Darmowe ebooki » Reportaż » W kraju palm i słońca - Artur Gruszecki (gdzie czytać książki online txt) 📖

Czytasz książkę online - «W kraju palm i słońca - Artur Gruszecki (gdzie czytać książki online txt) 📖».   Wszystkie książki tego autora 👉 Artur Gruszecki



1 ... 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
Idź do strony:
class="paragraph">Podzielając ten pogląd R. Dmowskiego, należy się przygotować na objawy znaczniejszej emigracji, liczyć się z tym faktem i ile można oddziałać na kierunek drogi i wybór miejsca.

Parana i w ogóle południowa Brazylia, za swym bardzo luźnie zorganizowanym społeczeństwem, bez kultury i cywilizacji własnej, zatem słaba pod względem asymilacyjnym, posiada w stosunku do innych krajów dość korzystne warunki narodowościowe i klimatyczne dla naszych emigrantów. Ameryka Północna i Australia ze swą dominującą cywilizacją anglosaską już w drugiej lub trzeciej generacji wynarodowi naszego chłopa; to samo da się powiedzieć o innych krajach, w których bądź silny rząd, bądź też wyższość cywilizacyjna łatwo zniesie różnice narodowościowe.

Wielką usługę mógłby oddać sprawie wychodźstwa przewodnik popularny dla ludu, który by jednak był szczery i prawdziwy w szczegółach, daleki od bałamuctwa i kłamliwego raju brazylijskiego. Uznając bowiem emigrację przy pewnym stopniu rozwoju życia społeczno-ekonomicznego za zjawisko społeczne, jest obowiązkiem prostej uczciwości wskazanie ludziom bezwiednym i idącym na oślep drogi prawdziwej, ze szczerym odsłonieniem trudności, pracy, kosztów, łatwości wyzysku ich przez ludzi złej wiary itd.

Taki przewodnik, którego zasadą będzie bezwzględna prawda, może powstrzymać lekkomyślnych od wyjazdu, a dla zdecydowanych będzie nieocenioną wskazówką.

Prócz przewodnika drukowanego jest, moim zdaniem, rzeczą bardzo potrzebną osadzenie w Bremie, w Rio de Janeiro i w Kurytybie sumiennych, chociażby płatnych doradców i opiekunów, którzy by nie dopuszczali wyzysku emigrantów, niestety, zbyt częstego, jak się sam naocznie przekonałem.

I naprawdę, szkoda naszego ludu, by marniał i ginął już nie co dziesiąty, ale co czwarty lub trzeci na obczyźnie, wabiony marą łatwego nabycia ziemi i dojścia do dobrobytu. Jeśli już emigracja jest rzeczą konieczną i niedającą się powstrzymać, obowiązkiem naszym jest otoczyć tych biednych opieką przynajmniej moralną i nie wydawać ich na łup spekulantom pracy i krwi.

Ta Parana — to okienko, przez które możemy spojrzeć w przyszłość naszego chłopa, jakim będzie i jakim mógłby już być. Trzeba widzieć ten wściekły temperament w pracy, w zabawie, w hulatyce, tę przytomność umysłu w niebezpieczeństwie, umiejętność radzenia sobie w ciężkich przejściach, szaloną wytrwałość i inteligencję, by nabrać zaufania do jasnej przyszłości i boleć nad stratą każdej jednostki.

Jesteśmy krajem stosunkowo przeludnionym, bo gdy na kilometr kwadratowy liczą Prusy wschodnie 55 mieszkańców, Królestwo ma 75, a Galicja 90. Brak przemysłu, wielka podaż rąk roboczych, trudność zarobku powodują głód i nędzę, a to są źli doradcy w życiu i skłaniają biedaków do bezwzględnej wiary w każdy promyk nadziei poprawienia losu, choćby za dziesiątymi górami i morzami, bez względu na oczekujące ich cierpienia, choroby, głód, a bardzo często śmierć.

Trzeba posłuchać kolonistów z Rio Claro i Prudentopolis, jaką okropną nędzę przeszli... Gotowali jagody nieznane, chorowali na biegunkę krwawą, ratunku nie było, umierali... Zasłyszeli o palmitach, więc jedli gotowany miąższ palm, pochorowali się i umierali; kradli bydło kaboklom, uciekali w lasy, by ginąć z głodu i rozpaczy. Po prostu mrowie przechodzi na myśl, jak, ile i co przecierpieli ci emigranci.

Z tego bynajmniej nie wynika, że jestem przeciwnikiem każdej działalności w kierunku emigracji i emigrantów. Powtarzam, że z tego, co widziałem i doświadczyłem, uważam Paranę za kraj odpowiedni dla naszej emigracji, że roztoczenie opieki moralnej i materialnej nad emigrantami tak w drodze, jak i na miejscu, jest rzeczą konieczną i potrzebną, że wreszcie 45 000 Polaków za morzem, i w dodatku tak dzielnych i energicznych, stanowi dla nas poważny zawiązek i nie wolno nam o nich zapominać.

Każdy naród posiada swe ideały życia praktycznego i dąży wytrwale w tym kierunku. Dla Niemca wystarcza mieć handelek, pewny dochód, kufel piwa i spokój; dla Francuza — zostać kapitalistą, mieć domek i ogródek; a nasz chłop, skoro poczuje byt zapewniony, chce mieć syna... panem, ze smakiem, manierami, nawyknieniami pana szlachcica.

Nie inni są i nasi koloniści, a jeśli idzie o utrzymanie ich narodowości, to jest rzeczą konieczną dać tym kolonistom wzory, noszące wysoko sztandar naszej cywilizacji i naszej narodowości; w przeciwnym razie ich synowie będą się musieli z konieczności dociągać do „panów” brazylijskich, zarzucą swój język i utoną w brazylijszczyźnie.

Ale na to nie trzeba wspaniałych delegatów ani komiwojażerów z próbkami towarów, ani twórców partii socjalistycznej w Paranie, gdzie każdy znając stosunki, przy pracy posiądzie ziemię i niezależność; nie trzeba znakomitych agitatorów, nie potrzeba protekcji ministrów, łaski Brazylijczyków, sążnistych biletów wizytowych — tylko ludzi czynu i pracy. W Paranie, mówiąc z chłopska, choćbyś ręce po łokcie urobił, jeszcze bardzo dużo się znajdzie: tu roboty nie przerobisz.

Dość przejść się po składach większych domów handlowych: od igły do kapelusza, od papieru do perkalu, wszystko z Europy sprowadzane. Szkół nie ma, gospodarstwo idzie po omacku, handel jeszcze zamienny; oprócz kilku gorzelń, browarów i jedynej fabryki zapałek — pustki; przy wielkich pastwiskach brak mięsa i nabiału; gdzie spojrzeć, czego tknąć... wszędy brak.

Tylu ludziom, dzielnym, inteligentnym, jest za ciasno w kraju, niedobrowolnie czy dobrowolnie — wszystko jedno, a w Paranie obszerne pole do pracy we wszelkich możliwych kierunkach, ekonomicznych i intelektualnych.

Ludność, bez napływu, a ten jest nieustanny, podwoi się w ciągu 20 lat, bo dziesięcioro i więcej dzieci to zwykła cyfra, a ludność zamożna, lgnąca do cywilizacji i kultury... i komu tu naprawdę za ciasno, ten może i tam w obranym kierunku pracować.

Ale w Paranie potrzeba ludzi, aby czynem, nie słowem, pokazali kolonistom, że nasza polska cywilizacja jest istotnie piękna, dobra i czyni człowieka poważanym i cenionym.

Dziś koloniści, podobnie jak lud na Śląsku, w każdym surdutowcu, w każdym bogatym, wykwintnym widzą cudzoziemca; i to powinno się zmienić.

Przypisy:
1. die Russen (niem.) — Rosjanie. [przypis edytorski]
2. Cesarstwo — tu: zapewne Cesarstwo Niemieckie, państwo powstałe w wyniku zjednoczenia Niemiec dokonanego w latach 1866–1871 przez Prusy pod rządami Ottona von Bismarcka, albo też Cesarstwo Austrii, jedna z dwóch składowych Austro-Węgier. [przypis edytorski]
3. Galicja — ziemie dawnej Rzeczypospolitej pozostające w latach 1772–1918 pod zaborem austriackim. [przypis edytorski]
4. Królestwo — tu: Królestwo Polskie a. Królestwo Kongresowe (pot. Kongresówka), utworzone na mocy postanowień kongresu wiedeńskiego z terenów dawnej Rzeczpospolitej pod zaborem rosyjskim, istniejące w latach 1815–1918. [przypis edytorski]
5. Norddeutscher Lloyd — dawne niemieckie oceaniczne przedsiębiorstwo żeglugowe z siedzibą w Bremie, zał. w 1857, zlikwidowane w 1970. [przypis edytorski]
6. karta okrętowa (daw.) — bilet na podróż statkiem. [przypis edytorski]
7. małoruski — dotyczący Małorusi (hist.); dziś: ukraiński. [przypis edytorski]
8. pozytywa (daw.) — urządzenie mechaniczne, odtwarzające muzykę zapisaną na specjalnych dziurkowanych kartach, które sterują piszczałkami. [przypis edytorski]
9. fenig — dawna drobna moneta w krajach niemieckojęzycznych; od 1873 fenig stanowił 1/100 marki niemieckiej, do czasu zastąpienia marki przez euro (2001). [przypis edytorski]
10. Mazurzy — mieszkańcy Mazowsza lub Mazur, regionu w płn.-wsch. Polsce, zasiedlonego w XIV–XVII w. przez polskich osadników z Mazowsza; dawniej także: potomkowie osadników z Mazowsza mieszkający w Małopolsce nad Sanem, a także na Podlasiu i Wołyniu. [przypis edytorski]
11. ta (gw.) — tam. [przypis edytorski]
12. ino (gw.) — tylko. [przypis edytorski]
13. cichajta (gw.) — bądźcie cicho. [przypis edytorski]
14. spencer (daw.) — krótka kurtka. [przypis edytorski]
15. zaś (gw.) — tu w znaczeniu: więc, zatem. [przypis edytorski]
16. hoch (niem.) — tu: niech żyje. [przypis edytorski]
17. Bremerhaven (niem.: port Bremy) — miasto portowe w Niemczech, u ujścia Wezery do M. Północnego; założone w 1827 jako nowy port morski Bremy, stanowiło jeden z głównych portów emigracyjnych w Europie. [przypis edytorski]
18. steward — pracownik obsługujący pasażerów na pokładzie statku. [przypis edytorski]
19. cyfra (daw.) — liczba, wielkość liczbowa; dziś popr.: pojedynczy znak pisarski służący do zapisywania liczb. [przypis edytorski]
20. przesadzać się w czym — dziś: prześcigać się w czym nawzajem. [przypis edytorski]
21. Zwischendeck (niem.) — międzypokład a. międzypokładzie: pokład położony między głównym pokładem a dnem statku. [przypis edytorski]
22. Parana — stan Brazylii położony na południu kraju; od 1890 do 1914 do Brazylii napłynęła jedna z największych fal emigracyjnych z Europy Środkowej, obejmująca m.in. ponad 100 tys. Polaków, w większości z przeludnionych wsi zaboru rosyjskiego i austriackiego, którzy osiedlili się głównie w południowej części kraju, przede wszystkim w stanie Parana. [przypis edytorski]
23. kmotr a. kumoter (daw.) — kum, ojciec chrzestny; później również bardziej ogólnie jako poufałe określenie grzecznościowe. [przypis edytorski]
24. gulden — srebrna moneta Austro-Węgier, używana do czasu reformy walutowej z 1892, gdy w jego miejsce wprowadzono koronę austro-węgierską. [przypis edytorski]
25. zresztą (daw.) — co do reszty, poza tym. [przypis edytorski]
26. Kommen Sie auf Bord ein wenig frisch Luft schnappen! (niem.) — Niech Państwo wychodzą na pokład, by zaczerpnąć trochę świeżego powietrza! [przypis edytorski]
27. Krzyż Południa (astr.) — najbardziej charakterystyczny, łatwo rozpoznawalny gwiazdozbiór nieba południowego. Jego gwiazdy tworzą figurę krzyża, którego dłuższe ramię wskazuje w przybliżeniu południowy biegun niebieski, podobnie jak na niebie północnym Gwiazda Polarna w Małej Niedźwiedzicy wskazuje biegun północny. Na półkuli północnej Krzyż Południa jest widoczny wyłącznie w okolicach tropikalnych, położonych nie dalej niż ok. 20° od równika, przez kilka godzin nocnych zimą i wiosną, nisko nad horyzontem. [przypis edytorski]
28. Bahia — dawna pot. nazwa miasta São Salvador da Bahia de Todos os Santos (Święty Zbawiciel z Zatoki Wszystkich Świętych), położonego we wsch. Brazylii, nad Oceanem Atlantyckim; ob. nosi ono nazwę Salvador i jest stolicą stanu o nazwie Bahia (w dawnej pisowni port.: zatoka). [przypis edytorski]
29. kopiejka — drobna moneta rosyjska, 100 kopiejek składa się na rubel. [przypis edytorski]
30. odbyt (daw.) — zbyt, popyt, pokupność, popularność wśród nabywców. [przypis edytorski]
31. Głowa Cukru — góra w Rio de Janeiro w Brazylii, położona nad zatoką Guanabara, wznosząca się na wys. 396 m n.p.m., mająca kształt, jaki do pocz. XX w. nadawano cukrowi rafinowanemu na potrzeby handlu: stożkowatej bryły z zaokrąglonym wierzchołkiem. [przypis edytorski]
32. Wyspa Kwiatów (port. Ilha das Flores) — mała wyspa przy wybrzeżu zatoki Guanabara, w pobliżu Rio de Janeiro, na której w 1883 cesarski rząd brazylijski zorganizował miejsce tymczasowego zakwaterowania dla imigrantów, gdzie byli oni rejestrowani, przydzielano im ziemię, odbywali kwarantannę i aklimatyzowali się do nowego środowiska; w latach 1894–1896 republikański rząd federalny przekazał odpowiedzialność za promowanie imigracji i przyjmowanie swoich imigrantów poszczególnym stanom, które jednak z trudem ponosiły koszty; w 1907 ponownie scentralizowano politykę imigracyjną i zrestrukturyzowano placówkę na Wyspie Kwiatów. [przypis edytorski]
33. ministerium (daw.) — ministerstwo. [przypis edytorski]
34. Paranagua — morski port miasta Kurytyba w Brazylii, odległy od niego o ok. 90 km. [przypis edytorski]
35. Kurytyba — miasto w płd. Brazylii, stolica stanu Parana; ob. główny ośrodek polonijny w Brazylii. [przypis edytorski]
36. milrejs (port. milréis) — dawna brazylijska jednostka monetarna, równa 1000 rejsów (réis); na pocz. XX w. 1 milrejs miał wartość ok. 60 kopiejek. [przypis edytorski]
37. lustrynowy (daw.) — wykonany z lustryny, tj. lśniącej, cienkiej tkaniny z wełny lub z bawełny. [przypis edytorski]
38. obojczyk — tu: część ubioru księży katolickich noszona na piersiach, służąca do przypinania kołnierzyka; niekiedy także: ta część razem z kołnierzykiem. [przypis edytorski]
39. nb. — skrót od łac. zwrotu nota bene (dosł.: zauważ dobrze), wprowadzającego ważną wtrąconą informację, używanego w znaczeniu: „warto zaznaczyć”. [przypis edytorski]
40. febra — malaria, tropikalna choroba pasożytnicza przenoszona przez komary, objawiająca się nawracającą gorączką i silnymi dreszczami. [przypis edytorski]
41. chinina — lek przeciwmalaryczny w postaci białego, gorzkiego proszku otrzymywanego z kory chinowca. [przypis edytorski]
42. lapis lazuli — półszlachetny kamień ozdobny o intensywnie niebieskiej barwie. [przypis edytorski]
43. Mark Twain, właśc. Samuel Langhorne Clemens (1835–1910) — amerykański pisarz, autor m.in. satyrycznych opowiadań krytykujących drobnomieszczaństwo amerykańskie. [przypis edytorski]
44. Cinquo millreis! Tres!... Dois para persona! (port.) — Pięć milrejsów! Trzy!... Dwa za osobę! [przypis edytorski]
45. Patron, vamos? (port.) — Szefie, idziemy? [przypis edytorski]
46. gonny — o drzewach: wybujały, wysoki i prosty. [przypis edytorski]
47. Rewolucja Federalistów, port. Revolução Federalista (1893–1895) — rewolta przeciwko rządowi brazylijskiemu, która wybuchła na południu kraju niedługo po proklamowaniu Republiki Stanów Zjednoczonych Brazylii (1889), mająca na celu decentralizację państwa i uzyskanie autonomii dla stanów; mimo poparcia udzielonego rebeliantom przez Argentynę i Urugwaj ich wystąpienie zakończyło się klęską; wojna domowa pochłonęła ok. 10 tys. ofiar. [przypis edytorski]
48. język „brazylijski” — w Brazylii, dawnej kolonii portugalskiej, językiem urzędowym, obecnie ojczystym dla większości mieszkańców, jest brazylijska odmiana języka portugalskiego, różniąca się od standardu europejskiego nieco odmienną fonetyką oraz dużym procentem słownictwa zapożyczonego z lokalnych języków indiańskich. [przypis edytorski]
49. wasąg — prosty wóz konny o burtach wyplatanych z wikliny. [przypis edytorski]
50. złr. w. a. — dawny skrót: złotych reńskich waluty austriackiej; walutą Austro-Węgier były guldeny, zwane też złotymi reńskimi, które po reformie walutowej
1 ... 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
Idź do strony:

Darmowe książki «W kraju palm i słońca - Artur Gruszecki (gdzie czytać książki online txt) 📖» - biblioteka internetowa online dla Ciebie

Uwagi (0)

Nie ma jeszcze komentarzy. Możesz być pierwszy!
Dodaj komentarz