O miłości - Stendhal (gdzie czytac ksiazki txt) 📖
O miłości to obszerne studium autorstwa Stendhala dotyczące miłości.
Autor wyróżnia różne rodzaje miłości, począwszy od takiej z potrzeby serca, przez błahą oraz rządzoną namiętnościami, po miłość z próżności. Wypowiada się na temat przeżywania miłosnych uniesień przez obie płcie, analizuje różne przeżycia, a także udziela porad — jednym z uzupełnień do powieści jest Katechizm uwodziciela, opublikowany na podstawie wczesnego szkicu Stendhala, odnalezionego w 1909 roku.
Marie-Henri Beyle, piszący pod pseudonimem Stendhal, to jeden z najsłynniejszych francuskich pisarzy początku XIX wieku. Był prekursorem realizmu w literaturze — uważał, że zostanie zrozumiany dopiero przez przyszłe pokolenia. Sformułował koncepcję powieści-zwierciadła.
Czytasz książkę online - «O miłości - Stendhal (gdzie czytac ksiazki txt) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Stendhal
W duszy wielkiego malarza lub wielkiego poety miłość jest boska, jako iż zstokrotnia rozkosze sztuki, której piękności są dla niego powszednim chlebem. Iluż wielkich artystów nie przeczuwa ani swej duszy, ani swego geniuszu! Często myślą, że brak im talentu do rzeczy, którą ubóstwiają, ponieważ nie są w zgodzie z eunuchami seraju, panami La Harpe etc.; dla tych ludzi nawet nieszczęśliwa miłość jest szczęściem.
Obraz pierwszej miłości najpowszechniej wzrusza; czemu? dlatego, że jest prawie jednaki we wszystkich stanach, krajach, charakterach. Zatem ta pierwsza miłość nie jest najbardziej namiętna.
Rozsądek! rozsądek! Oto co krzyczą wciąż w uszy biednemu kochankowi. W r. 1760, w najgorętszym momencie siedmioletniej wojny, Grimm pisał: „Nie ma wątpienia, że król pruski byłby mógł zapobiec tej wojnie przed jej wybuchem, ustępując Śląsk. Byłby uczynił bardzo rozsądnie. Ileż nieszczęść byłby oszczędził!”. Co może mieć wspólnego posiadanie prowincji ze szczęściem króla? Czy wielki elektor nie był szczęśliwym i szanowanym władcą, chociaż nie miał Śląska? Oto jak król mógłby postąpić, idąc za wskazaniami najzdrowszego rozsądku. Ale nie wiem, czym się to dzieje, ów król byłby przedmiotem wzgardy całego świata; gdy Fryderyk, poświęcając wszystko potrzebie zachowania Śląska, okrył się nieśmiertelną chwałą.
Syn Kromwela postąpił bezwarunkowo najroztropniej w świecie; wolał zacisze i spokój niż kłopoty i niebezpieczeństwa panowania nad ludem ponurym, zaciekłym i dumnym. Mędrcem tym gardzili współcześni i potomni, ojciec zaś jego został wielki w opinii narodów.
Piękna pokutnica jest to wspaniały motyw hiszpańskiego teatru338, zepsuty po angielsku i po francusku przez Otwaya i Colardeau. Kalistę zgwałcił człowiek, którego ona ubóstwia, który bywa odpychający przez swą nieokiełzaną dumę, ale którego talenty, dowcip, wdzięk, wszystko wreszcie błyszczy przemożnym urokiem. Lotario byłby zbyt luby, gdyby umiał powściągnąć te występne porywy; poza tym odwieczna nienawiść wznosi się między jego rodem a rodziną ukochanej. Rodziny te stoją na czele dwóch stronnictw, które w pełni średniowiecznych okropności dzielą miasto hiszpańskie. Sciolto, ojciec Kalisty, jest głową drugiego stronnictwa, będącego w danej chwili górą; wie, że Lotario odważył się targnąć na jego córkę. Słaba Kalista ugina się pod brzemieniem hańby i miłości. Ojciec jej postarał się dla swego wroga o dowództwo floty jadącej na daleką i niebezpieczną wyprawę, w której prawdopodobnie Lotario znajdzie śmierć. W tragedii Colardeau oznajmia tę nowinę córce. Na te słowa miłość Kalisty wydziera się jej:
Osądźcie grozę sytuacji; słowo więcej, a Sciolto przejrzy miłość do Lotaria. Oszołomiony ojciec woła:
Na co Kalista, opanowawszy się, odpowiada:
Tymi słowy Kalista usypia podejrzenie ojca, bez obłudy wszakże, gdyż wyraz jej uczuć jest szczery. Istnienie człowieka, którego kocha, a który ją znieważył, musi zatruwać jej życie, choćby człowiek ten był na krańcu świata; jedynie śmierć jego mogłaby jej wrócić spokój, gdyby istniał spokój dla nieszczęśliwych kochanków... Niebawem Lotario ginie, a Kalista na swoje szczęście umiera.
«Oto mi wiele płaczu i krzyków dla drobnostki! — orzekli chłodni ludzie, strojący się mianem filozofów. — Zuchwały i porywczy człowiek nadużywa słabości, jaką kobieta ma dla niego; nie ma nad czym rozpaczać lub przynajmniej nie ma powodu zaprzątać się strapieniem Kalisty. Niech się po prostu oswoi z tym, że należała do swego kochanka, a z pewnością nie będzie pierwszą zacną kobietą, która się pogodziła z takim nieszczęściem339».
Ryszard Kromwel, król pruski, Kalista z naturą taką, jaką niebo im dało, mogli znaleźć spokój i szczęście, jedynie czyniąc tak, a nie inaczej. Postępowanie dwojga ostatnich jest wybitnie nierozsądne, a jednak się ich szanuje.
Żagań 1813.
O stałości po dostąpieniu szczęścia można wróżyć jedynie wedle stałości, którą mimo okrutnych zwątpień, zazdrości i śmiesznostek okazał ktoś przed posiadaniem.
Wobec kobiety rozpaczającej po śmierci kochanka zabitego na wojnie i pragnącej iść za nim trzeba wpierw rozważyć, czy to jej postanowienie nie jest dobre; w razie zaś przeciwnym można, za pomocą nawyku tak zadawnionego w sercu ludzkim, uderzyć w instynkt zachowawczy. Jeśli ta kobieta ma wroga, można jej wmówić, że ten wróg uzyskał rozkaz jej uwięzienia. Jeśli ta groźba nie spotęguje w niej żądzy śmierci, pomyśli może o tym, aby się schronić dla uniknięcia więzienia. Będzie się kryła trzy tygodnie z jednej kryjówki do drugiej; uwiężą ją i po trzech dniach się wymknie. Wówczas znajdzie się dla niej pod przybranym mianem schronienie w mieście bardzo odległym, możliwie najmniej podobnym do tego, w którym żyła z rozpaczy. Ale kto zechce się poświęcić, aby pocieszać istotę tak nieszczęśliwą i tak obojętną na przyjaźń?
Warszawa 1808.
Uczeni akademicy sądzą o obyczajach danego narodu z języka: i otóż Włochy są krajem, gdzie najrzadziej wymawia się słowo „miłość”, ale zawsze amicizia i avvicinar (amicizia na miłość, avvicinar na zaloty uwieńczone powodzeniem).
Słownik muzyczny nie istnieje jeszcze, nawet go nie zaczęto; przypadkowo jedynie znajduje się frazy, które mówią: „jestem wściekły” albo „kocham cię” oraz ich odcienie. Maestro znajduje te frazy jedynie wówczas, kiedy mu je podsunie kipiąca w sercu namiętność lub jej wspomnienie. Ludzie, którzy w gorących latach młodości uczą się zamiast czuć, nie mogą tedy być artystami: nic prostszego nad ten związek.
Władza kobiet jest o wiele za duża we Francji, władza kobiety o wiele za szczupła.
Największe pochlebstwo, jakie najgorętsza wyobraźnia zdołałaby wymyślić dla dorastającego obecnie u nas pokolenia, mającego rychło objąć w posiadanie życie, opinię i władzę, okazuje się prawdą jaśniejszą niż słońce! To pokolenie nie ma nic prowadzić dalej, ale musi wszystko stworzyć. Wielką zasługą Napoleona jest to, że oczyścił dom.
Chciałbym móc coś powiedzieć o pocieszaniu. Ludzie nie dosyć próbują pocieszać.
Ogólną zasadą jest, że trzeba się starać stworzyć krystalizację o ile można najodleglejszą od przyczyny będącej źródłem cierpienia.
Trzeba mieć tę odwagę, aby się nieco zapuścić w anatomię dla odkrycia nieznanej zasady.
Jeżeli zajrzymy do jedenastego rozdziału dzieła pana Villermé o więzieniach (Paryż 1820), dowiemy się, że więźniowie si maritano fra di loro340 (termin gwary więziennej). Kobiety si maritano anche fra di loro (również żenią się między sobą) i ogółem związki ich odznaczają się wiernością, której nie widzi się u mężczyzn, a która jest wynikiem większej wstydliwości.
„U Św. Łazarza — powiada p. Villermé na s. 96 — w październiku r. 1818 kobieta pchnęła się kilkakrotnie nożem, ponieważ przyjaciółka rzuciła ją dla nowo przybyłej.
Zazwyczaj młodsza przywiązuje się do starszej”.
Vivacità, leggerezza soggettissima a prendere puntiglio, occupazione di ogni momento delle apparenze della propria esistenza agli occhi altrui: ecco i tre gran caratteri di questa pianta che risveglia Europa nell 1808341.
Wśród Włochów dobrzy to ci, którzy zachowali jeszcze nieco dzikości i skłonności krwiożerczych: mieszkańcy Romanii, Kalabryjczycy, z cywilizowańszych342 zaś Breseńczycy, Piemontczycy, Korsykanie.
Mieszczuch florencki jest jeszcze większy baran niż paryski.
Szpiegostwo Leopolda spodliło go na zawsze343. Obacz list pana Courier o bibliotekarzu Furia i o szambelanie Puccinim.
Bawi mnie, gdy widzę, jak ludzie szczerzy nie mogą się nigdy pogodzić, jak obrzucają się obelgami, myślą zaś o sobie jeszcze gorzej. Żyć to znaczy czuć życie; to znaczy mieć silne wzruszenia. Ponieważ dla każdego indywiduum stopień tej siły jest inny, to, co jest przykre jednemu człowiekowi jako zbyt mocne, potrzebne jest drugiemu, aby obudzić jego zainteresowanie. Na przykład wrażenie, że się uniknęło kuli armatniej, gdy się jest w ogniu, wrażenie zapuszczania się w głąb Rosji w pościgu za tymi nowymi Partami, toż samo tragedia Szekspira i tragedia Racine’a etc., etc.
Orsza, 13 sierpnia 1812.
Przede wszystkim rozkosz nie sprawia ani w połowie tyle wrażenia co ból; po wtóre, poza tym niedoborem wzruszeń obraz szczęścia budzi co najmniej o połowę mniej współudziału co obraz niedoli. Zatem poeci mogą malować nieszczęścia bodaj z największą siłą; trzeba im się strzec tylko jednej rafy, mianowicie przedmiotów budzących niesmak. Ale i tu miara wrażenia zależy od monarchii lub republiki. Styl Ludwika XIV pomnożył stokrotnie ilość odrażających przedmiotów. (Poezje Crabbe’a).
Przez sam fakt istnienia monarchii Ludwika XIV, otoczonej szlachtą, wszystko, co jest w sztuce proste, staje się gminne. Dostojna osobistość, której się rzecz pokazuje, czuje się dotknięta; jest to uczucie szczere, a więc godne szacunku.
Spójrzcie, co czuły Racine umiał wydobyć z heroicznej i tak w starożytności uświęconej przyjaźni Oresta i Pylada. Orestes tyka Pylada, a Pylades odpowiada mu „dostojny panie”. I chcą, aby Racine był dla nas najbardziej wzruszającym autorem! Jeżeli kogo nie przekona taki przykład, mówmy o czym innym.
„Skoro tylko ma się nadzieję zemsty, zaczyna się na nowo nienawidzić... Dopiero w ostatnim tygodniu więzienia przyszła mi myśl, aby uciec i złamać wiarę przyjacielowi”. (Dwa zwierzenia, jakie dziś wieczór uczynił w mej obecności morderca z dobrej sfery, który nam opowiedział całą swą historię).
Faenza 1817.
Gdyby cała Europa się złożyła, nie zdobyłaby się ani na jedną z naszych dobrych książek francuskich: Listy perskie na przykład.
Nazywam rozkoszą wszelkie wrażenie, którego dusza woli doświadczać niż nie doświadczać344.
Nazywam przykrością wszelkie wrażenie, którego dusza woli nie doświadczać niż doświadczać.
Jeżeli pragnę raczej usnąć niż czuć to, czego doznaję, nie ma wątpienia, że to jest przykrość. Zatem pragnienia miłosne nie są przykrością, gdyż aby móc marzyć do woli, zakochany opuszcza najmilsze towarzystwo.
W miarę trwania rozkosze fizyczne maleją, a przykrości rosną.
Co do rozkoszy duchowych, zwiększają się one lub maleją w miarę trwania, zależnie od namiętności: np. po półrocznym studiowaniu astronomii tym bardziej kocha się astronomię; po roku sknerstwa bardziej się kocha pieniądze.
Przykrości duchowe maleją w miarę trwania. „Ileż wdów szczerze strapionych pociesza się z czasem!” Milady Waldegrave, bratanica Horacego Walpole.
Przypuśćmy, że człowiekowi w stanie obojętności zdarzy się przyjemność; przypuśćmy innego człowieka w stanie żywej boleści, która ustanie nagle; czy przyjemność, jaką odczuje, jest tego samego rodzaju co u pierwszego człowieka? Pan Verri powiada, że tak, mnie się zdaje, że nie.
Nie każda rozkosz płynie z ustania bólu.
Ktoś miał od dawna sześć tysięcy franków renty; naraz wygrywa pięćset tysięcy na loterii. Człowiek ten odzwyczaił się od pożądania rzeczy, które można mieć jedynie przy wielkim majątku. (Powiem nawiasem, że jedna z ujemnych stron Paryża to łatwość postradania tej zdolności).
Wynajdują maszynkę do zacinania piór; kupuję ją dziś rano. Jest to dla mnie wielka przyjemność, niecierpliwiło mnie zacinanie piór; ale ostatecznie nie byłem nieszczęśliwy wczoraj przez brak tej maszynki. Czy Petrarka był nieszczęśliwy, że nie pijał kawy?
Zbyteczne jest określać szczęście, wszyscy je znają; na przykład pierwsza kuropatwa, którą się zastrzeli w lot w dwunastym roku życia, pierwsza bitwa, z której się wyjdzie zdrów i cały w siedemnastym.
Przyjemność, która jest tylko ustaniem przykrości, mija szybko i po kilku latach wspomnienie jej nawet nie jest miłe. Jednego z moich znajomych zranił w bok ułamek granatu w bitwie pod Moskwą; po kilku dniach groziła mu gangrena; w kilka godzin zdołano zebrać pp. Béclar, Larrey i paru cenionych chirurgów; odbyli naradę, po której oznajmili memu przyjacielowi, że nie ma gangreny. Widziałem w tej chwili jego szczęście, było ono wielkie, ale nie było czyste. Potajemnie nie wierzył, aby był zupełnie poza niebezpieczeństwem; kontrolował sąd chirurgów, rozważał, czy może na nich polegać. Widział jeszcze możliwość gangreny. Dziś, po ośmiu latach, kiedy mu przypomnieć tę konsultację, doświadcza przykrości: nagle staje mu przed oczyma jedno z nieszczęść jego życia.
Przyjemność spowodowana ustaniem przykrości polega: 1° na pokonaniu wszelkich zarzutów, jakie sobie człowiek kolejno czyni; 2° na przeglądzie wszystkich korzyści, których miał być pozbawiony.
Przyjemność wywołana zyskiem pół miliona franków polega na przewidywaniu nowych i niezwykłych przyjemności, jakie nas czekają.
Istnieje osobliwy wyjątek: trzeba zważyć, czy ten człowiek zanadto albo za mało nawykł pożądać wielkiego majątku. Jeżeli za mało, jeżeli ma zbyt ograniczone horyzonty, będzie doświadczał jakiś czas uczucia zakłopotania.
Jeśli nawykł często pożądać majątku, wyczerpał z góry użycie nadużyciem wyobraźni.
Nieszczęście to nie zdarza się w namiętnej miłości.
Rozpłomieniona dusza nie wyobraża sobie rozkoszy największej, ale najbliższą. Na przykład wyobrazisz sobie uścisk dłoni ukochanej, która obchodzi się z tobą obojętnie. Wyobraźnia nie jest skłonna sięgać
Uwagi (0)