Darmowe ebooki » Artykuł naukowy » Kobieta polska w nauce - Cecylia Walewska (książki czytanie txt) 📖

Czytasz książkę online - «Kobieta polska w nauce - Cecylia Walewska (książki czytanie txt) 📖».   Wszystkie książki tego autora 👉 Cecylia Walewska



1 2 3 4 5 6 7 8
Idź do strony:
sposób wypisów, ale w wydaniu książkowym podjęła również H. Orsza (Helena Radlińska), autorka Dziejów społecznych Polski, O naszych pierwszych książkach, dawnych szkołach i uniwersytecie krakowskim i inne. Wypisy jej: Z dziejów narodu poprowadzone są z ogromnym nakładem pracy. Dr Natalia Gąsiorowska dała się poznać dziełem O Wielkiej Rewolucji Francuskiej i pracą Ministrowie Królestwa Kongresowego jako gospodarze Warszawy (Warszawa, Arct, 1919), wygłasza przy tym gruntowne odczyty „O ustroju Polski”. Cecylia Łubieńska wydała pod redakcją Askenazego poważną książkę: Sprawa dysydencka (1764–1766). Doktorantka Uniwersytetu Warszawskiego Helena Bernszteinówna opracowała epokę Królestwa Kongresowego; Cezaria Ehrenkrenzowa przedstawiła w Towarzystwie Naukowym pracę o św. Cecylii. Poza tym pracują wiele na polu dziejoznawstwa pp. Maria Gomólińska, Justyna Jastrzębska, Z. Kollischerówna, A. Lipińska i inne.

Najwybitniejszą znawczynią historii ruchu kobiecego i autorką prac w tym kierunku była p. Paulina Kuczalska-Reinschmidt b. redaktorka „Steru”, organu poświęconego sprawom kobiecym (zmarła we wrześniu 1921 r.).

 

Poza historią najsilniej pociąga umysły kobiece dział krytyk literackich. W piśmiennictwie naszym duże zasługi położyły w tym kierunku: Seweryna Duchińska, pisując w drugiej połowie XIX w. gruntowne sprawozdania i oceny z dziedziny literatury zagranicznej w najpoważniejszych miesięcznikach i tygodnikach naszych; Waleria Marréne-Morzkowska, pierwsza z tych, którzy zwrócili uwagę na Cypriana Norwida i tłumaczyli ducha jego twórczości; Maria Krzymuska, autorka wydanych w Warszawie Studiów literackich niepospolitej wartości; Maria Ilnicka, Wila Zyndram-Kościałkowska, Maria Grossekowa, autorka głęboko refleksyjnych Dialogów Italiana („Echo literackie”, Warszawa, 1914), J. Dicksteinówna, J. Oksza (Julia Kisielewska), Savitri Anna Leo-Rose, Maria Rakowska, Malwina Posner-Garfeinowa, Maria Dąbrowska, Czesław Halicz26, Ewa Łuskina, Mossoczowa, Helena d’Abaucourt de Franqueville, Maria Rafałówiczówna i inne.

Głębokie dzieło O Mickiewiczu które przejdzie do literatury jako jedna z prac pomnikowych, napisała Maria Konopnicka.

W dziale historii, krytyki i studiów muzycznych odznaczyły się: Wanda Landowska, autorka książki La musique ancienne (do spółki z mężem), Władysława Stefanowska-Tobiczyk, Alicja Simonówna, Katarzyna Małecka, p. Frankowska, autorka referatu Upadek sztuki śpiewaczej — jego przyczyny i środki zaradcze, wygłoszonego na zjeździe muzyków w Warszawie dn. 1 IV 1921 r.

*

Wysoki stopień kultury, erudycję i polot filozoficzny spotykamy u kilku najmłodszych beletrystek i poetek naszych.

Nowele Marii Jehanne-Walewskiej (hr. Wielopolskiej) i Ewy Łuskiny to raczej najsubtelniejsze mozaiki, z mozolnych szperań po starych papirusach złożone, aniżeli zręczna fabuła najeżonych intrygami opowieści, jakich — zwłaszcza od piór kobiecych — wymagano dotąd.

Dla opisu jednej pajęczej chusteczki studiuje się całe tomy dziejów koronkarstwa; dla dania dokładnego obrazu starożytnej kamei27 siedzi się miesiącami po muzeach.

Jak Flaubert, Gauthier, Anatol France...

Wysokim intelektualizmem i wiedzą gruntowną tchną powieści J. Marcinowskiej, Theresity, Orsyda (A. Limprechtówny), poezje Savitri, Grossekowej, Dicksteinówny.

Nowele i powieści psychologiczne Zofii Rygier-Nałkowskiej (np. Węże i róże) to jeden subtelny przekrój zatajonych stanów podświadomości, dla zgłębienia których nie wystarcza ani spostrzegawczość, ani doświadczenie życiowe: opierać się muszą na podłożu badań ścisłych, aby nie prowadziły na bezdroża irracjonalizmu.

Głęboką naukowość wniosły: Żmichowska, Orzeszkowa, Konopnicka, ale kapłaństwo ich społeczne przysłoniło intelektualne podłoże.

*

Najwięcej zapału, najgorętszy poryw serc i umysłów wykazywały kobiety zawsze w dziedzinie pracy pedagogicznej.

W każdym narodzie i w każdym okresie cywilizacji były wielkie wychowawczynie, urabiające ducha pokoleń.

Miały Niemcy swoją Karolinę Rudolfi, miała Francja p. de Rémusat, Anglia — Marię Astelli i Marię Wollstoncraft, Ameryka — Emmę Willard i Lukrecję Mott.

Mieliśmy i my nasze Hoffmanowe, Jaraczewskie, Eleonory Ziemięckie, Felicje Boberskie, Bibianny Moraczewskie, Antoniny Machczyńskie, Narcyzy Żmichowskie, które kształciły duszę polską.

Pierwszą wychowawczynią naszą, która wprowadziła pierwiastek naukowy do prac pedagogicznych, była Aniela Szycówna. Poświęciwszy się metodyce nauczania, oparła wskaźniki niezbędnych reform na badaniu ciała i duszy dziecka, nie spuszczając nigdy z oczów celów nauki ścisłej przy praktycznym zastosowaniu przesłanek.

Umysł samodzielny i twórczy, natura ruchliwa, czynna, niestrudzona w pracy, od najwcześniejszych lat już zdradzała Aniela Szycówna niezwykły pęd do zawodu wychowawczyni. Młoda nauczycielka Machczyńskiej, pierwsza książka pedagogiczna, jaką przeczytała, wywarła na niej tak silne wrażenie, że odtąd jak najskrupulatniej poczęła spisywać spostrzeżenia swoje nad dziećmi. W pracy tej utrwaliło ją jeszcze dzieło Dawida: Program psychologicznych spostrzeżeń nad dzieckiem od urodzenia do 20 roku życia. Odtąd nie zbacza ani na chwilę od raz wytkniętego kierunku i w gorączce najpilniejszych robót znajduje zawsze czas dla umiłowanych badań, wydając cały szereg studiów poświęconych tej sprawie.

Pierwsze jej prace ukazały się w „Przeglądzie Pedagogicznym” w 1890 r. Podpisane pseudonimem „Młodej Pedantki”, zwróciły na siebie uwagę bystrością spostrzeżeń i wytrawnym sądem. Odtąd stale pisywała do najpoważniejszych organów fachowych i naukowych w kraju, a także za granicą.

Stała współpracowniczka kwartalnika „La Revue Psychologique” w Brukseli, redaktorka „Nowych Torów”, była jedną z głównych założycielek Towarzystwa Badań nad Dziećmi i Towarzystwa Psychologicznego w Warszawie, profesorem metodyki nauczania w Wolnej Wszechnicy i w Instytucie Pedagogicznym warszawskim. Do wybitniejszych jej prac należą: Rozwój pojęciowy dziecka, O zadaniach i metodach psychologii dziecięcej, Kwiaty i dzieci, Ptaki i dzieci (dwie ankiety szkolne), Pedologia, czyli nauka o dziecku, Bibliografia pedologiczna polska.

Zmarła w maju 1921 r. na posterunku pracy — prawie między jednym wykładem a drugim, w pełni nowych naukowych pomysłów.

*

Poryw doraźnego czynu i dążenie do osiągnięcia konkretnych wyników naukowej pracy pchnęły falę pierwszych studentek wszystkich krajów na wydziały medyczne.

W pierwszych szeregach stają Polki, dając wkrótce największy odsetek lekarek w stosunku do liczebności różnych innych narodów.

Nie było uniwersytetu zagranicznego, w którym by nie studiowały medycyny Polki. W Uniwersytecie Warszawskim wstęp dla kobiet za czasów rosyjskich był wzbroniony, a w Rosji dopiero w 1890 r. został otworzony petersburski Medyczny Instytut Żeński. W Polsce pod zaborem austriackim miały dostęp tylko poddane austriackie i to zaledwie od 1895 r.

Pierwszą lekarką polską była dr med. Anna Tomaszewicz-Dobrska28, która w 1873 r. skończyła Uniwersytet Zuryski i po złożeniu rozprawy doktorskiej, a następnie po nostryfikacji swego dyplomu, tj. powtórnym złożeniu wszystkich egzaminów w Rosji, osiadła na stałe w Warszawie. Było to 40 lat temu, kiedy opinia całego społeczeństwa nie uznawała jeszcze kobiet-lekarzy. Jednak ta wybitna indywidualność, ten doskonały lekarz praktyk, ten ścisły umysł uczonego zdobywa wkrótce Warszawę, torując drogę koleżankom z zawodu. Dr Dobrska zostawiła kilka prac fundamentalnych. Najgłówniejsze spomiędzy nich: O labiryncie ucha, O działaniu chloralu, O drażnieniu mięśni. Poza tym pisała na temat zagadnień higieny społecznej.

Drugą lekarką w Polsce była dr Teresa Ciszkiewiczowa, która skończyła studia w 1875 r. i praktykowała również w Warszawie. Po nich już nie jednostki, ale dziesiątki wychowanek uniwersytetów zagranicznych, a następnie i polskich: w Krakowie, we Lwowie.

Niektóre spomiędzy lekarek naszych zajęły wybitne stanowiska, jak np. dr Stanisława Popławska, pierwsza kobieta-ordynator szpitala oftalmicznego29 w Warszawie. Inne oddają się teoretycznym i praktycznym studiom z dziedziny bakteriologii, jak dr Maria Zielińska i dr Maria Dunin-Karwicka, autorka pracy, która w swoim czasie zwróciła uwagę uczonych: Über Vorkommen von Fett in Geschwülsten.

Popularyzują wiedzę medyczną w zakresie wskazań zdrowotnych: dr J. Budzińska-Tylicka, autorka b. rozpowszechnionej książki Higiena kobiety i innych prac z tej dziedziny; dr Matylda Biehlerowa, autorka cenionych podręczników z zakresu higieny szkolnej, higieny ogólnej i higieny dziecka.

Poza krajem wyróżniły się: dr Izabella Czarnomska, chirurg-ortopedystka, kierowniczka szkoły-pracowni w Petersburgu, uzdolniającej kaleki do robót rzemieślniczych; dr Melania Lipińska, autorka nagrodzonej na konkursie w Paryżu gruntownej i cennej pracy w języku francuskim Historia kobiet-lekarzy od czasów starożytności aż po dni nasze.

Lekarki w Polsce stanowią przeszło 10% ogółu lekarzy. Podjęły one specjalności ze wszystkich dziedzin medycyny z wybitnym uwzględnieniem wszakże akuszerii i ginekologii.

W wojnie ostatniej powołane do świadczeń wojennych na równi z lekarzami — oddały nadzwyczajne usługi w walkach z epidemiami, padając często ofiarą ich.

Szpitalnictwu zasłużyła się wykonaniem mapy szpitali Królestwa Polskiego w 1886 r. p. Wanda Lubelska.

W dziedzinie farmaceutyki odznaczyła się p. A. Leśniewska, magister farmacji, kierowniczka pierwszej szkoły farmaceutycznej dla kobiet w Petersburgu.

*

W zakresie prawa nie znalazła się dotąd uczona teoretyczka polska. Pierwszą prawniczką była p. Janina Podgórska, zapisana przy adw. Lednickim w Moskwie, nieprzyjęta jednak w poczet adwokatów przysięgłych. Pierwszą kobietą, która stawała w sądzie polskim (Warszawa 1920 r.), była p. Rappaportowa.

W polityce mamy kilka zdolnych publicystek, spośród których wyróżniły się: p. Iza Moszczeńska i  Stefania Landynowa, autorka Listów do Rusi (1905–1906).

Część II

Pierwsze kroki kobiet polskich na polu nauki dały już — jak widzimy — wyniki niezmiernie dodatnie. Rosnący wciąż napływ studentek na wszystkie uniwersytety i wolne wszechnice w kraju naszym stwierdza ten głód wiedzy, który zapowiada promienny rozkwit intelektu kobiecego.

Gdy w pierwszych latach istnienia swego Uniwersytet Krakowski liczył zaledwie 280 studentek, w 1920/21 było ich już 878, tj. 21% ogółu studentów. Inne uniwersytety wykazywały w tym okresie:

Wileński 260 studentek 33% ogółu studiujących Warszawski 2085 studentek 34% ogółu studiujących Lwowski 1494 studentek 35% ogółu studiujących Wolna Wszechnica w Warszawie 944 studentek 37% ogółu studiujących Lubelski 339 studentek 39,3% ogółu studiujących Poznański 310 studentek 17% ogółu studiujących

Przeważna liczba studentek naszych uczęszcza na Wydział Filozoficzny: przeciętnie 65%.

Medycyna największy procent studentek ma w Wilnie: 34% i we Lwowie: 30%; w Krakowie jest ich 24%, w Warszawie 23%, w Poznaniu 22%.

Prawny Wydział liczy w Wilnie 20%, w Warszawie 19%, w Krakowie 7%, we Lwowie 4%, w Poznaniu 8%.

Zastanawiające jest, że Pedagogiczny Wydział, na którym — zdawałoby się — powinna przeważać liczba kobiet, ma ich na Wolnej Wszechnicy warszawskiej tylko 43,5%, a więc nawet nie połowę. Rolny, który też mógłby przyciągać kobiety, zaledwie 14% w Krakowie, w Warszawie zaś — w Wyższej Szkole Gospodarczej Rolniczej — 6,65%, w Poznaniu 3%30.

Do Politechniki Warszawskiej w okresie 1920/21 r. szk. uczęszczało 206 studentek na 2725 studentów, czyli 7,56%.

W tym:

W sumie: Na Wydział Inżynierii Budowlanej 18 kobiet Na Wydział Inżynierii Wodnej 2 kobiet Na Wydział Mechaniki 9 kobiet Na Wydział Chemii 102 kobiet Na Wydział Architektury 60 kobiet Na Wydział Elektrotechniki 15 kobiet 206 kobiet

*

Czy wielki napływ kobiet na wydział filozoficzny wróży nowy rozkwit tej nauki i nowe jej tory?...

Kobieta nie stworzyła dotąd wielkich systemów filozoficznych. Umysł jej nie zdradza ciążenia ku wiedzy bezprzedmiotowej i błądzeniu w przestworzach myśli czystej. Z dotychczasowych danych należałoby wątpić o możności pojawienia się kobiecego Platona, Spinozy, Kanta, Schopenhauera, Hoene-Wrońskiego.

Były Hypatie31... kamienowane przez wrogi tłum...

Były w dwanaście wieków później księżny Elżbiety Pfalckie; była Klara Maria von Ende, uważana długi czas za nauczycielkę Spinozy.

Zasłynęła w Niemczech współczesnych filozoficznymi studiami swymi o silnie podmiotowym zabarwieniu i samorzutnych pomysłach Maria Ludwika Enkendorff.

Szczyci się Francja dziełami Klementyny Royer (1830–1902), filozofki, ekonomistki, przyrodniczki i antropologistki, która w dziedzinie etyki zostawiła cenne studium Dobro i prawa moralności, a wraz z Ernestem Haecklem była inicjatorką i organizatorką pierwszych stowarzyszeń „Wolnej myśli” jako podstawy, dążenia do postępu. Znane są również prace p. Aleksandry David, badaczki filozofii chińskiej, autorki wielu cennych studiów, z których najważniejsze: Filozof Meh-Ti i idea solidarności.

Dużym uznaniem w świecie uczonych cieszy się dzieło O Spinozie dr fil. prof. uniwersytetu w Bernie Rosjanki Tumarkiny i Elżbiety Schmidt.

Są jeszcze inne prace, pełne spontanicznych rzutów przemyśleń, ale nie zostały po nich kategorie prawd wiecznych.

Kobiety-filozofki szły dotąd obok wielkich myślicieli świata, z nimi lub za nimi. Komentatorki, adeptki, służebnice geniuszy, nie wyprzedziły dotąd jednak żadnego z nich.

*

Pierwotnym założeniem ruchu kobiecego było dążenie do zupełnego zrównania pierwiastków umysłowości żeńskich z męskim i nadanie im jednej gatunkowej wartości, doprowadzenie do jednakowych skutków wydajnej siły, postawienie na wyżynach, do których tylko jedne prowadzą stopnie: te — od wieków przez geniusz męski wykute.

Usiłowaniem chwili obecnej jest wynalezienie tych odrębności intelektu kobiecego, które — przy odpowiedniej kulturze — rozszerzyłyby widnokrąg wiedzy i wniosły nieznane wartości...

Czy wkroczywszy tłumnie w białe świątynie nauki, kobieta dźwignie nowe ołtarze, czy też przy tych, które już są, pobuduje sobie klęczniki?

Czy na mocy danych, jakie mamy, można już dziś wróżyć przyszłość, czy też trzeba czekać jeszcze z sądem i wyrokiem?

Czy należy starać się o wyhodowanie i wypielęgnowanie odrębnych cech umysłowości kobiecej drogą odpowiedniej kultury, czy zostawić rozwój ich samorzutnej woli gatunkowego napięcia?

Byłoby złym znakiem naukowych przeznaczeń kobiety, gdyby w przeciętnej intelektualnej robocie stanęła za mężczyzną.

Widzimy, że ta trudność już została pokonana, że setki tysięcy kobiet na wybitnych stanowiskach w dziedzinie zajęć umysłowych dorównywują najzupełniej mężczyźnie.

Stanowcze orzeczenie, jakie będą drogi, jaka meta i jaki plon naukowej pracy kobiet, gdy przystąpi do niej ogół, a nie wybitniejsze jednostki — jest dotąd wszakże jeszcze przedwczesne.

Za dużo przeszkód zewsząd, za dużo pocisków, których odparcie zużywa energię i napięcie intelektualnych porywów.

Każda nowa siła kobieca musi przejść przez fazę niedoceniania z jednej strony, przeceniania — z drugiej.

„Pani Curie nie wynalazłaby radu bez pana Curie” — wołają wrogowie feministycznych zakusów, nieuznający geniuszu w kobiecie, nieprzypuszczający jego możliwości.

„Tylko pani Curie, która po wynalezieniu polonu i aktynu trafiła samorzutnie na ślad radu, zawdzięcza ludzkość epokowe odkrycie” — krzyczy obóz przeciwny.

A praca pp. Curie nie może być podciągnięta ani pod rodzaj męski, ani pod żeński: jest jedna, bezpodzielna, jak bezpodzielny być musi każdy wysiłek, gromadzący po linii napięcia swego wszystkie sobie podobne, aby — przy ostatecznej mecie — ręką tego, co stał się narzędziem cudu, wybić w murze niewiedzy białe okno poznania32.

1 2 3 4 5 6 7 8
Idź do strony:

Darmowe książki «Kobieta polska w nauce - Cecylia Walewska (książki czytanie txt) 📖» - biblioteka internetowa online dla Ciebie

Uwagi (0)

Nie ma jeszcze komentarzy. Możesz być pierwszy!
Dodaj komentarz