Chłopcy z ulic miasta - Halina Górska (światowa biblioteka cyfrowa .TXT) 📖
„Wydaje się nawet, że to dość wesołe zajęcie. Biegnie z paczką gazet i krzyczy sobie, ile dusza zapragnie, a po drodze to zaczepi kogoś wesołym lub zuchwałym żartem, to poślizga się po zmarzniętym rynsztoku, to wskoczy do tramwaju lub uczepi się dorożki. Ale w rzeczywistości, ten »wesoły gazeciarz« nie jest wcale taki wesoły. Bo paczka gazet, którą niesie w ręku, ta paczka, tak lekka pozornie, gniecie nieznośnym ciężarem, jeśli pozostaje niesprzedana. Jego ochrypły krzyk staje się wówczas wołaniem rozpaczy (…)”.
W swej powieści reportażowej Chłopcy z ulic miasta Halina Górska, działaczka społeczna, opiekunka i przyjaciółka dzieci, pokazuje sceny z pracy świetlicy miejskiej dla dzieci. Korzystają z niej osoby młode wiekiem, lecz już doświadczone przez życie, niekiedy bardzo gorzko. W życiu społeczności świetlicy znajdują odzwierciedlenie najważniejsze problemy nie tylko ówczesnego „tu i teraz” (tj. bieżących spraw należącego do Polski wielonarodowego Lwowa lat 30. XX wieku), ale również problemy uniwersalne i ponadczasowe.
- Autor: Halina Górska
- Epoka: Współczesność
- Rodzaj: Epika
Czytasz książkę online - «Chłopcy z ulic miasta - Halina Górska (światowa biblioteka cyfrowa .TXT) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Halina Górska
Święty Boże! Jakiś szał radosnego uniesienia ogarnął świetlicę! Chłopcy chwycili się za ramiona i tańczyli wokół stojącego na stole Cygana taką dziką, huczną i wspaniałą polkę, że aż się ściany świetlicy trzęsły.
Jeden tylko Józek nie tańczył. Od czasu przybycia Cygana stał nieruchomy, z zamglonymi oczyma, patrzący na to wszystko, co się dzieje, jak we śnie.
Ale choć nie bił się już w czoło, „dobra myśl” rosła w nim, dojrzewała i pęczniała, że mało nie rozsadziła mu głowy i piersi z radości!
Nie mógł jej tylko uchwycić, wyrazić, wyrzucić z siebie ostrożnie, a przezornie, tak, jak się wyrzuca babkę z piasku.
I nagle — już!
— Stać! Stać! — krzyknął, wskakując na stołek.
I muzyka urwała się, a wszyscy stanęli wpatrzeni w niego w oczekiwaniu, przeczuwając doniosłość chwili.
— Panie Stachu! Czy pan nie wie... czy pan nie wie... jak jest po łacinie „braterstwo”?
— Fraternitas.
— A więc: niech żyje „Fraternitas”, planeta braterstwa!
Wolne Lektury to projekt fundacji Nowoczesna Polska – organizacji pożytku publicznego działającej na rzecz wolności korzystania z dóbr kultury.
Co roku do domeny publicznej przechodzi twórczość kolejnych autorów. Dzięki Twojemu wsparciu będziemy je mogli udostępnić wszystkim bezpłatnie.
Jak możesz pomóc?
Przekaż 1% podatku na rozwój Wolnych Lektur:
Fundacja Nowoczesna Polska
KRS 0000070056
Dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur i pomóż nam rozwijać bibliotekę.
Przekaż darowiznę na konto: szczegóły na stronie Fundacji.
Ten utwór nie jest objęty majątkowym prawem autorskim i znajduje się w domenie publicznej, co oznacza że możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać. Jeśli utwór opatrzony jest dodatkowymi materiałami (przypisy, motywy literackie etc.), które podlegają prawu autorskiemu, to te dodatkowe materiały udostępnione są na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa – Na Tych Samych Warunkach 3.0 PL.
Źródło: http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/gorska-chlopcy-z-ulic-miasta/
Tekst opracowany na podstawie: Halina Górska, Chłopcy z ulic miasta, Gebethner i Wolff.
Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.
Opracowanie redakcyjne i przypisy: Paulina Choromańska, Zuzanna Pyzikiewicz, Aleksandra Sekuła.
Okładka na podstawie: Lewis W. Hine (1874 - 1940), domena publiczna
ISBN 978-83-288-6336-1
Plik wygenerowany dnia 2021-10-11.
Uwagi (0)