Darmowe ebooki » Rozprawa » O duchu praw - Charles de Montesquieu (Monteskiusz) (nowoczesna biblioteka szkolna .TXT) 📖

Czytasz książkę online - «O duchu praw - Charles de Montesquieu (Monteskiusz) (nowoczesna biblioteka szkolna .TXT) 📖».   Wszystkie książki tego autora 👉 Charles de Montesquieu (Monteskiusz)



1 ... 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105
Idź do strony:
wschód. [przypis autorski]

248. Królowie greccy w Egipcie odkryli najpierw na Morzu Czerwonym część wybrzeża Afryki, która biegnie z głębi zatoki, gdzie znajduje się miasto Herum, aż do Diry, to znaczy do cieśniny nazwanej dzisiaj Babel-Mandel. Stamtąd do przylądka Aromatów, położonego u wejścia do Morza Czerwonego, wybrzeże nie było zbadane przez żeglarzy — Owa zatoka, której dajemy dziś to miano, nazywała się dla starożytnych Zatoką Arabską: nazywali Morzem Czerwonym część oceanu sąsiadującego z tą zatoką. [przypis autorski]

249. jak dziś zna się dość dobrze brzegi Afryki, a bardzo źle wnętrze, tak starożytni znali dosyć dobrze wnętrze, a bardzo źle wybrzeża — Patrzcie, z jaką dokładnością Strabon i Ptolomeusz opisują nam rozmaite części Afryki. Te wiadomości pochodziły z rozmaitych wojen, jakie dwa najpotężniejsze narody świata, Kartagińczycy i Rzymianie, toczyły z ludami Afryki, z sojuszów, jakie zawierali, z handlu, jaki uprawiali w tych ziemiach. [przypis autorski]

250. Skylaks powiada, że poza Cerne morze nie nadaje się do żeglugi, ponieważ jest płytkie, pełne mułu i wodorostów; w istocie jest ich wiele w tych okolicach — Patrzcie mapy i opisy w pierwszym tomie Podróży, które przyczyniły się do stworzenia Kompanii Indyjskiej. Zioło to pokrywa tak dalece powierzchnię morza, że ledwie widzi się wodę, i okręty nie mogą jej przepłynąć, chyba przy silnym wietrze. [przypis autorski]

251. W wojnie sukcesyjnej hiszpańskiej, pewien człowiek, zwany margrabią de Rhodes, o którym mówiono, że się zrujnował na kopalniach złota a wzbogacał na szpitalach — Miał je poniekąd w zarządzie. [przypis autorski]

252. historia owego kartagińskiego pilota, który, widząc zbliżający okręt rzymski, osiadł na mieliźnie, aby nie pokazać mu drogi do Anglii — nagrodził senat kartagiński. [przypis autorski]

253. zabronione im było handlować w Sycylii — w części podległej Kartagińczykom. [przypis autorski]

254. Grecy wysyłali, jakeśmy mówili, kolonie na Propondytę i na Morze Czarne: zachowały one pod Persami swoje prawa i wolność. Aleksander, który wyruszył jedynie przeciw barbarzyńcom, nie zaczepił ich — zatwierdził wolność miasta Amizy, kolonii ateńskiej, która cieszyła się rządem ludowym nawet pod królami Persji. Lukullus, który zdobył Synopę i Amizę, wrócił im wolność i przywołał mieszkańców, którzy uciekali na swoje statki. [przypis autorski]

255. Potęga tych królów wzrosła natychmiast, skoro tylko ujarzmili te kolonie — patrz u Apiana o olbrzymich skarbach, jakie Mitrydates zużył w tych wojnach; o tych, które ukrył, o tych, które stracił tylekroć wskutek zdrady swoich, o tych, które znaleziono po jego śmierci. [przypis autorski]

256. Mitrydates mógł kupować wszędzie wojska — stracił raz 170.000 ludzi i wystawił rychło nowe armie. [przypis autorski]

257. Rzymianie cenili jedynie wojska lądowe, w których duchu było zawsze trwać uparcie, walczyć w tym samym miejscu i tam zginąć. Nie mogli cenić obyczaju wojska morskiego, które wysuwa się do walki, ucieka, wraca, unikając wciąż niebezpieczeństwa, posługując się często podstępem, rzadko siłą. Wszystko to nie było w naturze Greków — jak to zauważył Platon, ks. IV Praw. [przypis autorski]

258. Trzeba się było tedy zadowolić handlowaniem z Arabami, jak czyniły inne ludy; to znaczy nieść im złoto i srebro za ich towary. Handluje się wciąż jeszcze z nimi w ten sam sposób: karawana alepska oraz królewski statek Suezu niosą tam olbrzymie sumy — Karawany z Alep i Suezu wiozą tam dwa miliony naszej monety, a tyleż dostaje się tam w drodze przemytnictwa; królewski statek sueski niesie tam również dwa miliony. [przypis autorski]

259. Strabon powiada, że handel Rzymian z Indiami był o wiele znaczniejszy niż handel królów egipskich — Powiada w ks. II, że Rzymianie posiali sto dwadzieścia statków, a w ks. XVII, że królowie greccy ledwie dwadzieścia. [przypis autorski]

260. Syryjczyk Marin, cytowany przez Ptolomeusza, mówi o odkryciach dokonanych w Indiach przy pomocy paru kupców macedońskich. Czego nie sprawiły wyprawy królów, sprawili kupcy. Widzimy w Ptolomeuszu, że udali się do Wieży Kamiennej — nasze najlepsze mapy mieszczą Wieżę Kamienną pod sto dwudziestym stopniem długości, około czterdziestego szerokości. [przypis autorski]

261. Żydów, wzbogaconych łupiestwami, łupił władca z tą samą tyranią: rzecz, która była ludom pociechą, ale nie przynosiła im ulgi — patrzcie w Marca hispanica, konstytucje Aragonu z lat 1238 i 1231; i u Brussela układ z r. 1206, zawarty między królem, hrabiną Szampanii i Witem Dampierre. [przypis autorski]

262. Powstał wreszcie zwyczaj konfiskowania wszystkich majętności Żydów przyjmujących chrześcijaństwo. Ten tak dziwny zwyczaj znamy z prawa, które go znosi. Podawano na to bardzo liche racje; powiadano, iż chciano ich doświadczyć i sprawić, aby w nich nie zostało nic z niewoli czarta. Ale jasne jest, że ta konfiskata była rodzajem odszkodowania — We Francji Żydzi byli niewolnikami, a panowie dziedziczyli po nich. P. Brussel przytacza układ z r. 1206 miedzy królem a Tybotem, hrabią Szampanii, w którym postanowiono, że Żydzi jednego nie będą pożyczali w ziemiach drugiego. [przypis autorski]

263. Wynaleźli weksel; tym sposobem handel mógł urągać gwałtowi i utrzymywać się wszędzie, ile że najbogatszy kupiec miał jedynie niewidoczne dobra, które mógł posłać wszędzie, nie zostawiając nigdzie ich śladu — Wiadomo, że za Filipa Augusta i za Filipa Długiego Żydzi, wygnani z Francji, schronili się do Lombardii i że tam dawali cudzoziemskim kupcom i podróżnym tajemne przekazy na tych, którym powierzyli swoje walory we Francji, i że te przekazy znajdowały pokrycie. [przypis autorski]

264. Tak więc, drugim zasadniczym prawem Europy jest, że wszelki handel z obcą kolonią uważany jest za czysty monopol, podlegający karom wedle praw krajowych; nie trzeba tedy sądzić o tym wedle praw i przykładów starożytnych ludów — Z wyjątkiem Kartagińczyków, jak się to widzi z traktatu, który zakończył pierwszą wojnę punicką. [przypis autorski]

265. Grecy wymogli na królu perskim, że będzie zawsze się trzymał na jeden bieg konia od brzegów morza — Król Persów zobowiązał się traktatem nie żeglować na żadnym statku wojennym poza Skały Scyjanejskie i Wyspy Chelidońskie. (Plutarch, Żywot Cymona). [przypis autorski]

266. Rozdział XXII. O bogactwach, jakie Hiszpania wydobyła z Ameryki — Ten rozdział ukazał się przeszło dwadzieścia lat temu w małym dziełku rękopiśmiennym autora, które prawie całkowicie weszło w niniejsze. [przypis autorski]

267. Portugalczycy znaleźli tyle złota w Brazylii — Wedle milorda Ansona, Europa otrzymuje co roku z Brazylii dwa miliony sterlingów w złocie, które znajduje się w piasku u stóp gór lub w łożysku rzek. Kiedy pisałem dziełko, o którym mowa w pierwszym przypiskudo do tego rozdziału, wpływy z Brazylii były o wiele mniej doniosłe niż dzisiaj. [przypis autorski]

268. Pieniądz jest to znak, który przedstawia wartość wszystkich towarów. Bierze się jakiś metal, aby znak był trwały, aby się mało zużywał, i aby bez zniszczenia dało się go dzielić — sól, którą się posługują w Abisynii, ma tę wadę, że się niszczy ustawicznie. [przypis autorski]

269. Ateńczycy, kiedy nie znali użytku metali, posługiwali się wołami — Herodot, in Clio, powiada nam, iż Lidowie wynaleźli sztukę bicia monety, Grecy przejęli ją od nich. Monety ateńskie miały pieczęć ich dawnego wołu. Widziałem te monety w gabinecie lorda Pembrock. [przypis autorski]

270. Co się tyczy rządu despotycznego, cud byłby, gdyby rzeczy wyrażały tam swój znak: tyrania i nieufność sprawiają, że każdy zakopuje tam swoje pieniądze: rzeczy nie przedstawiają tedy pieniądza — jest to dawny zwyczaj w Algierze, że każda rodzina ma zakopany skarb. [przypis autorski]

271. Aby ustalić wartość względną, rozmaite narody będą się stosowały głównie do tego z nich, który ma najwięcej pieniędzy. (...) W obecnym stanie świata Holandia jest tym narodem, o którym mówimy. — Holendrzy regulują prawie cały kurs pieniędzy całej niemal Europy za pomocą pewnych narad między sobą, wedle tego, jak to odpowiada ich interesom. [przypis autorski]

272. Nie chodzi tu już o pięćdziesiąt cztery grosze, ale o weksel na pięćdziesiąt cztery grosze. Tak więc, aby sądzić o rzadkości albo obfitości pieniądza, trzeba wiedzieć, czy jest we Francji więcej weksli po pięćdziesiąt cztery grosze przeznaczonych dla Francji, niż jest talarów przeznaczonych dla Holandii — jest wiele pieniędzy na rynku, kiedy jest więcej pieniędzy niż papieru; jest mało, kiedy jest więcej papieru niż pieniędzy. [przypis autorski]

273. Korzyść tych dwóch sposobów płacenia zależy jedynie od okoliczności; trzeba by wiedzieć, co w danej chwili da więcej groszy w Holandii, czy pieniądz zawieziony w gotówce, czy weksel na Holandię na tę samą kwotę — po odciągnięciu kosztów przewozu i ubezpieczenia. [przypis autorski]

274. podczas gdy wierzyciele republiki tracili połowę — dostawali dziesięć uncji miedzi za dwadzieścia. [przypis autorski]

275. wierzyciele osób prywatnych tracili tylko piątą część, towary poszły w górę tylko o piątą część — dostawali szesnaście uncji miedzi za dwadzieścia. [przypis autorski]

276. Jeżeli to państwo ma jeszcze kredyt, który nie został naruszony, może uczynić to, co tak szczęśliwie wykonano w jednym z państw Europy — w Anglii. [przypis autorski]

277. wszystkie inne rzeczy można wypożyczyć albo kupić; podczas gdy pieniądz, będący ceną rzeczy, pożycza się a nie kupuje — nie mówię tu o wypadkach, w których złoto i srebro uważa się za towar. [przypis autorski]

278. wszystkie uczciwe środki pożyczania i zaciągania pożyczek zniesiono w Rzymie, i że zagnieździła się tam okropna, wciąż odradzająca się lichwa — Cyceron powiada, że za jego czasu pożyczano w Rzymie na trzydzieści cztery od sta, a na czterdzieści osiem od sta na prowincjach (Listy do Attykusa, V, 21). [przypis autorski]

279. Dawni Rzymianie nie mieli praw na regulowanie wysokości lichwy — lichwa i procent znaczyły u Rzymian jedno i to samo. [przypis autorski]

280. Rzymianie nie mieli praw na regulowanie wysokości lichwy. W sporach, które stąd wynikały między plebejuszami a patrycjuszami, w secesji nawet na górę Świętą, powoływano się z jednej strony jedynie na wiarę, z drugiej na srogość kontraktów — patrz Dionizego z Halikarnasu, który to tak dobrze opisał. [przypis autorski]

281. Widzimy tedy, iż prawo gabiniańskie rozszerzyło semproniańską uchwałę senatu na prowincję, skoro Salamińczycy nie mogli pożyczyć pieniędzy w Rzymie z racji tego prawa. Brutus pożyczył im, pod przybranymi nazwiskami, na cztery od sta na miesiąc, i uzyskał na to dwie uchwały senatu — Pompejusz, który pożyczył królowi Ariobarsanowi sześćset talentów, kazał sobie płacić trzydzieści trzy talenty atyckie co miesiąc. [przypis autorski]

282. prowincje były kolejno łupem wszystkich ludzi mających wpływy w Rzymie; że zaś każdy gubernator, obejmując swoją prowincję, wydawał edykt, w którym oznaczał stopę procentową, jaką mu się podobało — uchwała Cycerona ustalała ją na jeden od sta na miesiąc, z procentem od procentu z końcem roku. Co się tyczy dzierżawców republiki, nakłaniał ich, aby udzielili zwłoki swoim dłużnikom. Jeśli ci nie wypłacili się w oznaczonym czasie, przyznawał procent wyszczególniony obligiem. (Do Attykusa, VI, 1). [przypis autorski]

283. uchwały senatu — Patrzcie, co powiada Lutecjusz w liście XXI do Attykusa, ks. 5. Istniała nawet generalna uchwala senatu, aby oznaczyć procent na jeden od sta za miesiąc. Patrz ten sam list. [przypis autorski]

284. O Wenus! o matko Miłości! (...) Blaski piękności dajesz wszystkiemu, co żywie. — początkowe wiersze Lukrecjusza, przytoczone przez Monteskiusza we francuskim przekładzie Hesnauta. [przypis autorski]

285. Sam rozsądek dyktuje, że, gdy jest małżeństwo, dzieci wstępują w stan ojca; kiedy zaś nie ma małżeństwa, mogą one obchodzić jedynie matkę — dlatego to u narodów, które mają niewolników, dziecko dziedziczy prawie zawsze stan matki. [przypis autorski]

286. dzieci nałożnic należą tam z urzędu do pierwszej żony. Tak jest w Chinach. Szacunek synowski, ceremoniał ścisłej żałoby należą nie matce naturalnej, ale tej, którą daje prawo. Dzięki tej fikcji nie ma tam bękartów — rozróżnia się żony wielkie i małe, to znaczy prawe i nieprawe; ale nie ma podobnego rozróżnienia co do dzieci. „Jest to wielka zasada państwowa”, powiedziane jest w chińskim dziele o moralności. [przypis autorski]

287. Może też tłuste mięso ryb sposobniejsze jest do wytwarzania owej substancji, która służy do płodzenia. Byłaby to jedna z przyczyn niezliczonej mnogości ludu, jaka jest w Japonii i w Chinach, gdzie żyje się prawie wyłącznie rybą — Japonia składa się z wysp, ma wiele wybrzeży i morze bardzo obfite w ryby; Chiny są pełne strumieni. [przypis autorski]

288. W każdej republice prawodawca miał za cel szczęście obywateli w domu, na zewnątrz zaś siłę, która by nie była mniejsza od siły sąsiednich miast — dzięki dzielności, karności i ćwiczeniom wojskowym. [przypis autorski]

289. Przy małym terytorium i wielkiej pomyślności liczba obywateli łatwo mogła wzrosnąć i stać się ciężarem: toteż zakładali bez ustanku kolonie; sprzedawali się za żołnierzy, jak Szwajcarzy dzisiaj; nie zaniedbano niczego, co mogło zapobiec zbytniemu mnożeniu się dzieci — Gallowie, którzy byli w tym samym położeniu, czynili toż samo. [przypis autorski]

290. Waśnie domowe, triumwiraty, proskrypcje bardziej osłabiły Rzym, niż jakakolwiek wojna: zostało niewielu obywateli, większość nie

1 ... 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105
Idź do strony:

Darmowe książki «O duchu praw - Charles de Montesquieu (Monteskiusz) (nowoczesna biblioteka szkolna .TXT) 📖» - biblioteka internetowa online dla Ciebie

Uwagi (0)

Nie ma jeszcze komentarzy. Możesz być pierwszy!
Dodaj komentarz