Darmowe ebooki » Wiersz » Nad głębiami - Adam Asnyk (biblioteka online za darmo .TXT) 📖

Czytasz książkę online - «Nad głębiami - Adam Asnyk (biblioteka online za darmo .TXT) 📖».   Wszystkie książki tego autora 👉 Adam Asnyk



1 2 3
Idź do strony:
chwilą, gdy tajne cele przeprowadzą, 
Wraz z tobą dzieło twoje zaprzepaszczą! 
 
Informacje o nowościach w naszej bibliotece w Twojej skrzynce mailowej? Nic prostszego, zapisz się do newslettera. Kliknij, by pozostawić swój adres e-mail: wolnelektury.pl/newsletter/zapisz-sie/
XXV
Jako cząsteczka wszechświata myśląca, 
Szukam w nim celu i o celu myślę, 
Bo ten się wiąże z mem pojęciem ściśle, 
Tak jak odczucie światła lub gorąca. 
 
Znam tylko bowiem jedną z form tysiąca 
Natury, w moim odbitej umyśle, 
Sądzę ją z tego, co mi sama przyśle 
I czem o władze mi dane potrąca. 
 
Natura twórcza, wieczna, bezcelowa, 
Nie da się zmieścić w naszych pojęć ramie, 
Więc wiecznym prawom, co w swem łonie chowa, 
 
I konieczności, co nas wszystkich łamie, 
Ludzkiej dążności narzucamy znamię, 
Na ludzki język tłómacząc jej słowa. 
 
XXVI
Pierwotną białość słonecznych promieni 
Ziemski widnokrąg rozszczepia i łamie 
Na chmurach, w tęczy różnobarwnej bramie, 
I fala światła inaczej się mieni 
 
W błękitach morza, w żywej łąk zieleni, 
W złocistych łanach i zórz krwawej plamie... 
I każdy z kwiatów innej barwy znamię 
W grze malowniczych odbija odcieni. 
 
Podobnie światło prawdy w ziemskiej sferze, 
Przez mgły spływając w tęcze się rozwionie, 
Gdy ludzkim duszom niesie blaski świeże: 
 
Każda z nich w siebie inne barwy chłonie, 
Każda za całość jednę cząstkę bierze: 
Tę, którą sama w swem odbija łonie. 
 
XXVII
Smutny jest schyłek roku w mgieł pomroce! 
Gdy wiatr jesienny zwiędłym liściem miota, 
Ostatnie kwiaty, ostatnie owoce, 
Strąca i grzebie pod całunem błota. 
 
Smutniejszy! koniec bezsilny żywota, 
Osamotnienie starości sieroce, 
I długie, ciemne, pełne cierpień noce, 
W których się ludzka rozprzęga istota. 
 
Lecz najsmutniejszy jest duchowy schyłek 
Zamierającej powoli epoki, 
Gdy w niwecz poszedł pokoleń wysiłek, 
 
Strawiwszy wszystkie żywotniejsze soki,  
A w spadku szereg błędów i pomyłek 
Na dni ostatnie rzuca cień głęboki! 
 
XXVIII
Ci, którzy jasność żegnają zniknioną 
Gdy burza całe zniweczyła żniwo, 
Nad spustoszoną rozpaczając niwą, 
Myślą, że wszystko ciemności pochłoną, 
 
Dalszych rozkwitów mrożąc siłę żywą. 
Tymczasem pod tą ciemności osłoną, 
Pod dobroczynną martwości pokrywą, 
Tysiącem kiełków drży już ziemi łono, 
 
Ręką natury rozrzuconych skrzętną. 
W spowiciu nocy, w zimowej zamieci, 
Bijące wewnątrz nie ustaje tętno. 
 
I życie w głębi walką wre namiętną, 
By się wydobyć, kiedy je oświeci 
Brzask nowych wiosen lub nowych stuleci. 
 
Przekaż 1% podatku na Wolne Lektury.
KRS: 0000070056
Nazwa organizacji: Fundacja Nowoczesna Polska
Każda wpłacona kwota zostanie przeznaczona na rozwój Wolnych Lektur.
XXIX
Póki w narodzie myśl swobody żyje, 
Wola i godność i męstwo człowiecze, 
Póki sam w ręce nie odda się czyje 
I praw się swoich do życia nie zrzecze, 
 
To ani łańcuch, co mu ściska szyję, 
Ani utkwione w jego piersiach miecze, 
Ani go przemoc żadna nie zabije, 
I w noc dziejowej hańby nie zawlecze. 
 
Zginąć on może z własnej tylko ręki: 
Gdy nim owładnie rozpacz senna, głucha, 
Co mu spoczynek wskaże w grobie miękki, 
 
I to zwątpienie, co szepcze do ucha: 
Że jednem tylko lekarstwem na męki 
Jest dobrowolne samobójstwo ducha. 
 
XXX
Taką jak byłaś, nie wstaniesz z mogiły! 
Nie wrócisz na świat w dawnej swojej krasie; 
Musisz porzucić kształt przeszłości zgniły, 
Na którym teraz robactwo się pasie, 
 
Musisz zatracić nie jeden rys miły, 
I wdzięk w dawniejszym uwielbiany czasie... 
Lecz nową postać wziąć i nowe siły 
I nowych wieków oręż mieć w zapasie. 
 
Grób cię nie odda światu widmem bladem, 
Z mogilnej pleśni i zgnilizny plamą, 
Do wnętrza śmierci przesiąkniętą jadem... 
 
Lecz przystrojona w królewski dyadem, 
Musisz do życia wkroczyć życia bramą: 
Musisz być inną, choć będziesz tą samą! 
 
XXXI
Odkąd znów padło w proch twe czoło dumne, 
Na synów twoich dziwna zeszła trwoga; 
Ich wzrok bezmyślny widzi tylko trumnę, 
Na której wsparła się zwycięzcy noga. 
 
Oni nie wiedzą, że ty prochom dziatek 
Dziś posłuchanie dajesz tam u Boga, 
I śmią narzekać, o najlepsza z matek! 
Żeś porzuciła ich na pastwę wroga; 
 
Lecz ty wymową cichą, apostolską, 
Ucz ludy zginać przed tobą kolana, 
I bądź w błękitach tą harfą eolską, 
 
Po której wichry głoszą imię Pana. 
Jasnym sztandarem duchów bądź o Polsko! 
Póki nie wstaniesz z prochu nieskalana. 
 
XXXII
Nie myśl o szczęściu! nie myśl o miłości! 
Dla nas ten owoc nigdy nie dojrzewa: 
My rwiemy inny z przeklętego drzewa, 
Co daje wiedzę bytu i nicości. 
 
My znać nie możem uniesień młodości, 
Bo już w kolebce truciznę nam wlewa 
Widmo haniebnej i krwawej przyszłości, 
I do snu pieśni straszliwe nam śpiewa. 
 
Więc młodość nasza mija bezpowrotnie 
Jak błyskawica wśród bezpłodnej burzy, 
Serce się nasze wypali i znuży, 
 
I nic nie zdoła podnieść go istotnie, 
A gdy nie możem żyć i cierpieć dłużej... 
To na wygnaniu giniemy samotnie. 
 
XXXIII
Pośród narodów, wyście nędzarzami! 
Z dumą hidalgów nosicie łachmany, 
I odkrywacie światu swoje rany, 
Aby zarabiać na chleb krwią i łzami. 
 
Własną nikczemność znacie dobrze sami, 
Więc się chowacie w pamiątek kurhany, 
I gdy kto skargę podniesie stroskany, 
Wołacie: że on świętość grobu plami. 
 
Trzeba mieć litość nad wami, nędzarze, 
Trzeba wam życzyć o biedni, ułomni! 
Żebyście ciche zalegli cmentarze, 
 
I z tego świata zeszli bezpotomni; 
Śmierć wam tę jedną nadzieję ukaże: 
Że o was Polska i przyszłość zapomni! 
 
Wesprzyj Wolne Lektury!

Wolne Lektury to projekt fundacji Nowoczesna Polska – organizacji pożytku publicznego działającej na rzecz wolności korzystania z dóbr kultury.

Co roku do domeny publicznej przechodzi twórczość kolejnych autorów. Dzięki Twojemu wsparciu będziemy je mogli udostępnić wszystkim bezpłatnie.

Jak możesz pomóc?


Przekaż 1% podatku na rozwój Wolnych Lektur:
Fundacja Nowoczesna Polska
KRS 0000070056

Dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur i pomóż nam rozwijać bibliotekę.

Przekaż darowiznę na konto: szczegóły na stronie Fundacji.

Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur.
Ten utwór jest w domenie publicznej.
Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3.
Fundacja Nowoczesna Polska zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur. Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki.

E-book można pobrać ze strony: http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/asnyk-nad-glebiami/

Tekst opracowany na podstawie: Adam Asnyk, Pisma, tom III, wydanie nowe zupełne, w układzie i z objaśnieniami F. Hoesicka, nakładem Księgarni F. Hoesicka, Warszawa 1924.

Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska

Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl) na podstawie tekstu dostępnego w serwisie Wikiźródła (http://pl.wikisource.org). Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Okładka na podstawie: Dzieje piosenki - Portret Adama Asnyka, Malczewski, Jacek (1854-1929), domena publiczna

ISBN 978-83-288-3042-4

 

Plik wygenerowany dnia 2022-03-29.

1 2 3
Idź do strony:

Darmowe książki «Nad głębiami - Adam Asnyk (biblioteka online za darmo .TXT) 📖» - biblioteka internetowa online dla Ciebie

Uwagi (0)

Nie ma jeszcze komentarzy. Możesz być pierwszy!
Dodaj komentarz