Księżniczka - Zofia Urbanowska (nasza biblioteka txt) 📖
Księżniczka to powieść autorstwa Zofii Urbanowskiej, wydana w 1886 roku.
Główna bohaterka, Helena Orecka, to córka zubożałego szlachcica, której w życiu nigdy nic nie brakowało. Kiedy ojciec bankrutuje, Helenka jest zmuszona podjąć pierwszą pracę zarobkową. Nieprzystosowana do życia, przyzwyczajona do wygód, początkowo nie potrafi odnaleźć się wśród ludzi, którzy są przyzwyczajeni do pracy. Wkrótce jednak zaczyna dostrzegać ich ideały, patriotyczną postawę i podejmuje wyzwanie stania się samodzielnym członkiem społeczeństwa.
Utwór Urbanowskiej to powieść tendencyjna, hołdująca pozytywistycznym ideałom, takim jak m.in. emancypacja kobiet — bohaterka przechodzi wewnętrzną przemianę, by móc zostać świadomą i niezależną kobietą. Autorka odkrywa również obraz społeczeństwa polskiego, przemiany społeczne i obyczajowe wobec wyzwań kapitalizmu.
- Autor: Zofia Urbanowska
- Epoka: Pozytywizm
- Rodzaj: Epika
Czytasz książkę online - «Księżniczka - Zofia Urbanowska (nasza biblioteka txt) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Zofia Urbanowska
Pan Radlicz wstał i przycisnął żonę do piersi.
— Elżbieto — rzekł — powiedziałaś to samo, co ja chciałem powiedzieć. Dzięki ci. Nosisz męską głowę na barkach kobiety!
— Mateczko, mateczko! — wołały dzieci otaczając ją — my nie lękamy się widma niedostatku. To była tylko chwilowa słabość, chwilowy przystęp żalu, bo ponieść tyle trudów i stracić owoc w jednym dniu to trochę boli... Nie gniewaj się na nas, mateczko!
— Mateczko — mówił syn obejmując ją tkliwie — ja kocham bardzo moją przyszłą żonę, ale ty, mateczko, jesteś i będziesz zawsze moim ideałem!
— I moim — dodała Helenka całując jej ręce. — Czy wasza matka płakała kiedy? — spytała po chwili półgłosem narzeczonego.
— O, i nieraz — odpowiedział zamyślając się. — Płakała, gdy nasz dziadek, wróciwszy z dalekiego kraju, macał rękami ściany swojego starego domu, którego już nie mógł widzieć, płakała, gdy Jerzy umarł; płakała, gdy bliski jej krewny, człowiek pięćdziesięcioletni, który w jednej parafii przez trzydzieści lat pełnił obowiązki kapłańskie, musiał iść na tułaczkę z żoną i dziećmi93; płakała, gdy dwunastoletni synek naszej ciotki kołatał do wszystkich z kolei gimnazjów w Warszawie, nie mogąc się dostać do żadnego dla braku miejsca94, bo na piętnaście miejsc próżnych bywało pięćdziesięciu i więcej kandydatów — i płakała, gdy garstki pijanych włóczęgów i obałamuconych dzieci rozbijały bezkarnie po ulicach Warszawy sklepy żydowskie95 i niszczyły ich mienie...
Wanda nieobecna przy tej rozmowie weszła teraz do pokoju, prowadząc za rękę dwoje dzieci z konopiastymi włosami.
— Ojcze — rzekła zwracając się do pana Radlicza — to są dzieci tego, który podpalił. Po tym, co dzisiaj zrobił, zostanie niezawodnie schwytany i nie będzie mógł troszczyć się o swoją rodzinę. Jego żona jest chora i nie może pracować; dzieci nędzne i wygłodniałe. Zabrałam ich wszystkich tutaj: gdy wyleczę kobietę, dam jej sposób do pracy, a dzieci wychowam na porządnych ludzi. Starczy mi na to czasu. Powiedziałeś, ojcze, że trzeba rozpalać światła; sądzę, że dobrze zrobię dając trochę światła i trochę ciepła tym biedakom...
Chłopczyk mógł mieć najwyżej lat pięć. Ubrany był w duży, podarty spencerek, włożony wprost na koszulę i sięgający mu aż do pięt; trzymał się sukni Wandy i chował za nią, rzucając dokoła siebie przestraszone spojrzenia. Dziewczynka dwuletnia nie miała innego ubrania prócz koszulki i kołysała się na krótkich, chorobą angielską wykrzywionych nóżkach. Trzymając palec w buzi, patrzyła jasnymi jak bławatki oczyma na panią Radliczową, która musiała ją bardzo zaciekawiać. I ta twarda kobieta, która nie uroniła jednej łzy nad stratą swego majątku, nie mogła teraz znieść niewinnego wzroku dzieci zbrodniarza. Cała jej natura kobieca poruszyła się w niej i łzy stoczyły się po twarzy.
— Patrz, pani — szepnął Andrzej do Helenki — patrz, matka płacze!
— Dobrze zrobiłaś, moje dziecko — rzekł pan Radlicz do Wandy — niech ci Bóg błogosławi.
— Błogosławieństwem twoim, mój ojcze, podzielę się z Jerzym, którego testament wykonywam96 — odrzekła głosem lekko drżącym.
Zegar wybił godzinę szóstą: była to godzina jego śmierci i pogrzebu.
Wszyscy uklękli.
*
Rodzina taka, jak rodzina Radliczów, nie mogła długo być zrujnowaną; wszyscy jej członkowie mieli w sobie takie zasoby sił i takie uznanie ludzi, że otworzono im kredyt i z jego pomocą zaczęli szybko dźwigać się z ruiny. Za kilka lat niezawodnie odzyskają wszystko, co stracili.
Obywatele z okolicy M. mają zamiar założyć między sobą spółkę ziemiańską, wzorem spółek powstałych w różnych okolicach kraju; ale nauczeni smutnym doświadczeniem Domu Handlowo-Komisowego, postanowili wezwać na zarządzającego człowieka fachowego, dobrze obeznanego z handlem — zaproponowali przewodnictwo Andrzejowi, który je przyjął; ma bowiem zamiar założyć filię swego zakładu w M. na gruntach pana Marcina. Ten ostatni zostanie kasjerem nowej spółki, ale pieniędzy nie będzie mógł wydawać inaczej, jak za asygnacjami Andrzeja. Od czasu gdy mu o tym powiedziano, pan Marcin odmłodniał o lat dziesięć i cieszy się, że znowu będzie mógł wpływać na losy kraju. Choć spółka nie została jeszcze zawiązaną, nadstawia pilnie uszu w stronę rzeki, bo zdaje mu się, że słyszy znowu przybijanie do brzegów statków zarzucających kotwicę w jego przystani.
Dziedziniec inaczej teraz wygląda: w parkanie nie ma otworów wentylacyjnych. Został starannie wyreparowany, a na deskach jego czerwienią się i złocą porozpinane brzoskwinie, morele i winogrona. Znać, że w tym domu przebywa ogrodnik specjalista, zamiłowany w swoim zawodzie. Przy domu są przepyszne klomby krzewów ozdobnych i róż, a wśród nich na małej wygodnej ławeczce, w miejscu osłoniętym od słońca, przesiaduje często z książką pani Marcinowa. Spokój moralny, zadowolenie i widok szczęścia córki przywróciły jej uśmiech i pomogły zdrowiu więcej niż krople i ekstrakty, bez których dawniej obejść się nie mogła, a których teraz wcale nie używa.
1. miejscowy Rotszyld — ironiczne określenie bogatego Żyda; Rotszyldowie a. Rothschildowie — rodzina finansistów żydowskich, pochodząca z Frankfurtu. [przypis edytorski]
2. Burza wstrząsająca do gruntu całym krajem pozbawiła go dziedzicznej własności — aluzja do represji carskich po powstaniu styczniowym, do konfiskaty majątków ziemskich wielu polskich rodzin szlacheckich. Autorka nie mogła napisać tego wprost ze względu na cenzurę. [przypis edytorski]
3. najprzód — dziś: najpierw. [przypis edytorski]
4. kupiec pierwszej gildii — w Rosji carskiej handlowców dzielono na dwie kategorie (gildie) w zależności od obrotów ich przedsiębiorstw. [przypis edytorski]
5. szlachcic, zajmując stanowisko handlowe, poświęcał swoje przesądy szlacheckie — w daw. Polsce szlachcicowi nie wypadało zajmować się handlem. [przypis edytorski]
6. Cieszyło go to, że on, szlachcic, zajmując stanowisko handlowe, poświęcał swoje przesądy szlacheckie, przyczyniał się do postępu i brał udział w reformie kraju, szukającego nowych dróg do powiększenia ogólnej zamożności — wyraz światopoglądu pozytywistycznego. [przypis edytorski]
7. okres (tu daw.) — zwrot, zdanie. [przypis edytorski]
8. sztuczny (tu daw.) — skomplikowany, wymyślny. [przypis edytorski]
9. urbi et orbi (łac.) — miastu i światu. [przypis edytorski]
10. Towarzystwo — Towarzystwo Kredytowe Ziemskie w Królestwie Polskim, pierwszy bank w Polsce, założony w 1825 r. przez stowarzyszenie właścicieli ziemskich. Towarzystwo udzielało swoim członkom, bogatym posiadaczom ziemskim, kredytów na oddłużenie i modernizację majątków. [przypis edytorski]
11. subhasta (daw., z łac.) — wyprzedaż, licytacja. [przypis edytorski]
12. berlinka — tu: statek rzeczny. [przypis edytorski]
13. bulwark (daw.) — nabrzeże, bulwar. [przypis edytorski]
14. z otwartymi ramiony — dziś popr. forma: z otwartymi ramionami. [przypis edytorski]
15. synowica (daw.) — bratanica, córka brata. [przypis edytorski]
16. skończony — tu: doskonały. [przypis edytorski]
17. pot-pourri (fr., z hiszp. olla potrida: potrawa składająca się z różnych gatunków mięs i warzyw) — utwór muzyczny złożony z fragmentów znanych melodii, najczęściej arii operowych. [przypis edytorski]
18. negliż — tu: strój domowy. [przypis edytorski]
19. śpichrz — spichlerz, miejsce magazynowania zboża. [przypis edytorski]
20. potraktować (tu daw.) — poczęstować. [przypis edytorski]
21. prezerwatywa (tu daw.) — zabezpieczenie, ochrona. [przypis edytorski]
22. gospodarstwo — tu: gospodarz i gospodyni. [przypis edytorski]
23. siedmnaście — dziś: siedemnaście. [przypis edytorski]
24. miejsce (tu daw.) — posada, zatrudnienie. [przypis edytorski]
25. polski język może się używać — dziś: język polski może być używany. [przypis edytorski]
26. wykłady na pensjach muszą się odbywać po rosyjsku (...) polski język może się używać tylko jako pomocniczy — w zaborze rosyjskim w ramach represji po powstaniu styczniowym nasilono rusyfikację i zajęcia w szkołach nakazano prowadzić po rosyjsku, tak jak całą administrację. [przypis edytorski]
27. matka Gracchów a. matka Grakchów (190–100 p.n.e.) — Kornelia Afrykańska Młodsza, córka wodza rzymskiego Scypiona Afrykańskiego, matka 12 dzieci, które po śmierci męża wychowywała samotnie. Uważana w Rzymie za wzór matki, rozwijającej w dzieciach cnoty obywatelskie. Dwóch jej synów, Tyberiusz i Gajusz, zostało trybunami ludowymi. [przypis edytorski]
28. snadź (daw.) — przecież. [przypis edytorski]
29. pani odjęła okulary — w XIX w. panie używały okularów typu lorgnon, które trzymało się przed twarzą za rączkę, a panowie nosili zaciśnięte za pomocą sprężynki na nasadzie nosa binokle (pince-nez). [przypis edytorski]
30. najzylbrowy (z niem. Neusilber: nowe srebro) — z imitacji srebra, wykonanej ze stopu miedzi, cynku i niklu, zwanej mosiądzem wysokoniklowym lub nowym srebrem. [przypis edytorski]
31. bielizna stołowa (daw.) — tkaniny używane przy nakrywaniu stołu: obrus i serwetki. [przypis edytorski]
32. cyfry (tu daw.) — inicjały, pierwsze litery imion i nazwiska właściciela przedmiotu, często ozdobnie wykaligrafowane. [przypis edytorski]
33. zmięszany — dziś: zmieszany. [przypis edytorski]
34. vis-à-vis (fr.) — naprzeciw; tu: osoba siedząca naprzeciw, po drugiej stronie stołu. [przypis edytorski]
35. gminny — tu: pospolity, prostacki. [przypis edytorski]
36. Niedziela (...) Po sześciu dniach pracy — w XIX w. i w I poł. XX w. pracowano przez sześć dni w tygodniu. W Polsce wolne od pracy soboty wprowadzono dopiero w latach 70., pierwszą wolną sobotą był dzień 21 lipca 1973 r. [przypis edytorski]
37. Tom się tak śmiała — to (toteż, więc) się tak śmiałam. [przypis edytorski]
38. łut — daw. jednostka masy, licząca 1/32 funta, tj. w różnych miejscach i czasach od 10g do 50g. W końcu XIX w. w Warszawie używano miar systemu rosyjskiego, w którym łut wynosił niecałe 13g (ok. 0,0128 kg). [przypis edytorski]
39. funt — daw. jednostka masy, licząca w różnych miejscach i czasach od 0,3kg do 1 kg; tu miara rosyjska, ok. 0,410 kg. 3125 funtów to ok. 1,2 tony. [przypis edytorski]
40. wypadek — tu: wynik. [przypis edytorski]
41. Edmund Wasilewski (1814–1846) — poeta związany z Krakowem, jego patriotyczne wiersze z muzyką Stanisława Moniuszki były bardzo popularne. [przypis edytorski]
42. drzymać — dziś: drzemać. [przypis edytorski]
43. usty — dziś popr. forma: ustami. [przypis edytorski]
44. incognito (łac.) — bez podania nazwiska, zatajając swoją tożsamość. [przypis edytorski]
45. posyła pieniądze bratu na wyspę Sachalin — na wyspie Sachalin, leżącej pomiędzy Rosją a Japonią na Oceanie Spokojnym, znajdowała się w II połowie XIX w. carska kolonia karna, na którą zsyłano m.in. Polaków walczących z caratem. [przypis edytorski]
46. Potężny Boże na ziemi i w niebie, Gdy spojrzę na dzieł Twoich widowisko, A potem oczy obrócę na siebie, Jak mnie Twa wielkość upokarza nisko! — pierwsza strofa Pieśni o wielkości Boga, a nikczemności człowieka Franciszka Karpińskiego. [przypis edytorski]
47. Paulina Krakowowa (1813–1882) — społeczniczka, pisarka i dziennikarka. Jej ojciec, warszawski mieszczanin, stracił cały majątek w czasie powstania listopadowego i popełnił samobójstwo, więc Paulina była zmuszona zarabiać na życie jako nauczycielka. Wyszła za mąż za uczestnika powstania listopadowego, wychowała pięcioro dzieci, trzech jej synów brało udział w powstaniu styczniowym. Założyła i prowadziła szkołę dla dziewcząt. Głosiła idee patriotyczne i emancypacyjne. Zofia Urbanowska pisała Księżniczkę na konkurs „Tygodnika Ilustrowanego”, ogłoszony na cześć zmarłej właśnie Pauliny Krakowowej, i uzyskała pierwszą nagrodę. [przypis edytorski]
48. Benjamin Franklin (1706–1790) — amerykański polityk i publicysta, jeden z autorów Deklaracji niepodległości Stanów Zjednoczonych. Był też malarzem i naukowcem, wynalazcą m.in. piorunochronu. [przypis edytorski]
49. tą razą — dziś popr.: tym razem. [przypis edytorski]
50. orate fratres (łac.) — módlcie się, bracia. [przypis edytorski]
51. mię — dziś: mnie. [przypis edytorski]
52. gotowe pieniądze (daw.) — gotówka. [przypis edytorski]
53. Mistrzu, skąd ten zgiełk zawiły? (...) Zazdroszczą teraz jakiego bądź losu. — fragment Pieśni 3 z Piekła Dantego w tłumaczeniu Ludwika Kamińskiego (1786–1867). [przypis edytorski]
54. tłomok — dziś: tłumok; tu mowa o tiurniurze, konstrukcji wkładanej pod spódnicę, aby biodra noszącej wydawały się obfitsze i bardziej kobiece. [przypis edytorski]
55. modus vivendi (łac.) — sposób życia; tu: zasady współżycia. [przypis edytorski]
56. corpus delicti (łac.) — przedmiot przestępstwa; dowód rzeczowy przestępstwa. [przypis edytorski]
57. człowiek ten zginął wśród burzy wstrząsającej krajem, a raczej musiał umrzeć... Został skazany na śmierć, a ona nie mogła go nawet pożegnać. — mowa o powstaniu styczniowym, którego uczestników władze carskie skazywały na powieszenie lub zesłanie. [przypis edytorski]
58. Henryk Merzbach (1836–1903) — polski poeta pochodzący z żydowskiej rodziny księgarzy i wydawców. Brał udział w powstaniu styczniowym, był redaktorem konspiracyjnego pisma „Prawda”, a potem przebywał na emigracji w Belgii. [przypis edytorski]
59. Konie zatrzymały się — powyżej jest mowa o tym, że Andrzej z Helenką jechali jednokonnym powozem. Określenie konie należy tu rozumieć jako utarty zwrot na oznaczenie pojazdu, powozu. [przypis edytorski]
60. Ja mówiłem wam nieraz (...) Dawniej lepiej bywało! — druga strofa pieśni Bartłomiej Głowacki Gustawa Ehrenberga (1818–1895), polskiego poety
Uwagi (0)