Darmowe ebooki » Pamiętnik » Pamiętniki - Jan Chryzostom Pasek (czytanie ksiazek w internecie .TXT) 📖

Czytasz książkę online - «Pamiętniki - Jan Chryzostom Pasek (czytanie ksiazek w internecie .TXT) 📖».   Wszystkie książki tego autora 👉 Jan Chryzostom Pasek



1 ... 52 53 54 55 56 57 58 59 60 ... 89
Idź do strony:
href="annotations.xhtml#annotation-3803" id="anchor-3803">3803, który już też był choro wybrał się na tamtę ekspedycyją, tylko przecie z wrodzonej swojej ochoty nie chciał deesse3804 tak świątobliwej wojnie. Poszedł z ochotą, lubo tam cały prawie czas przechorował, a potem i umarł na usłudze ojczyzny i zaszczycie całego chrześcijaństwa. Po nim dano buławę Potockiemu, kasztelanowi krakowskiemu, synowi Stanisława Potockiego, który także był hetmanem za króla Jana Kazimierza.

Podczas tej ekspedycyjej wiedeńskiej z ordynansu królewskiego wpadł w tatarską ziemię Kunicki, którego był król przed ekspedycyją immediate3805 przydał Kozakom za hetmana; był to szlachcic, Lublanin. Ten Kunicki z Kozakami bardzo dobrze gościł, bo ordy co lepsze powychodziły były pod Wiedeń. Miał tedy czas, palił, ścinał, jeżeli mu się oponowała jaka wataha zebranej ordy; wojska mu coraz przybywało, bo niewolników, tam już zasiedziałych, tak wiele poodbierał, drudzy dobrowolnie, co dalsi, do niego uchodzili, usłyszawszy o wojsku chrześcijańskim. Cuda robili Kozacy, nikomu nie folgując, białogłowy ścinając, dzieci rozdzierając i cokolwiek najgorszego wyrządzając im; tak udawano, że tam tego gatunku położył na trzykroć sto tysięcy i już tam chodził sobie marsem3806, nikogo się nie obawiając. Aż kiedy już z Węgier chan powracał, przebrano trzydzieści tysięcy ordy co lepszej i nie tak[iej], jako insi, i posłano na odsiecz; i Turków było coś z nimi. Dał im pole pod Kilią3807, zbił, zniósł i zdobycz, co mieli, otrzymał, i wrócił się szczęśliwie za granicę. Aleć go potem kozactwo sami między sobą utłukli, udając, że ich pokrzywdził w zdobyczy, jako to u nich nie nowina hetmana zabić z lada okazyjki. Tak udawano, że ich i nie krzywdził w niwczym, tylko że miał zdobycz wielką, której mu oni inakszym sposobem wydrzeć nie mogli, aż zbuntowawszy się; i tak zdrajcy dobrego kawalera mizernie stracili, który już by był Tatarów umiał prześladować, zaprawiwszy się na nich tak dobrze.

Zastawszy Tatarowie owę w ziemi swojej depopulacyją3808, trupy żon i dzieci swoich, bydła, stada pozabierane, płakali na swoje nieszczęście.

Zgoła, wszędzie Pan Bog na ten czas błogosławił chrześcijaństwu: i w Niemczech i w Wenecyjej i w Polszcze, bo i Dymidecki3809 po nim siła dokazywał w Wołoszech, Turków z Wołochami bił, znosił i hospodara Dukę3810 poimał i przyprowadził do więzienia. W Turczech in contrarium3811 wielkie nastąpiły trwogi, szemrania i bunty przeciwko starczyźnie o nieszczęśliwą wojny prosekucyją3812 i o zgubienie tak wiela ludzi, co cesarz składając na wezyra, kazał go in publico foro3813 udusić, chcąc z siebie zwalić insultum populi3814; aleć tego po staremu i sam potem nie uszedł, ale ruszony de throno3815.

Z wielką tedy ten rok odprawił się szczęśliwością i wszystkim narodom chrześcijańskim z pociechą, oprócz samych luteranów, którzy Pana Boga o to prosili, żeby dał zwycięstwo Turkom; bo Tekieli rebelizant, który przy Turkach stawa[ł] dlatego, żeby go luterańskie prowincyje suplementowały3816 piniądzmi, puścił ten tuman3817 między nich, że Turcy eo fine3818 wojnę po[d]nieśli, żeby religią rzymską zniszczyć, a luterańską na to miejsce postanowić po całej Europie. Dlatego tedy, Pana Boga prosząc, wielkie nabożeństwa odprawowali i pobory składali, a Tekielemu na d[alszy ciąg] wojny dawali. Byłem natenczas we Gdańsku, kiedy te nabożeństwa odprawiali, uprzykrzając się Panu Bogu okrutnie; aleć ich przecie nie wysłuchał, kiedy się inaczej stało. Póko ich jeszcze spod Wiednia nie rozpłoszono i byli in spe3819 odebrania Wiednia, to natenczas po ulicach gazety śpiewano, na bulwarkach je deklamowano, projekty3820 rzucano, obrazy Tekielego jako propugnatora3821 suae religionis3822 malowano, drogo przedawano i ledwo nie kożdy starał się, żeby w domu swoim mógł mieć; po kościołach zaś gratiarum actiones3823 czyniono, jak im cokolwiek przyszło o szczęśliwym Turkom powodzeniu, a w człowieku prawie serca usychało. Nie wiemże, jakie tam znowu mieli ukontentowania, dowiedziawszy się de contrario rerum successu3824, bom już był w domu podczas wiktoryjej.

Tak tedy ten rok odprawił się we wszelakich od Pana Boga szczęśliwościach, nie tylko publicznych, ale i moich prywatnych, bom był i przez cały rok zdrów i dobrze mi się na wszystkim powodziło. Panie Boże dobrotliwy, racz takich lat użyczać łaskawie, póko życia mego stawać będzie, a za ten niech będzie Imię Twoje Przenajświętsze pochwalone!

Rok pański 1684

Rok pański 1684 zacząłem tamże w Olszówce — daj, Boże, szczęście! I ten rok co do publicznych okazyj był szczęśliwy, ale co do mojej osoby, po jarmarku zły targ3825.

W tym roku już wojska nasze nie łączyły się cum Caesarianis3826, bo już sami mogli subsistere3827, wziąwszy serce z wiktoryjej przeszłoroczniej — jako powiedają: ugłaskanego i ujeżdżonego konia lada kto osiądzie, hardego bystro non item3828; a do tego, że colligati principies3829 czynili aversionem belli3830. Wenetowie trzymali na sobie magnam partem3831 jego wojska, które de necessitate3832 musiało attendere3833 od tamtej strony morzem. Nasz też król z wojskiem koronnym sam personaliter3834 poszedł za Dniestr i tam longe lat [eque]3835, zawojowawszy tamte kraje, zatrzymał na sobie owę kardynalną państwa tureckiego potencyją, którą to imperium potissimum floret3836, to jest, Tatarów krymskich, nohajskich, białogrodzkich i budziackich3837, a przy tym Wołoszą i państwo multańskie, którzy wszyscy tam by byli pewnie poszli przeciwko Niemcom, gdyby nie ta awersyja. Całą tedy kampanią, tot conflictus3838 nasi z nimi odprawili, wytrzymując potentissimos impetus3839 z wielką zgubą ich, ale też i naszych; bo najwięcej naszej czeladzi brali na czatach, przy koszeniu traw, przy pasieniu koni, jaka jest z dawna tego narodu moda. A Niemcy tymczasem Turków jak biją, [tak biją]; znieśli ich wstępnym bojem w tym roku dwa razy, pobrali miasta, fortece, Nowe Zamki, Budę i insze superioris et inferioris Hungariae3840 dawno zawojowane i od Turków pobrane kraje. Wenetowie wzięli także Makłaków3841, którzy się im dobrowolnie poddali, rebelizowawszy Turkom, regnum Moreae3842 wzięli i inszych miast in collateralitate3843 wiele nabrali. Po prostu smarowno3844 rzeczy idą, kiedy się to dwaj zmówią na jednego. A przecie nasi Polacy tego szczęścia po łasce boskiej największym są powodem, et praecipue3845 król, że się rezolwował oburzyć3846 na tego całemu światu strasznego nieprzyjaciela, sam personaliter3847 i z wojskiem poszedł, począł im go i podał na obrót3848, a oni też właśnie jako leniwszy od rączego, z obrotu porwawszy na opiekę swoję wymordowanego zwierza, już nie puszczą, aż uszczwają i prędzej się obłowią, niżeli ów, co im podał w obrót. Wszak i to często widujemy, że nikczemny i leniwy prędzej się czasem (...)3849 niepodobieństwo i w tej naszej koligacyjej; zaczęliśmy im, pomogliśmy im szczerze, obłowili się już przy nas i podobno jeszcze lepiej obłowią, wojując z nimi, którzy effeminati illa diuturna pace, molles et imbelles facti3850 (bo ich tak status imperii Ottomanici3851 umyślnie chciał zostawić imbelles3852, po zawojowaniu obrociwszy ich do agrykultury3853 i inszych robot ex ratione3854, żeby nie rebelizowali). A nam dostały się do zabawy narody te, ktore nie dosyć na tym, że z starożytności swojej zawsze były wojenne i niezwyciężone, ale to większa, że zawsze są w ustawicznym ćwiczeniu in continuo belli opere; verbo dicam3855, ich to żywot ustawicznie wojować i z wojny żyć: a choćbyśmy ich i zwojowali, nie siłabyśmy się na nich pożywili, bo chudzi pacholcy. Zgoła, dobrą sobie nasi koligaci obrali sortem3856, jak owę z cymentem3857 i słodkimi kondymentami3858 dobrze zaprawną portionem3859, nam zaś coś z chrzanem czy do ostrego pieprzu zostawili. Daj Boże, żeby od tego zęby nie trętwiały, bo to, widzę, jest uva acerba3860, a żeś dał z łaski Swojej dobry początek, racz[ż]e zdarzyć i dobry koniec!

Przekaż 1% podatku na Wolne Lektury.
KRS: 0000070056
Nazwa organizacji: Fundacja Nowoczesna Polska
Każda wpłacona kwota zostanie przeznaczona na rozwój Wolnych Lektur.
Rok pański 1685

Rok pański 1685 zacząłem — daj Panie Boże [szczęśliwiej! — tamże w Olszowce. Sejm w Warszawie był. Tego roku w Wielkiej Polszcze droży[z]na była wielka dla nieurodzaju jarzyny3861, z której racyjej i w Warszawie zdrożało bardzo. O czym ja dowiedziawszy się, kazałem naładować dubas3862 jęczmieniem i grochem, na którym poszedłem sam i zarwałem przecię piniędzy od Wielgopolaków in Maio3863. Tylko że już było poźno: gdybym był tygodniem trochę pośpieszył, poko nie tak nawieziono, wziąłbym był za korzec altero tanto3864. Eodem anno3865 Stanisław, margrabia pińczowski, w Lublinie na deputacyjej3866 umarł, mnie w wielkim kłopocie zostawiwszy ratione3867 dzierżawy dobr margrabskich, o czym będzie niżej. Wiele ludzi cieszyło się z jego śmierci, ale i ja niebardzom go żałował, bo był — P. Boże mu odpuść! — człowiek chytry, nieszczery, słowa nie trzymający i nieprawdą się bawiący; kiedy co zełgał, jakby się najlepiej najadł. I dlatego nie żałowałem go, choć umarł, supponendo3868, że succedaneus3869, brat jego Jozef3870 będzie inakszej kategoryjej, bo się widział stateczny i dobrej natury; ale, widzę, takem się zawiodł na nadziei, jako owa baba3871, co Pana Boga prosiła o lepszego pana, a coraz to jeden po drugim gorszy następował.

Powróciwszy z Warszawy, począłem się gotować do Gdańska i bardzo tęskniłem ze zbożem, które mi się w szpichlerzach bardzo grzało i ustawicznie było trzeba koło przeróbki pracować; ale że wody nie było, musiałem czekać i wszyscy aż ad Septembrem3872. Kiedy następował czas pożądanej naszej ekspektatywy3873, zachorowałem bardzo 30 Augusti3874 w dzień czwartkowy. A przypadła mi ta choróbka z przepicia dla nieszczęśliwej kompaniej, która mię zawsze do tego przywodziła, bo z swojej dobrej wolej nie pamiętam, żebym się kiedy upieł, jako znam takich niektórych; ale kiedy albo mnie kto rad szczerze, albo ja też komu, a osobliwie kochanemu jakiemu konfidentowi, to wtenczas naszej mody polskiej nie podobna nie obserwować. Zapadłem tedy tak periculose3875, żem zaraz i ludzi nie znał, g[dyż] maligna [mię] wzięła. Co tam ze mną robili medycy, nie wiem; sufficit3876, że zdesperowali i rozgłosili, że bardzo źle i niepodobna convalescentia3877.

Tymczasem woda poczęła przybierać; przybiega stróż szpichlerzowy3878, dając znać, żeby posyłać do ładowania, a ja o świecie nie wiem. Kazała mu tam żona gdzieś pojechać do nieszczęścia; pojechał, bo żadnego nie było podobieństwa, aby Bóg miał ze mną takie dziwy uczynić w momencie prawie, jakie uczynił. Tak się rzecz ma. Kiedy już w owej ciężkiej malignie leżąc, 30 Augusti3879, ze czwartku na piątek przededniem 7ma Septembris3880, to jest, w wigilią Narodzenia Najświętszej Panny, jak we śnie w gorączce leżącego, trząsnęło mię coś za ramię, mówiąc te słowa: „Owo Antoni nad tobą stoi!” Obrócę się do ściany, aż stoi zakonnik in habitu Minorum sancti Francisci3881. Patrzę, nie mówię nic; on też nic. Świeca się tam w kącie świeci; ludzie poturbowani koło mojej usługi już też posnęli. Lecz już ku dniowi owo trząśnie mię. Było mi jak we śnie, ale od trząśnienia zaraz jużem się czuł, żem na jawie, jużem był przy dobrej pamięci, jużem się i w tym rektyfikował3882, że ja tą chorobą złożony, już mi i to w dobry rozsądek weszło, co się ze mną dzieje, lubom przedtem o sobie nie pamiętał. I tak sobie myślę, że to jakiegoś do mnie zakonnika przysłali, jako zwyczajnie do chorego; aż owa osoba rzecze: „Pilnowałem cię szczerze od przeszłego czwartku: nie bójże się już, a wstań!” Jakaś mię radość ogarnęła i wpadło mi na myśl, że to już nie prosty ksiądz, ale musi być osoba święta. Porwę się, chcąc mu do nóg upaść, zawoławszy wielkim głosem: „Święty Ojcze!” Stoczyłem się z łóżka. Usłyszeli wszyscy owo zawołanie, przypadli z świecą, aż ja pytam: „Gdzie poszedł?” Rozumieją, że to w gorączcze czynię; mówią do mnie: „O kogóż pytasz? Nie był ci tu nikt u ciebie”. Ja mówię: „Był. Czy oczu nie macie?” A wtem usiadłem już nie na łóżku, ale na stołku. Rzecze moja pani: „Wołaj Kazimierza!” Przyjdzie cyrulik, pomaca pulsów: gorączki nie masz i jakoby nigdy nie była. Ja też dopiero, obaczywszy się i odpocząwszy trochę, poklęknąłem, pierwej dzięki czyniąc

1 ... 52 53 54 55 56 57 58 59 60 ... 89
Idź do strony:

Darmowe książki «Pamiętniki - Jan Chryzostom Pasek (czytanie ksiazek w internecie .TXT) 📖» - biblioteka internetowa online dla Ciebie

Uwagi (0)

Nie ma jeszcze komentarzy. Możesz być pierwszy!
Dodaj komentarz