Darmowe ebooki » Rozprawa » Etyka - Benedykt de Spinoza (wirtualna biblioteka .txt) 📖

Czytasz książkę online - «Etyka - Benedykt de Spinoza (wirtualna biblioteka .txt) 📖».   Wszystkie książki tego autora 👉 Benedykt de Spinoza



1 ... 16 17 18 19 20 21 22 23 24 ... 50
Idź do strony:
powiedzieliśmy w Przypisku poprzednim, te wszystkie idee, które są niedorównane i mętne, i dlatego (według Tw. 35) ta wiedza jest jedyną przyczyną mylności. Następnie powiedzieliśmy, że do wiedzy drugiego i trzeciego rodzaju należą te idee, które są dorównane, i dlatego (według Tw. 34) jest ona koniecznie prawdziwa. Co b. do d. Twierdzenie 42

Wiedza drugiego i trzeciego rodzaju, nie zaś pierwszego, uczy nas odróżniać prawdziwość od mylności.

DOWÓD. To twierdzenie jest oczywiste samo przez się, kto bowiem umie rozróżniać prawdziwość i mylność, ten musi posiadać ideę dorównaną prawdziwości i mylności, tj. (według Przyp. 2 do Tw. 40) poznawać prawdziwość i mylność według drugiego albo trzeciego rodzaju wiedzy.

Twierdzenie 43

Kto posiada ideę prawdziwą, ten wie zarazem, że posiada ideę prawdziwą, i nie może wątpić o prawdziwości rzeczy.

DOWÓD. Ideą prawdziwą jest w nas ta, która jest dorównana w bóstwie, o ile ono wyjaśnia się przez naturę umysłu ludzkiego (według Dod. do Tw. 11). Przypuśćmy tedy, że w bóstwie, o ile ono wyjaśnia się przez naturę umysłu ludzkiego, jest dana idea dorównana A. O tej idei musi być także dana w bóstwie idea, która w taki sam sposób pozostaje w stosunku do bóstwa, jak idea A (według Tw. 20, którego dowód ma charakter ogólny). Atoli60 idea A pozostaje według założenia w stosunku do bóstwa, o ile ono wyjaśnia się przez naturę umysłu ludzkiego, a zatem i idea idei A musi pozostawać w taki sam sposób w stosunku do bóstwa, tj. (według tegoż Dod. do Tw. 11) owa dorównana idea idei A będzie w tymże umyśle, który posiada ideę dorównaną A. A więc kto posiada ideę dorównaną, czyli (według Tw. 34) kto posiada wiedzę prawdziwą o rzeczy, musi zarazem posiadać ideę dorównaną swej wiedzy, czyli wiedzę o niej prawdziwą, tj. (co jest jasne samo przez się) musi zarazem posiadać pewność. Co b. do d.

PRZYPISEK. W Przypisku do Tw. 21 Części niniejszej wyjaśniłem, co to jest idea idei. Trzeba wszakże zauważyć, że powyższe Twierdzenie jest dostatecznie jasne samo przez się. Przecież każdemu, kto posiada ideę prawdziwą, wiadomo, że idea prawdziwa zawiera w sobie największą pewność, albowiem posiadać ideę prawdziwą nie znaczy nic innego, jak poznać rzecz doskonale, czyli jak najlepiej. Nikt doprawdy o tym wątpić nie może, chyba że mniema, iż idea jest czymś niemym, jakby malowidłem na tablicy, a nie objawem myślenia, czyli samym rozumieniem. Otóż kto, pytam, może o tym wiedzieć, że rozumie jakąś rzecz, jeżeli wpierw nie zrozumiał rzeczy, tj. kto może o tym wiedzieć, że ma pewność co do jakiejś rzeczy, jeżeli wpierw nie był pewien tej rzeczy? A następnie, czy może być dana jakakolwiek jaśniejsza i pewniejsza od idei prawdziwej norma prawdziwości? Zaprawdę, jak światło ujawnia samo siebie i mrok, tak prawda jest normą samej siebie i mylności.

Sądzę, że w ten sposób dałem odpowiedź na następujące pytanie. Nasamprzód, jeśli idea prawdziwa ma się tylko o tyle różnić od mylnej, o ile zgadza się z rzeczą pomyślaną, to nie przewyższa jej przecież pod względem rzeczywistości lub doskonałości (bo w takim razie różnią się jedynie przez nacechowanie zewnętrzne), a zatem czym przewyższałby człowiek, posiadający idee prawdziwe, człowieka, posiadającego wyłącznie mylne? Następnie, czym się to dzieje61, że ludzie posiadają idee mylne? Wreszcie, skąd ktoś może wiedzieć z pewnością, że posiada idee zgodne z rzeczami pomyślanymi? Na te pytania, powiadam, dałem już, jak sądzę, odpowiedź. Otóż co się tyczy różnicy pomiędzy ideą prawdziwą a mylną, to widać z Twierdzenia 35, że pierwsza tak się ma do drugiej, jak byt do niebytu. Przyczyny mylności zaś wykazałem jak najjaśniej w Twierdzeniach od 19 do 35 wraz z Przypiskiem, skąd też widać, czym się różni człowiek, posiadający idee prawdziwe, od człowieka, posiadającego wyłącznie mylne. Co się tyczy wreszcie pytania ostatniego, mianowicie skąd człowiek może wiedzieć, że posiada ideę zgodną z rzeczą pomyślaną, to wykazałem dopiero co aż nadto dostatecznie, że pochodzi to jedynie stąd, iż posiada ideę, która jest zgodna z rzeczą pomyślaną, czyli że prawda jest własną swoją normą. Trzeba tu dodać, że nasz umysł, o ile poznaje rzeczy prawdziwie, jest częścią nieskończonego rozumu bóstwa (według Dod. do Tw. 11), i dlatego koniecznym jest, aby jasne i wyraźne idee umysłu były tak prawdziwe, jak idee bóstwa.

Twierdzenie 44

Leży to w naturze rozsądku, że zapatruje się na rzeczy nie jako na przypadkowe, lecz jako na konieczne.

DOWÓD. Rozsądek z natury swej poznaje rzeczy prawdziwie (według Tw. 41), mianowicie (według Pewn. 6 Części I) tak, jak są same w sobie, tj. (według Tw. 29 Części I) nie jako przypadkowe, lecz jako konieczne. Co b. do d.

DODATEK 1. Stąd wynika, że zależy to wyłącznie od wyobraźni, iż zapatrujemy się na rzeczy jako na przypadkowe zarówno ze względu na przeszłość, jak i na przyszłość.

PRZYPISEK. Wyjaśnię pokrótce, czym się to dzieje. Wykazaliśmy wyżej (Tw. 17 wraz z Dod.), że umysł wyobraża sobie zawsze rzeczy, choćby nie istniały, jednak jako istniejące, jeśli nie zachodzą przyczyny, wyłączające ich obecne istnienie. Następnie (Tw. 18) wykazaliśmy, że jeżeli ciało ludzkie było raz pobudzane jednocześnie przez dwa ciała zewnętrzne, to umysł, wyobrażając sobie później jedno z nich, przypomni sobie natychmiast i drugie, tj. będzie brać obydwa jako obecne, jeżeli nie zachodzą przyczyny wyłączające ich obecne istnienie. Poza tym nikt nie wątpi, że wyobrażamy sobie także czas, a to stąd, że wyobrażamy sobie, iż jedne ciała poruszają się wolniej lub prędzej niż inne, lub jednakowo prędko. Weźmy oto chłopca, który wczoraj z rana widział Piotra, w południe zaś Pawła, a wieczorem Szymona i dziś z rana znów Piotra. Z Twierdzenia 18 widać, że skoro tylko ujrzy on światło dzienne z rana, wyobrazi sobie słońce przebiegające, jak to widział dnia poprzedniego, tę samą drogę niebieską, czyli cały dzień, i zarazem wyobrazi sobie wraz z rankiem Piotra, z południem zaś Pawła, a z wieczorem Szymona, tj. wyobrazi sobie istnienie Pawła i Szymona w związku z czasem przyszłym; i odwrotnie, gdy zobaczy wieczorem Szymona, pomyśli o Pawle i Piotrze w stosunku do czasu przeszłego, mianowicie wyobrażając ich sobie wraz z czasem przeszłym, i to zdarzać się będzie tym stalej, im częściej widział ich w owym porządku. Gdyby się zaś zdarzyło kiedyś, że któregoś wieczora zamiast Szymona ujrzałby Jakuba, to następnego poranka będzie wyobrażać sobie wraz z porą wieczorną bądź Szymona, bądź Jakuba, ale nie obydwu razem; przypuszczamy bowiem, że widywał wieczorami tylko jednego z obydwu, a nie obydwu razem. Więc wyobraźnia jego będzie się chwiać i będzie on wyobrażać sobie wraz z czasem przyszłym to jednego, to drugiego, tj. żadnego z pewnością, lecz ujmować będzie każdego przypadkowo jako przeszłego. A to chwianie się wyobraźni będzie jednakowe, czy wyobrażenie dotyczy rzeczy branych w ten sposób w związku z czasem przeszłym, czy teraźniejszym, a skutkiem tego będzie sobie wyobrażać jako przypadkowe rzeczy pomyślane w związku z czasem teraźniejszym, przeszłym czy przyszłym.

DODATEK 2. Leży to w naturze rozsądku, że poznaje rzeczy niejako pod postacią wieczności62.

DOWÓD. Leży to bowiem w naturze rozsądku, że bierze rzeczy jako konieczne, a nie jako przypadkowe (według Tw. 44). Tę zaś konieczność rzeczy poznaje (według Tw. 41) prawdziwie, tj. (według Pewn. 6 Części I) jaką jest sama w sobie. A (według Tw. 16 Części I) ta konieczność rzeczy jest samą koniecznością natury wiecznej bóstwa. A zatem leży w naturze rozsądku, że bierze rzeczy pod tą postacią wieczności. Dodajmy, że podstawą rozsądku są pojęcia (według Tw. 38) wyjaśniające to, co jest wspólne wszystkiemu, a nie wyjaśniające (według Tw. 37) treści żadnej rzeczy poszczególnej, a skutkiem tego muszą one być pojęte bez żadnego stosunku do czasu, lecz niejako pod postacią wieczności. Co b. do d.

Twierdzenie 45

Każda idea jakiegokolwiek ciała lub rzeczy poszczególnej, faktycznie istniejącej, zawiera w sobie koniecznie wieczną i nieskończoną treść bóstwa.

DOWÓD. Idea rzeczy poszczególnej, faktycznie istniejącej, zawiera w sobie koniecznie zarówno treść, jak i istnienie tej rzeczy (według Dod. do Tw. 8). Atoli rzeczy poszczególne (według Tw. 15 Części I) nie mogą być pojęte bez bóstwa; a że mają (według Tw. 6) za przyczynę bóstwo, o ile bierze się je pod względem przymiotu, którego rzeczy te są objawami, więc ich idee muszą zawierać w sobie koniecznie (według Pewn. 4 Części I) pojęcie ich przymiotu, tj. (według Okr. 6 Części I) wieczną i nieskończoną treść bóstwa. Co b. do d.

PRZYPISEK. Przez istnienie nie rozumiem tutaj trwania, tj. istnienia, o ile się je pojmuje w sposób oderwany i jakby jakiś rodzaj wielkości. Mówię bowiem o samej naturze istnienia, przypisywanego rzeczom poszczególnym z tego powodu, że z wiecznej konieczności natury bóstwa wynika nieskończenie wiele sposobami nieskończonymi (ob. Tw. 16 Części I). Mówię, powiadam, o samym istnieniu rzeczy poszczególnych, o ile są w bóstwie. Bo chociaż każda rzecz poszczególna jest wyznaczona przez inną do istnienia w pewien sposób, jednakże siła, z którą każda rzecz trwa w istnieniu, wynika z wiecznej konieczności natury bóstwa. O tej rzeczy zob. Dodatek do Twierdzenia 24 Części I.

Twierdzenie 46

Wiedza o wiecznej i nieskończonej treści bóstwa, którą zawiera w sobie każda idea, jest dorównana i doskonała.

DOWÓD. Dowód poprzedniego Twierdzenia posiada ogólny charakter. Czy rzecz bierzemy jako część czy jako całość, jej idea, czy całości czy części (według Tw. 45), zawiera w sobie wieczną i nieskończoną treść bóstwa. Dlatego więc to, co daje wiedzę o wiecznej i nieskończonej treści bóstwa, jest wspólne wszystkiemu i jest zarówno w części, jak i w całości, przeto (według Tw. 38) wiedza ta będzie dorównana. Co b. do d.

Twierdzenie 47

Umysł ludzki posiada wiedzę dorównaną o wiecznej i nieskończonej treści bóstwa.

DOWÓD. Umysł ludziki posiada idee (według Tw. 22), z pomocą których (według Tw. 23) poznaje siebie, swoje ciało (według Tw. 19) oraz (według Dod. 1 do Tw. 16 i Tw. 17) ciała zewnętrzne jako faktycznie istniejące i dlatego (według Tw. 45 i 46) posiada wiedzę dorównaną o wiecznej i nieskończonej treści bóstwa. Co b. do d.

PRZYPISEK. Stąd widzimy, że nieskończona treść bóstwa i jego wieczność są wszystkim znane. Ponieważ zaś wszystko jest w bóstwie i przez bóstwo daje się pojąć, wynika stąd, że możemy z tej wiedzy wyprowadzić mnóstwo wiadomości dorównanych i dlatego urobić ów trzeci rodzaj wiedzy, o którym mówiliśmy w Przypisku 2 do Twierdzenia 40 Części niniejszej i o którego wyższości i pożyteczności wypadnie nam mówić w Części piątej. Jeżeli zaś ludzie nie posiadają równie jasnego poznania bóstwa, jak pojęć powszechnych, to pochodzi to stąd, że nie mogą wyobrazić sobie bóstwa tak, jak ciał, i że łączą nazwę „Bóg” z obrazami rzeczy, które zwykle widują, a tego z trudnością mogą uniknąć, ponieważ ciągle ulegają pobudzeniom przez ciała zewnętrzne.

Większa część błędów polega doprawdy jedynie na tym, że stosujemy do rzeczy niewłaściwe nazwy. Jeśli bowiem ktoś powiada, że linie, poprowadzone od środka koła do jego obwodu, są nierówne, ten, wtedy przynajmniej, rozumie przez koło co innego, aniżeli matematycy. Podobnie gdy ludzie popełniają błędy w rachowaniu, wtedy mają inne liczby w głowie, a inne na papierze. Dlatego nie są oni wcale w błędzie, jeśli weźmiemy pod uwagę tylko ich umysł, a wydaje się nam, że są w błędzie, ponieważ mniemamy, że mają w umyśle te same liczby, co i na papierze. Gdyby nie to, nie przypuszczalibyśmy, że są w błędzie, tak jak nie przypuszczałem, że ten jest w błędzie, którego niedawno słyszałem wołającego, że jego podwórze poleciało na kurę sąsiada, ponieważ było dla mnie dość przejrzyste, co on ma na myśli. Stąd też powstaje większa część sporów, że ludzie niewłaściwie wyrażają swe myśli lub źle tłumaczą czyjeś myśli. Rzeczywiście bowiem, gdy toczą ze sobą najzaciętszy spór, myślą albo to samo, albo coś różnego, tak że upatrywanych w kimś błędów i niedorzeczności wcale nie ma.

Twierdzenie 48

Nie ma w umyśle żadnej woli bezwzględnej, czyli wolnej, natomiast do tego lub owego chcenia wyznacza umysł przyczyna, którą również wyznacza inna, a tę znów inna i tak do nieskończoności.

DOWÓD. Umysł jest objawem określonym i wyznaczonym myślenia (według Tw. 11) i dlatego (według Dod. 2 do Tw. 17 Części I) nie może być przyczyną wolną swych działań, czyli nie może posiadać zdolności bezwzględnej chcenia i niechcenia, lecz musi go wyznaczać do tego lub owego chcenia (według Tw. 28 Części I) przyczyna wyznaczona przez inną, a tę znów inna itd. Co b. do d.

PRZYPISEK. W ten sam sposób dowodzi się, że nie ma w umyśle żadnej bezwzględniej zdolności rozumienia, pożądania, umiłowania itd. Stąd wynika, że te i tym podobne zdolności albo są po prostu urojeniami, albo nie są niczym innym, jak jestestwami metafizycznymi, czyli pojęciami ogólnymi, które zazwyczaj urabiamy ze szczegółowych. Dlatego rozum i wola tak się mają do tej czy owej idei lub do tego czy owego chcenia, jak kamienność do tego lub owego kamienia lub jak człowiek do Piotra i Pawła63. Przyczynę zaś, dlaczego ludzie mają się za wolnych, wyjaśniliśmy w Przydatku do Części pierwszej.

Zanim wszakże pójdę dalej, muszę tutaj zauważyć, że przez wolę rozumiem zdolność do twierdzenia i przeczenia, nie zaś pożądanie; rozumiem, powiadam, zdolność, z pomocą której umysł potwierdza lub zaprzecza, co jest prawdziwe i co jest mylne, nie zaś pożądanie, z jakim umysł pragnie rzeczy lub odwraca się od nich64.

Dowiódłszy, że owe zdolności są pojęciami ogólnymi, nie różniącymi się od poszczególnych, z których je tworzymy, mam teraz do zbadania, czy same chęci są czymś poza ideami rzeczy. Trzeba zbadać, powiadam, czy mamy w umyśle jakieś inne

1 ... 16 17 18 19 20 21 22 23 24 ... 50
Idź do strony:

Darmowe książki «Etyka - Benedykt de Spinoza (wirtualna biblioteka .txt) 📖» - biblioteka internetowa online dla Ciebie

Uwagi (0)

Nie ma jeszcze komentarzy. Możesz być pierwszy!
Dodaj komentarz