Darmowe ebooki » Wiersz » Rym - Antoni Lange (biblioteka dla dzieci online TXT) 📖

Czytasz książkę online - «Rym - Antoni Lange (biblioteka dla dzieci online TXT) 📖».   Wszystkie książki tego autora 👉 Antoni Lange



1 2
Idź do strony:
Antoni Lange Rym

 

Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na stronie wolnelektury.pl.

Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Nowoczesna Polska.

Rym Strona tytułowa Spis treści Początek utworu I II III IV V VI VII Przypisy Wesprzyj Wolne Lektury Strona redakcyjna
Rym1

(Do jednej pani, która ganiła moje rymy zbyt proste)

Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do prapremier wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur: wolnelektury.pl/towarzystwo/
I
A więc nie lubi Pani mych rymów zbyt prostych? 
Wolałabyś, by pieśń ma dźwięczała niezwykle, 
Świecąc jako potrójnie złocony akrostych2 — 
Rymy powiązanymi w niespodziane cykle. 
Prawda, rym jest dla pieśni, czym dla mózgu czerep, 
Co myśl okrywa ludzką jak perłę szczeżuja3, 
Rym to niebo i słońce, to piekło i ereb4: 
W nim muzyka istnienia jakby echem buja. 
Im melodia bogatsza, pierś oddycha szerzej — 
I promienistsze barwy w rymów hiacyncie — 
A pieśniarz, mknąc ku górze do niebieskich wierzej, 
Zda się wołać słuchaczom: «Płyńcie za mną, płyńcie!» 
Bo rym, gdy z niespodzianych, rzadkich sylab splecion, 
Zda się, że treść natury lepiej uwypukli! 
Jak potęgę wzburzonych fali morskiej wrzecion 
Gromada nimf, złocistych od złocistych pukli. 
 
II
Tak! Rym czasem ma szczęki kutych w ogniu żelaz, 
A czasem niby echo jakichś wspomnień rajskich; 
Czasem, zda się, jak bogów pełna Anafielas5 — 
Lub samotna pustynia proroków hebrajskich. 
Są rymy, które dzwonią jak rycerski brzeszczot, 
Są rymy, które huczą jak miedziane gongi, 
Które tchną pocałunków zapachem i pieszczot; 
Są, zda się, marmurowe jak greckie posągi, 
Są rymy tak szalone, jak skoczne fandango6; 
Są, w których grób uśmiechu ślad ostatni zatarł; 
Są, które pachną piżmem, żywicą, hidrangą7, 
Są, rzekłbyś, jako bogów widomy awatar8. 
Rym to wszystko: melodia, zapach i koloryt, 
Myśl, forma, bicie serca. Słuchaj ty, co śpiewasz: 
Niechaj z tych rond i ballad, sonetów, rifiorit9 
Dusza wytryska, ale rymu nie lekceważ! 
Tracisz mocy połowę, myśl od rymu dzieląc, 
Bo czemuż zielenieje w rymie pól aksamit? 
Huczy wicher, żeś gotów w duszy swej się przeląc? 
Czemu przeszłość w nim żyje, jak w twierdzach piramid? 
Przeto, że treść i forma są jak brat ze siostrą: 
Niech ci żadne nie będzie jako pan lub murzyn, 
I kiedy razem, skrzydła ku niebu rozpostrą, 
Niech płyną jak dwa duchy dwu bliźniaczych drużyn. 
Wiem! Kocham rym jak słodki upojenia kielich, 
Potężny jak włócznia, cenny jako szmaragd, 
Jasny jak kryształ, rzewny jako pieśni El...ych10, 
A tęczami płonący jak strugi katarakt. 
Świat rymów jest tak dla mnie jak gotycki kościół, 
Którego szczyt niebieskich — rzekłbyś — sięga posów11; 
Żyłem w nim, ale duch mój na dwoje się rozciął 
I słucham teraz nowych niespodzianych głosów. 
 
Podoba Ci się to, co robimy? Wesprzyj Wolne Lektury drobną wpłatą: wolnelektury.pl/towarzystwo/
III
Pierś mi strawił zatruty mego wieku rozczyn — 
Duch zmęczony, że sam by pragnął siebie przerość, 
Tęskni dziś za spokojem zapomnianych wioszczyn, 
Gdzie, pod lip starych cieniem, kwitnie złota szczerość. 
Znudziły mnie zawroty tej abrakadabry12 — 
Prostoty chcę, zieleni śród lasów i opól; 
Nęcą mnie kraśne maki i niebieskie chabry, 
Szmery wód, ciche szumy rokicin13 i topól. 
I chciałbym ksiąg zapomnieć, których czar mnie urzekł, 
I stanąć odrodzony śród zielonych muraw, 
I usiąść nad strumieniem w kole dobrych wróżek 
Lub ulecieć nad pola jak swobodny żuraw. 
I chciałbym, zapomniawszy pieśni kłamnych syren, 
Wsłuchać się w tajemnicze borów Zendawesty14, 
I jak jaskółka spadać na prostaczy świren15, 
Lub kwitnąć jak na piaskach nadwiślańskich rdesty. 
I tak chciałbym, z nieziemskich odrodzony przyczyn, 
Pojąć pieśń, którą śpiewa dziś stuleciu ziemia. 
Którą pszczół roje brzęczą śród gryk i koniczyn, 
I którą szumią ludzkie ule i żeremia16. 
Bo wierzę, że w tych szumach żyje boża czeladź 
Kwiatów, ptaków, motyli — i chciałbym balsami 
Zapach łąk w serce przelać — i z wolna się wcielać 
W treść istot, z którą w końcu duch się utożsami. 
Chciałbym, by światło błysło w moich oczach ślepych, 
Bym je zamknął na fałszu uwodzące złoto, 
Bym, pojąwszy natury prostotę i przepych — 
Jak ona lśnił przepychem naraz i prostotą. 
 
IV
Niech mi nikt nie zarzuca, że pieśń moja pełza, 
I żem opuścił rymów tęczowe Dżennaty17, 
Lecz moja dłoń pegaza swego sama kiełza: 
Szukam ciszy, bo w ciszę duch mój nie bogaty. 
Kochałem perły rymów. Poznałem najrzadsze 
Klejnoty mowy bogów i najsłodszy zapach 
Ich kwiatów. Po czarownym pieśniarzy teatrze 
Wędrowałem swobodnie, jak po znanych mapach. 
Ale dzisiaj już rymy dobieram najprostsze, 
Po Edenie18 płaczący, jak po synach Rizpah19 — 
Bo serce mi przebiło długich zwątpień ostrze 
I spoglądam w tę stronę, gdzie odrodzeń wyspa. 
Więc nie dziw się, że u mnie nie napotkasz częstych 
Rymów, wyświątecznionych w brylantach i perłach: 
Są, którzy gonią rzadkie rymy. Lecz ja drwię z tych, 
Co to czynią. Jam pielgrzym, co wchodzi na Gierłach20, 
Więc rzucam wszystek ciężar — i chcę na gołoledź 
Szczytu gór iść swobodny — z jedną tylko cytrą, 
A duch jakiś mi szepce: «Poleć w górę, poleć! 
I pożegnaj na wieki wszelką sztukę chytrą». 
 
Informacje o nowościach w naszej bibliotece w Twojej skrzynce mailowej? Nic prostszego, zapisz się do newslettera. Kliknij, by pozostawić swój adres e-mail: wolnelektury.pl/newsletter/zapisz-sie/
V
Tak, bo rym się bez trudu w poezję ularwi21: 
Poezja dziś z swych wyżyn zeszła w nędzę dolin, 
A każda ciemna fala uda falę Narwi, 
I dzisiaj sztuka rymów, to nuta mandolin. 
Jest tralala na wszystko — formuły, algebra — 
W legiony dziś się rozrósł wierszopisów szereg, 
I rymy leją gładko, niby wodę z cebra, 
A łatwo tak, jakby to był walc lub oberek. 
Są i dziś, którzy pieśni podniósłszy chorągiew, 
Niepamiętni światowych złoceń i uszerścień22, 
W leśnej głuszy słuchają śpiewu makolągiew, 
Szukając, gdzie natchnienia czarodziejski pierścień. 
Chwała wam, o pieśniarze, bólu wychowańce, 
Co bój toczycie z tłumem ciemnoty dziwożon 
I znajdujecie w liliach jad, i krew w sielance; 
Przed wami czcią przepełnion stoję i ukorzon. 
Ale więcej jest takich, co jakoby chrząszcze 
Brzęczą — rymy odwieczne przebrzmiałych kantylen, 
Bo im już przerąbano od dawna te gąszcze, 
Gdzie nad majakiem pieśni dzisiaj płacze Sylen23. 
 
VI
Nie lubię rzeczy łatwych. Lubię łamać granit, 
Lubię słuchać, jak szumią oceanów larga24, 
Jak płaczą nad Tytanem chóry Oceanid25, 
Gdy Jowisz się nad nimi piorunami jarga26. 
Więc innej szukam drogi. Może pieśń upiększy 
Rym, jaki nam gęślarze zostawili dzicy — 
Pierwotni — lub ów pieśniarz najprostszy, największy, 
Wojciech święty, co śpiewał o Bogarodzicy. 
Albo śpiewać, jak niegdyś Imćpan Rey z Nagłowic, 
Co nie znał rymów złotych ani dźwięcznych cytar, 
Lecz duszę miał czującą i wzrok jak ostrowidz 
I jędrnych słów na gładkość cukrzoną nie wytarł. 
Lub dziwną stworzyć mowę: ni to wiersz ni proza, 
I aby w tajemniczych prozy tej orkiestrach 
Płynęła przeczuciowa mgieł mistycznych groza 
I drgał podziw i zapał, śmiech i płacz, i przestrach. 
Biały wiersz — cud nad cudy — lampa czarodziejska 
Heksametr z ilionowych wzięty wykopalisk27, 
Jak pantera wygięta w skok — strofa alcejska28: 
Oto, co dziś mnie nęci, niby wzrok odalisk29. 
 
Przekaż 1% podatku na Wolne Lektury.
KRS: 0000070056
Nazwa organizacji: Fundacja Nowoczesna Polska
Każda wpłacona kwota zostanie przeznaczona na rozwój Wolnych Lektur.
VII
A ty, wieszczu, nim przyjdzie dni twoich odwieczerz, 
W górę płyń, jako czujny ideału żniwiarz — 
I waż, czyli wyroczne słowa swe wyrzeczesz — 
I czy nakazem bożym wolę swą ożywiasz. 
A kiedy się zabłąkasz śród życiowych bezdróż — 
Pogardę miej dla chwały, dla śmiechów i zniewag, 
I z żadną tu na dole nicością się nie zdruż30 — 
Spokojny, jako z siebie świat rodzący śpiewak!  
 
Przypisy:

1. Rym — w żartobliwym tym wierszu poeta rozmyślnie spiętrzył rzadkie i dziwne wyrazy. [przypis redakcyjny]

2. akrostych — igraszka poetycka rozpoczynająca wiersze utworu od liter tak dobranych, by składały pewne słowa. [przypis redakcyjny]

3. szczeżuja — w pierwotnym znaczeniu: skorupa (np. małża). [przypis redakcyjny]

4. ereb (mit. gr.) — świat podziemny, otchłań. [przypis redakcyjny]

5. Anafielas — wyobrażenie wzięte rzekomo z mitologii litewskiej, wprowadzone głównie przez J. I. Kraszewskiego:

1 2
Idź do strony:

Darmowe książki «Rym - Antoni Lange (biblioteka dla dzieci online TXT) 📖» - biblioteka internetowa online dla Ciebie

Uwagi (0)

Nie ma jeszcze komentarzy. Możesz być pierwszy!
Dodaj komentarz