rodzaj - "Epika" na darmoweebooki.pl
Garść gorzko-żartobliwych uwag dotyczących dobroczynności wydana w formie broszury w 1938 roku. Szmonces — to jest chyba dobre słowo na określenie tego przedziwnego, absurdalnego nieco wywodu, który przedstawia Korczak, żeby nakłonić członków żydowskiej społeczności do wnoszenia opłat na rzecz Pomocy dla Sierot.
Trudno się przyznać dorosłemu, że krzywdzi dziecko. Zwłaszcza że ta krzywda nie zawsze jest oczywista — nie zawsze przybiera postać fizycznej przemocy. Jednak zdaniem Korczaka wykorzystywanie fizycznej przewagi, żeby do czegoś dziecko przymusić, nawet w dobrej wierze, to również przemoc. A przede wszystkim brak szacunku. Krzywda, która wcale nie musi być częścią wychowania. Dziecko jest człowiekiem — tu i teraz — a nie człowiekiem kiedyś, w przyszłości — twierdzi pisarz i pedagog. Czy
Oryginalność książki Korczaka polega na tym, że jest to naukowa książka dla dzieci, dotycząca otaczającego ich świata: domu, ulicy, szkoły. Chociaż więc dotyczy realiów pierwszej połowy XX wieku i niektóre zjawiska należą do mniej powszechnych (np. obecność służących w domu), nadal jednak cenne, prawdziwe i pouczające pozostają obserwacje psychologiczne Starego Doktora. Należą do nich choćby uwagi na temat naturalności występowania konfliktów czy roli kłótni w żywiołowych zabawach dziecięcych
„Pedagogika żartobliwa” jest według autora kolejną, tym razem (pozornie) mniej poważną próbą podjęcia najważniejszych kwestii związanych z wychowaniem dzieci. Korczak przebywa latem w pensjonacie na wsi i opisuje swoje relacje z dziećmi, a także — co chyba trudniejsze — z ich mamami i opiekunkami. Podkreśla opozycję i wzajemne niezrozumienie, zwłaszcza lekceważenie świata i wrażliwości dzieci przez dorosłych. Często mówi w imieniu dzieci. Z delikatnością i szacunkiem opowiada o dziecięcych
O gazetce szkolnej (1921) to broszura pouczająca młodzież gimnazjalną, jak prowadzić gazetkę, żeby szybko nie upadła. Spośród wielu rad opartych na doświadczeniu na plan pierwszy wysuwa się ta, by do pracy redakcyjnej zaangażować jak największą część klasy. Korczak kładzie nacisk na pracę zespołową i szczegółowo omawia wszelkie przeszkody, jakie mogą stanąć na drodze regularności pracy przy gazetce. Zamieszcza nawet scenariusze kolejnych zebrań założycielskich. Na koniec zaś — jak przystało na
Janusz Korczak wyjeżdżał z warszawskimi dziećmi z ubogich rodzin na kolonie w 1904, 1907, 1908 r. Efektem tych doświadczeń był jego faktyczny debiut jako twórcy literatury dla dzieci, czyli książka Mośki, Joski i Srule. Takiego sposobu pisania dla dzieci polska literatura do tej pory nie znała. Nic dziwnego zatem, że powieść zrobiła na odbiorcach piorunujące wrażenie. Żadnego podziału na dzieci grzeczne, niegrzeczne, dobre i złe, żadnego pouczania, moralizowania… Tego jeszcze nie było. Dzieci
Janusz Korczak obserwuje dzieci przy zabawie i pracy, a my możemy obserwować Janusza Korczaka, jego wrażliwość i jego namysł: nad dziećmi — i nad samym sobą. Dzieci w przedszkolu zabierają sobie klocki albo dzielą się klockami, dzieci w szkole próbują przetrwać lekcję albo wyrywają się do odpowiedzi, a Korczak nie tylko próbuje sobie wytłumaczyć, dlaczego tak się dzieje, ale też notuje własne odczucia i odruchy: i swoją skłonność do powierzchownego osądu, i wielkie wzruszenie wobec dziecięcej
„Ludzie są dobrzy” to opublikowana w 1938 przejmująca historia emigracji opowiedziana z perspektywy małej dziewczynki. Po śmierci ojca, prawdopodobnie działacza syjonistycznego, osierocona narratorka przez pewien czas tuła się po rodzinie, by wreszcie razem z matką opuścić kraj (którego nazwy nie poznajemy) i popłynąć do Palestyny. W swoim opowiadaniu Korczak w fenomenalny sposób pokazuje świat widziany oczami dziecka, które nie ma nad własnym życiem kontroli i nie zna przesłanek stojących za
Garść gorzko-żartobliwych uwag dotyczących dobroczynności wydana w formie broszury w 1938 roku. Szmonces — to jest chyba dobre słowo na określenie tego przedziwnego, absurdalnego nieco wywodu, który przedstawia Korczak, żeby nakłonić członków żydowskiej społeczności do wnoszenia opłat na rzecz Pomocy dla Sierot.
Trudno się przyznać dorosłemu, że krzywdzi dziecko. Zwłaszcza że ta krzywda nie zawsze jest oczywista — nie zawsze przybiera postać fizycznej przemocy. Jednak zdaniem Korczaka wykorzystywanie fizycznej przewagi, żeby do czegoś dziecko przymusić, nawet w dobrej wierze, to również przemoc. A przede wszystkim brak szacunku. Krzywda, która wcale nie musi być częścią wychowania. Dziecko jest człowiekiem — tu i teraz — a nie człowiekiem kiedyś, w przyszłości — twierdzi pisarz i pedagog. Czy
Oryginalność książki Korczaka polega na tym, że jest to naukowa książka dla dzieci, dotycząca otaczającego ich świata: domu, ulicy, szkoły. Chociaż więc dotyczy realiów pierwszej połowy XX wieku i niektóre zjawiska należą do mniej powszechnych (np. obecność służących w domu), nadal jednak cenne, prawdziwe i pouczające pozostają obserwacje psychologiczne Starego Doktora. Należą do nich choćby uwagi na temat naturalności występowania konfliktów czy roli kłótni w żywiołowych zabawach dziecięcych
„Pedagogika żartobliwa” jest według autora kolejną, tym razem (pozornie) mniej poważną próbą podjęcia najważniejszych kwestii związanych z wychowaniem dzieci. Korczak przebywa latem w pensjonacie na wsi i opisuje swoje relacje z dziećmi, a także — co chyba trudniejsze — z ich mamami i opiekunkami. Podkreśla opozycję i wzajemne niezrozumienie, zwłaszcza lekceważenie świata i wrażliwości dzieci przez dorosłych. Często mówi w imieniu dzieci. Z delikatnością i szacunkiem opowiada o dziecięcych
O gazetce szkolnej (1921) to broszura pouczająca młodzież gimnazjalną, jak prowadzić gazetkę, żeby szybko nie upadła. Spośród wielu rad opartych na doświadczeniu na plan pierwszy wysuwa się ta, by do pracy redakcyjnej zaangażować jak największą część klasy. Korczak kładzie nacisk na pracę zespołową i szczegółowo omawia wszelkie przeszkody, jakie mogą stanąć na drodze regularności pracy przy gazetce. Zamieszcza nawet scenariusze kolejnych zebrań założycielskich. Na koniec zaś — jak przystało na
Janusz Korczak wyjeżdżał z warszawskimi dziećmi z ubogich rodzin na kolonie w 1904, 1907, 1908 r. Efektem tych doświadczeń był jego faktyczny debiut jako twórcy literatury dla dzieci, czyli książka Mośki, Joski i Srule. Takiego sposobu pisania dla dzieci polska literatura do tej pory nie znała. Nic dziwnego zatem, że powieść zrobiła na odbiorcach piorunujące wrażenie. Żadnego podziału na dzieci grzeczne, niegrzeczne, dobre i złe, żadnego pouczania, moralizowania… Tego jeszcze nie było. Dzieci
Janusz Korczak obserwuje dzieci przy zabawie i pracy, a my możemy obserwować Janusza Korczaka, jego wrażliwość i jego namysł: nad dziećmi — i nad samym sobą. Dzieci w przedszkolu zabierają sobie klocki albo dzielą się klockami, dzieci w szkole próbują przetrwać lekcję albo wyrywają się do odpowiedzi, a Korczak nie tylko próbuje sobie wytłumaczyć, dlaczego tak się dzieje, ale też notuje własne odczucia i odruchy: i swoją skłonność do powierzchownego osądu, i wielkie wzruszenie wobec dziecięcej
„Ludzie są dobrzy” to opublikowana w 1938 przejmująca historia emigracji opowiedziana z perspektywy małej dziewczynki. Po śmierci ojca, prawdopodobnie działacza syjonistycznego, osierocona narratorka przez pewien czas tuła się po rodzinie, by wreszcie razem z matką opuścić kraj (którego nazwy nie poznajemy) i popłynąć do Palestyny. W swoim opowiadaniu Korczak w fenomenalny sposób pokazuje świat widziany oczami dziecka, które nie ma nad własnym życiem kontroli i nie zna przesłanek stojących za