszust – przekleństwo boiska
Nie ma większego problemu w sporcie niż mężczyzna, który uważa, że oszukiwanie jest w porządku pod warunkiem, iż nie zostanie przyłapany. Wiecie, kogo mam na myśli – notoryczny oszust zawsze zagra kilka uderzeń, które mu się nie należą, aż do ważnych rozgrywek. Teraz liczy się każde uderzenie i zawodnicy dokładnie liczą punkty. Nagle oszust, który nie może pochwalić się oszałamiającymi wynikami, musi ogłosić dziewięćdziesiąt osiem albo podda się walkowerem. Będzie zrzucał winę na warunki, na partnerów, na wszystko z wyjątkiem prawdziwego powodu porażki – samego siebie.
Za każdym razem, kiedy rozmawiam z ludźmi o poprawnym zachowaniu, chcą wiedzieć, dlaczego powinni być uważni, pełni szacunku i uczciwi, skoro inni w ich otoczeniu tacy nie są. Powody są naprawdę bardzo proste. Po pierwsze, nie robimy tego, by zyskać coś w zamian; zachowujemy się tak, bo uważamy to za niezbędne. Po drugie, nic się nie stanie, jeśli ktoś nie zrobi tego jako pierwszy. Przybywamy punktualnie, sprzątamy po sobie i traktujemy pozostałych z uwagą i szacunkiem, ponieważ tak powinno się robić. Idąc za naszym przykładem, inne osoby zaczną zachowywać się podobnie i wszyscy na tym skorzystamy.
Biedny Paul zadał ostatnio następujące pytanie: „Przez ostatnie cztery lata, w każdy czwartek rano gramy w tenisa z Samem. Ostatnio jednak stał się on „słabym ogniwem” naszej drużyny. Chcielibyśmy, aby zastąpił go Andy. Jak oznajmić Samowi, że już nie chcemy z nim grać i jednocześnie nie urazić jego uczuć?”.
Biedny Paul. On i jego koledzy wiedzą, że Sam bardzo przejmie się taką decyzją, że zrani ona jego uczucia; będzie to także równoznaczne z końcem przyjaźni. Usuwanie danej osoby z grupy sportowej, z jakiegokolwiek powodu, to bardzo niestosowne zachowanie, a tłumaczenie, iż nie pasuje do waszego poziomu gry, jest nie do przyjęcia.
Ważna zasada
W każdej grupie grywającej ze sobą regularnie, wszyscy gracze powinni mieć pewność, że nie zostaną z niej usunięci.
Przyjacielski zakład
Zdarza się to bardzo często. Trochę akcji w czasie gry sprawi, iż będzie ona bardziej interesująca. Wśród naszej czwórki często żartujemy, że zwycięzcy zakładu za 2 dolary tak naprawdę przegrywają, ponieważ po meczu muszą postawić kolejkę drinków, a to przekracza kwotę wygranego zakładu, który w sumie wynosi 12 dolarów. Można jednak chwalić się zwycięstwem.
Pamiętaj, jeśli założyłeś się,
Uwagi (0)