Darmowe ebooki » Dramat poetycki » Wesele - Stanisław Wyspiański (czytać książki online za darmo .TXT) 📖

Czytasz książkę online - «Wesele - Stanisław Wyspiański (czytać książki online za darmo .TXT) 📖».   Wszystkie książki tego autora 👉 Stanisław Wyspiański



1 ... 6 7 8 9 10 11 12 13 14 ... 24
Idź do strony:
słyszę, woła: 
  RYCERZ
Daj dłoń!! 
  POETA
Puszczaj! 
  RYCERZ
Ty mój! 
  POETA
Puszczaj! 
  RYCERZ
Ty mój!! 
  POETA
Żelazem owita ręka, 
żelazem zakryta skroń. 
  RYCERZ
Zbieraj się, skrzydlaty ptaku, 
nędzarzu, na koń, na koń, 
przepadnie przekleństwo, męka! 
  POETA
Co mówisz, okropne widziadło, 
na koń? — gdzie? — jak? 
Żelazna twoja dzwoni szczęka, 
żelazna więzi mnie ręka. 
  RYCERZ
Na koń, zbudź się, ty żak, 
ty lecieć masz jak ptak! 
Bioręć w pętle. 
  POETA
Na arkan mnie wiąże! 
  RYCERZ
Poznasz, ktom jest, gdy zaciążę — 
ty więzień mój, mnie służ; 
biorę przemocą, Ja Moc: 
za mną, przede mną 
ognia kurz; 
po drogach, po których lecę, 
drzewa się palą jak świece, 
ciskają się błyskawice, 
jak lecę, Duch: 
wytężaj, wytężaj słuch! 
  POETA
Puszczaj, przepadaj w Noc — 
o, ręce, ręce martwieją... 
  RYCERZ
Ty mój! 
  POETA
Precz. — 
  RYCERZ
Słysz grom... 
  POETA
Zatrzasnął się cały dom... 
  RYCERZ
A czy wiesz, czym ty masz być, 
o czym tobie marzyć, śnić? 
  POETA
Sen, marzenie, mara, wid. 
  RYCERZ
Jutro dzień! przede dniem świt! 
Wiesz ty, czym ty mogłeś być? 
  POETA
Słowo, Widmo gończe! 
  RYCERZ
Zwiastun!! 
  POETA
Głos jak marzeń moich piastun; 
Rycerz, Widmo, urojenie 
przyoblekło szatę żywą. 
  RYCERZ
Krwi, krwi pragnę, krwawe żniwo! 
Wracam do dom w noc szczęśliwą, 
w noc ponurych wichrów łkań. 
Niosę dań, orężną dań. 
  POETA
Wracasz do dom ze snów, z dali... 
  RYCERZ
Z dali, hen z zaświatów, z prochów. — 
Przeszedłem ogień, co pali, 
przeszedłem zapady242 lochów. 
Ścigam, gonię, moc roztrwonię. 
Niosę dań, orężną dań. 
  POETA
W noc ponurych wichrów łkań 
wstajesz z lochów, z prochów, skał... 
  RYCERZ
Na głos mój ty będziesz drżał: 
Grunwald, miecze, król Jagiełło! 
Hajno243 się po zbrojach cięło, 
a wichr wył i dął, i wiał; 
stosy trupów, stosy ciał, 
a krew rzeką płynie, rzeką! 
Tam to jest!! Olbrzymów dzieło; 
Witołd, Zawisza, Jagiełło, 
tam to jest!! — Z pobojowiska 
zbroica się w skibach przebłyska, 
żelezce, połamane groty, 
drzewce powbijane do ciał, 
z trupów zapora, z trupów wał, 
rycerski zgotowiony stos: 
Ofiarnica — 
tam leć — tam chodź, tam leć!!! 
brać z tej zbrojowni zbroje. 
kopije, miecz i szczyt244 
i stać tam wśród krwi, 
aż na ogromny głos 
bladością się powlecze świt, 
a ciała wstaną, 
a zbroje wzejdą 
i pochwycą kopije, i przejdą!!! 
Spiesz, tam leżą stosy ciał; 
przeparłem trumniska wieko, 
czas, bym wstał, czas, bym wstał. 
  POETA
Łzy mnie pieką, łzy mnie pieką, 
czymże bym ja tam być miał. 
  RYCERZ
Niosę dań, orężny szał. 
  POETA
Dech twój zimny, dech grobowy... 
  RYCERZ
Patrzaj w twarz, patrz mi w twarz, 
ślubuj duszę, duszę dasz. 
  POETA
Za przyłbicą pustość, proch; 
w oczach twoich czarny loch, 
za przyłbicą Noc; 
zbroja głuchym jękiem brzękła. 
  RYCERZ
Miecz, miecz, siła nieulękła; 
patrzaj w twarz, patrzaj w twarz; 
ty mnie znasz. 
  POETA
Ktoś jest? 
  RYCERZ
Moc. 
  POETA
— — Przyłbicę wznieś! 
  RYCERZ
Rękę daj. 
  POETA
Duszę weź. 
  RYCERZ
Patrz!! 
  POETA
Śmierć — — — Noc! 
  SCENA X
Poeta, Pan Młody POETA
Potęga, wieczysta Potęga, 
Moc nieprzeparta!! 
  PAN MŁODY
O czym mówisz — ? 
  POETA
Niedołęga 
byłem — a dzieła to mitręga 
próżna — mgła nic niewarta. 
Teraz naraz się koło mnie zapaliło 
i gore — i piersi się palą; 
zdaje mi się, że słyszę gdzieś górą, 
jak skały się padają 
i w otchłań z łoskotem się walą. 
  PAN MŁODY
Będziesz sonet pisać czy oktawę? 
  POETA
Nie — przewiduję inszą zabawę; 
poczułem na szyi arkan245 — 
Polska to jest wielka rzecz: 
podłość odrzucić precz, 
wypisać świętą sprawę 
na tarczy, jako ideę, godło, 
i orle skrzydła przyprawić, 
husarskie skrzydlate szelki 
założyć, 
a już wstanie któryś wielki, 
już wstanie jakiś polski święty. 
  PAN MŁODY
Zajmujące. 
  POETA
Ty tematem zajęty. 
  PAN MŁODY
Myślałżeś246 ty co więcej 
niż poemat? 
  POETA
Może ja to myślę goręcej 
i w tej chwili to jeszcze się pali — 
jeszcze — a jutro się zawali 
w gruz ten pożarny gmach. 
A! chciałbym wstąpić w to Piekło 
Ach! 
  PAN MŁODY
Rozpalony. 
  POETA
Piekło żywe 
w tej chacie, w zaklętym dworze: 
Piekło gorze! 
  PAN MŁODY
A to coże?! 
  SCENA XI
Pan Młody, Hetman, Chór CHÓR
Hej, panie, panie Branecki247, 
nie żałuj grosika, nie żałuj248, 
pocałuj się z nami, pocałuj, 
nie żałuj dukacika, nie żałuj, 
dajże249 go nam z tej kieski! 
  HETMAN
Ha, szatańce, sztab moskieski250, 
znajcie pana, bierzcie złoto, 
nie stoję ja pan o złoto; 
piekielna mnie dziś gospoda: 
hulaj dusza, z wami zgoda. 
  CHÓR
Hulaj dusza, z nami w zgodzie, 
potańcujemy w gospodzie; 
pocałuj się z nami, pocałuj, 
nie żałujta251, hetmanie, kieski, 
braliśta252 pieniążek moskieski, 
hej, hetmanie, hetmanie Branecki!! 
  HETMAN
Bierzcie złoto, pali złoto. 
  CHÓR
Pali pieniążek moskieski? 
  HETMAN
Piekielna mnie dziś gospoda: 
diabły moją piją krew; 
szarpają mi pierś, plecyska, 
psy zjawiska, łby ogniska; 
szarpają, sięgają trzew! 
  PAN MŁODY
Wojewoda! Wojewoda253! 
  HETMAN
Puszczajcie, litości! 
  PAN MŁODY
Jezu!! 
  SCENA XII
Pan Młody, Hetman HETMAN
Ha, przepadli kędyś diabli, 
ktoś się doli ulitował; 
rana jeno straszna boli — — 
puste żale, mnie nie szkoda, 
bo ja pan, piekielny pan, 
drwię z serdecznych ran. 
Setkę lat przez puszczę gnam, 
przez bór gonię, gęsty las, 
przez ugory, łąki, błoń — 
upałami bije skroń, 
młotami serce wali, 
ogień wnętrzności pali — — — 
Każ muzyce dla mnie grać, 
mnie na Piekło stać. 
Ja pan, ćwierć kraju mam w ręku, 
a jak kto po cichuteńku 
powie „Jezus” — ja wolny na chwilę, 
powietrzem się zasilę: 
odetchnąłem piersią całą; 
bierz ty, ile złota zostało, 
patrz, oto niecki254, 
diabli mi to kazali nieść; 
co noc tak świeżych nasypią, 
a sztabowi, czerńcy przeklęci, 
krzyczą za mną: panie Branecki, 
nie żałuj; — krew moją chlipią — — 
Masz! 
  PAN MŁODY
Hetmaniłeś ty, hetmanie, 
chocia byłeś łotr, 
i sam król był tobie kmotr255; 
przewodziłeś, przewodziłeś, 
a my dzisiaj w psiej niewoli: 
nie hetmany, strzęp, łachmany, gruz; 
duszę ziębi mróz; 
ciebie ogień, ogień pali — 
przecz już nic nas nie ocali, 
ani król, ani ból, 
ani żale, ni płakanie, 
hej, hetmanie, hej, hetmanie 
dzisiaj to mój dzień miłości... 
  HETMAN
Czepiłeś się chamskiej dziewki?! 
Polska to wszystko hołota, 
tylko im złota; 
trza było do bękartów Carycy256 
iść smalić cholewki257: 
byłać ta we mnie cnota. 
Asan mi tu Polski nie żałuj, 
jesteś szlachcic, to się z nami pocałuj, 
jesteś wolny! 
  PAN MŁODY
Bierz cię diabli. 
  HETMAN
Gębuj, widzęś nie przy szabli258. 
  SCENA XIII
Pan Młody, Hetman, Chór HETMAN
Ścigają psy, kąsają psy. 
  CHÓR
Przeklęty ty, przeklęty ty. 
  HETMAN
Sursum corda259, serce żreją — 
serce mi wyjmują z trzew. 
  CHÓR
Zaprzedałeś kraj, ty lew; 
złotem pysk ci zaleją! 
Złoty pan, weselny pan, 
pójdźże w tan, pójdźże w tan! 
  HETMAN
Złoto pali, złoto war; 
sursum corda, wiwat Car! 
  CHÓR
Lejcie mu do pyska żar, 
sięgajcie mu dłońmi trzew. 
  HETMAN
Piją krew, żłopają krew, 
cielsko drą po kawale! 
  CHÓR
Złoty pan, weselny pan, 
Pójdźże w tan, dalej w tan: 
na Weselu hula Śmierć, 
garniec pereł, złota ćwierć, 
zaprzedałeś Czortu kraj. 
  HETMAN
Żłopią krew Czarty Moskale, 
sursum corda, wiwat Car! 
  CHÓR
Huś ha, huś — haj go, haj260! 
Pójdźże w tan, dalej w tan! 
Złoty pan! weselny pan! 
  SCENA XIV
Pan Młody, Dziad PAN MŁODY
Tyle się przewlekło mar 
z okropnym śmiechem Piekła... 
  DZIAD
Cóż wam to? cóż wam to? 
Czy was panna młoda urzekła? 
  PAN MŁODY
Oj, tu Diabły, ze samego Piekła, 
włóczyły przede mną człowieka, 
ach, powietrza, tchu... 
  DZIAD
Cóż pon261 ucieka? 
  SCENA XV
Dziad, Upiór262 DZIAD
za Panem Młodym
Miałem rzec, cosi miałem rzec: 
Szczęść Boże przy weselu. 
  UPIÓR
Przyjacielu, przyjacielu... 
  DZIAD
Kto! ty we krwi! precz, piekielny! 
  UPIÓR
Ja weselny, ja weselny, 
dajcie, bracie, kubeł wody: 
ręce myć, gębe myć, 
chce mi się tu na Weselu 
żyć, hulać, pić. 
  DZIAD
Precz, przeklęty, precz, przeklęty. 
  UPIÓR
Dajcie, bracie, kubeł wody: 
gębe myć, ręce myć... 
  DZIAD
Krew na sukniach, krew na włosach... 
  UPIÓR
Nie pyskuj, nie powtarzaj. — 
Już, już wiedzą o tym w niebiosach. 
 
nuci
„A stało się to w Zapusty”. 
  DZIAD
Precz, przeklęty, precz, przeklęty. 
  UPIÓR
Jeno ty nie przeklinaj usty263, 
boś brat — drżyj! ja Szela!! 
Przyszedłem tu do Wesela, 
bo byłem ich ojcom kat, 
a dzisiaj ja jestem swat!! 
Umyje się, wystroje się. 
Dajcie, bracie, kubeł wody: 
ręce myć, gębe myć, 
suknie prać — nie będzie znać; 
chce mi się tu na Weselu 
żyć, hulać, pić — 
jeno ta plama na czole... 
  DZIAD
Cholera! 
  UPIÓR
Zaraza, grób. 
  DZIAD
Precz, precz, ty trup! 
  UPIÓR
Widzisz, w orderach chodzę264. 
  DZIAD
O! plamy na podłodze od nóg. 
  UPIÓR
To krew, obmyję próg, 
dajcie ino, bracie, wody, 
kubeł wody — gębe myć, 
suknie prać — nie będzie znać. 
  DZIAD
Przeklęty! Maryjo, strać! 
  UPIÓR
Gadu, gadu, stary dziadu, 
trza się do roboty brać; 
kubeł wody, gębe myć, 
nie bede próżno stać, 
na Wesele, na Wesele, 
podź265 tańcować, bośma266 brać. 
. . . . . . . . . . . . . . . . . . 
  SCENA XVI
Kasper, Kasia, Jasiek JASIEK
Kasiu — 
  KASPER
Kasiu — 
  KASIA
Cóz ta, Jasiu? 
  JASIEK
Bo to widzis, Kasiu, że to — 
tak mnie ciągnie bez pół267. 
  KASPER
Pódź, Kasicko, ku mnie, cosi 
mom ci sepnonć268. 
  KASIA
Co, że co — ? 
  KASPER
Radź, co z nami — ? 
  KASIA
Kiej na ogrodzie rosi. 
  KASPER
Kiejbyśmy269 byli sami!... 
  JASIEK
Kasper — idze270 pod stodołę. 
  KASIA
Po co? — Idze ty. 
  KASPER
Wis271, bracie, 
idź ty pirwy272 — namość słomę. 
  KASIA
Przyjdziewa273. 
  JASIEK
Cóz sie trzymacie, 
lgnies274 do niego — ? 
  KASPER
1 ... 6 7 8 9 10 11 12 13 14 ... 24
Idź do strony:

Darmowe książki «Wesele - Stanisław Wyspiański (czytać książki online za darmo .TXT) 📖» - biblioteka internetowa online dla Ciebie

Podobne książki:

Uwagi (0)

Nie ma jeszcze komentarzy. Możesz być pierwszy!
Dodaj komentarz