552. hajdamacki — przym. od rzecz. hajdamaka, oznaczającego buntownika, rozbójnika, uczestnika któregoś z powstań chłopskich na Ukrainie w XVIII w. [przypis edytorski]
553. Pieśń VI, część II — ten fragment odpowiada w nowszych wydaniach pierwszej części Pieśni V [A]; pozostałe 8 strof tej pieśni brzmi następująco: ”Lecz późno... czego ja czekam — i stoję?/ Jedź pan... zobaczę, jak przepłyniesz fale”./ Maurycy westchnął i rzekł: ”Oczy twoje/ Zrobiły mnie tu posągiem na skale,/ Dziecino moja piękna; bo się boję,/ Że ciebie wezmą gdzie w stepach Moskale —/ Oczy twe patrzą na mnie jak bławatki;/ Chcesz - odprowadzęć do ojca i matki...”/ Skinęła głową... spuściła zrennice,/ A potem na Boh pokazała dłonią —/ Potem wiatr uniósł ją jak tanecznicę/ Na skały, co nad Bohu stały tonią./ Potem wrzasnęła... i dwie gołębice,/ Jak dwa anioły, niespokojne o nią,/ W błękitnym niebie — zjawiły się — spadły.../ I na ramionach odkrytych usiadły.../ Tak, białe ptaki niosąc na ramieniu,/ Przelatywała ze skały na skałę,/ Czasami w słońcu — czasem cała w cieniu./ A kiedy nóżki ją uniosły białe,/ Nad wodą rycerz został w zamyśleniu/ I serce w sobie wtenczas uczuł małe./ Zdjęła go czułość wielka — pół niebieska,/ Jak Danta, gdy go porzuca Franczeska./ Widział, że go ta porzuciła ładność./ A świat zostawał przed nim — z tęcz odkryty.../ Dalej co? cała żywota szkaradność,/ Realne życie... Gule i Afryty,/ Ludzka obłuda — pół-uczucia — żadność,/ Bez wiary — z czarnej pochwy miecz dobyty.../ Grób bez posągu, teraźniejsza biéda,/ Która się za lat sto poezją wyda./ O! ileż razy... mamy takie czucie/ Poetyczności przyszłej! o jak cudna/ Ta błyskawica, co nas w jednym rzucie/ Przenosi za grób — ale jak obłudna!/ Trzeba — ażeby przeszło ciał zepsucie/ I kości ziemia rozebrała brudna,/ Aż z duszy — z życia... i z wypadków ciągu/ Uderzy białe światło — jak z posągu?/ W tym wietrze rannym, co we włosy wieje,/ W tym słońcu złotym, co ci oczy razi.../ W tej wodzie Bohu, co się wiecznie leje.../ W tym niebie, które żaden dym nie kazi.../ W tej róży polnej, co się na świat śmieje,/ Jest ziarno nudy, co się przeobrazi/ W ziarno tęsknoty... gdy myśl zwiędnie młoda/ Jak róża — i upłynie, jak ta woda.../ Myśl się w ten błękit nieskończony wgryza,/ W tę ozłoconą ziemię się zacieka,/ Jakby... w niej — spała — uczuć Heloiza,/ Która — na trupa kochanego czeka.../ Na łożu z jasnej róży i narcyza.../ Idź spać — gdy z trumny jej podniosą wieka,/ Otworzy ręce ta grobu odźwierna,/ Spokojna — chłodna — zmarła — ale wierna./ Któż nie ma w ziemi — miejsca w jakiej trumnie?/ Chyba przeklęty — lub nadto wysoki,/ Podobny smutnej — na polu kolumnie,/ Co tylko głowa gwiazdy — i obłoki/ Kochała... zawsze wyglądając dumnie.../ Chociaż jej siostry upadły w potoki/ Cefizu... i tam leżą... w modrej fali —/ Lecz kto tak dumnie żył — czemuż się żali?.../ Kto mogąc wybrać, — wybrał zamiast domu/ Gniazdo na skałach orła... niechaj umie/ Spać — gdy zrennice czerwone od gromu,/ I słychać... jęk szatanów w sosen szumie.../ Tak żyłem... teraz widzę pełen sromu,/ Że mam łez pełne — oczy; lecz je tłumię —/ I nie chcę wyznać, że mi przed mogiłą/ Z aniołem śmierci żyć, tak — straszno było.../ Lecz to już przeszło... widma poznikały.../ Do ciebie, M[atko] moja, twarz obrócę.../ Do ciebie znowu tak jak anioł biały,/ Z obłędnych krajów... położyć się wrócę/ U twoich biednych stóp — bez szczęścia — chwały,/ Lecz bez łzy próżnej. — Obojętnie zrzucę/ Resztę nadziei — zwiedzionych przez losy.../ Jak liść — co we śnie mi upadł na włosy.../ Odbiegłem ciebie — w szaleństwa godzinie.../ Lecz ileż razy — z fal — i mórz i burzy/ Patrzałem... na twój cichy dom — w dolinie,/ Jak człowiek, który myśląc — oczy mruży, —/ Myśląc — że myślisz o mnie... o tym... [synie],/ Który Nieszczęścia Bogu... wiernie służy,/ Lecz bez nadziei... łzami twemi żywy,/ Jak — Chrystusowe w ogrójcu oliwy. —/ Z błogosławieństwa twego — miałem blaski,/ Gwiazdom podobne... i cień w puszczach Gazy.../ Nieraz ćwiek rdzawy — u podróżnej laski/ Rył imię twoje, tam... gdzie same głazy,/ I słychać tylko fal libijskich wrzaski —/ Eschylowskiemi budzone wyrazy,/ Echa słyszały twoje święte imię/ I słyszał je ten laurów las, co drzymie./ Ponad potokiem Elektry... tyś była/ Ze mną... na każdym miejscu — gdzie z przeszłości/ Dolata płaczu głos... o moja miła.../ Wszędzie, gdzie w polach się bieleją kości/ I woła — głosem rycerskim mogiła/ O zemstę — wszędzie, gdzie człowiek zazdrości/ Umarłym... i chęć śmierci duszą pije.../ Tyś była ze mną... jam cię czuł — i żyję./ W Ramie — podobny głos twemu głosowi/ Słyszałem — anioł życia zadrżał we mnie —/ Aniołowie mi ciebie nadpalmowi/ Pokazywali świecącą przyjemnie/ W gwiazdach... tam gdzie był żłobek Chrystusowi.../ I anioł życia smętny wyszedł ze mnie,/ Chcąc ręką dotknąć o twe serce krwawe/ I ból twój stłumić pozdrowieniem... Ave.../ Wszędzie... miłośne twoje oddychanie/ Liczyło mi czas... co upływał w ciszy;/ W tych strofach jeszcze... kiedy rym ustanie —/ Niechaj czytelnik — na końcu usłyszy/ Moje twych biednych stóp — pocałowanie,/ Bo łez nie słyszał.../ ...................................../ ...................................../ Potem następuje nie objęta niniejszym wydaniem Pieśń VI [A]: Pamiętam jedną godzinę żywota —/ Leżałem w greckiej łodzi... Spało morze.../ A każdy żagiel był jak muszla złota,/ W której się chował... w albańskim ubiorze/ Majtek. Słuchałem, jak fala klekota,/ Kiedy jej złotą pierś kaika porze.../ Księżyc się cicho błyszczał... złoty taki/ Jak słońce... łódź płynęła z Kalamaki.../ I z wolna wschód się oczerwienił siny.../ Ponad Pireą — powiał wiater świeży./ Wzdrygnęła się łódź śród morskiej równiny,/ Jak rycerz, gdy go w piersi wróg uderzy.../ Była to pierwsza fala Salaminy.../ Szła od mogiły, gdzie Temistokl leży —/ Zatrzęsła łodzią... wkoło ją obeszła,/ Zagrzmiała — jękła żałośnie — i przeszła.../ Wstałem — tańczyły fal różane bryły —/ Słońcu się niebios otwierała droga —/ Słońce! — myślałem, że wstaniesz z mogiły/ Temistoklesa, — jak z mogiły Boga/ Zmartwychwstający anioł blasku, siły .../ Lecz nie — gdzie był tron złoty jego wroga,/ Skąd Kserkses — patrzał na zniszczenia dzieło,/ Wyszło ogromne słońce — i stanęło.../ Wtenczas zacząłem urągać się w duchu/ Grobowi, — co był rzuconym w ciemnoty,/ I morzu, które chodziło w łańcuchu —/ I obróciłem się gdzie stał tron złoty,/ Paląc się w słońca czerwonym wybuchu —/ Bo tak stać musiał, gdy ginęły floty/ I marli za kraj rozpaczni obrońce.../ Kserkses... na tronie tym — ubrany w słońce... [przypis edytorski]
554. liman — zatoka u ujścia doliny rzecznej do morza, tu mowa o limanach ukraińskich rzek, wpadających do Morza Czarnego. [przypis edytorski]
555. kureń — oddział kozacki. [przypis edytorski]
556. sotka (z ukr.) — setka, sto. [przypis edytorski]
557. sagan — duży garnek żelazny lub miedziany. [przypis edytorski]
558. spisa — rodzaj włóczni; Kozacy używali najczęściej spis krótkich, z ostrymi grotami na obu końcach. [przypis edytorski]
559. majdan — środkowa część łuku. [przypis edytorski]
560. cieniu — dziś popr. forma D. lp: cienia. [przypis edytorski]
561. skwir — głos wydawany przez orły i inne ptaki. [przypis edytorski]
562. rzezuń (z ukr. rezun) — siepacz, zabijaka, tu mowa o hajdamakach, uczestnikach buntu chłopskiego. [przypis edytorski]
563. Wiśniowiecki, Jeremi Michał herbu Korybut (1612–1651) — książę, dowódca wojsk polskich w walkach z Kozakami; ojciec późniejszego króla polskiego, Michała Korybuta Wiśniowieckiego (1640–1673). [przypis edytorski]
564. wykinąć (z ukr.) — wyrzucić. [przypis edytorski]
565. janczarka — duża, ciężka strzelba tureckiej piechoty. [przypis edytorski]
566. Lach (daw., ukr.) — Polak. [przypis edytorski]
567. pałasz — broń biała o długiej, prostej klindze. [przypis edytorski]
568. na mohiłu (z ukr.) — na mogiłę. [przypis edytorski]
569. Calińskich było stare wino, dawny zabytek szlacheckiego mienia — matka Józefa Sawy Calińskiego była szlachcianką. [przypis edytorski]
570. starszyna — tu: starszyzna. [przypis edytorski]
571. Sawyna — zdrobnienie od imienia Sawa. [przypis edytorski]
572. eglantyna (z fr.) — dzika różyczka. [przypis edytorski]
573. incest (z łac.) — nieczystość, kazirodztwo. [przypis edytorski]
574. Oresty szalone (z mit. gr.) — nawiązanie do Orestesa, który w zemście za śmierć ojca, Agamemnona, zabił swoją matkę, Klitajmestrę, za co był ścigany przez Erynie, demony sprawiedliwości i zemsty. [przypis edytorski]
575. karm (z ukr.) — pokarm, pożywienie. [przypis edytorski]
576. upragniony — tu: spragniony. [przypis edytorski]
577. opłotek — ogrodzenie, obręb. [przypis edytorski]
578. listki — dziś popr. forma N. lm: listkami. [przypis edytorski]
579. Pułaski, Józef (1704–1769) — wódz konfederacji barskiej. [przypis edytorski]
580. czamara — okrycie wierzchnie o kroju zbliżonym do kontusza. [przypis edytorski]
581. Diomed a. Diomedes (mit. gr.) — syn Tezeusza i Dejpyli, król Argos, jeden z najwaleczniejszych bohaterów w wojnie trojańskiej, towarzysz Odyseusza. [przypis edytorski]
582. Tankred z Hauteville (1072–1112) — bohater pierwszej wyprawy krzyżowej, jeden z głównych bohaterów poematu heroicznego Jerozolima wyzwolona Torquata Tassa. [przypis edytorski]
583. popręg — pas skórzany, zapinany pod końskim brzuchem, służący do zamocowania siodła; różnemi popręgi — dziś popr. forma N. lm: różnymi popręgami. [przypis edytorski]
584. pany — dziś popr. forma D. lm: panów. [przypis edytorski]
585. Żelaźniak — dalej: Żeleźniak; ukr. Zalizniak, Maksym (ur. ok. 1740 – zm. po 1768),
Uwagi (0)