same same - Barbara Klicka (czytanie książek na komputerze .TXT) 📖
Krótki opis książki:
same, same — tomik poetycki złożony z wierszy odnoszących się do cielesności i dyskretnie poruszających temat jej ograniczeń, takich jak choroba. Wiersze napisane są długą, spokojną frazą, niekiedy w trzeciej osobie liczby pojedynczej.
Przeczytaj książkę
Podziel się książką:
- Autor: Barbara Klicka
- Epoka: Współczesność
- Rodzaj: Liryka
Czytasz książkę online - «same same - Barbara Klicka (czytanie książek na komputerze .TXT) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Barbara Klicka
ci, bo ja wiem, wdzięku, odwagi, zamaszystej kiecki. Och, wiem
— wolisz sama wbijać w siebie choćby wykałaczki,
bo jedna wiesz, jak daleko stąd do płynnego życia, na które nie
masz żadnego dowodu. I chociaż zakładam, że kłamiesz — ty kłamiesz.
W jakimś letnim parku, na ławce w półcieniach, grzebiesz sobie w oku
zakażoną drzazgą
i nic się nie zmienia.
Śluza
Zanurza głowę, a świata jest nadal za dużo, chociaż trwa głośny
demontaż — koparki pracują nocą, świecąc dla niepoznaki oczami.
Wyjdzie na kawę, niech będzie dziś słodka — dostaje po niej odruchów.
Śniło się nader prawdziwie — żeniłeś się z kimś na kształt jej matki,
a ona tymczasem nosiła bardzo czerwone pantofle. Teraz, rzuć okiem,
przeżywa. Bo już wpłynęła w ten szeroki roztwór.
i dłonie ma
jak do żabki:
się roz
pływa.
Sypkie lustra
Człowiek nie powinien się spodziewać cudów po ciele.
J. M. Coetzee, W sercu kraju
U was post coitum omne animal palą. A ja potrafię być triste5 zupełnie
bez dotykania. Wzeszła dziś mgła nad wodą, która udaje cmentarz. Na
końcu świata są filtry, urosły pod mgłą, która przykrywa cmentarz, a ja,
nad brzegiem, triste.
Wiesz, nawet telefony potrafią obliczyć, który masz dziś dzień
życia. Na wyświetlaczu wyskakuje wynik w całych liczbach, z zerami. Na
przykład 9094, jakiś miesiąc temu, więc możesz dalej palić, skoro grasz
o tak okazałe stawki.
Także lecz się wzrokiem lub zwołaj konsylium — niech tobą oddycha,
aż do siedmiu rozedm. Niech ci świat podpowie, czym jest chore zwierzę.
Odkryj tajemnice: Ketonal z Colą, Tetrazepam i nektar z bardzo świeżych
brzoskwiń.
Same cuda same.
Podoba Ci się to, co robimy? Wesprzyj Wolne Lektury drobną wpłatą: wolnelektury.pl/towarzystwo/
Te pędy
Roślina o największych kwiatach to raflezja — osiągają
one do 90 cm średnicy.
Soczek Tarczyn, z czarnej porzeczki
Wiele mogłaby zmienić płaszczyzna chłonięcia — kwiatostan,
chloroplast do boskiej potęgi. Życiołapny kwiatku — niech nas nie dogonią,
bo nie uciekamy.
Tymczasem w sąsiednim królestwie rezultat zasadził się na szybkości
wyciągania ręki. Łapy! I może już nawet nie chodzić o siłę zacisku.
A jeśli, poza wszystkim, chcieć jeszcze małe trochę? Niektórzy grają
w gry, inni spodziewają się miesiączek. O, moja urpflanze6,
rozwijaj się.
Zakrętka szósta
Najdłuższa olimpijska walka w zapasach trwała
11 godzin i 40 minut (Sztokholm, 1912 rok)
Soczek Tarczyn, z czarnej porzeczki
Podania zawiodły i całą historię trzeba wyssać z palca. Jesteś
niewinna jak czarodziej, jak lustro. Gdzie niewinna nie znaczy wcale bez
winy. Tu, gdzie żrąca mięta wyrosła na najłagodniejszy z liści, nie chodzi
się spać przed najwyższym czasem.
Nie chodzi się spać przed najwyższym czasem, gdzie żrąca mięta
wyrosła na najłagodniejszy z liści. Gdzie niewinna nie znaczy wcale bez
winy? Jak czarodziej, jak lustro. Podania zawiodły i całą historię trzeba
wyssać z palca.
Ablucja motywu
Poprawiam ci włosy. Dłonie karnie wracają na pasy startowe. Bolisz,
ale wciąż za dużo w tym czegoś na kształt ocalenia, gdzie troska o całość
nie pozwala się rozłożyć na bardziej użyteczne cząstki.
Jakbym wkładała do ust elektryczną grzałkę, nie rejestrując tego
nawet najstarszą kamerą. W żadnym offowym kinie nie będzie można
zobaczyć relacji z tych uroczych stypek. Za morzem jest morze,
za morzem zimuje wodospad.
Terytorium powiernicze
Sen o siedmiu gwoździach w czaszce. Waham się, bo żadna
z możliwości nie jest gotowa na sens. Ojciec mówi: pomyśl, nie krzyczysz.
Mówię ojcu: pokrzycz nie pomyśl. Mieszkam z tą kacią łapą, ona mnie
karmi.
A teraz spójrz — poderwałam do tańca siedem gwoździ; siedmiu
chłopców z Albatrosa i jedna nieboszczka. Mieszkałam nad brwią,
nad sutkiem, nad mądrym strumykiem, aż nastał czas eksmisji
i wyprowadzania w pole.
A w polu zakłada się uprząż. Hej, uprząż zakłada się w polu. Niech
żyją nieurodzaj i jałowe piaski! Niech ziarna padają na dna oceanów,
niech stawy zajdą glonami i czarną rzęsą! Tutaj ziemia służy jedynie do
nakrycia.
Informacje o nowościach w naszej bibliotece w Twojej skrzynce mailowej? Nic prostszego, zapisz się do newslettera. Kliknij, by pozostawić swój adres e-mail: wolnelektury.pl/newsletter/zapisz-sie/
Osobliwość
Śpimy w mieszkaniu twojego przyjaciela. Jest Toruń, kamienica, szadź,
bałagan, sikorki w karmniku. Dwa koty, które będą dla nas zastępczą
rodziną. W kinach film, z którego mój rocznik uczy się Kamasutry7,
zwłaszcza dziewczęta. Maya ma ogród z henny na każdej dłoni
i pachnie. Ja mam gorączkę, pewnie z trzydzieści dziewięć, bierzesz mnie
na kolana, łączę pięty za twoimi plecami. Jestem
statek kosmiczny,
powstaniec zimowa.
sto tysięcy mil podmorskiej żeglugi,
ziołowe ognisko we własnej swadhisthanie8,
wilgotna gleba z broszurki o życiu w rodzinie,
wyczerpujący komentarz do wszystkich pór roku,
pismo święte w językach, żaden z nich nie jest narodowy.
W to miejsce schodzą się wszystkie nasze dzieci. Chowam cię latem,
mozolnie chociaż w miękkiej ziemi. W torbie trzymam imbryk. w którym
parzysz lipę. Dodajesz teraz miodu, łykam twoją ślinę.
Zero mapy
Pled pod plecy zamiast posłania, szereg posłań — na żadnym nie
możemy odpocząć — nabijamy w butelki — fala je znosi na rafy przy końcu
układu. Można jedynie wyjść na balkon i zmierzyć się z realną odległością
od ziemi.
Miało być życie z zamorskich opowieści, marynistyczne obrazki,
które kołyszą przed upojnym zaśnięciem. Miłość w obszernej kajucie
z najgustowniejszym jazzem zamiast szant, z musującą kropelką
prawdziwego szampana.
Nie można mieć pewności, czy chodzi o winę. Nawet ta drobna radość
wymknęła się nam jak przystało na węża, na motyla, na zielonkawą
jaszczurkę — wszystkie z rajskich zwierząt opuściły ten akwen. Można
już tylko mówić.
Na mostku trwa niestrudzona próba mikrofonu. Nieważkie zdania, my
nie do poznania, a po poznaniu padają komendy: cała, pół, wstecz.
Co oznacza: dwa bieguny słońca w przechowalni bagażu.
Dobytek
To był twój wieczór, nieparzysty chłopcze. Maleją ci oczy z wieczornym
przypływem. Dawno oduczono mnie wyciągać ręce, więc kiedy wracam
do domu przypadkowym taksi, myślę o całowaniu, myślę o peronach,
na których moglibyśmy się żegnać, gdybyśmy jakimś cudem jednak się
spotkali.
Och, to nie przesada — czuję wolę bożą w te zorzyste noce. Lecz
w moim domu susza i zwiędłe paprotki, nikt tu nie zachodzi. Zamknąć
tu oczy znaczy patrzeć na łapki z soczystą słoniną, znaczy mierzyć się
z okazałym piętrem, znaczy rogowacieć. Mógłbyś wejść we mnie tak jak
w trzęsawisko.
Nieparzysty chłopcze, tuż za bzem na skwerze cała moja limfa;
całun z ust dobyty.
Sue Ryder9 od skweru
Sue Ryder — z nieszczęściem zetknęła się wcześnie,
kiedy razem z matką odwiedzała szpitale i ciężko
chorych.
www.dom-seniora.ovh.org
Bądź pozdrowiona Sue Ryder od skweru, na który nie mam okien.
Bądź pozdrowiona, bo nie chcę dziś wracać do siebie. Ty jesteś w śniegu,
a ja w obcej kuchni, moja droga Sue Ryder, na dzikim zachodzie.
Niedługo samo południe, więc się z tobą spotkam, spotkamy się Sue
Ryder, wezmę papierosy. Teraz paznokciem zrywam z parapetu lakier,
potem zrobię na odwrót — lubisz manicury?
Ja lubię, chociaż nie wypada, bo można by robić tyle ważkich rzeczy,
a tu róż biskupi pędzelkiem po płytce i trzeba uważać, bać się konsekwencji.
Czeka nas, kochana, cichy obłok w ziemi
— na skwer za przystankiem trzeba zapracować. Kochana Sue Ryder,
a nawet wtedy nie możesz być pewna, bo szalety przy nim zostaną
trójkątne — ktoś może znaleźć w googlach twoje brzydkie zdjęcie.
Bądź pozdrowiona, Sue Ryder, bezpańska kowbojko. Już wszędzie
nas nie ma — w kapownikach matek, w naszych własnych łóżkach, na
końcówkach nerwów wielonocnych wrogów, jednonocnych braci.
Już wszędzie nas nie ma, więc się nie rozglądaj,
moja smutna Sue Ryder,
nie ma gdzie się szukać.
Przekaż 1% podatku na Wolne Lektury.
KRS: 0000070056
Nazwa organizacji: Fundacja Nowoczesna Polska
Każda wpłacona kwota zostanie przeznaczona na rozwój Wolnych Lektur.
KRS: 0000070056
Nazwa organizacji: Fundacja Nowoczesna Polska
Każda wpłacona kwota zostanie przeznaczona na rozwój Wolnych Lektur.
Góra wody
Tymczasem nie może cię znieść ani przestawić. Na nagiej plaży,
w zapiaszczonych ciuchach zaklina tę uprząż, żeby się nie starła, nie
skruszyła na kwarc. Jak mogłaby ci wybaczyć, że żadne jej słowo nie ma
mocy wcielać
Pamięta — amantom na szczytach purpurowych schodów ani się
śniło oszczędzanie na wypadek zmian okoliczności. A tobie się śni i skąd
mogła wiedzieć, że to będzie raczej jak kolaboracja, jak kolega z kolonii,
z którym się potem wymienia po liście.