Etyka - Benedykt de Spinoza (wirtualna biblioteka .txt) 📖
Etyka w porządku geometrycznym dowiedziona (Ethica ordine geometrico demonstrata) stanowi fundamentalne dzieło Spinozy. Holenderski filozof wyłożył tu subtelną, posiadającą wyraźnie mistyczne korzenie, wizję wszechświata jako rzeczywistości zawierającej się i rozwijającej wewnątrz istoty boskiej i przez samo to znajdującej w bóstwie uzasadnienie oraz sensowność. Stosując porządek wywodu wzorujący się na sposobie prowadzenia rozumowania zapoczątkowany przez Euklidesa, Spinoza podejmuje wysiłek stworzenia filozoficznego, bezpiecznego schronienia przed wyzwaniami ideowymi swego czasu: ze strony racjonalizmu, materializmu czy determinizmu, a także przed niestabilnością natury ludzkiej, skłonnej raczej do ulegania emocjom i wrażeniom niż do pracy emocjonalnej.
- Autor: Benedykt de Spinoza
- Epoka: Barok
- Rodzaj: Epika
Czytasz książkę online - «Etyka - Benedykt de Spinoza (wirtualna biblioteka .txt) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Benedykt de Spinoza
A zatem (jak zauważyłem w Przyp. do Tw. 11) uznaję jedynie trzy wzruszenia pierwotne, czyli pierwszego rzędu, mianowicie radość, smutek i pożądanie. O zdziwieniu zaś mówiłem tylko dlatego, że przyjęto oznaczać innymi nazwami niektóre wzruszenia, pochodzące od tych trzech pierwotnych, gdy dotyczą przedmiotów, którym dziwimy się. Ten sam powód skłania mnie także do podania tutaj określenia lekceważenia.
5. Lekceważenie [contemptus] jest to wyobrażenie jakiejś rzeczy dotykającej tak mało umysł, że obecność samej rzeczy, więcej go podnieca do wyobrażania sobie tego, czego w tejże rzeczy nie ma, aniżeli tego, co w niej jest. Zob. Przyp. do Tw. 52.
Opuszczam tutaj określenia czci [veneratio] i pogardy86 [dedignatio], ponieważ żadne wzruszenia, ile wiem, nie zawdzięczają im swych nazw.
6. Miłość87 [amor] jest to radość w połączeniu z ideą przyczyny zewnętrznej.
OBJAŚNIENIE. To określenie dość jasno wyraża treść miłości. Owo zaś określenie niektórych pisarzy88, że miłość jest chęcią miłującego do połączenia się z rzeczą umiłowaną, wyraża nie treść miłości, lecz jej własność. A ponieważ ci pisarze nie dojrzeli dostatecznie treści miłości, to nie mogli też mieć jasnego pojęcia o jej własności. Z tego powodu ich określenie uchodzi powszechnie za bardzo ciemne.
Trzeba wszakże zauważyć, że jeżeli mówię, iż jest to własnością miłującego, że ma „chęć” do połączenia się z rzeczą umiłowaną, to przez chęć nie rozumiem zgody lub namysłu, czyli walnego postanowienia (dowiedliśmy bowiem w Tw. 48 Części II, że są to urojenia), ani też pożądania połączenia się z rzeczą umiłowaną a nieobecną lub pozostawania w jej obecności, gdy jest obecna. Albowiem miłość daje się pojąć bez tego lub owego pożądania. Natomiast rozumiem przez chęć tylko zadowolenie, które miłujący odczuwa przy obecności rzeczy umiłowanej, przez co wzmaga się radość miłującego albo przynajmniej podsyca.
7. Nienawiść89 [odium] jest to smutek w połączeniu z ideą przyczyny zewnętrznej.
OBJAŚNIENIE. To, co tutaj jest do zaznaczenia, daje się łatwo dostrzec w tym, co jest powiedziane w Objaśnieniu poprzedniego Określenia. Zob. poza tym Przyp. do Tw. 13.
8. Przyjazność [propensio] jest to radość w połączeniu z ideą jakiejś rzeczy, która ubocznie jest przyczyną radości.
9. Odraza90 [aversio] jest smutkiem w połączeniu z ideą jakiejś rzeczy, która ubocznie jest przyczyną smutku. O tych zob. Przyp. do Tw. 15.
10. Uwielbienie [devotio] jest to miłość ku temu, kto wzbudza w nas zdziwienie.
OBJAŚNIENIE. Wykazaliśmy w Twierdzeniu 52, że zdziwienie powstaje wobec nowości rzeczy. Jeżeli więc zachodzi, że to, czemu się dziwimy, wyobrażamy sobie często, to przestajemy się dziwić. A dlatego widzimy, że wzruszenie uwielbienia łatwo wyradza się w zwyczajną miłość.
11. Szyderstwo [irrisio] jest to radość, powstająca stąd, że wyobrażamy sobie, iż coś, co lekceważymy, znajduje się w rzeczy, której nienawidzimy.
OBJAŚNIENIE. O ile lekceważymy rzecz, której nienawidzimy, o tyle przeczymy jej istnieniu (ob. Przyp. do Tw. 52) i o tyle (według Tw. 20) radujemy się. Ale ponieważ zakładamy, że człowiek jednak nienawidzi tego, z czego szydzi, to wynika, że ta radość nie będzie trwała. Zob. Przyp. do Tw. 47.
12. Nadzieja [spes] jest to niestała radość, pochodząca od idei rzeczy przyszłej lub przeszłej, o wyniku której w jakimś stopniu wątpimy.
13. Obawa [metus] jest to niestały smutek, pochodzący od idei rzeczy przyszłej lub przeszłej, o wyniku której w jakimś stopniu wątpimy. O tych zob. Przyp. 2 do Tw. 18.
OBJAŚNIENIE. Z tych określeń wynika, że nie ma nadziei bez obawy, ani obawy bez nadziei. Kto bowiem ma nadzieję i wątpi o wyniku rzeczy, o tym przypuszcza się, że wyobraża sobie coś, co wyłącza istnienie rzeczy przyszłej, a więc o tyle smuci się (według Tw. 19), a zatem, mając nadzieję, obawia się, że rzecz nie nastąpi. Kto zaś, przeciwnie, ma obawę, tj. wątpi o wyniku rzeczy, której nienawidzi, ten również wyobraża sobie coś, co wyłącza istnienie tejże rzeczy, a więc (według Tw. 20) raduje się, a zatem o tyle ma nadzieję, że rzecz nie nastąpi.
14. Ufność [securitas] jest to radość pochodząca od idei rzeczy przyszłej lub przeszłej przy usunięciu przyczyny wątpienia o niej.
15. Rozpacz [desperatio] jest to smutek pochodzący od idei rzeczy przyszłej lub przeszłej przy usunięciu przyczyny wątpienia o niej.
OBJAŚNIENIE. A więc z nadziei powstaje ufność, a z obawy rozpacz, gdy usuwa się przyczyna wątpienia o wyniku rzeczy. Zachodzi to, ponieważ człowiek wyobraża sobie rzecz przeszłą lub przyszłą jako obecną i uważa ją za teraźniejszą, albo też ponieważ wyobraża sobie co innego, co wyłącza istnienie tych rzeczy, które wywołały w nim wątpliwość. Albowiem chociaż nie możemy być nigdy pewni wyniku rzeczy poszczególnych (według Dod. do Tw. 31 Części II), to jednak może się zdarzyć, że o ich wyniku nie wątpimy. Co innego bowiem jest, jak wykazaliśmy (ob. Przyp. I do Tw. 49 Części II), nie wątpić o rzeczy, a co innego posiadać o niej pewność. A dlatego może zajść, że obraz rzeczy przeszłej lub przyszłej wzbudza w nas takie samo wzruszenie radości lub smutku, jak obraz rzeczy obecnej, jak dowiedliśmy w Twierdzeniu 18, które zob. wraz z Przypiskami.
16. Pociecha [gaudium] jest to radość w połączeniu z ideą rzeczy przeszłej, która nastąpiła mimo nadziei.
17. Zgryzota91 [conscientiae morsus] jest to smutek w połączeniu z ideą rzeczy przeszłej, która nastąpiła mimo nadziei.
18. Współcierpienie [commiseratio] jest to smutek w połączeniu z ideą zła, które spotkało kogo innego, podobnego do nas według naszego wyobrażenia. Zob. Przyp. do Tw. 22 oraz Przyp. do Tw. 27.
OBJAŚNIENIE. Pomiędzy współcierpieniem a miłosierdziem92 nie ma, zdaje się, żadnej różnicy prócz tej, że współcierpienie oznacza wzruszenie poszczególne, miłosierdzie zaś stałe takie usposobienie.
19. Przychylność [favor] jest to miłość ku komuś, kto wyświadczył innemu dobrodziejstwo.
20. Uraza [indignatio] jest to nienawiść ku komuś, kto wyrządził innemu zło.
OBJAŚNIENIE. Wiem, że wyrazy te w zwykłym użyciu oznaczają co innego. Ale moim zadaniem jest wyjaśnianie nie znaczeń wyrazów, lecz natury rzeczy, i nadawanie im takich nazw, których znaczenie przyjęte nie odbiega całkiem od tego, które chciałbym im nadać, co tutaj raz na zawsze zaznaczam. Poza tym o przyczynie tych wzruszeń zob. Dod. 1 do Tw. 27 oraz Przyp. do Tw. 22.
21. Przecenianie [existimatio] jest to ocenianie kogoś z powodu miłości bardziej pochlebnie, niż słuszność wymaga.
22. Niedocenianie [despectus] jest to ocenianie kogoś z powodu nienawiści mniej pochlebnie, niż słuszność wymaga.
OBJAŚNIENIE. Przecenianie jest tedy skutkiem, czyli własnością, miłości, a niedocenianie — nienawiści. Można przeto przecenianie określić też jako miłość, o ile ona człowieka tak pobudza, że on ocenia rzecz umiłowaną pochlebniej, niż słuszność wymaga, i przeciwnie, niedocenianie jako nienawiść, o ile ona człowieka tak pobudza, że ocenia on rzecz znienawidzoną mniej pochlebnie, niż słuszność wymaga. Zob. o tych Przyp. do Tw. 26.
23. Zawiść [invidia] jest to nienawiść, o ile ta pobudza człowieka tak, że smuci się z czyjegoś szczęścia i przeciwnie, cieszy się z czyjegoś nieszczęścia.
OBJAŚNIENIE. Zawiści przeciwstawia się zazwyczaj współczucie, które wbrew dosłownemu znaczeniu93 można określić, jak następuje.
24. Współczucie [misericordia] jest to miłość, o ile ta pobudza człowieka tak, że cieszy się z czyjegoś dobra i, przeciwnie, smuci się z czyjegoś zła94.
OBJAŚNIENIE. Poza tym o zawiści zob. Przyp. do Tw. 24 oraz Przyp, do Tw. 32.
To wszystko są wzruszenia radości i smutku, którym towarzyszy idea rzeczy zewnętrznej jako przyczyny wprost lub ubocznie. Przechodzę teraz do tych, którym towarzyszy idea rzeczy wewnętrznej jako przyczyny.
25. Zadowolenie z siebie [acquiescentia in se ipso] jest to radość pochodząca stąd, że człowiek patrzy na siebie samego i na swoją moc działania.
26. Pokora [humilitas] jest to smutek pochodzący stąd, że człowiek patrzy na swoją niemoc, czyli słabość.
OBJAŚNIENIE. Zadowolenie z siebie, o ile rozumiemy przez nie radość pochodzącą stąd, że patrzymy na swoją moc działania, przeciwstawia się pokorze. O ile jednak rozumiemy przez nie także radość w połączeniu z ideą jakiegoś czynu, spełnionego przez nas według naszego mniemania z wolnego postanowienia umysłu, to przeciwstawia się je skrusze, którą określamy, jak następuje.
27. Skrucha [poenitentia] jest to smutek w połączeniu z ideą jakiegoś czynu, spełnionego przez nas według naszego mniemania z wolnego postanowienia umysłu.
OBJAŚNIENIE. Przyczyny tych wzruszeń wykazaliśmy w Przyp. do Tw. 51 oraz w Tw. 53, 54 i 55 wraz z Przyp. Co do wolnego postanowienia umysłu, to zob. Przyp. do Tw. 35 Części II.
Trzeba będzie tu jeszcze zaznaczyć, że nie ma w tym nic dziwnego, iż po czynach, które zwykle zwie się niegodziwymi, następuje smutek, a po tych, które zwie się słusznymi, następuje radość. Zależy to bowiem od wychowania głównie, jak łatwo zrozumieć z tego, co już wyżej powiedzieliśmy. Otóż rodzice, ganiąc tamte i karcąc za nie dzieci często, nawołując zaś, przeciwnie, do drugich i pochwalając za nie, sprawili, że z pierwszymi łączą się wzruszenia smutku, z drugimi zaś radości. Potwierdza to także doświadczenie. Otóż nawyknienie i religia nie przedstawia się jednakowo u wszystkich, lecz przeciwnie, co dla jednych jest święte, to dla drugich jest nieświęte, co dla jednych jest szacowne, to dla drugich jest ohydne. A więc stosownie do wychowania swego każdy albo czuje skruchę z powodu swych czynów, albo chlubi się nimi.
28. Pycha [superbia] jest to sądzenie o sobie z powodu miłości własnej pochlebniej, niż słuszność wymaga95.
OBJAŚNIENIE. Różni się więc pycha od przeceniania tym, że tamta dotyczy przedmiotu zewnętrznego, pycha zaś człowieka samego, sądzącego o sobie pochlebniej, niż słuszność wymaga, Poza tym jak przecenianie jest skutkiem, czyli własnością, miłości, tak pycha jest skutkiem, czyli własnością, miłości własnej [philautia]96. Można ją przeto określić tak, że jest ona umiłowaniem siebie, czyli zadowoleniem z siebie, o ile ono tak pobudza człowieka, że sądzi o sobie pochlebniej, niż słuszność wymaga (ob. Przyp. do Tw. 26).
Wzruszenie to nie ma sobie przeciwnego. Nikt bowiem nie sądzi o sobie mniej pochlebnie, niż słuszność wymaga, z powodu nienawiści ku sobie. Nikt nawet nie sądzi o sobie gorzej, niż słuszność wymaga, o ile wyobraża sobie, że tego czy owego nie potrafi. Jeśli bowiem człowiek wyobraża sobie, że czegoś nie potrafi, to wyobraża sobie to z konieczności, a wyobrażenie to tak go usposabia, że rzeczywiście nie potrafi on uczynić tego, czego nie potrafi według swego wyobrażenia. Dopóki więc wyobraża sobie, że nie potrafi tego czy owego, dopóty nie jest wyznaczony do działania, a zatem wówczas jest dlań niemożliwym uczynienie tego.
Wprawdzie biorąc pod uwagę to, co zależy tylko od mniemania, możemy pojąć, że może się zdarzyć, iż człowiek sądzi o sobie mniej pochlebnie, niż słuszność wymaga. Może bowiem się zdarzyć, że ktoś, patrząc ze smutkiem na swoją słabość, wyobraża sobie, że wszyscy go lekceważą, gdy tymczasem nikt nie myśli wcale go lekceważyć. Prócz tego człowiek może sądzić o sobie mniej pochlebnie, niż słuszność wymaga, jeżeli w chwili obecnej zaprzecza czegoś sobie w stosunku do czasu przyszłego, co do którego nie ma pewności, jak np. gdy zaprzecza, że będzie mógł pojąć coś niewątpliwego, że będzie mógł pożądać jedynie czegoś lub czynić jedynie coś, co jest niegodne lub ohydne itd. Dalej możemy powiedzieć, że ktoś sądzi o sobie mniej pochlebnie, niż słuszność wymaga, gdy widzimy, że ze zbytniej obawy przed hańbą nie odważa się na coś, na co inni, równi mu, odważają się. A więc możemy to wzruszenie, które nazwę małodusznością, przeciwstawić pysze. Albowiem jak z zadowolenia z siebie samego powstaje pycha, tak z pokory powstaje małoduszność, którą przeto określimy w sposób następujący.
29. Małoduszność97 [abiectio] jest to sądzenie o sobie z powodu smutku mniej pochlebnie, niż słuszność wymaga.
OBJAŚNIENIE. Zwykle jednak przeciwstawiamy pysze pokorę, ale wtedy zwracamy uwagę więcej na skutki tych wzruszeń, aniżeli na ich naturę. Zazwyczaj bowiem nazywamy pysznym tego, kto zanadto się chlubi (ob. Przyp. do Tw. 30), kto o zaletach tylko swoich, a o wadach tylko cudzych opowiada, kto chciałby być wywyższany nad innych i kto wreszcie występuje z taką poważnością i wystawnością, jaka cechuje zwykle stojących o wiele wyżej od niego. Przeciwnie zaś, nazywamy pokornym tego, kto często rumieni się, kto wyznaje swe wady, a opowiada o zaletach cudzych, kto wszystkim ustępuje i kto wreszcie chadza z głową pochyloną i nie dba o wystawność.
Zresztą te wzruszenia, mianowicie pokora i małoduszność, zdarzają się bardzo rzadko. Albowiem natura ludzka, wzięta sama przez się, sprzeciwia się im według możności (ob. Tw. 13 i 54). Dlatego ci, którzy uchodzą za najbardziej małodusznych i pokornych są po największej części ambitni i zawistni.
30. Chluba [gloria] jest to radość w związku z ideą jakiegoś naszego czynu, który według naszego wyobrażenia ulega chwaleniu przez innych.
31. Hańba [pudor] jest to smutek w związku z ideą jakiegoś czynu, który według naszego
Uwagi (0)