Darmowe ebooki » Tragedia » Lilla Weneda - Juliusz Słowacki (książka czytaj online .txt) 📖

Czytasz książkę online - «Lilla Weneda - Juliusz Słowacki (książka czytaj online .txt) 📖».   Wszystkie książki tego autora 👉 Juliusz Słowacki



1 ... 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
Idź do strony:
razem uzbraja jak jednego rycerza... Tarcza olbrzymia na ręku Lelum zawieszona obu braci zakrywa. Polelum w prawą rękę wolną od łańcucha miecz bierze... Roza Weneda, zawieszając tarczę, mówi do Lelum: 
Ty będziesz bronił swego brata tarczą. 
Do Polelum. 
Ty go zakryjesz miecza błyskawicą... 
Biada! kto swego nie dopełni! biada! 
Jesteście jednym rycerzem, mścicielem; 
A gdy nie będzie was, to jęk żałosny 
Przeleci wieki i zwiąże imiona. 
Jęk jeden będzie po dwu zgonach waszych; 
Po waszych sercach roztrzaskanych w piersi 
Jedna zostanie żałość w tej ojczyźnie, 
Nierozróżniona, jako w sercu matki... 
Krwi! krwi ofiarnej! 
  POLELUM
Weź z mojego łona. 
  ROZA WENEDA
Tu krwi potrzeba obcej, z niewolnika. 
Wchodzi do lochu i wyprowadza na scenę LECHONA. 
To syn królewski. Patrzcie! jaki blady. 
  LECHON
Zlitujcie wy się ludzie mej młodości! 
Ta grota pełna przerażeń i wasze 
Twarze są blade i przygotowane 
Do zemsty. Wiem ja, że wy macie prawo 
Mścić się nade mną i odebrać życie: 
Lecz gdyby tutaj była moja matka, 
Królowa dumna i sroga kobieta, 
Ona by was tu przekonała łzami, 
Że ja potrzebny jestem na tym świecie 
Jak słońce, księżyc... jej i wam potrzebny. 
Że wam śmierć moja na nic się nie przyda, 
A życie moje jeszcze może zdać się... 
Nie zabijajcie mnie, nie zabijajcie! 
Król wasz u mego ojca niewolnikiem,  
Za syna swego ojciec odda króla; 
Za mój włos każdy da wam ziemi włokę... 
A patrzcie, jakie ja mam gęste włosy; 
Matka je moja nieraz całowała... 
Czy tu nikt nie ma matki?... A więc jeszcze 
W sierotach większa być powinna litość. 
  ROZA WENEDA
Krwi tej nie wezmę... za podła. Idź jęczeć! 
Wpycha Lechona do lochu. 
Czerwieńszą znajdę krew w sercu gołębia. 
ŚLAZ wchodzi prowadzony przez dwóch wenedyjskich rycerzy. 
Cóż to za człowiek? 
  ŚLAZ
Ja tu dobrowolnie 
Przychodzę, proszę wierzyć... dobrowolnie. 
  ROZA WENEDA
Lechitą jesteś? 
  ŚLAZ
O! gdyby nie respekt 
Dla was, rycerze, i dla tej mocarki, 
Wziąłbym pytanie za obelgę. Mówcie 
Że ja pies... dobrze; mówcie, że ja sowa... 
Dobrze; mówcie, że bocian... doskonale! ... 
Lecz mówić, że ja Lechita!... mnie?... w oczy!... 
Gdybym nie mienił to być uchybieniem, 
Plunąłbym w oczy temu, kto zapytał, 
Czy ja Lechita... Cóż to? czy mi z oczu 
Patrzy gburostwo, pijaństwo, obżarstwo, 
Siedem śmiertelnych grzechów, gust do wrzasku, 
Do ukwaszonych ogórków, do herbów? 
Zwyczaj przysięgać in verba magistri50? 
Owczarstwo?... czy to wszystko mam na twarzy? 
Jeśli tak, wodą mnie zlejcie gorącą, 
Niechaj oblezie ze mnie pierwsza skóra. 
  ROZA WENEDA
Milcz. 
Do Wenedów. 
Gdzie pojmaliście tego człowieka? 
  RYCERZ WENED
Dążył od strony Lechitów i wiele 
Okropnych rzeczy w drodze opowiadał. 
On widział króla naszego Derwida 
Zamęczonego, siostrę twą zabitą. 
  ROZA WENEDA
do ŚLAZA.
Piekielny! Kłamiesz. 
  ŚLAZ
Klnę się na te czaszki, 
Ja sam wre zemstą, ja sam zemstą płonę; 
Dajcie mi w ręce cokolwiek, miecz, rożen, 
Pierwszą broń dajcie, a ja mścić się będę. 
Szlochając. 
Ten król szanowny! ten starzec sędziwy! 
Ta niebotyczna królewna!... miecz dajcie, 
Jeśli potrzeba wodza — będę wodzem; 
Jeśli człowieka tylko trzeba — jestem; 
Jeśli tygrysa, adsum51; jeśli księdza — 
Do usług; jeśli Ganimeda52 — zgoda. 
  ROZA WENEDA
Mówisz o zemście?... tu zemsta pod ziemią. 
 
Bierze nóż i wchodzi do lochu, gdzie Lechon zamknięty. POLELUM
Lelum, noc bliska. 
  LELUM
Umarła — słyszałeś. 
Cicho, mój bracie, zda mi się, że duch jej 
Tu, na łańcuchu stoi między nami 
I lekką śmierci dłoń na głowy kładnie. 
Czy ty nie czujesz umarłej dotknięcia? 
Ona tak pójdzie z nami w bój okropny 
I serca nasze przejrzawszy do głębi, 
Pogardzi, jeśli serca zadrżą strachem. 
O! Lillo! tobie ślubuję dziś duszę! 
Ducha ty weźmiesz ulatującego. 
O! śmierci! śmierci! krwawej śmierci Boże! 
Jakże to łatwo być odważnym w boju! 
Nieszczęśliwego Bóg nie zrobi tchórzem. 
Gdzie są harfiarze? niech idą za nami 
Z harfy53 złotymi... nie trzeba harfiarzy! 
Umarli lepiej widzą i śpiewają 
Tę pieśń o sercach strzaskanych boleścią,  
O ściętych mieczach i zgasłych nadziejach. 
Oni jedynie wiedzą, ile warte 
Życie człowieka, ile ulatuje 
Ludzkiego szczęścia w czerwonych płomieniach, 
Które trzaskają ciało bohatera. 
Już o umarłych tylko dbam i Boga, 
O nic na ziemi. 
 
ROZA WENEDA wychodzi z lochu z dymiącym się nożem. ROZA WENEDA
Patrzcie! nóż czerwony 
W sercu Lechona był... patrzcie, czerwony, 
Pomażę sobie brwi tą krwią... zobaczę 
Dusze umarłych — i wy zobaczycie... 
Tam w zczerwienionej ciemności powinni 
Zjawić się krwawi: król harfiarz z dziewczyną; 
Lecz kto przemówi do umarłych, skona. 
Wchodzi DERWID i LILLA WENEDA. 
Widzicie! o! widzicie, idą trupy! 
Ja wywołałam je spod ziemi — przyszli. 
  LILLA WENEDA
Przyprowadziłam wam ojca z niewoli. 
Oto wasz ojciec. 
  DERWID
Cóż to? nie poznali? 
Posadź mnie, córko moja, na kamieniu, 
Cóż?... nie poznali! 
  ROZA WENEDA
Bez harfy przyszedłeś... 
  DERWID
Niebiosa! 
Zrywając się. 
O! ja przyszedłem bez oczu! 
Wydarte moje oczy płakać będą, 
Jak się dowiedzą o tym. — O! gadzino, 
Czy ty się z harfy mojej urodziłaś, 
Że ty mnie witasz tak? Lilla, daj rękę, 
Prowadź mnie dalej. 
  LILLA WENEDA
Gdzie, ojcze? 
  DERWID
Do wężów, 
Które ty pieśnią tak ułaskawiłaś, 
Że mi nie będą gryzły serca. 
  LILLA WENEDA
Ojcze! 
  DERWID
Gadzina córka; gdy mi darto oczy, 
Myślałem, że ta córka wydrze oczy 
I włoży w moję czaszkę swoje oczy; 
A teraz widzę, że mi wydrze serce 
I włoży w swoje piersi puste. — Harfo! 
Ty jesteś harfą bez strun! czarownico! 
Tak witać ojca? Kiedym tu przychodził, 
Skakały na mnie psy, wyjąc z radości; 
A ty, jako kruk, widząc te czerwone 
Oczy, zaglądasz w nie i głodnym dziobem 
Wyjadasz mi łzy czerwone, ostatnie. 
O! bogdaj pierwszy z tych piorunów złotych 
Pomścił się za mnie... 
  ROZA WENEDA
O! bogdaj mnie piorun! 
Bo ty bez harfy przyszedłeś o! królu! 
I dziś upadniesz na stos... bez królestwa. 
  LILLA WENEDA
Nie, on zwycięży dziś, bez młodszej córki. 
Ale przez córkę młodszą dziś zwycięży. 
Widzisz, płaczący usiadł na kamieniu 
I duma jako stary bocian ślepy. 
Bądź ty mu córką. Niech kto pójdzie za mną 
I złotą harfę przyniesie. 
  ROZA WENEDA
Co mówisz? 
Harfę odzyskasz... jak? 
  LILLA WENEDA
Za harfę złotą 
Sama się oddam Lechom... i zostanę. 
  ROZA WENEDA
Więc idź, bo harfa zwycięży. 
  LILLA WENEDA
O! siostro, 
Jeśli chcesz harfy... i mnie pragniesz widzieć  
Żywą... Lechona mi daj niewolnika! 
Za mnie królowa wydać obiecała 
Harfę — a moje życie da za syna. 
  ROZA WENEDA
Więc zginęliśmy, bo Lechon zabity. 
Do Ślaza. 
Kłamco ohydny! Rzucić go ze skały. 
  LILLA WENEDA
Nie plamcie wy krwią tej godziny smętnej 
I mej śmiertelnej koszuli... Ten człowiek 
Niech idzie ze mną po harfę. 
  ROZA WENEDA
Co mówisz? 
Ty nie odważysz się wrócić do Lecha. 
  LILLA WENEDA
O! siostro moja, jam się obeznała 
Ze śmiercią; wierzaj, ja wam harfę przyślę, 
Mówisz, że harfa ta wam da zwycięstwo? 
O! zwyciężajcie i bądźcie szczęśliwi! 
Klęka przed ojcem. 
Ojcze! błogosław mi — może nie wrócę, 
Ale ci lutnię twoję przyślę złotą; 
A jeśli jaka struna z najmaleńszych 
Zajęczy, kiedy zagrasz pieśń tryumfu, 
Pomyśl, że struna ci ta przypomina 
Najmłodsze dziecko i uderz ją ręką, 
Niechaj nie płacze. 
Wstaje i do Ślaza mówi. 
Chodź ze mną, człowieku, 
Chodź! chodź! pójdziemy po harfę. 
 
Wychodzi ze Ślazem. ROZA WENEDA
Zwycięstwo! 
Ten starzec usnął, córki swojej płaczem 
Ukołysany... patrzcie! Cóż jest ojciec!!! 
Nieście śpiącego na tron Derwidowy. 
Zwycięstwo! Sto serc ludzkich.. za zwycięstwo! 
 
Wychodzą. CHÓR DWUNASTU HARFIARZY
O! ileż trzeba ofiar! ile jęku!  
Nim zemsty straszna noc jak piorun błyśnie! 
Oto zwycięstwa moc w gołąbki ręku; 
Tu wodza rąk dwie bratnich łańcuch ciśnie; 
Tu król, co jękiem harf zwyciężyć mniema 
I głośniej grać... niż mrący ludzie jęczą; 
Tu wróżka z krwią na rzęsach stoi niema 
I słucha, jak na mieczach miecze brzęczą; 
I widzi strasznych czynów ludzkich końce, 
Przeczuwa boży sąd... A gdy noc głucha, 
To z wiary mrącym ludziom robi słońce, 
Woła piorunów, patrzy, jak biją... i słucha. 
 
Przekaż 1% podatku na Wolne Lektury.
KRS: 0000070056
Nazwa organizacji: Fundacja Nowoczesna Polska
Każda wpłacona kwota zostanie przeznaczona na rozwój Wolnych Lektur.
AKT V SCENA I
Sala w zamku Lecha oświecona od gęstych piorunów. LECH, SYGOŃ, ŚWIĘTY GWALBERT. LECH
Na koń! straż przednia pierzchła. 
  ŚWIĘTY GWALBERT
W imię krzyża 
Dajęć zwycięstwo. 
  LECH
W czyjekolwiek imię, 
Biorę, gdy dajesz; jeśli nie dasz, wydrę. 
  ŚWIĘTY GWALBERT
Każ mi dać konia, bo dzisiejszej nocy 
Najświętsza Panna, w celi mej spalona, 
Objawi mi się nad najświętszym trupem, 
Nad krwią najbardziej Bogu ukochaną. 
Każ mi dać konia. 
  LECH
Ha, pioruny biją. 
Jakby się walił świat... Straż przednia pierzchła, 
Hej! miecz Rolanda... 
Wchodzi GWINONA w żałobie. 
Moja czarna żono.. 
Siedź w zamku... i każ wieżycom na czole 
Położyć gwiazdę z ognia;... Ile razy 
Pioruny zgasną, a we krwi utonę, 
Wypłynę z koniem ku twemu ogniowi. 
Pocałuj dzieci... Uśpić je musiało 
Parne powietrze. 
  GWINONA
Arfon się piorunów 
Lęka i płacze. 
  LECH
Czy chory? 
  GWINONA
Zalękły. 
  LECH
Na koń, rycerze, a ty zamknij okna, 
Żeby nie wleciał tu na miejsce męża 
Piorun czerwony. Lechici, do broni! 
 
Wychodzą wszyscy prócz GWINONY. GWINONA
Chodźcie tu, dziewki, bo mi samej straszno! 
Wchodzą dziewice. 
Czy która bajek nie umie? niech gada, 
Bo mi tak straszno, jak w śmierci godzinę. 
Wiecie, że mój syn już pewnie nie żyje, 
Ona po harfę ojca nie wróciła... 
Pewnie nie żyje mój syn! Ale jeszcze 
Ja mam nadzieję... Ach! jak mi okropnie! 
Wy także wszystkie jesteście strwożone, 
Jak białych stado łabędzi. Tej nocy 
Coś okropnego stanie się... Dziewczęta, 
Idźcie spać — sama zostanę wam strażą. 
Dziewice wychodzą. 
W powietrzu jakiś straszny piorunowy 
Zapach i dziwne skargi i płakanie, 
Jakby się skarżył mój syn opuszczony 
I wołał: matko! matko! matko!... ha! ha! 
Wchodzi LILLA WENEDA. 
Czy syn mój przyszedł z tobą?... 
Lilla Weneda odpowiada gestem rozpaczy. 
Nie dręcz ty mnie, 
Ale odpowiedz prosto, że zabity, 
A jeśli żyje, odpowiedz, że żyje; 
A ja wygryzę twe błękitne oczka 
Pocałunkami... O! powiedz, że żyje. 
Lecz jeśli? jeśli mój syn?... 
  LILLA WENEDA
Ty okropna... 
  GWINONA
zbliżając się wściekle, lecz z wolna.
Jeśli już?... mój syn... już... 
  LILLA WENEDA
Przy bramie czeka... 
  GWINONA
Mój syn! 
  LILLA WENEDA
Na harfę moję czeka człowiek. 
  GWINONA
Harfiarko. 
 
Chwyta ja za szyję. LILLA WENEDA
Pani sroga, ty mnie dławisz! 
  GWINONA
Harfiarko! 
  LILLA WENEDA
O! o! 
  GWINONA
Krzycz! krzycz, krzycz! harfiarko. 
Zrywa pas i dusi Lillę Wenedę. 
Krzycz, uduszona... A co?... już bez ducha!... 
Do mnie, dziewice! do mnie... trup jest ze mną. 
 
Wbiegają dziewice. DZIEWICA
Jakie to wrzaski? 
  GWINONA
Co? 
  DZIEWICA
Tu coś upadło? 
  GWINONA
Ten trup. 
  DZIEWICA
Okropność! okropność! okropność! 
  GWINONA
Okropność... to ja udusiłam wstążką...  
Czy się boicie tknąć rękami trupa? 
Ha?... 
  DZIEWICA
Uduszona? 
  GWINONA
Oni mi zabili 
Syna... 
  DZIEWICA
O! biedne! bielutkie stworzenie! 
Cóż ci zawinił biedny gołąbeczek? 
Pozwól przynajmniej, że ją ubierzemy 
W srebrną bieliznę,
1 ... 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
Idź do strony:

Darmowe książki «Lilla Weneda - Juliusz Słowacki (książka czytaj online .txt) 📖» - biblioteka internetowa online dla Ciebie

Uwagi (0)

Nie ma jeszcze komentarzy. Możesz być pierwszy!
Dodaj komentarz