Darmowe ebooki » Opowiadanie » W złym humorze - Anton Czechow (gdzie czytać książki .TXT) 📖

Czytasz książkę online - «W złym humorze - Anton Czechow (gdzie czytać książki .TXT) 📖».   Wszystkie książki tego autora 👉 Anton Czechow



Anton Czechow W złym humorze

 

tłum. A. W.

Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na stronie wolnelektury.pl.

Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Nowoczesna Polska.

ISBN 978-83-288-3161-2

W złym humorze Strona tytułowa Spis treści Początek utworu Wesprzyj Wolne Lektury Strona redakcyjna
W złym humorze

Komisarz okręgowy Semion Ilicz Praczkin chodził z kąta w kąt po swoim pokoju i starał się stłumić w sobie nieprzyjemne uczucie. Wczoraj pojechał w sprawach urzędowych do naczelnika wojskowego, zasiadł przypadkowo do kart i przegrał osiem rubli. Suma nieznaczna, drobna, ale diablik chciwości i pożądliwości siedział w uchu komisarza i robił mu wymówki za rozrzutność.

— Osiem rubli — wielka rzecz! — tłumił w sobie Praczkin tego diablika. — Ludzie więcej przegrywają i nic... Poza tym, pieniądze — to rzecz do zdobycia. Pojedzie się raz do fabryki albo do traktierni na łowy — osiem rubli gotowe, a nawet jeszcze więcej.

— „Zima... Włościanin uroczyście...” — monotonnie kuł w sąsiednim pokoju syn komisarza, Wania. — „Włościanin uroczyście... saniami pierwszy znaczy ślad...”

— I odegrać się można... Co to tam „uroczyście”?

— „...Włościanin uroczyście... znaczy ślad... znaczy ślad...”

...Uroczyście... — rozmyśla dalej Praczkin. — Wsypałbym mu dziesięć batów, to by nie bardzo był uroczysty. Zamiast być uroczystym, lepiej by podatki płacił. Osiem rubli — wielka rzecz! To nie osiem tysięcy. Zawsze można się odegrać!..

— „...Kobyłka, śnieg pod stopą czując... stopą czując, kłusem przebiega...”

...Może ma galopem pędzić? Jaki się kłusak znalazł, proszę bardzo! Szkapa — szkapą zostanie. Dureń chłop, gotów po pijanemu pędzić konia, a jak wpadnie do przerębla albo do parowu, to tylko z nim kłopot. Pędź, pędź mi tylko, to ci taką nauczkę dam, że pięć lat popamiętasz!... I po com z małej wyszedł? Gdybym był wyszedł z asa trefl — nie byłbym bez dwóch.

— „...Pryskając wokół śnieżnym puchem, kibitka śmiga żywym ruchem... pryskając wokół śnieżnym puchem...”

...„Pryskając śnieżnym puchem”... Też ktoś taką rzecz wymyślił!... I pozwalają to pisać, Boże, zmiłuj się! A wszystkiemu winna ta dziesiątka! Diabli ją przynieśli nie w porę!

— „...Na folwarku biega malec... malec... w saneczki gwałtem wsadził psa... wsadził...”

...To znaczy, że się najadł, kiedy biega i zbytkuje... A rodzice nie mają tyle rozumu, żeby go do pracy zasadzić. Zamiast psa wozić, lepiej by drzewo rąbał albo Pismo Święte czytał... I psów się też rozpłodziło — ani przejść. Nie powinienem był po kolacji siadać. Zjeść kolację i odjechać.

— „...Choć ból doskwiera, mknie, co tchu, a matka z okna grozi mu..”

...Grozi, grozi... A nie chce jej się wyjść na dwór i ukarać... Podnieść kożuszek i czyk-czyk, czyk-czyk! To jest lepsze, jak palcem grozić... Jeszcze z niego pijak wyrośnie. Kto to napisał? — zapytał głośno Praczkin.

— Puszkin, tatusiu.

— Puszkin? Hm... Jakiś dziwak, Piszą, piszą, a sami nie wiedzą co. Aby pisać.

— Tatusiu, chłop przywiózł mąkę.

— Przyjąć.

Ale i mąka nie rozweseliła Praczkina. Im więcej starał się pocieszyć, tym dotkliwiej odczuwał stratę. Tak mu było szkoda ośmiu rubli, tak szkoda, jak gdyby rzeczywiście przegrał osiem tysięcy. Kiedy Wańka skończył lekcję i umilkł, Praczkin stał przy oknie i ze smutkiem spoglądał na stosy śniegu. Widok śniegu tylko jątrzył ranę jego serca. Przypominał mu o wczorajszej wyprawie do naczelnika wojskowego. Żółć w nim wezbrała i podeszła pod serce.

Potrzeba wyładowania na czymś swego niezadowolenia dosięgła stopnia, niecierpiącego zwłoki. Nie wytrzymał...

— Wania! — krzyknął. — Chodź tu, dostaniesz w skórę za to, żeś wczoraj stłukł szybę!

Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do prapremier wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur: wolnelektury.pl/towarzystwo/
Podoba Ci się to, co robimy? Wesprzyj Wolne Lektury drobną wpłatą: wolnelektury.pl/towarzystwo/
Informacje o nowościach w naszej bibliotece w Twojej skrzynce mailowej? Nic prostszego, zapisz się do newslettera. Kliknij, by pozostawić swój adres e-mail: wolnelektury.pl/newsletter/zapisz-sie/
Przekaż 1% podatku na Wolne Lektury.
KRS: 0000070056
Nazwa organizacji: Fundacja Nowoczesna Polska
Każda wpłacona kwota zostanie przeznaczona na rozwój Wolnych Lektur.
Wesprzyj Wolne Lektury!

Wolne Lektury to projekt fundacji Nowoczesna Polska – organizacji pożytku publicznego działającej na rzecz wolności korzystania z dóbr kultury.

Co roku do domeny publicznej przechodzi twórczość kolejnych autorów. Dzięki Twojemu wsparciu będziemy je mogli udostępnić wszystkim bezpłatnie.

Jak możesz pomóc?


Przekaż 1% podatku na rozwój Wolnych Lektur:
Fundacja Nowoczesna Polska
KRS 0000070056

Dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur i pomóż nam rozwijać bibliotekę.

Przekaż darowiznę na konto: szczegóły na stronie Fundacji.

Ten utwór nie jest objęty majątkowym prawem autorskim i znajduje się w domenie publicznej, co oznacza że możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać. Jeśli utwór opatrzony jest dodatkowymi materiałami (przypisy, motywy literackie etc.), które podlegają prawu autorskiemu, to te dodatkowe materiały udostępnione są na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa – Na Tych Samych Warunkach 3.0 PL.

Źródło: http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/w-zlym-humorze

Tekst opracowany na podstawie: Anton Czechow, Śmierć urzędnika, tłum. A. W., "Bibljoteka Groszowa", Warszawa, 1926

Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska

Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.

Opracowanie redakcyjne i przypisy: Miłosz Manasterski, Aleksandra Sekuła.

Okładka na podstawie: Vasenka@Flickr, CC BY 2.0

ISBN 978-83-288-3161-2

 

Plik wygenerowany dnia 2021-07-08.

Darmowe książki «W złym humorze - Anton Czechow (gdzie czytać książki .TXT) 📖» - biblioteka internetowa online dla Ciebie

Uwagi (0)

Nie ma jeszcze komentarzy. Możesz być pierwszy!
Dodaj komentarz