Pamiętniki - Jan Chryzostom Pasek (czytanie ksiazek w internecie .TXT) 📖
Pamiętniki Jana Chryzostoma Paska to wspomnienia spisane przez niego pod koniec XVII wieku.
Podzielone są na dwie części — w pierwszej (1655–1666) opowiada o swoich przeżyciach związanych z wojnami ze Szwecją, Siedmiogrodem i Moskwą oraz rokoszem Lubomirskiego. Druga część (1667–1688) to zapis wspomnień Paska-ziemianina, po osiedleniu na wsi w Krakowskiem. Ze względu na to, że Pasek spisywał wspomnienia w ostatnich latach życia, niekiedy myli fakty historyczne, w drugiej części ukrywa również niewygodne wydarzenia ze swojego życia. Niemniej jednak są cennym dziełem epoki baroku, stanowiły również źródło inspiracji w literaturze XIX i XX wieku.
Jan Chryzostom Pasek był mazowieckim szlachcicem, wykształconym w kolegium jezuickim, żołnierzem prowadzącym awanturniczy tryb życia. Jeden z najsłynniejszych pamiętnikarzy polskich.
- Autor: Jan Chryzostom Pasek
- Epoka: Barok
- Rodzaj: Epika
Czytasz książkę online - «Pamiętniki - Jan Chryzostom Pasek (czytanie ksiazek w internecie .TXT) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Jan Chryzostom Pasek
17. Przychylając się do recesu2837 anni2838 1662, im dalej fidem Reipublicae2839 utwierdzając u kredytorów, iniungimus2840 Ich Mościom PP. Posłom naszym, aby Ich MMPanom Orsettym2841 albo summa proveniens2842 tak kapitalna, jako i provisionis2843, oddana była, albo się im też takowa, jako reces opiewa, asekuracyja stała.
18. Mynnica, która już zawarta była, że znowu bez konsensu Rzpltej otworzona, adlaborabunt2844 Ich Mość PP. Posłowie, żeby ex nunc2845 zawarta była i stemple popsowane.
29. Sądy [na] Boratyniego także i Tynfa popierać będą IMPP. Posłowie nasi, o co się cała Rzplta na przeszłych sejmach domawiała2846.
20. Panowie administratorowie cła nowego, także akcyzy, reddant [rationem]2847 swoich ekspensów2848 i także, żeby byli sądzoni.
21. Że wielką szkodę stany Rzpltej ponoszą przez nieznośną drogość tak materyj, sukien, jako i inszych rzeczy, upraszać Ich Mość PP. Posłowie będą JKMości, aby pretia rerum2849 postanowione były2850.
22. W tym też PP. Posłowie pracować będą, żeby nam ta suma, którą mamy na komisyjej dekretem naznaczoną i likwidowaną w Skarbie, oddana była.
23. Urgeant2851 Ich Mość PP. Posłowie, żeby ci auctores2852 fałszywej monety reddant rationem2853, gdzie tak wielką sumę podzieli, którą wykowali na tynfy z dobrej monety, ponieważ z jednego talara i 8 wybito tynfów, a sami toż PP. poborcy testantur2854, że w dobrej monecie do skarbu oddawali.
24. Soli powiatowej żeśmy dawno nie brali, upraszać będą króla JMości PP. Posłowie, żeby nam dana była.
25. Instabunt2855 przy tym Ich Mość PP. Posłowie, żeby posłów i rezydentów cudzoziemskich, którzy się u nas tak bardzo umieszkali, ex nunc2856 relegować2857.
26. Posłów prywatnych et sine consensu ordinum2858 żeby do postronnych narodów nie posyłać, domówić się mają PP. Posłowie.
27. A że przez ustawiczne przechody, stanowiska i obozy wojsk tak JKMości, jako w związku zostających, nad wszystkie inne najbardziej nasze zrujnowane jest województwo, upraszać będą PP. Posłowie nasi, aby podatki ad feliciora tempora2859 odłożone nam były.
28. Ponieważ że per absentiam2860 Ich Mościów PP. hetmanów w wojsku zwykł crescere disordo2861, a przez nierząd zaś znaczne cum detrimento Reipublicae sequuntur clades, instabunt2862 Ich Mość PP. Posłowie, żeby ich Mość PP. hetmani albo przynajmniej jeden zawsze był praesens2863 w wojsku propter meliorem ordinem et disciplinam solidam2864.
29. Panowie pułkownicy, rotmistrze i insi oficyjerowie aby się od pułków i chorągwi swoich sine legali impedimento2865 nie absentowali pod utraceniem zasług, domówią się Ich Mość PP. Posłowie, aby tak koniecznie było; bo jeżeli nam Ich Mość o zasługi takie czynią ciężkości, niechże też i sami przestrzegają, co do nich należy; także i towarzystwo, którzy by okazyjej omieszkali. A tak możemy pleno numero2866 i zawsze okryte mieć chorągwie2867.
30. W wojsku cudzoziemskim aby szlachta rodowita i nasi oficyjerami byli, mają się serio2868 domawiać PP. Posłowie.
31. Postulata et desideria2869 Ich Mościów PP. braci, w dawnych instrukcyjach będące, jeżeli czas zniesie, mają promowować Ich Mość PP. Posłowie, aby suum effectum sortiri2870 mogły. Więc za JMością ks. biskupem chełmińskim2871, podkanclerzem koronnym, który lubo ex officio suae eminentis dignitatis2872 i wysokich zasług swoich in Republica meretur2873 łaskę JKMości, jednak i my [propter] wielkie [JMości de Republica merita2874] życząc debitam gratificationem2875, zlecamy [Ich Mość Panom] Posłom naszym, aby za interpozycyją ich drugiego opactwa, primum vacans2876, prowizyją2877 [...]2878 cum consensu totius Reipublicae etiam non o[bstante] lege de incompatibilibus quoad personam2879 JMości ukontentowany zostawał.
32. Tudzież za JMością P. Aleksandrem Załuskim, po[dko]morzem rawskim, aby JMości za wsi i dobra, to jest: Pawłowo, Szapoli, Borodyno, Putosze, Czerńcowo, Radzynowo, Piotrowo, Holemszczowo, w województwie smoleńskim leżące, prawu lennemu podległe, a przez JKMość post sterilem decessum2880 ś. pamięci JMości pana Stanisława Kazanowskiego, krosińskiego i przedborskiego starosty, JMości panu podkomorzemu konferowane, a teraz przez Moskwiecina zawojowane i posiadłe, competens rekompensa2881 uczyniona była.
33. Miasto Rawa, przez kilkakroć stojące obozy zrujnowane i w niwecz obrócone, żeby od podatków i ciężarów innych liberowane było, curae erit2882 IMPP. Posłów naszych.
Desiderium2883 JMości ks. plebana budziszowskiego, toties2884 na sejmikach naszych wniesione i w przeszłe włożone instrukcyje, to jest o uwolnieniu łanu jednego, na szpital zakupionego w Budziszowicach w dzierżawie JMości Pana Piotra Śladkowskiego, chorążego rawskiego, żeby mógł był ten łan iure ecclesiastico gaudere, instabunt2885 IMPP. Posłowie.
Zlecamy tedy Ich Mościom PP. Posłom, fide, honore et conscientia2886 onychże obligując, aby upatrując bonum patriae2887, to traktowali, co by non in oppressionem libertatum2888 onejże, ale magis in [e]lucidationem2889 być mogło i we wszystkim z inszymi żeby się znosili województwy.
[Dan w] Rawie, w kole rycerskim dnia 7 lut[ego] R. P. 1667.
Jan Chryzostom z Gosławic Pasek, komornik ziemski rawski, marszałek Koła Rycerskiego.
Przed tym sejmikiem na kilka niedziel dali mi to byli to komornikowstwo2890, którego lubom ja nie akceptował, ale to we mnie umartwili2891 wojewoda z wiceinstygatorem koronnym, powiedając, że to accessus2892 do wyższych honorów, które mi w województwie obiecowali z kontestacyją2893 solenną, bylem tylko nie alienował2894 się od nich, alterum2895, że dla samego głosu na sejmiku, żeby się go prędzej doczekać niżeli ci, co bez urzędu są2896. Bo oni mię chcieli bardzo dźwigać promotionibus2897, takie swoje życzliwe przeciwko mnie opowiedając vota2898, że „u nas urościesz do trzech najdalej lat”. Posyłali mię w poselstwie do króla, do arcybiskupa, do biskupa kujawskiego2899, co zawsze było z dobrą reputacyją, i już by mię byli ad altiora2900 zażywali. Chciał mię tedy wojewoda żenić z Radoszowską, a Śladkowski zaś, chorąży natenczas rawski, potem kasztelan sochaczowski, gwałtem mię ciągnął do panny Śladkowskiej, dziedziczki i jedynaczki, która miała wieś, Bożą Wolą nazwaną, w ziemi sochaczowskiej bez najmniejszego długu, za którą wieś dał był ociec jej 70 000 w ten czas, kiedy czerwone złote były po złotych 6, talery po trzy2901. Obadwa tedy psowali mi do owych konkurencyji fantazyją. Śladkowski na tamtę powiedał, że matkę miała swowolną występnicę, żeby i sama taka consequenter2902 nie była; wojewoda zaś na Śladkowską powiedał in haec verba2903: „Coż to, choć ma siedmdziesiąt tysięcy, kiedy sama panna ma niektóre vitia, et praecipue2904 zła, jako jaszczurka, i bez mała nie podpija, a tobie trzeba upatrywać, żeby była z dobrymi obyczajami; żal by się Boże ciebie tam! Ale tak, jeżelić się Radoszowska nie podoba, jeszcze ja z tobą rozmaicie mogę, a żenić ci się z Śladkowską nie dam”. Jam tych rzeczy słuchał właśnie, jak kiedy owo na dwa chóry muzyka gra: i ta pięknie, i ta pięknie; bardziej mi się jednak serce chwytało Śladkowski[ej], bo to tam o jej wiosce powiedali, że nie tylko pszenica, ale cybula w polu na kożdym zagonie, gdzie ją wsiejesz, urodzi się; a mnie też bardziej apetyt pociągał ad pinguem glaebam2905, niżeli do gołych piniędzy.
Już tedy mię obadwa z oka nie spuścili; jak mię tedy zach[w]ycili2906, musiałem i po trzech, i czterech niedzielach mieszkać u nich, jak mię który zachwycił. Jeżelim też do rodziców przyjechał, to zaraz poseł [od tego], u którego dawniej byłem; publiczki2907 żadnej beze mnie nie odprawili. Wojewoda wydawał córkę do klasztora w Warszawie do bernardynek: mnie zaciągnął, żebym ją oddawał ad votum in frequentia2908 wielu ludzi godnych, jak to w Warszawie. Znowu wydawał drugą za Grzybowskiego, starościca warszawskiego: i tam ja musiał być. Po weselach, przenosinach prawie już mię miał za swego. Podczas ostatków zapustnych wydawał p. Jan Potrykowski pasierbicę swoję za pana Macieja Potrykowskiego w Glinniku2909. Pan młody, że mi był krewny, prosił mię, żebym mu drużbił. Pojechałem tedy na owo wesele, a o tym nie wiem, że ludzie mnie samemu wesele gotują, a to takim sposobem.
Pan Śladkowski, teraźniejszy kasztelan ziemie sochaczowski[ej], nie mówiąc ze mną nic o tym, sprowadza do siebie na ostatki pannę z matką i z ojczymem, panem Wilkowskim; mnie tylko simpliciter2910 prosił, ażebym z nim zapust zakończył, o bytności panny i o swojej intencyjej nic mi nie powiedając. Ja — prawd[a], żem się obiecał uczynić jego wolą — musiałem przyzwolić na to; myślę sobie, że zaś potem przeproszę Śladkowskiego o niedotrzymanie parolu. Pojechałem tedy z nimi2911 do Osowa2912, a stamtąd na wesele. Pan Śladkowski, o tym nic nie wiedząc, spodziewał się, że będę. Posyła umyślnie do Glinnika z listem, prosząc mię, żebym przyjechał, a po staremu nie pisze o swojej intencyjej, że zaraz i chce accelerare2913, z matką już postanowił, i ksiądz jest, co sine bannis2914 miał dać szlub. Żadnym sposobem moi bracia Chociwscy nie dali słowa na to rzec, deklarując: „Choćbyś się na nas porywał2915, to cię nie puściemy, bośmy ciebie bliżsi; ale jutro pojedziesz, a dzisiejszy też dzień daruj nam”. Nie mogło tedy być, tylko tak, bo i konie, i wszystko pochowano; a tu poseł za posłem bieży, że dzień zszedł. Samym wieczorem przyszedł list od samej paniej, Myszkowsk[ej] z domu, gdzie mi wypisuje samę rzecz szczerze i oznajmuje, że „mężowi na mię gniewno, gdyż taką, miał intencyją, żeby cię [w] Wstępną Śrzodę panem młodym nazywano, a teraz żałosny, że jego afektem gardzisz”. On2916 list pierwej oni przejęli, odebrali, a obaczywszy białogłowski charakter, tym bardziej, żeby się dowiedzieć jakiej skrytości, odpieczętowali go, a przeczytawszy, rzecze Floryjan Chociwski: „A już go też teraz nie utrzymamy, ba, po prostu i trzymać się nie godzi w takich rzeczach; zaledwie i sam z nim nie pojadę, bo to chodzi o przyjaźni konserwacyją2917”. Tak to u mnie fortuna była jakaś chwytliwa, gorąca, co się temu i ludzie dziwowali, a po staremu postanowienie nie mogło być ani lepsze, ani gorsze, jeno tak, jak P. Bóg chciał. Nazajutrz, podziękowawszy wszystkim — już było po południu — skoczyłem ja tedy wielką ryścią, a czasem i na cwał, widząc, że wieczór. Nie ujechałem o pół mile, począł się kurzyć śnieg, a potem się zmierzchło. Przyjechaliśmy tedy, zsiądę z konia, aż już rybną wieczerzą noszą i już świta; drudzy goście spali i ojczym pannin, pan Wilkowski. Obaczą mię oboje2918, gniewliwi. Powiedam ja, że „ta przyczyna, żeście mi w pierwszym liście nie wypisali szczerze, ostatni też list przejęto i nie oddano go, aż już, gdym wyjechał ze wsi”. Dopieroż trochę ochłodli, zaraz uznali, żem to nie uczynił na żadnę wzgardę; miałem też z sobą gębę i konceptu podostatkiem, którymi ich ukontentowałem, i mówię: „Moje zacne państwo, [dobro,] któreście mi mieli dziś wyświadczyć, przygodzi mi się i jutro; wszak to nie nowalia i [w] Wstępną Śrzodę wesele, a zwłaszcza, kiedy mamy prałata nie skrupulata i biskupa się nie boi”. Już była poczęła przypadać na to pani kasztelanowa, ba, natenczas jeszcze chorążyna, ale sam2919 deklarował, że to być nie może, ale już to musi być do maju. Jak ci odesłano do maju, to się rozchwiało po gaju; bo znać, że tego P. Bóg nie chciał, jako zaś i sama dama wymówiła na pewnym weselu: „Lubo była Wola Boża, a przecie nie było wolej bożej2920”. Skoro tedy przyszedł maj, pan Śladkowski był in functione2921, posłem w Warszawie, matka też pannie umarła i tak się owa impreza zwlokła. Homo proponit, Deus disponit2922.
Lubomirski potem umarł, hetman Potocki umarł, komisyja lwowska nastąpiła, a tymczasem, że owa impreza poszła w odwłokę, pan Jędrzej Remiszowski, mając za sobą Paskównę, siostrę moję stryjeczną, jako zwyczajnie
Uwagi (0)