Darmowe ebooki » Powieść » Żywot człowieka poczciwego - Mikołaj Rej (gdzie można za darmo czytać książki txt) 📖

Czytasz książkę online - «Żywot człowieka poczciwego - Mikołaj Rej (gdzie można za darmo czytać książki txt) 📖».   Wszystkie książki tego autora 👉 Mikołaj Rej



1 ... 64 65 66 67 68 69 70 71 72 ... 85
Idź do strony:
stoi1840 mocno przy Panu swoim, wspomniawszy to sobie, iż to nieomylnie ma przyść na wielkie pociechy twoje. Nie unośże nic statecznej myśli od Pana swojego, a zwłaszcza iżeś już na poły w tę łódkę wsiadł, w której się bierzesz dopłynąć do Niego, a bądź jej pilen, abyć gdzie na stronę nie upłynęła.

Abowiem jeśliś nie widał, tedyś wżdy słychał, gdy okręt gdzie nabłądziwszy się przybije się do brzegu jakiego, tedy oni, co z niego wysiadają, z radością po ziemi biegają, kamyczki, bursztynki zbierają. Ale gdy obaczą, iżby się zasię miał odepchnąć od brzegu, o, wierz mi, iż się każdy pilnie pokwapi do niego. Także też i ty, póki tu po tej suszy1841 chodzisz, póki ty kamyczki rozliczne zbierasz świata tego, roztropnie je zbieraj, abyć okręt nie upłynął, abyś do niego wsieść nie omieszkał, który nabłądziwszy się z tobą po tych srogich burzliwościach świata tego, ma cię doprowadzić do wdzięcznego portu swojego.

Abowiem widzisz, iż i marynarz każdy, i bojowy człowiek, przepławiwszy się z każdego niebezpieczeństwa swego, wdzięczna to jest rzecz każdemu z nich, gdy się przyprowadzi do domku swojego a do innych rozkoszek swoich. Bo już on rycerski człowiek nie pociąga wędzonki, nie potrząsa próżnego bokłaga1842, nie wala się jako pies po trawie, nie gryzie mu już barnasz1843 grzbietu i już go nie tak często szoruje1844. Także też i marynarz już się nie boi onych strasznych wiatrów i onego wątpliwego kołysania swego, ani onej Scille, ani zawrotów1845 onych, co okręty zatapiają, ani onych syren, co o nich bają, które pięknymi głosy śpiewając, marynarze usypiają, a potym je z okręty przewracają; tylko już sobie rozkoszuje z miłymi przyjacioły swymi, którzy mu się radują, którzy mu koszule, szaty rozlicznym szyciem przynoszą, aby się ochędożył z onych brudów swoich, a odpoczynął sobie z onych zatrudnionych prac a trudności swoich.

A przeczżebyś się też ty tego lękać albo się przed tym trwożyć miał, iż płyniesz do tego wdzięcznego portu swojego, a do tego nie do czasu, ale wiecznie uspokojonego miejsca swojego, widząc, w jakim się tu niebezpieczeństwie kołyszesz po tym burzliwym morzu świata tego i jakie skały, i jakie zawroty wszędy stoją około ciebie, abyś się wywrócił z okrętu swego, to jest z wiary a stateczności swojej, i jakie głosy rozmaitych syren świata tego do tego cię przywodzą, abyś usnął a zapomniał powinności swojej, a wywrócił się z tego bezpiecznego okrętu swojego. A tak nic się trwóż, nic się nie rozmyślaj, a puszczaj żagle bezpiecznie po wiatru, który cię ciągnie do portu obiecanego twego, a nie oglądaj się nic na młodość a sprawy ludzkie świata tego, bo ci dopiro tego nabywają a szukają, czegoś ty pirwej użył, a naradowawszy się z tego, po woliś1846 ji porzucił. A bądź jako on Krysztofor, co go starzy ludzie malowali, chociaj go nigdy nie było, tylko tym figurując dobrego, stałego a cnotliwego człowieka: wielki a stały we wszytkich sprawach swoich. Podpirajże się mocnym drzewem stałości swojej, a noś Kristusa nie tylko na ramionach swoich, ale ustawicznie i w sercu swoim. A niech ci świeci ustawicznie pustelnik u brzegu twojego oną wdzięczną laterniczką, to jest prawdziwym słowem Pańskim, które ma być zawżdy jako jasna pochodnia przed oczyma twoimi, abyś nie zbłądził od brzegu swego. A brni bezpiecznie, a płyń bezpiecznie do tego portu obiecanego swojego.

Abowiem cię już tam oni wdzięczni przyjaciele twoi, oni anieli święci, tak jako o nich pewną wiadomość mamy, nie tylko z szatami albo z wyszywanymi koszulami, ale z dziwnymi a rozlicznymi radościami a rozkoszami ustawicznie czekają, których żadne pismo nigdy wypisać nie może. A dla czegóż się ociągać masz z tego spróchniałego świata a z tego nikczemnego a nigdy niebezpiecznego mieszkania swego, gdyż tam wiesz o pewnych wdzięcznych przynosinach swoich.

Ano i on Gorgiasz, mędrzec pogański, gdy to wielekroć głośno powiadał: „iżbych ja zawżdy wolał umrzeć, niżli się tak w tej zatrwożonej nędzy ustawicznie kołysać”. Tedy kiedy mu to przyjaciele ganili, iż się to niepotrzebnej rzeczy napierał, tedy im to dawał na przykład, pytając ich: „Powiedzcie mi, kiedy kto siedzi w starym, w złym a w spróchniałym domku jakim, który się leda kiedy zachwiawszy, obalić może i onego, co w nim siedzi, utłuc może, zaż mu nie lepiej przeprowadzić się do nowego, do mocnego i do pięknego domu, który się nigdy ani obalić, ani zepsować nie może?”. Tedy wszyscy, nie lza, jedno mu tego pozwolić musieli.

Także też i ty, widzisz, w jakim tu spróchniałym a niebezpiecznym domku siedzisz, tego niebezpiecznego i świata, i już zeszłego ciała swojego, azaż nie lepiej za radą tego to Gorgiasza wyprowadzić się po woli do nowego, do wdzięcznego, do nadobnego, a do wiecznego, a rozlicznymi krotofilami i weselem napełnionego domku swojego, a nic się przed tym ani trwóż, ani się tego lękaj, a ciesz się onymi słowy Pawła świętego, który się też barzo kwapił z tego domku spróchniałego świata tego do tego tam wiecznego domu swego, który powiedał: „Panie Boże daj, abych się co narychlej rozdzielił z mizernym światem tym, a był co narychlej z Krystusem Panem swoim”. Tu już rozumiesz, gdyć był Ducha Świętego pełen, a był naczyniem Pańskim wybranym, jako o nim sam Pan świadectwo dawać raczył, iż ci ten pewnie wiedział o tych tam rozlicznych rozkoszach tego tam domu przyszłego, gdyż się tak do niego z taką ochotą kwapił.

8. Są rzeczy dobre, co się złymi zdadzą

Abowiem sąć niektóre rzeczy, które się złymi a strasznymi z pirwotku1847 zdadzą, a potym rozmyśliwszy, w co się na potym obrócić mają, nic strasznymi nie będą. Strasznać jest nastąpić na działa, leść na mury, przebijać się przez wojska, ale gdy się rozmyśli człowiek poczciwy, nacz mu to na potym wyniść ma, nic mu to straszno nie będzie. Acz tam już też po części i nędze pocierpić musi, nie dojeść, nie dopić, nie dospać, pod kotarą18481849 na trawie się ukłaść, ano barnasz kąsa1850, ano czasem za szyję kapie, ale przetrwawszy mało tej nędze, jakiej zasię z tego z miłymi przyjacioły rozkoszy używa, ano wdzięczna sława o nim wszędy lata, ano go zacni ludzie między sobą pociągają, czcią1851, ważą1852, darują1853. A on, co się tam działo, rozpowieda, blizny swe poczciwe ukazuje, zapłaty i innego opatrzenia, którego się pewnie1854 nadziewa, z radością oczekawa.

Także i ty, mój namilszy bracie, gdyżeś się przebił przez ty rozmaite burdy świata tego, jako przez srogie wojska przeciwko sobie nasadzone, już się nic nie lękaj przypuścić ku szturmu na tego ostateczniejszego nieprzyjaciela swego, na tę obłudną śmierć, którać nic żadnymi strzelbami uczynić nie może, boć barzo zemdlona a osłabiona jest. Poraził ci ją dawno Pan twój i leży jako obumarła pod nogami Jego. Nie darmoć się z niej prorok naśmiewa, tak mówiąc do niej: „A gdzież jest, pani miła śmierci, ona moc twoja, a gdzież jest ono sprośne żądło twoje, którymeś kąsała nędzne przodki nasze?”. A tak jednoć nas straszy ta obłuda jako dzieci maszkarą, a jako koza wielka potrząsając rogami, aleć nam nic nie uczyni, gdyż Krystus, Pan nasz a głowa nasza, żyw jest, przed którym ona nic nie umie, a barzo przytępiła kosy swojej. Bo acz trochę do małego czasu nad ciałem posrożyć się może, ale dusza już jej ni w czym nie jest poddana, która za czasów pirwszych pospołu i z ciałem wiecznie obumierała, ale już teraz wiecznie żywa być ma, i to ciało na głos Pański pospołu z nią zasię ożywiono być ma. A czemuż się jej lękać masz, a bezpiecznie się z nią potkać nie masz, gdyż wiesz, iż ci nic szkodliwego a żałosnego czynić nie może? Abowiem przebiwszy się z tej ustawicznej burdy, a odprawiwszy już z nią tę ostateczną przygodę, tam dopirko poznasz, jako oni niebiescy przyjaciele twoi radować ci się będą, jako cię między sobą czcić a ważyć będą i jako im będziesz ukazował blizny cnoty a stałości swojej, i jakie będziesz brał wdzięczne upominki wiecznej zapłaty swojej za ty nieodmienne burdy twoje, a za stałości twoje.

9. Stały niczego się nie boi

A tak już stój w tym boju mocno, a nie odnoś nic w tej stałości swej umysłu swego od Pana swego, acz cię będzie świat a fortuna po części odciągała od tego łudarstwy1855 a kuglarstwy1856 swymi, żeć się jakoś myśl będzie odciągała od bezpieczeństwa twego a wodziła cię w niepotrzebne rozmysły świata tego, ale ty nic nie dbaj na to, wszakeś się już dosyć napatrzył tego wszytkiego, i hojnieś używał tego. A słuchaj Apostoła świętego, który na cię woła: Dum tempus habemus operemur bonum, to jest: póki czas mamy starajmy się o to, co nam przystoi, abychmy dobrze wszytko czynili. Bo to wiedz pewnie, z jakimi się tam sprawami postawisz, z takimi też osądzon będziesz.

Abowiem jeślibyś się światu przeciwił albo fortunie, łudarce 1857 a jako zwodnicy jego, patrz na ojca a na matkę tu na świecie, którzy dziatki mają między sobą, jako je różno miłują, matka kąpie, pieści, miłuje, karmi, upstrzy, ubryżuje1858 jako marcowe prosię, a swej wolej mu na wszem dopuszcza, a ociec już nie tak się z nim pieści, a czasem mu i prątkiem1859 podsiecze, ale się pilnie stara o dobre mienie jego a wychowanie jego, aby potym z niego co dobrego urosło. Takżeć też nasz Ociec Niebieski, acz się z nami nie barzo pieści, acz nam czasem i prątkiem podsieka, ale się pilnie stara o dobre mienie wieczne nasze i o wychowanie nasze, tak jakobychmy się mu wiecznie na potym przygodzili. Ale ta nieszlachetna macocha, ta omylna fortuna świata tego, która się nam matką być ozywa, ale pewnie fałeczną1860, a nie życzliwą, bo się nie stara ni ocz wiecej, jedno aby nas tylko omylnie pstrzyła jako prosięta, a jako miejskie dzieci, które we pstrych kożuszkoch z młodu chodzą, a potym się jako węglarze, poddymając kominy, poczerniają. Ale wierzmi, iż się ta nic nie stara o wychowanie nasze, abychmy się potym z czasem swym na co dobrego przygodzili.

A tak nic się ty nie przeciw tej obłudnej obłudzie, tej nędznej fortunie, a cięgni się za Ojcem swym Niebieskim, który się stara o wychowanie twoje i o wieczne dobre mienie twoje, a nic się nie trwóż przeminęłymi1861 czasy młodości swojej, jeśliś go kiedy gniewał, aby cię miał kiedy opuścić, kiedy się z wierną a serdeczną myślą obrócisz do niego, obiecał On nigdy nie wspominać młodości twojej ani przestępków twoich. A masz pewny dekret Jego pociechy swojej o onym marnotratnym synu uczyniony, który się był wydzielił1862 od ojca swego, który potym tak marnie wszytko utracił, iż świnie paść musiał, a młóto1863 jadać musiał z koryta plugawego pospołu z nimi. A jako gdy się uznał a nawrócił się do niego, jako go zasię ubrał, ubogacił i przyjął go za wdzięcznego synaczka swego. Tamże tego wnet Pan po tej przypowieści dołożyć raczył, iż takżeć też z wami uczyni Ojciec wasz Niebieski, gdy się uznacie a nawrócicie się do Niego. A wszakoż ja nie radzę nikomu ubezpieczać się na lata swoje a rozkładać czasy tego uznania swego. Na każdego tam Pan woła, aby zawżdy gotów był w każdym stanie swoim, gdyż czas a śmierć dybie ustawicznie jako złodziej, a nie patrzy ani młodości, ani stanu człowieka żadnego.

A tak, mój miły krześciański bracie, a zwłaszcza ty, który już jako na drabinie stoisz u szturmu swego z tą marną śmiercią swoją, nie dajże się nic trwożyć ani się odłudzać tej marnej fortunie od przystojności swojej, a patrz zawżdy jako w cel w krześciańską powinność swoję, a postanów już stateczną a uważną myśl swoję, nie daj się jako słabe drzewo kołysać leda wiatrowi, które snadnie może być z korzenia wywrócono, a nigdy się już potym zielenić nie może. Bo acz ci to bez rozerwanej myśli być nie może, weźrzawszy na nałogi swoje albo na potomstwo swoje, ale przecz tego żałować masz, czego pewnie kiedy tedy odbieżeć musisz, albo jeszcze za żywota twego to zgorzeć albo w niwecz obrócić się może. Albo takież lepiej, iż ty tu potomstwa swego odbieżysz, niżliby ciebie tu przed twymi oczyma odbieżeć mieli a zdychać marnie, i jeszcze nie wiedzieć jakimi śmierciami, przed oczyma twymi mieli, z czego byś wszytkiego więtszey żałości użyć musiał.

A postanowiwszy tak stateczną myśl swoją, potkasz się bezpieczniej z tą marną obłudą a z tą śmiercią swoją, którać nic szkodliwego uczynić nie może, jedno iż do czasu zemdlić może to ciało twoje, które samo z przyrodzenia laty twymi już dawno zemdlone jest. Ale duszy twojej, tak jako członkowi bożemu, która zawżdy w opiece Pańskiej jest, nic zaszkodzić ani się jej dotknąć nie może. A k’temu gdy sobie wspomieniesz, iż w on czas, gdy się ozwać masz na zawołanie Pańskie, iż przy Nim będziesz latał jako orzeł po obłokach w radościach swoich, będziesz się świecił między niewiernymi jako iskra między trzcinami, wedle obietnic Jego. Będziesz sądził króle, książęta i wielkie mocarze przy Panu swoim, a oni się tobie będą dziwować, mówiąc tak, jako Salomon o tym pisze: „I gdzież się ten nędznik teraz wziął1864, iż go widzimy w takiej zacności, któregochmy niedawno nikczemnego a wzgardzonego na ziemi widzieli?”. A oni się sami będą tułać, wołać, narzekać, biegając między górami, a szukając jaskiń a dziur, gdzie by

1 ... 64 65 66 67 68 69 70 71 72 ... 85
Idź do strony:

Darmowe książki «Żywot człowieka poczciwego - Mikołaj Rej (gdzie można za darmo czytać książki txt) 📖» - biblioteka internetowa online dla Ciebie

Uwagi (0)

Nie ma jeszcze komentarzy. Możesz być pierwszy!
Dodaj komentarz