Maria Konopnicka
Filuś, Miluś i Kizia: wesołe kotki
Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na stronie wolnelektury.pl.
Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Nowoczesna Polska.
Filuś, Miluś i Kizia: wesołe kotki
Strona tytułowa
Spis treści
Początek utworu
Poranek Filonka
I
II
III
Filuś tańczy
I
II
Grzeczny Mruczuś
I
II
III
Przygoda w kuchni
I
II
III
Awantura
I
II
III
Karuzel
Pastereczka
Kocie figle
Bijatyka
Powinszowanie Lizusia
W noska
Filuś-Śmiałek
W ślepą babkę
Filonek mówi dzieciom «dobranoc»
Wesprzyj Wolne Lektury
Strona redakcyjna
Filuś, Miluś i Kizia: wesołe kotki
Nic milszego, moje dziatki,
Jak kot pięknie wychowany
Taki, jak go tu: widzicie
Nad miseczką od śmietany.
Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do prapremier wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur: wolnelektury.pl/towarzystwo/
Poranek Filonka
I
Przejdźcie góry, przejdźcie lasy,
Na calutkim Bożym świecie,
Szczęśliwszego pewno kotka
Niż Filonek — nie znajdziecie.
Nasz Filonek, kotek bury,
Ma futerko w żółte łaty,
I jest sobie jedynaczkiem
U swej mamy i u taty.
II
W domku u nich często bieda,
Myszki bardzo pomądrzały,
Czasem tata nie ułowi
Ani jednej przez dzień cały.
Ale nigdy się nie smuci,
Choćby bieda nie wiem jaka...
Bo mu serce rozwesela
Widok synka jedynaka.
III
Ledwo ranek zorzą błyśnie,
Ledwo zejdzie jasność słonka,
Spieszy mama, spieszy tata,
Do syneczka, do Filonka.
Mama ślicznie przyśpiewuje,
Albo cudną prawi bajkę,
A zaś tata w kamizeli
Tańczy z synkiem, paląc fajkę.
Filuś tańczy
I
Raz Filonek wszedł do sali,
Zkąd płynęły skoczne dźwięki;
Właśnie brały lekcye tańca
I panicze i panienki.
Pierwszy Miluś, z białym gorsem,
Wdzięcznie ujął się pod boki,
I podniosłszy lewą nóżkę,
Śmiało daje sus szeroki.
II
Przy nim śliczna Kizia — Mizia,
W żółtej szarfie, w wielkiej kryzie,
I w sukience tańczy białej...
— Czy widzicie Kizię — Mizię?
Dalej Lizuś i Trojaczek,
Trzymając się za pazurki,
Naśladują żwawo skoki
Wesołego Łupiskórki.
Filuś tańczy razem z niemi,
Rad, aż śmieją mu się oczy;
Przy muzyce, przy wesołej,
Wiodą kotki tan ochoczy.
Grzeczny Mruczuś
I
Spójrzcie, jaki Mruczuś grzeczny,
Chociaż jeszcze tak maleńki!
Jakto sobie ślicznie siedzi,
Wdziawszy kurtkę i spodeńki.
Tata musi łapać myszy,
Mama dość ma pracy w domu;
Ciągle bawić się z Mruczusiem,
Sami wiecie, niema komu.
II
Mruczuś, choć tak jeszcze mały,
Doskonale to rozumie;
Nie przykrzy się mamie, tacie,
Sam się bawi jako umie.
To z biczyka sobie trzaska,
To piłeczkę w górę rzuca,
To — wio! — woła, i na sznurku,
Ciągnie raźno swego kuca.
III
Mama zajrzy raz i drugi,
Uśmiechnie się do syneczka,
I przyniesie na miseczce
To bułeczki, to znów mleczka...
Mruczuś wesół, rad zajada,
Nie krzywi się, nie narzeka...
Ejże, dzieci! Czyżby kotek
Miał być mędrszy od człowieka?
Podoba Ci się to, co robimy? Wesprzyj Wolne Lektury drobną wpłatą: wolnelektury.pl/towarzystwo/
Przygoda w kuchni
I
— Będą dzisiaj naleśniki!
Już kucharka cukier tłucze,
Mama poszła po rodzenki,
U spiżarni wiszą klucze!
Tak od rana Filuś woła
Na Minetkę i Kasperka.
A wąsiki oblizuje...
I na komin chciwie zerka.
II
Filuś strasznie jest łakomy!
W całym domu wszyscy wiedzą,
Uwagi (0)