Darmowe ebooki » Wiersz » Klasztor flamandzki - Georges Rodenbach (książki czytanie TXT) 📖

Czytasz książkę online - «Klasztor flamandzki - Georges Rodenbach (książki czytanie TXT) 📖».   Wszystkie książki tego autora 👉 Georges Rodenbach



1 2
Idź do strony:
Georges Rodenbach Klasztor flamandzki

 

tłum. Bronisława Ostrowska

Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na stronie wolnelektury.pl.

Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Nowoczesna Polska.

Klasztor flamandzki Strona tytułowa Spis treści Początek utworu I. II. III. Przypisy Wesprzyj Wolne Lektury Strona redakcyjna
Klasztor flamandzki
Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do prapremier wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur: wolnelektury.pl/towarzystwo/
I.
W oddali cichy klasztor. Strzeliste wieżyce, 
Czerwony mur grodzący, i te sine dachy —  
Odbijające niebo zwierciadłami z blachy —  
Ponad cichych łąk kwietnych jasne okolice.  
 
Skroś1 rzeźbione koronki, zazębień i wschodów 
Wstępują w szarą oddal sen Bożego leństwa2... 
A niekiedy gałęzie zza muru ogrodów 
Mają słodki, kapłański ruch błogosławieństwa...  
 
W złotych napisach każde wrót klasztornych miano 
Wokół bramic zapartych za wiatrem się słania. 
Słodkie imiona, wargą szeptane wietrzaną: 
Przybytek bożych kwiatów... przybytek kochania... 
 
Nad wszystko ciche okna, co są jak ołtarze 
Ukwiecone geranii3 różowymi pręty4, 
Co w pastelowych tonów łagodnym oparze 
Malują sny kwiatowe na szybie zamkniętej. 
 
Okna klasztorne! w letnie pogodne wieczory 
Kuszące bielą zasłon, jak welony ślubne, 
Które zdjąłbyś pod srebrne kadzielnic amfory, 
Aby całować wargi wybrane, zalubne. 
 
Lecz te blade kobiety, tam, w serca weselu, 
Z ciałem umarłym światu w ciszę cel wygnane, 
Kochają ciebie jeno, blady Zbawicielu, 
Widząc niebo przez każdą twego ciała ranę. 
 
O, święta ciszo starych murów wirydarza5, 
Gdzie usłyszysz li6 szelest przesuniętej ławy, 
Gdy biała rzesza kobiet w milczeniu rozważa, 
Śledząc na krasnych cegłach piasku syp złotawy. 
 
O, niema szczęśliwości czystych dziewic zboru7! 
A że zda się ich dłonie są tak nieskalane, 
Że tknąć się mogą jeno białego koloru —  
Czynią puchy koronek, albo hafty lniane. 
 
Jest czar nieprzewidziany, gdy im powiesz „siostro”, 
I patrzysz w płeć ich bladą, tak przezroczej bieli, 
Na której ówdzie złote się plamki rozpostrą, 
jak na matowym płatku więdnącej kamelii. 
 
Nie tknął żaden proch ziemi przeczystego łona, 
Bowiem źródło żywota w nich bije — weselnych, 
Jako przedniego wina amfora zamkniona, 
Co pragnie się rozewrzeć dla warg nieśmiertelnych. 
 
Podoba Ci się to, co robimy? Wesprzyj Wolne Lektury drobną wpłatą: wolnelektury.pl/towarzystwo/
II.
A gdy śmiercią wieczoru niebiosa się spłonią, 
Dzwon łagodnie zwołuje na chór po nieszporze8  
Jakby ich modły były tą jedyną wonią, 
Co jest zdolna ukoić melancholie Boże. 
 
Wszystko w murach klasztoru jest zmierzchem i ciszą, 
Przewlekły dzwon wieczorny smętnym zewem gędzie9, 
A one idą: korną procesyją10 mniszą —  
Jako na martwej wodzie płynące łabędzie, 
 
Kładą długie zasłony białe. Tajemnice 
Dusz ich skwitają11 ciche pod gromnic płomykiem: 
Że gdy siwy ksiądz w kapach przechodzi kaplicę, 
Śnisz ogrojce12 dziewicze z Bożym ogrodnikiem. 
 
Informacje o nowościach w naszej bibliotece w Twojej skrzynce mailowej? Nic prostszego, zapisz się do newslettera. Kliknij, by pozostawić swój adres e-mail: wolnelektury.pl/newsletter/zapisz-sie/
III.
Zasię13 zachwyt ekstazy tak łacno14 się dzieli, 
A serce w ciszy modłów ukaja15 tak łzawe, 
Że niejedna z nich długo w samotnej swej celi 
Powtarza w letni wieczór kościelne swe „Ave”.  
 
Stojąc w otwartym oknie, gdzie śni noc daleka, 
Wznosi skrzydlatą jeszcze zasłonami głowę, 
I długo w noc tęsknymi oczyma przewleka 
Rozmodlonych gwiazd złotych ziarna różańcowe. 
 
Przekaż 1% podatku na Wolne Lektury.
KRS: 0000070056
Nazwa organizacji: Fundacja Nowoczesna Polska
Każda wpłacona kwota zostanie przeznaczona na rozwój Wolnych Lektur.
Przypisy:

1. skroś (daw.) — przez, poprzez, na wskroś. [przypis edytorski]

2. leństwo — poddaństwo, lenno, zależność wasala od seniora. [przypis edytorski]

3. gerania — dziś: geranium. [przypis edytorski]

4. pręty — dziś popr. forma N. lm: prętami. [przypis edytorski]

5. wirydarz — dziedziniec klasztorny a. ogród wewnątrz murów budynku, otoczony krużgankami. [przypis edytorski]

6. li (daw.) — tylko, jedyne. [przypis edytorski]

7. zbór — tu: zgromadzenie zakonne. [przypis edytorski]

8. nieszpór — tu: wieczorna modlitwa z brewiarza. [przypis edytorski]

9. gędzie — tu: gada, woła. [przypis edytorski]

10. procesyja — dziś popr. forma: procesja (tu użyta daw. forma dla zachowania rytmu wiersza). [przypis edytorski]

11. skwitać — tu: zakwitać, rozkwitać; kwitnąć. [przypis edytorski]

12. ogrojec (daw.) — ogród. [przypis edytorski]

13. zasię (daw.) — a, zaś. [przypis edytorski]

14. łacno (daw.) — łatwo. [przypis edytorski]

15. ukajać — dziś popr.: koić. [przypis edytorski]

Wesprzyj Wolne Lektury!

Wolne Lektury to projekt fundacji Nowoczesna Polska – organizacji pożytku publicznego działającej na rzecz wolności korzystania z dóbr kultury.

Co roku do domeny publicznej przechodzi twórczość kolejnych autorów. Dzięki Twojemu wsparciu będziemy je mogli udostępnić wszystkim bezpłatnie.

Jak możesz pomóc?


Przekaż 1% podatku na rozwój Wolnych Lektur:
Fundacja Nowoczesna Polska
KRS 0000070056

Dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur i pomóż nam rozwijać bibliotekę.

Przekaż darowiznę na konto: szczegóły na stronie Fundacji.

Ten utwór nie jest objęty majątkowym prawem autorskim i znajduje się w domenie publicznej, co oznacza że możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać. Jeśli utwór opatrzony jest dodatkowymi materiałami (przypisy, motywy literackie etc.), które podlegają prawu autorskiemu, to te dodatkowe materiały udostępnione są na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa – Na Tych Samych Warunkach 3.0 PL.

Źródło: http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/rodenbach-klasztor-flamandzki

Tekst opracowany na podstawie: Liryka francuska, tłum. Bronisława Ostrowska, seria druga, wyd. J. Mortkowicz, Warszawa 1911

Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska

Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Śląską z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BŚ.

Opracowanie redakcyjne i przypisy: Dorota Kowalska, Marta Niedziałkowska, Małgorzata Ślusarek.

Okładka na podstawie: fotologic@Flickr, CC

1 2
Idź do strony:

Darmowe książki «Klasztor flamandzki - Georges Rodenbach (książki czytanie TXT) 📖» - biblioteka internetowa online dla Ciebie

Uwagi (0)

Nie ma jeszcze komentarzy. Możesz być pierwszy!
Dodaj komentarz