rodzaj - "Epika" na darmoweebooki.pl
Obrazek z warszawskiego Powiśla — wśród „cmentarzyska rzeczy” toczy się zupełnie inne życie, niż to, które można zwykle kojarzyć z Warszawą. Na Powiślu żyją biedacy — skrajne ubóstwo zmusiło ich do szukania schronienia, gdzie się tylko da, do jedzenia cuchnących resztek i ciągłej walki o jakiekolwiek jutro. Nowela Bolesława Prusa Pod szychtami ukazała się w „Kurierze Warszawskim” w 1874 roku. To ważny głos pisarza wiążący się z programem literackim pozytywizmu — Prus zwraca uwagę na sytuację
Placówka Bolesława Prusa to powieść pozytywistyczna, podejmująca tematykę chłopską. Ślimak, główny bohater powieści wiedzie wraz z rodziną życie na polskiej wsi. Jego życie nie przypomina wcale sielanki, ale pełne jest codziennych trudów, jakie niesie ze sobą ubóstwo, ciężka praca i codzienna walka o godny byt dla rodziny. Dodatkowym problemem stają się niemieccy kolonizatorzy, którzy chcą wykupywać grunty należące do polskich chłopów — w tym właśnie ziemię Ślimaka. Placówka Bolesław Prusa
Redaktor codziennej gazety otrzymuje list od Ludwika Wesołowskiego, majętnego mężczyzny, który zapowiada, że ma do niego bardzo ważną sprawę. Stwierdza, że będzie treściwy, ale musi opowiedzieć całą historię — list napisany jest na kilkunastu arkuszach, a odbiorca spodziewa się poczatkowo, że to raczej krótka forma literacka… Ludwik Wesołowski snuje opowieść, która rozpoczyna się zakupieniem charakterystycznej laski z gałką w kształcie murzyńskiej głowy. Nowela Bolesława Prusa Pan Wesołowski i
Gorzkie rozliczenie z powstaniem styczniowym. Czas powstańczej zawieruchy widziany oczami dziecka. Świat Antosia kręci się wokół domu, matki, niani i nauki. Jego kilkanaście lat starszy brat studiuje w mieście medycynę. W okolicy panują nastroje patriotyczne, potajemnie śpiewane są zakazane pieśni. Nauczyciel, pan Dobrzański, wpaja Antosiowi, że trzeba kochać wszystkich, poza zdrajcami. Podsyca tym fascynację chłopca mieszkającym w pobliżu samotnym starcem, o którym wieść niesie, że jest
Wykład Bolesława Prusa z 1901 roku, poświęcony jego koncepcji doskonałości, który ujawnia z jednej strony poczucie humoru autora, z drugiej zaś jego przygotowanie z zakresu nauk szczegółowych. Prus porusza w tekście temat tyleż doniosły filozoficznie, co ważny i interesujący dla każdego człowieka. Nie kryje przy tym faktu, że ukazuje własne pojęcie doskonałości i towarzyszących mu: harmonii, rytmu i innych. Definiuje przy okazji, czym jest jego zdaniem szczęście. Treść jest zaprezentowana z
Prawdziwa podróż w czasie i przestrzeni do Warszawy końca XIX-wieku. Niespieszny spacer ulicami, wreszcie Ogród saski, nieco piękniejszy w oczach mieszkańców miasta niż przyjezdnych. Jedno jest pewne — z Prusem jako przewodnikiem nie może być nudno. Zatrzymana za pomocą pióra chwila sprzed ponad stu lat nadal skrzy się kolorami i humorem, szczegóły topograficzne ożywają bez pomocy starych map. Warszawa widziana oczami swojego największego kronikarza. Bolesław Prus (właściwie Aleksander
Podobno złego diabli nie biorą. W wypadku pana Łukasza, siedemdziesięcioletniego skąpca, to stare powiedzenie nabiera nowego, bardzo dosłownego znaczenia. Od dziecka pazerny ponad miarę, nigdy nie splamił rąk dobrym uczynkiem, nie wie co to współczucie, a do jego ulubionych rozrywek należy procesowanie się z córką. Kto by chciał przebywać w takim towarzystwie? Okazuje się, że nawet mieszkańcy piekła nie mają na to ochoty. Jak zakończy się przygoda polskiego Scrooge'a? Czy piekielna wizja
„…nagle jednak przyszły mi na myśl: jej dziki zapał i mój rozsądny takt wobec cudzego nieszczęścia…” Pewnego opanowanego, rozsądnego młodzieńca spotyka niespodziewana nieprzyjemność — jest świadkiem pożaru chałupy we wsi. Nie jest to wymarzona atrakcja wakacyjna, ale jeszcze bardziej przykra okaże się konfrontacja jego wyobrażenia o sobie samym z rzeczywistością. Mocne studium ludzkich postaw w obliczu niebezpieczeństwa. Bolesław Prus (właściwie Aleksander Głowacki) był świetnym obserwatorem,
Obrazek z warszawskiego Powiśla — wśród „cmentarzyska rzeczy” toczy się zupełnie inne życie, niż to, które można zwykle kojarzyć z Warszawą. Na Powiślu żyją biedacy — skrajne ubóstwo zmusiło ich do szukania schronienia, gdzie się tylko da, do jedzenia cuchnących resztek i ciągłej walki o jakiekolwiek jutro. Nowela Bolesława Prusa Pod szychtami ukazała się w „Kurierze Warszawskim” w 1874 roku. To ważny głos pisarza wiążący się z programem literackim pozytywizmu — Prus zwraca uwagę na sytuację
Placówka Bolesława Prusa to powieść pozytywistyczna, podejmująca tematykę chłopską. Ślimak, główny bohater powieści wiedzie wraz z rodziną życie na polskiej wsi. Jego życie nie przypomina wcale sielanki, ale pełne jest codziennych trudów, jakie niesie ze sobą ubóstwo, ciężka praca i codzienna walka o godny byt dla rodziny. Dodatkowym problemem stają się niemieccy kolonizatorzy, którzy chcą wykupywać grunty należące do polskich chłopów — w tym właśnie ziemię Ślimaka. Placówka Bolesław Prusa
Redaktor codziennej gazety otrzymuje list od Ludwika Wesołowskiego, majętnego mężczyzny, który zapowiada, że ma do niego bardzo ważną sprawę. Stwierdza, że będzie treściwy, ale musi opowiedzieć całą historię — list napisany jest na kilkunastu arkuszach, a odbiorca spodziewa się poczatkowo, że to raczej krótka forma literacka… Ludwik Wesołowski snuje opowieść, która rozpoczyna się zakupieniem charakterystycznej laski z gałką w kształcie murzyńskiej głowy. Nowela Bolesława Prusa Pan Wesołowski i
Gorzkie rozliczenie z powstaniem styczniowym. Czas powstańczej zawieruchy widziany oczami dziecka. Świat Antosia kręci się wokół domu, matki, niani i nauki. Jego kilkanaście lat starszy brat studiuje w mieście medycynę. W okolicy panują nastroje patriotyczne, potajemnie śpiewane są zakazane pieśni. Nauczyciel, pan Dobrzański, wpaja Antosiowi, że trzeba kochać wszystkich, poza zdrajcami. Podsyca tym fascynację chłopca mieszkającym w pobliżu samotnym starcem, o którym wieść niesie, że jest
Wykład Bolesława Prusa z 1901 roku, poświęcony jego koncepcji doskonałości, który ujawnia z jednej strony poczucie humoru autora, z drugiej zaś jego przygotowanie z zakresu nauk szczegółowych. Prus porusza w tekście temat tyleż doniosły filozoficznie, co ważny i interesujący dla każdego człowieka. Nie kryje przy tym faktu, że ukazuje własne pojęcie doskonałości i towarzyszących mu: harmonii, rytmu i innych. Definiuje przy okazji, czym jest jego zdaniem szczęście. Treść jest zaprezentowana z
Prawdziwa podróż w czasie i przestrzeni do Warszawy końca XIX-wieku. Niespieszny spacer ulicami, wreszcie Ogród saski, nieco piękniejszy w oczach mieszkańców miasta niż przyjezdnych. Jedno jest pewne — z Prusem jako przewodnikiem nie może być nudno. Zatrzymana za pomocą pióra chwila sprzed ponad stu lat nadal skrzy się kolorami i humorem, szczegóły topograficzne ożywają bez pomocy starych map. Warszawa widziana oczami swojego największego kronikarza. Bolesław Prus (właściwie Aleksander
Podobno złego diabli nie biorą. W wypadku pana Łukasza, siedemdziesięcioletniego skąpca, to stare powiedzenie nabiera nowego, bardzo dosłownego znaczenia. Od dziecka pazerny ponad miarę, nigdy nie splamił rąk dobrym uczynkiem, nie wie co to współczucie, a do jego ulubionych rozrywek należy procesowanie się z córką. Kto by chciał przebywać w takim towarzystwie? Okazuje się, że nawet mieszkańcy piekła nie mają na to ochoty. Jak zakończy się przygoda polskiego Scrooge'a? Czy piekielna wizja
„…nagle jednak przyszły mi na myśl: jej dziki zapał i mój rozsądny takt wobec cudzego nieszczęścia…” Pewnego opanowanego, rozsądnego młodzieńca spotyka niespodziewana nieprzyjemność — jest świadkiem pożaru chałupy we wsi. Nie jest to wymarzona atrakcja wakacyjna, ale jeszcze bardziej przykra okaże się konfrontacja jego wyobrażenia o sobie samym z rzeczywistością. Mocne studium ludzkich postaw w obliczu niebezpieczeństwa. Bolesław Prus (właściwie Aleksander Głowacki) był świetnym obserwatorem,