Pierścień Wielkiej Damy - Cyprian Kamil Norwid (gdzie czytać książki online .TXT) 📖
Krótki opis książki:
Cyprian Kamil Norwid to polski poeta, prozaik, dramatopisarz, eseista, grafik, rzeźbiarz, malarz i filozof.
Uznawany jest za ostatniego z czterech najważniejszych polskich poetów romantycznych. Pisał mi. in. poematy, liryki, prozę, nowele czy dramaty.
Pierścień wielkiej damy to utwór wydany w 1872, zwany jest białą tragedią. Jest to gatunek stworzony przez Norwida, na potrzeby tego utworu, który łączy ze sobą komedię i tragedię. Nie występują w nim krwawe sceny, są aluzje i niedopowiedzenia.
Jest to historia kradzieży pierścienia bogatej Hrabinie Harrys. O kradzież zostaje posądzony jej daleki, ubogi krewny, Mak-Yks, który jest w niej potajemnie zakochany. Pierścień odnajduje się ale kto go wziął? Dalsze losy bohaterów są zaskakujące.
Przeczytaj książkę
Podziel się książką:
- Autor: Cyprian Kamil Norwid
- Epoka: Romantyzm
- Rodzaj: Dramat
Czytasz książkę online - «Pierścień Wielkiej Damy - Cyprian Kamil Norwid (gdzie czytać książki online .TXT) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Cyprian Kamil Norwid
class="verse">Na werandzie! o tak! na werandzie
Życzymy się bawić wszystkie razem —
SĘDZINA
Panienki te, co są uwieńczone,
Mogą bawić się i na werandzie —
HRABINA
Gry tymczasem znajdziemy stosowne —
SĘDZINA
Trzeba zawsze dystynkcję zachować,
Jakkolwiek są wszystkie umiejętne
I kształcone według systematu
Durejkowej... powiedzieć mogłabym:
(lecz, z rozlicznych czerpiąc pedagogii,
Nie przywłaszczam sobie ich esencji —)
SĘDZIA
doskakując od drzwi werandy:
Esencja zowie się «wszech-wyskokiem»103!
Według rodowitej samo-wiedzy.
SĘDZINA
przez ramię swoje:
Ale nie jest wyskokiem — wszech-stronnym...
— Mon mari est puriste104!...
PIERWSZY I WTÓRY Z GOŚCI
razem:
Arcysłusznie!
Arcysłusznie — vivat, Panie Sędzio!
Przyszedł czas własnej terminologii!
MAGDALENA
opiekując się jedną z panienek:
Każdej wieńce z lauru zamieniamy
Na kolory do włosów stosowne —
Jak jej pięknie w niebieskim!
Do panienki:
— a Marta?
Dziewczynka wybiega po Martę.
SĘDZINA
Ukształcić gust niedrobną jest rzeczą,
I lubo podrzędną, jednak słuszną.
Same musim znać się na ubraniu
Według pory i potrzeb społecznych —
HRABINA
obchodząc się inną panienką:
Jak jej pięknie jest z amarantowym!
— A Anielka?
Dziewczynka wybiega.
STARSZE I MŁODSZE
od drzwi werandy:
W pierścień! w pierścień! w pierścień!
niech Anielka
Pozwolenie grania w pierścień zyska,
Wielkiem kołem równo i wesoło —
Do Mak-Yksa:
A pan będziesz fanty miał w koszyku,
I dopiero sąd!... dopiero kary!
WSZYSTKIE DZIECI
W pierścień, w pierścień, jednem wielkiem kołem!
SĘDZINA
Starsze niech zostaną na werandzie,
Młodsze mogą w pierścień grać w salonie.
HRABINA
Miejsca tam więcej jest niż potrzeba!
WSZYSTKIE
W pierścień, w pierścień, w pierścień! całem kołem!
HRABINA
Sama wstążkę dam... i tę obrączkę.
PIERWSZY Z GOŚCI
Wielki Mogoł mógłby nieść u czapki
Brylant Pani Hrabiny — istotnie —
DRUGI
Jakby błyskawicę kto nawłóczył —
MAK-YKS
Wszelki brylant jest z czapki Mogoła,
Albowiem umarłym on klejnotem,
Świeci, ale zatrzymuje wartość...
HRABINA
Zdaje mnie się, że dziś najwłaściwiej
Błyskotka ta będzie używana.
Swą wielkością, blaskiem swym, doprawdy
Jakby na ten cel była zrobioną.
PIERWSZY Z GOŚCI
Klejnot taki cenę ma sam w sobie
I nie tylko dzieciom się podoba —
DRUGI I INNI
chórem:
— Pierścień Pani podoba się wszystkim.
— Wszystkim się podoba pierścień Pani.
SZELIGA
który na ustroniu z Madgaleną siedział, porywając się:
— Pani swój daje pierścień? To ja gram...
HRABINA
surowo:
Nie — ja mój pierścień cofnę od grania...
MAGDALENA
do Hrabiny z przyciskiem:
Dobrze —
SZELIGA
na stronie:
(— aż mnie zimno się zrobiło!)
HRABINA
do Magdaleny, donośnie:
— ona swój da pierścionek...
SZELIGA
— O! Pani,
W takim razie ja nie gram — dlatego,
Że musiałbym w drugim być salonie,
Gdzie dla blasku fraszki utraciłbym
Uczestnicwo w blasku właścicielki!
MAGDALENA
usłyszawszy Szeligi mówienie, do Hrabiny:
Daj swój pierścień, Mario!
HRABINA
posłusznie:
Sama włożę —
SZELIIGA
Aklimatyzować się nawykłem,
Jednakże poczuwam chwilę febry...
MAGDALENA
patrząc w oczy Szeligi:
To nerwowe tylko przesilenia,
Które często z przyczyn są tajemnych —
Ludzie, choć klimatów nie zmieniają,
Bywa, że tym podlegli są wpływom.
Jest to czasem i z moralnych przyczyn:
Rozczarowanie nieraz jakby dreszcz
Przejmuje — i to tak istotnie,
Że można być z ducha zaziębionym!
Wyrażenie, które Pan Durejko
Zastąpić umiałby szczęśliwszem,
Lecz które pewny stan nie-zwany,
Ale znany... określa mniej więcej...
SZELIGA
— Osoby są, od których odchodząc,
Ziemia nam przestaje być okrągłą,
Niesłychanie płaszczy się a płaszczy...
Słońce ma ckliwy blask i mosiężny...
Zieloność jest jak na bilardzie
Sukno czyste, równe i porządne.
MAGDALENA
Dlaczegóż to ludziom przypisywać?
SZELIGA
Bo inne są osoby — od których
Niekiedy odchodząc... widzisz... schody
I próg dziwnie nadobnych kształtów;
Spostrzegasz, że sień, że przedsionki
Światłem są owiane szczególniejszem,
Słońce tam mistrzowskim działa pędzlem.
A jeżeli wtedy wiatr i burza,
To otwierasz piersi ku zamieci,
Coś w niej uskrzydlającego czując.
Wstają i mają się ku drzwiom bocznego salonu.
MAGDALENA
z udaną obojętnością:
Jakże i próg może być pięknym? — och!!!
SZELIGA
Homer w Odysei próg opiewa,
Gdzie stanęła stopa Penelopy...
MAGDALENA
Dowód to niemały!... lecz ten ot próg?
SZELIGA
Nie jest i on bez pewnego wdzięku —
Kiedy te osoby w bocznego salonu odrzwiach znikają, wchodzi samotnie Mak-Yks i usiada u stołu gdzie są jedzenia.
Scena druga
MAK-YKS
w monologu:
Pokazuje się, że jedna chwila
Zwątpienia — — że jedna porywcza myśl,
Chociażbyśmy zapomnieli o niej,
Przez dzień cały ciężyć jeszcze może!...
Obszukując ręką na sobie:
Pistolet ten trąca się o meble,
Jak zbyteczny!
Jedząc:
— byłem czczy105, istotnie,
Ciało zamierzało sobie skończyć...
Do siebie z uśmiechem:
— Słusznie Byron mówi: że odwaga
Mężów starożytnych powielekroć
Od strawności dobrej zależała...