Nędza filozofii - Karol Marks (czytelnia online za darmo .TXT) 📖
Wydana w 1847 Nędza filozofii stanowi krytykę poglądów ekonomicznych i filozoficznych francuskiego anarchisty Pierre'a Proudhona wyrażonych w książce System sprzeczności ekonomicznych, czyli filozofia nędzy. Rzeczowo, a przy tym uszczypliwie analizując argumenty Proudhona, Marks przedstawia podstawy własnych teorii, które później rozwinął w Kapitale.
W niniejszym wydaniu razem z Nędzą filozofii zamieszczono kilka innych tekstów Marksa. Pierwszy z nich to mowa O wolnym handlu, wygłoszona w Towarzystwie Demokratycznym w Brukseli w związku ze zniesieniem w Anglii ceł na zboże. Przystępne omówienie podstaw ekonomii politycznej, jakim jest Praca najemna i kapitał, powstało na podstawie wykładów Marksa w Niemieckim Towarzystwie Robotniczym i ukazywało się drukiem w kolejnych numerach „Neue Rheinische Zeitung” do czasu zamknięcia tej gazety przez władze. Tekst zatytułowany Proudhon zawiera ocenę dorobku tego autora, dokonaną po jego śmierci na prośbę redakcji jednego z lewicowych pism.
- Autor: Karol Marks
- Epoka: Romantyzm
- Rodzaj: Epika
Czytasz książkę online - «Nędza filozofii - Karol Marks (czytelnia online za darmo .TXT) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Karol Marks
tłum. anonimowy
Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na stronie wolnelektury.pl.
Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Nowoczesna Polska.
ISBN 978-83-288-6034-6
Nędza filozofii Strona tytułowa Spis treści Początek utworu O wolnym handlu Praca najemna i kapitał Co to jest płaca robocza i jak się ją określa? Od czego zależy cena towaru? Proudhon Nędza filozofii. Odpowiedź na dzieło Proudhona Filozofia nędzy Przedmowa Rozdział pierwszy. Odkrycie naukowe I. Wartość wymienna a użytkowa II. Wartość ukonstytuowana, czyli wartość syntetyczna III. Zastosowanie prawa proporcjonalności wartości Rozdział drugi. Metafizyka ekonomii politycznej I. Metoda Uwaga trzecia II. Podział pracy a maszyny III. Konkurencja i monopol IV. Własność gruntowa albo renta V. Strajki i koalicje robotnicze Marks contra Michajłowski I II Przypisy Wesprzyj Wolne Lektury Strona redakcyjnaMowa wygłoszona przez Karola Marksa w Towarzystwie Demokratycznym w Brukseli dnia 9 stycznia 1849 r.
Panowie, zniesienie praw zbożowych w Anglii jest największym tryumfem osiągniętym przez wolny handel w XIX w. We wszystkich krajach, w których fabrykanci głoszą wolność handlu, mają oni przede wszystkim na względzie handel zbożem lub w ogóle surowce. „Obłożenie zagranicznego ziarna cłem ochronnym jest bezczelnością, jest to spekulowanie głodem narodu”.
Tani chleb, wysoka płaca, cheap food, high wages, oto jedyny cel, dla którego zwolennicy wolnego handlu Anglii wydali miliony, a zapał ten zaraził już ich współbraci ze stałego lądu.
Lecz dziwna rzecz! Lud, któremu za wszelką cenę chcą dostarczyć tani chleb, okazuje się bardzo niewdzięczny. W Anglii tani chleb jest tak samo osławiony, jak we Francji tani rząd. W ludziach „pełnych poświęcenia”, takich jak Browing, Brigh et consortes1, lud upatruje swoich najzaciętszych wrogów i najbezwstydniejszych obłudników.
Każdemu wiadomo, że w Anglii walka między liberałami i demokratami jest walką zwolenników wolnego handlu z czartystami2. Przypatrzmy się tylko, w jaki to sposób angielscy zwolennicy wolnego handlu wykazywali ludowi swe dobre chęci, jakimi byli przejęci.
Mówili oni do robotników:
„Cło zbożowe jest podatkiem obciążającym płacę robotniczą; ten podatek wy płacicie właścicielom gruntów, tej średniowiecznej arystokracji; wasz opłakany stan jest wynikiem drożyzny najniezbędniejszych artykułów spożywczych”.
Robotnicy ze swej strony pytali fabrykantów: „Jak się to stało, że w ciągu ostatnich trzydziestu lat, kiedy nasz przemysł doszedł do największego rozwoju, nasza płaca spadła, i to w daleko większym stosunku, niż się podniosła cena zboża?
Podatek jaki my, według waszego twierdzenia, płacimy właścicielom gruntów wynosi na robotnika około trzech pensów3 tygodniowo, przy czym płaca ręcznego tkacza w okresie od 1815 do 1843 roku z 28 szylingów spadła na 5, a tkacza przy maszynie w ciągu okresu od 1823 do 1843 roku z 20 szylingów na 8.
A przez ten cały czas podatek, jaki płaciliśmy właścicielom gruntu, nigdy nie przewyższał trzech pensów. Kiedy zaś w 1834 roku chleb był nader tani, a interesy handlowe szły pomyślnie, coście nam powiedzieli? Jeżeli jesteście nieszczęśliwi, wynika to stąd, że za wiele dzieci płodzicie, że wasze małżeństwo jest płodniejsze od waszego rzemiosła.
Są to wasze własne słowa, którymiście do nas wtedy przemawiali; poczęliście fabrykować nowe prawa dla biednych, urządzać nowe domy robocze, owe bastylie proletariatu”.
Na to fabrykanci odpowiadali:
„Macie słuszność, panowie robotnicy; odgrywa tu rolę nie tylko cena zboża, ale także i konkurencja ze strony rąk roboczych, określająca poziom płacy.
Zważcie jednak na to, że nasza ziemia to tylko skały i piaski. Nie myślicie przecież, żeby zboże można było hodować w doniczkach! Gdybyśmy jednak zamiast marnotrawienia naszych kapitałów i naszej pracy na nieurodzajnej glebie zajęli się wyłącznie przemysłem, to cała Europa zwinęłaby wtedy swoje fabryki i Anglia stałaby się jednym wielkim fabrycznym miastem, a cała Europa jej prowincją rolniczą”.
I kiedy fabrykant tymi słowy przemawia do swych robotników, zostaje zagadnięty przez kramarza, który ot co powiada:
„Jeżeli zniesiemy prawa zbożowe, to zniszczymy wprawdzie rolnictwo, lecz przez to nie zmusimy jeszcze innych krajów do poprzestania na naszych fabrykach i do zwinięcia swych własnych.
Jakież tego będą następstwa? Ja stracę
Uwagi (0)