O miłości - Stendhal (gdzie czytac ksiazki txt) 📖
O miłości to obszerne studium autorstwa Stendhala dotyczące miłości.
Autor wyróżnia różne rodzaje miłości, począwszy od takiej z potrzeby serca, przez błahą oraz rządzoną namiętnościami, po miłość z próżności. Wypowiada się na temat przeżywania miłosnych uniesień przez obie płcie, analizuje różne przeżycia, a także udziela porad — jednym z uzupełnień do powieści jest Katechizm uwodziciela, opublikowany na podstawie wczesnego szkicu Stendhala, odnalezionego w 1909 roku.
Marie-Henri Beyle, piszący pod pseudonimem Stendhal, to jeden z najsłynniejszych francuskich pisarzy początku XIX wieku. Był prekursorem realizmu w literaturze — uważał, że zostanie zrozumiany dopiero przez przyszłe pokolenia. Sformułował koncepcję powieści-zwierciadła.
Czytasz książkę online - «O miłości - Stendhal (gdzie czytac ksiazki txt) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Stendhal
Kobieta, która ma czworo dzieci i dziesięć tysięcy franków renty, pracuje, robiąc pończochy lub suknie dla córek. Ale niepodobna uznać, że kobieta mająca własny powóz pracuje robiąc hafciki lub dywaniki. Poza jakimiś przebłyskami próżności nie może wkładać w to jakiegokolwiek zainteresowania, zatem nie pracuje. Zatem szczęście jej jest poważnie zagrożone.
Co więcej i szczęście despoty; kobieta bowiem, której serca nie ożywia od dwóch miesięcy żadne zainteresowanie poza haftem, będzie może na tyle zuchwała, aby dojść do wniosku, że miłostka, kokieteria lub wreszcie miłość fizyczna są wielkim szczęściem w porównaniu z jej zwyczajnym stanem.
Kobieta nie powinna ściągać na siebie uwagi. — Na co odpowiem znowu: o którejż kobiecie mówią dlatego, że umie czytać?
I któż broni kobietom, nim nastąpi przewrót w ich losie, kryć się z wiedzą, która stanowi ich codzienne zatrudnienie i która daje im co dzień uczciwą porcję szczęścia? Zdradzę im mimochodem pewien sekret. Kiedy sobie postawić jakiś cel, np. dokładne poznanie sprzysiężenia Fiesca w Genui w r. 1547, wówczas najsuchsza książka staje się zajmująca; to tak jak w miłości spotkanie osoby, która świeżo widziała drogą nam istotę; i to zainteresowanie zdwaja się z każdym miesiącem, póki nie poniechamy sprzysiężenia Fiesca.
Prawdziwym polem dla cnót kobiecych to pokój chorego. — Ale czy jest w naszej mocy uzyskać od dobroci bożej, by zdwoiła częstość chorób po to, aby dać zajęcie naszym żonom? To jest argument oparty na wyjątku.
Twierdzę zresztą, że kobieta powinna wypełniać sobie co dzień trzy lub cztery godziny wolne, jak rozumni mężczyźni wypełniają swoje wolne godziny.
Młoda matka, której syn ma odrę, nie mogłaby, gdyby nawet chciała, znaleźć przyjemności w czytaniu podróży Volneya po Syrii, tak jak jej mąż, bogaty bankier, nie mógłby w chwili bankructwa zastanawiać się z przyjemnością nad teorią Malthusa.
Jest to dla kobiet bogatych jedyny sposób, aby się odróżnić od pospólstwa: wyższość moralna. Ma się w ten sposób naturalnie inne uczucia261.
Czy pan chce zrobić z kobiet autorki? — W tym samym stopniu, jak ty masz zamiar kształcić córkę na primadonnę przez to, że jej dajesz nauczyciela śpiewu. Powiem nawet, że kobieta nie powinna nigdy pisać inaczej niż pani de Staël (de Launay), mianowicie z warunkiem ogłoszenia dzieł aż po jej śmierci. Drukować dla kobiety mniej niż pięćdziesięcioletniej znaczy stawiać swoje szczęście na najstraszliwszą loterię; jeśli jest na tyle szczęśliwa, że posiada kochanka, wnet go straci.
Widzę tylko jeden wyjątek: kobieta, która pisze, aby wyżywić lub wychować rodzinę. Wówczas mówiąc o swoich pracach powinna się zawsze obwarować interesem pieniężnym, mówiąc np. do majora: „Pańskie stanowisko daje panu cztery tysiące franków rocznie, a ja dzięki moim dwóm przekładom z angielskiego mogłam w zeszłym roku poświęcić trzy tysiące pięćset franków więcej na wychowanie synów”.
Poza tym kobieta powinna drukować tak jak baron d’Holbach lub pani de La Fayette: najlepsi przyjaciele nie wiedzieli o tym. Wydać książkę jest rzeczą niegroźną jedynie dla kurtyzany; gardząc jej stanem, będą ją wynosili pod niebiosa za jej talent, będą nawet chętnie przeceniali ten talent.
Wielu mężczyzn we Francji, z tych, którzy mają jakieś sześć tysięcy rocznej renty, czerpie swoje codzienne szczęście w literaturze, nic zgoła nie drukując; przeczytać dobrą książkę to dla nich jedna z największych przyjemności. Po dziesięciu latach zdwoili zasób swej inteligencji, a nikt nie zaprzeczy, że im więcej ktoś ma rozumu, tym mniej ma namiętności sprzecznych ze szczęściem drugich262. Nie sądzę, aby ktoś jeszcze przeczył, że synowie kobiety, która czyta Gibbona i Schillera, będą wyżsi duchem niż synowie tej, która klepie różańce i czyta panią de Genlis.
Młody adwokat, kupiec, lekarz, inżynier mogą wejść w życie bez żadnego wykształcenia, nabywają go co dzień sami, wykonywając swój zawód. Ale jakie środki mają ich żony, aby nabyć szacownych i potrzebnych przymiotów? Dla nich, zakopanych w zaciszu domowym, wielka księga życia i konieczności jest zamknięta. Wciąż w jednaki sposób, sprzeczając się z kucharką o rachunek, wydają trzy ludwiki, które mąż wręcza im co poniedziałek.
Powiem w interesie despotów: ostatni cymbał, byle miał dwadzieścia lat i rumiane pyski, niebezpieczny jest dla kobiety, która nic nie umie, gdyż wówczas cała jest instynktem; na kobiecie inteligentnej robi tyle wrażenia co przystojny lokaj.
Pocieszne w obecnym wychowaniu jest to, że nie uczy się dziewcząt niczego, czego nie miałyby szybko zapomnieć, raz wyszedłszy za mąż. Trzeba czterech godzin dziennie przez sześć lat, aby dobrze grać na harfie; aby dobrze malować miniatury lub akwarele, trzeba połowy tego czasu. Większość panien nie dochodzi nawet do znośnej mierności; stąd tak prawdziwe przysłowie: amator znaczy niedouk263.
Przypuśćmy nawet dziewczynę z pewnym talentem; w trzy lata po ślubie nie weźmie harfy lub pędzli do ręki ani raz na miesiąc; owe zdobycze tak wielkiej pracy sprzykrzyły się jej, chyba że traf dał jej duszę artystki, rzecz zawsze bardzo rzadka i mało usposabiająca do zajęć gospodarskich.
Tak to pod błahym pozorem przyzwoitości nie uczy się młodych panien niczego, co by im mogło dać oparcie w okolicznościach, jakie spotkają w życiu. Czyni się nawet więcej — zataja się, przeczy się istnieniu tych okoliczności, aby wzmocnić ich siłę: 1° zaskoczeniem, 2° nieufnością dyskredytującą wstecz całe wychowanie jako jedno wielkie kłamstwo264. Twierdzę, że powinno się mówić o miłości dobrze wychowanym pannom. Kto się ośmieli z dobrą wiarą twierdzić, iż przy naszych obecnych obyczajach szesnastoletnie dziewczęta nie wiedzą o istnieniu miłości? Kto je zapoznaje z tym tak ważnym i tak trudnym do oświetlenia pojęciem? Posłuchajcie, jak Julia d’Étanges skarży się na wiadomości, które zawdzięcza pokojówce. Należy się Russowi wdzięczność, że ośmielił się być wiernym malarzem w wieku fałszywej obyczajności.
Wobec tego, iż obecne wykształcenie kobiet jest może najpocieszniejszą niedorzecznością nowożytnej Europy, im mniej mają one wykształcenia w ścisłym znaczeniu tego słowa, tym więcej są warte265. Dlatego może w Hiszpanii, we Włoszech kobiety o tyle są wyższe od mężczyzn, powiedzmy nawet, wyższe od kobiet innych krajów.
Wszystkie nasze pojęcia o kobietach czerpie się we Francji z trzygroszowego katechizmu, a co zabawne, to iż niejeden człowiek, który by nie uznał powagi tej książki w sprawie tyczącej pięćdziesięciu franków, trzyma się jej dosłownie i bezmyślnie w przedmiocie, który, zważywszy czczość obyczajów dziewiętnastego wieku, jest może najważniejszy dla ich szczęścia.
Nie może być rozwodów, bo małżeństwo jest tajemnicą mistyczną, i jaką tajemnicą? obrazem połączenia Chrystusa z Kościołem. I cóż by się stało z tą tajemnicą, gdyby kościół był przypadkiem rodzaju męskiego266?? Ale dajmy pokój zabobonom, które zanikają267; przyjrzyjmy się jedynie temu osobliwemu widowisku: korzeń podcięty toporem śmieszności, ale gałęzie kwitną dalej. Wróćmy do obserwacji faktów i ich następstw.
U obu płci od sposobu, w jaki się zużyło młodość, zależy los starości; dla kobiet staje się to prawdą wcześniej. Jak przyjmuje świat kobietę czterdziestopięcioletnią? W sposób surowy i raczej niższy od jej wartości; schlebia im w dwudziestym roku, rzuca je w czterdziestym.
Kobieta czterdziestopięcioletnia liczy się tylko albo przez swoje dzieci, albo przez swego kochanka.
Matka, która celuje w sztukach pięknych, może przekazać synowi swój talent jedynie w wypadku niezmiernie rzadkim, w którym ów syn otrzymał od natury właśnie ten talent. Matka, która jest starannie wychowana, da synowi pojęcie nie tylko o wszystkich talentach miłych, ale także o tych, które są pożyteczne; będzie mógł wybierać. Barbarzyństwo Turków wynika w znacznej mierze z głupoty pięknych Gruzinek. Młodzi paryżanie zawdzięczają matkom niewątpliwą wyższość, jaką w szesnastym roku mają nad swymi rówieśnikami z prowincji. Między szesnastym a dwudziestym piątym szansa się odmienia.
Ludzie, którzy wynaleźli gromochron, druk, tkactwo, co dzień przyczyniają się do naszego szczęścia; tak samo Montesquieu, Racine, La Fontaine. Otóż ilość geniuszów, których wydaje naród, proporcjonalna jest do ilości ludzi, którzy otrzymali dostateczne wykształcenie268; nic nie dowodzi, aby mój szewc nie miał duszy pisarza takiego jak Corneille; brak mu wykształcenia, które by rozwinęło jego uczucia i nauczyło go udzielać je publiczności.
Przy obecnym systemie wychowania panien wszyscy geniusze, którzy urodzili się kobietą, przepadają dla szczęścia ogółu; z chwilą gdy przypadek da im środki wykazania się, widzimy, iż sięgają najwyższych talentów; widzimy za naszych dni taką Katarzynę II, która nie miała innego wychowania prócz niebezpieczeństwa i k...arstwa; panią Roland, Aleksandrę Mari, która w Arezzo tworzy pułk i rzuca go na Francję; Karolinę, królowę Neapolu, która umie powstrzymać zarazę liberalizmu lepiej od naszych Castlereaghów i naszych Pasquierów. O przeszkodach do wyższości kobiet w dziełach ducha obacz rozdział o wstydliwości, artykuł 9. Dokąd nie byłaby doszła miss Edgeworth, gdyby względy nieodzowne dla angielskiej miss nie zmusiły jej, kiedy zaczęła pisać, do wpakowania ambony w romans269?
Któryż mężczyzna w miłości czy małżeństwie ma to szczęście, aby móc udzielać swoich myśli, tak jak mu się nastręczają, towarzyszce życia? Znajduje dobre serce, które dzieli jego troski, ale zawsze musi rozmieniać swoje myśli na drobną monetę, jeśli chce być zrozumiany. Byłby śmieszny, gdyby oczekiwał rozsądnej rady od umysłu potrzebującego, aby coś pojąć, takiej metody. Kobieta najdoskonalsza, wedle obecnych pojęć o wychowaniu, zostawia swego towarzysza osamotnionego wobec niebezpieczeństw życia i rychło naraża się na to, że go znudzi.
Jakiegoż znakomitego doradcę znalazłby mężczyzna w swojej żonie, gdyby umiała myśleć! doradcę, którego interesy, poza jednym przedmiotem, istniejącym zresztą tylko w zaraniu życia, są zgodne z jego interesem.
Jednym z najpiękniejszych przywilejów ducha jest to, iż zapewnia on cześć starości. Patrz przybycie Woltera do Paryża. Zaćmiło ono majestat królewski. Ale co się tyczy biednych kobiet, z chwilą gdy minie blask młodości, ich jedyne i smutne szczęście to móc sobie czynić złudzenia co do roli, jaką grają w świecie. Szczątki młodocianych talentów są u nich jedynie śmiesznością; dla naszych kobiet byłoby szczęściem, gdyby umierały w pięćdziesiątym roku.
Co do prawdziwej moralności, to im więcej ma ktoś rozumu, tym lepiej widzi, że sprawiedliwość jest jedyną drogą do szczęścia. Duch jest siłą, ale bardziej jeszcze pochodnią dla odkrycia wielkiej sztuki szczęścia.
Większość mężczyzn ma w życiu chwilę, w której mogli zdziałać wielkie rzeczy, chwilę, w której nic nie wydaje się im niemożliwe. Ciemnota kobiet pozbawia ludzkość tych wspaniałych możliwości. Dziś miłość uczy co najwyżej dobrze jeździć konno lub dobrze wybrać krawca.
Nie mam czasu obwarowywać się przeciw krytykom; gdyby było w mej mocy tworzyć obyczaje, dałbym dziewczętom, o ile tylko możliwe, to samo wykształcenie co chłopcom. Ponieważ nie mam ochoty pakować jednej książki w drugą, nikt nie będzie ode mnie żądał, abym wykładał tutaj, w czym obecne wychowanie mężczyzn jest niedorzeczne (nie uczą ich dwóch najważniejszych nauk: logiki i moralności). Biorąc ich wychowanie, jak jest, powiadam, że lepiej dać je młodym dziewczętom niż uczyć je tylko brzdąkania, akwareli i haftu.
Zatem uczyć dziewczęta czytania, pisania i arytmetyki za pomocą „wzajemnego nauczania” w konwiktach, gdzie obecność mężczyzny, z wyjątkiem profesorów, byłaby surowo karana. Wielką korzyścią wspólnego wychowania dzieci jest to, że choćby nauczyciele byli najtępsi, dzieci uczą się mimo woli od swoich młodych towarzyszów sztuki życia i liczenia się z drugimi. Rozsądny profesor powinien by wyjaśniać dzieciom ich drobne sprzeczki i sympatie i zacząć swój kurs moralności raczej w ten sposób niż historią Złotego cielca270.
Bez wątpienia za kilka lat „wzajemne nauczanie” będzie przyjęte jako powszechna metoda; ale biorąc rzeczy w ich obecnym stanie, chciałbym, aby dziewczęta uczyły się łaciny jak chłopcy; łacina jest dobra, bo uczy się nudzić; obok łaciny historia, matematyka, znajomość roślin użytecznych jako pokarm lub lekarstwo, potem logika i nauki moralne etc. Tańca, muzyki i rysunku powinno się zacząć uczyć w piątym roku.
W szesnastym roku dziewczyna powinna myśleć o znalezieniu męża i otrzymać od matki prawdziwe pojęcie o miłości, o małżeństwie i o nieuczciwości mężczyzn271.
Wierność kobiet w małżeństwie bez miłości jest prawdopodobnie czymś przeciwnym naturze272.
Próbowano uzyskać tę rzecz tak przeciwną naturze za pomocą obawy piekła i za pomocą uczuć religijnych; przykład Hiszpanii i Włoch okazuje nam, jak dalece się to udało.
Próbowano to osiągnąć we Francji za pomocą opinii; była to jedyna tama zdolna stawić opór, ale źle ją zbudowano. Niedorzecznością jest powiedzieć młodej dziewczynie: „Będziesz wierna małżonkowi, którego wybierzesz”, a potem wydać ją przemocą za nudnego starca273.
Ale młode dziewczęta wychodzą za mąż chętnie. — Dlatego że w pokracznym systemie obecnego wychowania niewola w domu matki jest dla nich nieznośną nudą; przy tym brak im rozeznania; wreszcie jest to głos natury. Jest tylko jeden sposób uzyskania częstszej wierności kobiet w małżeństwie: dać swobodę pannom, a rozwód małżeństwom.
Kobieta zawsze traci w pierwszym stadle najpiękniejsze dni młodości, a przez rozwód daje głupcom sposobność do obmowy.
Młode kobiety, które mają wielu kochanków, nie potrzebują rozwodu. Kobiety w pewnym wieku, które miały wielu kochanków, sądzą, iż naprawią swą reputację — i we Francji
Uwagi (0)