Księgi narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego - Adam Mickiewicz (książki czytaj online za darmo .txt) 📖
Prozatorski utwór przypominający w formie teksty biblijne, będący w istocie dokumentem polskiego mesjanizmu, który stał się przepustką Adama Mickiewicza do świata ówczesnej literatury europejskiej.
Ideologicznie zaangażowana treść odczytuje dzieje upadku Polski jako analogię męki Chrystusa. Z tej perspektywy autor definiuje zadania i program polskiej emigracji, pozostając w przekonaniu, że rewolucja w Europie jest nieunikniona. Odnosi się przy tym krytycznie do wszelkich sporów charakteryzujących środowisko Wielkiej Emigracji. Wierząc w rychły przewrót, stale podkreśla bezpośredni związek sprawy polskiej niepodległości z walką o wolność innych narodów. Łącząc dwie wizje: religijną i rewolucyjną w jedno, Mickiewicz wpisuje się w ówcześnie popularny nurt tzw. nowego chrześcijaństwa.
- Autor: Adam Mickiewicz
- Epoka: Romantyzm
- Rodzaj: Epika
Czytasz książkę online - «Księgi narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego - Adam Mickiewicz (książki czytaj online za darmo .txt) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Adam Mickiewicz
I rozerwał człowiek ten przymierze ludów, jako ów kapłan żydowski rozerwał szatę swą słysząc głos Chrystusa.
I umęczono naród polski i złożono w grobie, a królowie wykrzyknęli, zabiliśmy i pochowaliśmy Wolność.
A wykrzyknęli głupio, bo popełniając ostatnią zbrodnię, dopełnili miary nieprawości swych, i kończyła się potęga ich wtenczas, kiedy się najwięcej cieszyli.
Bo naród polski nieumarł, ciało jego leży w grobie, a dusza jego zstąpiła z ziemi, to jest z życia publicznego do otchłani, to jest do życia domowego ludów cierpiących niewolę w kraju i za krajem, aby widzieć cierpienia ich.
A trzeciego dnia dusza wróci do ciała, i naród zmartwychwstanie i uwolni wszystkie ludy Europy z niewoli.
I przeszło już dni dwa; jeden dzień zaszedł z pierwszém wzięciem Warszawy, a drugi dzień zaszedł z drugiém wzięciem Warszawy, a trzeci dzień wnidzie ale niezajdzie.
A jako za zmartwychwstaniem Chrystusa ustały na ziemi całej ofiary krwawe, tak za zmartwychwstaniem narodu polskiego, ustaną w Chrześcijaństwie wojny.
Duszą Narodu polskiego jest pielgrzymstwo polskie.
A każdy Polak w pielgrzymstwie nienazywa się tułaczem, bo tułacz jest człowiek błądzący bez celu;
Ani wygnańcem, bo wygnańcem jest człowiek wygnany wyrokiem urzędu, a polaka niewygnał urząd jego.
Polak w pielgrzymstwie niema jeszcze imienia swego, ale będzie mu to imie potém nadane, jako i wyznawcom Chrystusa imie ich potém nadane było.
A tymczasem polak nazywa się pielgrzymem, iż uczynił ślub wędrówki do ziemi świętej, Ojczyzny wolnej, ślubował wędrować póty aż ją znajdzie.
Ale Naród polski niejest bóstwem jak Chrystus, więc dusza jego pielgrzymując po otchłani zbłądzić może, i byłby odwleczony powrót jej do ciała i zmartwychwstanie.
Odczytujmy więc Ewangielją Chrystusa,
I te nauki i przypowieści, które zebrał Chrześcijanin pielgrzym z ust i pism Chrześcijan polaków, męczenników i pielgrzymów.
IPłynęły po morzu okręty wielkie wojenne i statek jeden mały rybacki. A był czas burzliwy jesienny; w tym czasie im okręt większy tém bespieczniejszy, a im mniejszy tém niebespieczniejszy.
Rzekli więc ludzie zbrzegu: błogosławieni żeglarze okrętów wielkich! biada żeglarzom w statku rybackim czasu jesiennego.
Ale niewidzieli ludzie z brzegu, iż na okrętach wielkich popili się majtkowie i zbuntowali się i potłukli narzędzia, przez które sternik uważa gwiazdy i skruszyli iglicę żeglarską magnesową. A wszakże okręty zdawały się napozór równie potężne jak pierwéj.
Ale niemogąc widzieć gwiazdy na niebie i niemając iglicy magnesowej zbłądziły i potonęły okręty wielkie.
A statek rybacki patrząc na niebo i na iglicę niezbłądził i doszedł brzegu a chociaż rozbił się przy brzegu, uratowali się ludzie i uratowali narzędzia swe i iglicę swą. A okręt znowu odbudują.
I pokazało się, że wielkość i moc okrętów dobre są, ale bez gwiazdy i kompasu niczém są.
A gwiazdą pielgrzymstwa jest Wiara niebieska, a iglicą magnesową, jest Miłość Ojczyzny.
Gwiazda świeci dla wszystkich a iglica kieruje zawsze na północ. A wszakże z tą iglicą, można żeglować i na wschodzie i na zachodzie, a bez niej, i na morzu północném przyjdzie błąd i rozbicie.
Więc z Wiarą i Miłością wypłynie statek pielgrzymski polski, a bez Wiary i Miłości ludy wojenne i potężne zabłądzą i rozbiją się. A kto z nich wyratuje się, nieodbuduje okrętu.
IIDla czegóż dane jest narodowi waszemu dziedzictwo przyszłej Wolności świata?
Wiecie iż człowiek, który ma kilku krewnych niezapisuje dziedzictwa temu, który jest najsilniejszy, ani temu, którzy jest najprzemyślniejszy, ani temu, który najsmaczniej jada i najlepiéj pija;
Ale temu, który go najwięcej kocha i mieszka przy nim, kiedy inni biegają za kuchnią, zyskiem i zabawą.
Otóż i waszemu narodowi dla tego zapisane jest dziedzictwo Wolności.
Dla czegóż dana jest narodowi waszemu moc zmartwychwstania?
Nie dla tego że narod wasz był potężny; bo Rzymianie potężniejsi byli i umarli, a niezmartwychwstają.
Nie dla tego że wasza rzeczpospolita była starożytna i sławna; bo Wenecja i Genua były starożytniejsze i sławniejsze i umarły a niezmartwychwstają.
Nie dla tego że naród wasz był oświecony naukami; bo Grecja matka Filozofów umarła i leżałą w grobie, aż zapomniała o wszystkich naukach, a kiedy stała się prostakiem, o to zaczęła ruszać się.
I oświecone był królestwa Westfalskie, Włoskie i Holenderskie, które widzieliście że porodziły się i poumierały a niezmartwychwstają.
A wy będziecie wzbudzeni z grobu, boście wierzący, kochający i nadzieję mający.
Wiecie iż pierwszy umarły, którego Chrystus z grobu wzbudził był Łazarz.
I niewzbudził Chrystus z grobu ani hetmana, ani Filozofa, ani kupca, ale Łazarza.
I powiada pismo, iż Chrystus kochał go i był to jeden człowiek, nad którym Chrystus płakał. A któż jest teraz Łazarzem między Narodami?
IIIPielgrzymie polski, byłeś bogaty, a oto cierpisz ubóstwo i nędzę abyś poznał, co jest ubóstwo i nędza; a gdy wrócisz do kraju, abyś rzekł: ubodzy i nędzarze współdziedzicami mojemi są.
Pielgrzymie, stanowiłeś prawa, i miałeś prawo do korony, a oto na cudzej ziemi wyjęty jestś zpod opieki prawa, abyś poznał bezprawie; a gdy wrócisz do kraju, abyś wyrzekł: cudzoziemcy razem ze mną współprawodawcami są.
Pielgrzymie, byłeś uczony, a oto nauki któreś cenił stały ci się nieużyteczne, a te któreś lekce ważył, cenisz teraz, abyś poznał co jest nauka świata tego; a gdy wrócisz do kraju, abyś rzekł: prostaczkowie współuczniami memi są.
IVNieuciekajcie się pod opiekę xiążąt, urzędników i mędrków cudzoziemskich. Głupi jest, kto w czasie burzliwym, kiedy chmury z piorunami ciągną, ucieka się pod opiekę dębów wielkich albo puszcza się na wodę wielką.
Xiążęta i urzędy wieku tego, są to drzewa wielkie, a mądrość wieku tego, jest to woda wielka.
Nie myślcie, aby urząd przez się, zły był, i nauka przez się, zła była; ale je ludzie zepsuli.
Albowiem urząd według Chrystusa, był to krzyż, na którym człowiek dobry dawał się przybijać i męczyć dla dobra drugich.
Dla tego namaszczano króle jak kapłany, aby zlać na nich łaskę potrzebną do poświęcenia się. A namiestnik Chrystusa nazywał się sługą sług.
A nauka podług Chrystusa, miała bydź słowem bożém, chlebem i zdrojem życia. Powiedział Chrystus: człowiek nietylko żyje chlebem, ale i słowem.
A póki tak było, szanowano urząd i naukę. Ale potém ludzie podli zaczęli cisnąć się do urzędu, jako do łoża ciepłego, aby w niém spać, a cenili miesce urzędowania, jako karczmę przy drodze, wedle dochodów jéj.
A ludzie uczeni, rozdawali zamiast chleba truciznę, i głos ich stał się jak szum młynów pustych, w których niebyło już zboża Wiary, a więc młyny szumią a nikt się z nich nienakarmi.
A wy staliście się kamieniem probierczym xiążąt i mędrków świata tego; bo w pielgrzymstwie waszém, aza nie więcej wam pomagali żebracy niż xiążęta, a w bitwach waszych i więzieniach i ubóstwie, a za niewięcej was nakarmił paciérz aniżeli nauka Voltaira i Hegla, które są jako trucizna, i nauka Guizota i Cousina, którzy są jako młyny puste.
I dla tego poszły w pogardę urzędy i mądrość, bo człowieka podłego nazywają w Europie ministerjalnym, to jest, człowiekiem urzędowym; a człowieka głupiego, nazywają doktrynerem, to jest mędrkiem.
Było tak i za czasów przyjścia Chrystusa, iż publikan rzymski, to jest urzędnik, znaczył to samo, co złodziéj; a prokonsul, to jest rządzca, znaczył to samo, co ciemiężyciel; a faryzeusz, człowiek piśmienny żydowski, znaczył tożsamo, co chytry; a sofista czyli mędrzec grecki, znaczył toż samo, co oszust. I to znaczenie zostało im, aż do dnia dzisiejszego.
A od przyjścia waszego, takie znaczenie będą miały w Chrześcijaństwie, słówo roi, i słowo lord, i słowo par, i słowo minister, i słowo professor.
Ale wy, powołani jesteście abyście wrócili do poszanowania w kraju waszym i w całém Chrześcijaństwie urząd i naukę.
Albowiem starsi między wami, niesą ci, którzy najspokojniej na starszeństwie zasypiają i z urzędu swego bogacą się.
Ale ci, którzy najwięcej troszczą się i najmniej śpią, a prześladowani są i wyśmiewani gorzej niż wy, a ziemie wielkie i bogactwa porzucili, a który z nich wpadnie w moc nieprzyjaciela, tedy męczony jest srożej niż wy.
A w innych krajach kiedy nadchodzi nieprzyjaciel i odmienia rządy, tedy lud ginie i odzierany jest, a urzędnicy zawsze urzędują i mędrkowie zawsze rosprawiają iwszystkich zarówno służą i od wszystkich zarówno płatni są.
A z Was, wiecie iż którzy dobrzy byli senatorowie Wasi, i posłowie Wasi, i dowódzcy Wasi, tych Imperator moskiewski nazywa najwinniejszemi, a których on nazywa najwinniejszemi, ci są najszanowniejsi, a których on zamęczy ci będą święci.
A mądrzy między Wami nie są ci, którzy wzbogacili się przedając naukę swą, i nakupili sobie dóbr i domów, i zyskali od krolów złoto i łaski.
Ale ci, którzy opowiadali Wam słowo Wolności, i cierpieli więzienia i bicia, a ci, którzy najwięcej ucierpieli, szanowni są, a ci, którzy śmiercią zapieczętują naukę swą, święci będą.
Zaprawdę powiadam Wam, iż cała Europa musi nauczyć się od Was, kogo nazywać mądrym. Bo teraz urzędy w Europie hańbą są, a nauka Europy głupstwem jest.
A jeśli kto z Was powie: oto jesteśmy Pielgrzymowie bez broni, a jakże mamy odmieniać porządek w państwach wielkich i potężnych?
Tedy, kto tak mówi, niech uważy: iż cesarstwo rzymskie było wielkie, jak świat, i Imperator Rzymski był potężny, jak wszyscy królowie razem.
A oto Chrystus posłał przeciwko niemu dwunastu tylko ludzi prostaków, ale iż ludzie mieli duch święty, duch poświęcenia się, więc zwojowali Imperatora.
A jeśli kto z Was powie: jesteśmy żołnierze, ludzie nieuczeni, a jakże mamy przegadać mędrców krain, które są krainy najoświeceńsze i naucywilizowańsze?
Tedy, kto tak mówi, niech uważy: iż mędrcy Ateńscy byli zwani najoświeceńsi i najucywilizowańsi, a pokonani są słowem Apostołów, bo gdy Apostołowie zaczęli nauczać w imie Boga i Wolności, tedy lud opuścił mędrków, a poszedł za Apostołami.
VNieraz mówią Wam, iż jesteście wpośród narodów ucywilizowanych, i macie od nich uczyć się cywilizacji, ale wiedzcie, że ci którzy Wam mówią o cywilizacji, sami nie rozumieją co mówią.
Wyraz cywilizacja znaczył obywatelstwo od słowa łacińskiego civis, obywatel. Obywatelem zaś nazywano człowieka, który poświęcał się za Ojczyznę swą, jako Scevola i Kurcjusz i Decjusz, a poświęcenie się takie nazywano Obywatelstwem. Była to cnota pogańska, mniéj doskonała niżeli cnota chrześcijańska, która każe poświęcać się nie tylko za Ojczyznę swą, ale za wszystkich ludzi; wszakże była cnotą.
Ale potém w bałwochwalczém pomięszaniu języków nazwano cywilizacją modne i wykwintne ubiory, smaczną kuchnię, wygodne karczmy, piękne teatra i szerokie dzogi.
Toć nie tylko Chrześcijanin, ale poganin rzymski, gdyby powstał zgrobu, i obaczył ludzi, których teraz nazywają cywilizowanymi; tedy obruszyłby się gniewem, i zapytałby, jakiém prawem nazywają siebie tytułem, który pochodzi od słowa civis, Obywatel.
Nie dziwujcie się więc tak bardzo Narodom, które w dobrym bycie tyją, albo gospodarne i rządne są.
Bo jeżeli Naród dobrze mający się i dobrze jedzący i pijący ma być najwięcej szanowany, tedy szanujcie między sobą ludzi, którzy są najtuczniejsi i najzdrowsi. Owoż i zwierzęta mają te przymioty; ale na człowieka to niedosyć.
A jeśli Narody gospodarne mają być najdoskonalsze, tedy mrówki przewyższają wszystkich gospodarnością; ale na człowieka to niedosyć.
A jeśli Narody rządne mają być doskonałe, tedy kto lepiéj rządzi się jak pszczoły; ale na człowieka to niedosyć.
Albowiem cywilizacja prawdziwie godna człowieka, musi bydź chrześcijańska.
Pewny obywatel miał kilku synów, i wychował ich pobożnie i cnotliwie w domu, a potém starszych, skoro z dzieciństwa wyszli, posłał do szkoły wielkiéj.
Starsi tedy, będąc cnotliwi i pilni uczyli się dobrze i zyskali poszanowanie u wszystkich, i dobrze im się wiodło, i postąpili znacznie w mądrości.
A widząc, iż im dzieje się dobrze, wzbili się w dumę, i rzekli: szanują nas ludzie i słusznie, bośmy mędrsi od wielu innych, i potrzeba, żebyśmy lepiéj od innych mieszkali, i ubierali się, i świata używali.
Ale iż Ojciec nie dosyć dosyłał pieniędzy, bo dosyłał w miarę potrzeb, a nie w miarę zbytku, przestali więc zgłaszać się do Ojca, i pokłócili się z nim, i zaczęli sami starać się o piéniądze, sposobem naprzód godziwym, potém robiąc długi, na rachunek dziedzictwa, i znaleźli lichwiarza, który im hojnie dodawał, przewidując ruinę ich. Potém będąc niespokojni i smutni, umyślili pocieszać się pijaństwem i rozpustą, i mówili do siebie: Ojciec nas ostrzegał o złych skutkach pijaństwa i rozpusty, ale mamy teraz swój rozum, spróbujmy, czy się niepocieszymy, używając trunku i roskoszy w miarę, jak przystało na ludzi rozumnych.
Ale potém stracili miarę, i stali się pijakami wielkimi i rozpustnikami, a dla dostania pieniędzy oszustami. Lichwiarz zaś wyrobiwszy na nich wyrok sądowy, i mając już dziedzictwo ich w ręku swych, nic im nie dawał.
Wpadli więc w nędzę, a Ojciec dowiedziawszy się wydziedziczył ich, i oddani są lichwiarzowi do wyrobku, a pracując przypominali przestrogi Ojca, i myślili w sercu: szkoda, żeśmy go nie słuchali. Ale iż byli pyszni, nie chcieli pisać z przeproszeniem do Ojca, który płakał po nich. I ci, co nie wstydzili się całego świata, wstydzili się łajdaków, którzy w więzieniu pracowali z nimi, i obawiali się, aby łajdacy nie powiedzieli o nich, iż słabego serca są, i płaczą i Ojca przepraszają. I tak pomarli.
I widząc to sąsiedzi, rzekli: oto ci młodzieńcy byli cnotliwi poki
Uwagi (0)