Przestrogi dla Polski - Stanisław Staszic (biblioteka online dla dzieci .txt) 📖
Przestrogi dla Polski to rozprawa Stanisława Staszica, która została opublikowana w trakcie trwania Sejmu Czteroletniego. Autor postuluje w niej wprowadzenie zmian, które miałyby wpłynąć na poprawę sytuacji w kraju.
Wśród jego sugestii znajdują się: zniesienie liberum veto, nadanie prawa wolności osobistej chłopom, objęcie prawami mieszczan, utworzenie sojuszu między arystokracją a mieszczanami, odwołanie się do republikańskiej myśli oświeceniowej. Rozprawa po raz pierwszy została opublikowana anonimowo.
Stanisław Staszic był polskim działaczem oświeceniowym, pisarzem, publicystą, filozofem, przyrodnikiem, a także księdzem katolickim. Na początku XIX wieku pełnił wiele funkcji publicznych w Królestwie Polskim. Obok Przestróg dla Polski do jego najważniejszych dzieł należy również pierwsza publikacja zawierająca jego koncepcję, Uwagi nad życiem Jana Zamoyskiego.
- Autor: Stanisław Staszic
- Epoka: Oświecenie
- Rodzaj: Epika
Czytasz książkę online - «Przestrogi dla Polski - Stanisław Staszic (biblioteka online dla dzieci .txt) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Stanisław Staszic
Ta przyrodzonych własności różność stanowi ów związek, który ma jestestwo każde z innemi jestestwy80, z całym światem i z Bogiem. Stworzenia, które mają stale wszystkie jednakie własności, mają z sobą jednakie związki: jedno mają prawo, — są równe. Stworzenia, które mają stale wszystkie różne własności, mają z sobą różne związki: ich prawo jest różne — nie są równe. Stworzenia z jednakiemi własnościami mają jednakie potrzeby. Wspólność potrzeb ciągnie takie stworzenia w jedno miejsce: łączą się coraz ściślej, rozszerzają swój plac, mnożą się, istocząc81 w siebie jestestwa z mniejszemi przymioty82.
Wszystko do doskonałości dąży.
Z wszystkich stworzeń najdoskonalszym człowiek. On z tym światem ma związków najliczniej. On posiada własności najwięcej.
Z tych, które Najwyższa Istność, świat tworząc, wyrzekła, te prawa wypadły dla człowieka:
Każdy człowiek z życiem odbierze czucie83. Nikt nie odbierze życia doskonałego. Wszystkich ludzi życie będzie się powiększać i zmniejszać stopniami. Równie wszystkich ludzi czucie będzie mieć pewną miarę: może się powiększać do pewnego stopnia, na którym albo razem ginąć, albo zmniejszać się przynaglone zostanie. Tylko z powiększeniem się czucia powiększy się człowieka czynność. Człowiek musi rodzić się, róść84, starzeć i umierać.
Każdy człowiek musi podlegać boleści i rozkoszy. Każdy człowiek stanie się przez swoje czucie koniecznym celem działalności85 wszystkich obtaczających go jestestw. Ta działalność zewnętrznych jestestw, która utrzymywaniu życia ludzkiego przyjazna, sprawi w człowieku czucia miłe, czyli rozkosz86. Ta działalność zewnętrznych jestestw, która utrzymywaniu życia ludzkiego przeciwna, sprawi w człowieku boleść. Każdy pod boleścią i pod śmiercią musi starać się o utrzymanie życia swego.
Urodzaje ziemi87 i sen do utrzymania życia koniecznie potrzebne.
Dla poznawania działalności zewnętrznych jestestw, życiu ludzkiemu sprzyjających, i dla unikania działań88 tychże jestestw, życiu ludzkiemu szkodliwych, odbierze każdy człowiek zmysły. Nikomu z ludzi pozwolono nie będzie poznać istotę zewnętrznych rzeczy: każdemu człowiekowi zmysły tylko89 doniosą uczucia, czyli skutki, które na nich te zewnętrzne jestestwa sprawują. Tych odebranych uczuciów90 mieć będzie każdy pamięć i władzę wywodzenia sobie z nich wyobrażeń. Wyobrażenia wewnętrzne równie mocno wpływać będą w wolę człowieka, jak uczucia zewnętrzne.
Każdy do naśladowania mieć będzie wielką łatwość, do myślenia trudność.
Nie tylko utrzymywać życie własne, ale musi każdy człowiek pomnażać plemię własne.
Uczucia jednego człowieka będą mogły poruszać zmysły człowieka drugiego i budzić w nim stosowne do siebie uczucie. Boleść cierpiącego człowieka powinna wzruszać w drugim człowieku boleść.
Każdy człowiek odbierze władzę wyrażenia przez mowę drugiemu człowiekowi swoich uczuciów i udzielenia mu swoich wyobrażeń.
Dla obrony i dla używania tych własności, czyli praw, nadane będą każdemu człowiekowi moc i rozum. Nikt nie ma mocy ani rozumu dla wydarcia praw drugim. Przeto moc większa, rozum doskonalszy w nikim nie będą stałemi, ani się udzielać będą rodem, ale zostaną tylko czasowym przymiotem osoby. Przeto każdy człowiek będzie się rodził słabym, długo w wieku dziecinnym będzie na siłach i na rozumie niedołężnym. Z wiekiem dojrzeje w nim moc i rozum.
Ale ten odbierze mu co kilka godzin sen — i wkrótce znowu, jak poprzednie dzieciństwo, tak dalej starość osłabi.
Więc ludzie, co do praw, wszyscy są91 równi, co do sposobu używania tych praw, nie są wszyscy równi.
Ta nierówność daje im wspólne potrzeby i każdego człowieka do życia w towarzystwie koniecznie przymusza.
Ta nierówność nie może rozciągać się nigdy tak dalece, aby jeden wszystkim, aby mniejsza część większej prawa wydrzeć i na siebie używać mogła. Bo osobista moc i rozum w każdym człowieku są odmienne z wiekiem, z czasem, z namiętnością; podlegają chorobom, co kilkanaście godzin potrzebują spoczynku, niedołężnieją starością, kończą się śmiercią. Powszechna zaś moc i rozum towarzystwa92 lub większej części ludzi są stałe, niczym nieodmienne, ani wiekowi, ani chorobom niepodległe, zawsze najdzielniejsze93. Jak prawa ludzi, tak one są nieśmiertelne.
Moc i rozum większej części ludzi są więc tą nienaruszoną praw człowieczeństwa warownią, którą Najwyższy tych praw Stwórca sam ustanowił.
Równość, wolność i własność94 są najpotrzebniejszym i najprostszym wnioskiem z praw człowieka95. Nikt nie rodzi się ani z przywilejem nieoddzielnym próżnowania i bogactwa, ani z przeznaczeniem nieodmiennym pracy i ubóstwa.
Wszelkie dla ludzi bogactwo96 znajduje się w ziemi. Nie można bez największego gwałtu zabronić któremukolwiek człowiekowi nabywania własności ziemi. Prawo — czyli podług praw używanie własności osobistych — sposobi97 każdemu człowiekowi własność gruntową.
Nikt nie rodzi się z znamieniem poddaństwa, niepoczciwości, wzgardy i wstydu odebranego życia, jako nikt nie rodzi się z przywilejem szlachetności, panowania, szacunku i honoru. Tylko użyteczność stanowi między ludźmi różność.
Człowiek do towarzystwa stworzony.
Końcem99 towarzyszenia się ludzi jest ubezpieczenie100 praw natury. Każdy człowiek w towarzystwie zarzeka się, iż nie użyje osobistej mocy i rozumu na obronę swojego prawa, ale poświęci tę całą moc i rozum na obronę towarzystwa. A towarzystwo nawzajem zabezpiecza każdemu człowiekowi obronę jego praw i wolność używania wszelkiej własności podług tychże praw.
Ustawa towarzystwa dla ludzi jakiegokolwiek klimatu jest jedna, bo żadne położenie kraju nie odmienia naturalnych praw człowieka. Klimat zmniejsza tylko, lub powiększa w człowieku czucie. Taka odmiana wyciąga101 jedynie odmiany w ustawie rządu, w prawach cywilnych, w nadgrodach102 i karach103.
Najwyższa moc i wola, czyli najwyższa udzielność istnie104 w Narodzie.
Taka moc i wola jest ustawą samego Stwórcy. Przeto tylko ta władza pochodzi od Boga, którą wyraźnie sam Naród udziela.
Wolność człowieka zasadza się na wolnym używaniu swoich własności według prawa. Prawo w towarzystwie jest wyrokiem woli wszystkich. Do ustanowienia prawa każdy obywatel albo przez siebie, albo przez swojego posła należy. Prawo, czyli woli powszechnej wyrok, nie powinno zakazywać, tylko czynności takie, [co] prawu wszystkich, czyli towarzystwu są szkodliwe.
Najpierwszym znakiem woli powszechnej jest jednomyślność. Drugim znakiem woli powszechnej zgoda dwóch trzech części Narodu. Prosta większość może być czasem zawodnym znakiem woli powszechnej.
Gwałt woli powszechnej dzieje się, kiedy tylko trzecia część Narodu przeciwko dwom częściom czyni105, albo kiedy trzecia część dwom czynić nie pozwala. Im mniejsza jest ta część trzecia, tym większy dzieje się gwałt. Największy gwałt wtenczas, kiedy jedna ziemia, jedne106 województwo, jeden człowiek tamuje wolę kilkudziesiąt107 ziem, województw, lub kilku milionów ludzi. To stanie się najczęściej, kiedy niewiadomość za znak woli powszechnej wyznaczy tylko samą jednomyślność. Powszechna moc i wola tak są każdemu narodowi wistoczone108, iż wyzuć się z nich żaden naród nie ma władzy.
W towarzystwie każdy wyrok osobistej woli jednego człowieka, jednej albo kilkudziesiąt familij109 nie jest prawem, ale prawa gwałtem. W towarzystwie gwałcicielami prawa są te wszystkie stany, familie, albo ta jedna familia, która by utrzymywała, że urodzenie nadaje jej więcej praw, niżeli innym ludziom, że one, lub ona jedna tylko ma moc panowania nad innymi ludźmi, dawania im praw, wyznaczania im własności, szczęścia, pokoju, sprzedawania ich, ustępowania innemu panu, zamieniania lub dawania w posagu.
Oszustami politycznymi są te wszystkie familie, albo ta jedna familia, która by wmawiała, że Bóg nadał jej jednej najwyższą moc i rozum nad milionami ludzi, że jej jednej rozum i wola są nieomylne, nigdy od prawdziwego dobra tych milionów ludzi nieoddzielne, żadnej osobistości, żadnym namiętnościom, ani ciała słabości podległe. Tylko opinia110, to jest, tylko fałszywe, a już ogólnie wszystkim ludziom wpojone wyobrażenia mogą grabież woli powszechnej w ręku gwałciciela poważnić111. Przeto mówić, pisać, drukować, udzielać innym ludziom swoich wyobrażeń tak powinno być wolno każdemu człowiekowi, jak mu jest wolno używać swoich myśli, osobistych własności, dopokąd nie szkodzi prawu innych ludzi.
Najwyższa moc i wola Narodu112 są nierozdzielne. Naród z najwyższą wolą bez najwyższej mocy byłby podobny do człowieka paralityka. Naród z najwyższą mocą bez najwyższej woli byłby podobny do człowieka głupiego.
Wszelka magistratura, każdy w kraju urzędnik jest narzędziem, nie mającym innej władzy, tylko tę, którą mu najwyższa moc udziela. Najwyższa moc nie może się udzielić cała, a tym bardziej nie może nadać komukolwiek mocy większej od siebie. Straszydłem113 jest polityki, nie dobrym rządem, gdzie urzędnik, wykonania praw strzegący, ma więcej mocy, niżeli sam prawodawca, gdzie król miewa czasami większą władzę od mocy i woli powszechnej. Moc najwyższa magistraturom prawa wykonywającym tylko taką władzę udzielać powinna, która by się nigdy ukazać nie mogła groźną towarzystwa wolności, a która zawsze ukazywałaby się groźną partykularnych przemocy114.
Tylko wola powszechna może stanowić magistratury sądownicze, nadać im władzę i opisać sposoby dochodzenia i rozpoznania, czyli115 strony żalącej się dowody są prawdziwe. Karę zaś wyznaczy samo prawo.
Tam nie ma równości, wolności, ani własności, tam prawa człowieka już wzruszone, gdzie jeden obywatel116 ma władzę wyznaczania sędziów dla współobywateli swoich. Tam prawa człowieka są w ustawicznym niebezpieczeństwie, gdzie jedna magistratura dla całego kraju sędziów obiera.
Z równości i wolności człowieka wypada, aby sędziego obierali tylko ci sami obywatele117, których on sądzić będzie.
Wyrokiem sądu nic innego być nie może, tylko słowa samego prawa.
Obrona wewnętrzna praw obywatela przeciwko obywatelowi tak być urządzoną powinna, aby nigdy ukazać się nie mogła groźną towarzystwa wolności, a ukazywała się zawsze tak groźną obywatelowi każdemu, aby skrzywdzony za samym ukazaniem wyroku sądu odbierał nadgrodę118, swoją własność i pokój.
Obroną zewnętrzną powinna być powszechna moc narodu. Ta nikomu być udzielaną nie może. Więc, z bezpieczeństwem119 praw człowieka tylko sami obywatele być swojego kraju obrońcami powinni: obrona kraju jest to ubezpieczenie praw ludzi, wolności i własności obywatelskich; więc obrona kraju nie powinna mieć nawet podobieństwa możności szkodzenia tym prawom.
Taka obrona120, która, od mocy całego narodu silniejszą stając się, może być użytą na niewolę tegoż narodu, której utrzymywanie nie cierpi wolności człowieka, odbiera mu koniecznie własność osobistą i niszczy własność gruntową121, po których naruszeniu nie ma już czego bronić, — taka, mówię, obrona nie może być czym innym, tylko narzędziem gwałtu, a obroną tyraństwa.
Ta obrona towarzystwa gwałci własność osobistą, która rzuca wieczną niespokojność w duszę rodziców i dzieci kraju całego, która utrzymywać się nie może bez przymuszenia z największym gwałtem nie wszystkich, ale tylko niektórych obywateli do opuszczenia na zawsze domu, rodziców, krewnych i majątku, — do wyrzeczenia się skłonności urodzonych, obranego sposobu życia i wolności używania praw człowieka. Ta obrona kraju niszczy własność gruntową, która nie stosownie do powszechnej woli Narodu, ale stosownie do wzrastającej obrony sąsiedzkiego kraju albo do partykularnej ambicji jednej familii powiększać się przymuszoną być mogąc, zabiera obywatelom wszelki z własności pożytek, a zostawia im tylko pracę i niedostatek.
Wojska regularne i gotowe nie mogą być122, tylko obroną niewoli i despotyzmu, albowiem nie mogą swojego wzrostu i swoich niezmiernych potrzeb stosować123 do praw ludzi, do własności i do wolności obywatela, ale prawo ludzi, wolność i własność obywatela stosują do siebie. Według praw Stwórcy tylko powszechna moc narodu od powszechnej woli tegoż narodu umiarkowana — to jest, tylko sami obywatele są naturalnymi obrońcami swoich praw, wolności i własności.
Więc sposób wojny nie powinien się zasadzać na sztuce, ale na sile i męstwie człowieka.
Prawami narodów są prawa człowieka powszechniej wzięte.
Jak z natury każdy człowiek ma rozum i moc na obronę swoich praw, nie na wydarcie praw drugim, tak każdy naród mieć powinien wolność używania swojej mocy i rozumu na obronę swoich praw, nie na wydzieranie praw narodom drugim.
Jak w towarzystwie124 ten obywatel gwałci prawa drugich, który sobie więcej od nich prawa przyczynia, tak w narodach ta familia125, ten naród gwałci prawa innych narodów, który więcej od innych sobie praw przywłaszcza.
Wojna jest ustawą Stwórcy: zgadza się z rozrządzeniem Stwórcy, kiedy jej końcem jest ocalenie rodzaju ludzkiego. Wojna — jest to jedyny sposób, który Najwyższy Prawodawca podał ludziom dla obronienia swoich praw, dla oswobodzenia się od gwałcicielów126. Tylko ta wojna jest godziwą i sprawiedliwą, która prawa ludzi broni.
Gwałcicielem praw narodów jest każdy despota: albowiem, gdziekolwiek choć jeden tylko despotyzm istnie127, tam w pogranicznych narodach już z trudnością utrzymują się rzeczypospolite128. Gwałcicielem praw narodów są wszystkie te familie, każdy ten człowiek, który w jakimkolwiek narodzie sobie jednemu władzę prawodawczą przywłaszcza.
Gwałcicielem praw narodów jest ta familia, to wspołeczeństwo129, które utrzymuje wojsko regularne: bo nadaje stu tysięcy ludziom przez sztukę większą moc, niżeli Bóg nadał milionom. Gwałcicielem praw narodów jest ta familia, albo te familie, które, jak ziemię, bydło i inne stworzenia, tak ludzi swoją własnością nazywać ozuchwaląją się.
Gwałcicielem praw narodów jest każdy ten książę, król, cesarz130, zgoła jakikolwiek człowiek, jakikolwiek urzędnik, który waży się przymuszać bronią tego człowieka, tę wieś, to miasto, prowincją
Uwagi (0)