Lokator poddasza - Bolesław Prus (biblioteka internetowa za darmo .txt) 📖
Pierwsze opublikowane przez Prusa opowiadanie o tematyce społecznej.
Na Jakuba, jego żonę i piątkę dzieci spadły już chyba wszystkie możliwe nieszczęścia. Dręczą ich choroby, głód i bieda. Od miesięcy nie mają z czego opłacić czynszu. Nawet balia, ostatnie źródło utrzymania, jest pożyczona. Na wpół oszalały Jakub wychodzi szukać pracy. Tak zaczyna się dzień z życia nędzarza. Czy znajdzie się ktoś, kto pomoże im wydobyć się z odmętów nędzy i beznadziei? I czy ta pomoc nadejdzie na czas?Lokator poddasza ukazał się w 1875 na łamach dwutygodnika „Niwa”.
Bolesław Prus (właściwie Aleksander Głowacki) był świetnym obserwatorem, co znalazło odzwierciedlenie w jego twórczości — nikt tak jak on nie opisywał nastrojów i mechanizmów społecznych. Współpracował z wieloma gazetami, m.in. „Niwą” i „Tygodnikiem Ilustrowanym”, a ukazujące się w „Kurierze Warszawskim”, opisujące życie miasta, „Kroniki” cieszyły się dużą popularnością. Brał udział w licznych inicjatywach społecznych i oświatowych.
- Autor: Bolesław Prus
- Epoka: Pozytywizm
- Rodzaj: Epika
Czytasz książkę online - «Lokator poddasza - Bolesław Prus (biblioteka internetowa za darmo .txt) 📖». Wszystkie książki tego autora 👉 Bolesław Prus
Czekał niedługo, w kilka minut bowiem ukazał się na podwórzu jakiś Żyd w towarzystwie kobiety.
— Marcinie! — zawołała do bednarza kobieta — A gdzie to Jakub siedzi?
— A na co go wam?...
— Jak to na co?... — wtrącił Żyd. — Na to, żeby za szybę zapłacił, co ją zbił...
— I toście wy, Katarzyno, pokazali drogę do Jakuba? — spytał bednarz kobiety.
— Przecie to nie darmo — objaśnił Żyd. — Wuna ode mnie wódki dostanie...
— Widać, żebyście wy, Katarzyno, rodzonego ojca za kieliszek wódki sprzedali — mruknął pogardliwie bednarz.
— Nu, co tu dużo gadać — przerwał Żyd — pokazujcie, Katarzyno, bo ja nie mam czasu.
Zawstydzona kobieta milczała, spoglądając ukradkiem na dymnik, gdzie w półcieniu dostrzegła wynędzniałą twarz Jakuba.
— Nu, gdzie to jest, Katarzyno?... — nalegał Żyd.
W tej chwili ręce Jakuba podniosły się nad głową.
— Dajcie mi tam spokój — odparła kobieta.
Głowa w dymniku poruszyła się gwałtownie, twarz przebiegły konwulsyjne dreszcze.
— Wynoś się, Żydu — huknął Marcin. — Co się będziesz w cudzym domu rozbijał...
Twarz wyglądającego ze strychu Jakuba zrobiła się bladosina.
— Za co wynoś... Co to wynoś?... Giewałt! — wrzeszczał rozgniewany Żydek, i na podwórzu rozpoczął się hałas, który dopiero przybycie Lajzera Skowronka uciszyło.
Stary gospodarz uspokoił poszkodowanego i kazał mu iść do domu.
— Niech panu Bóg wynagrodzi — rzekł biedny bednarz, uchylając czapki. — Już na tych biednych ludzi tak się wszystko wali, że aż strach... Teraz oto dziecko im zginęło.
— I dziecko się znajdzie — odparł gospodarz — i jeszcze dobrze będzie. Ja dziś gadałem o nich z zakonnicą, a zakonnica powiedziała, że starego zabierają do śpitale i dzieci do ochrone29 i Jakubowe dadzą robotę... Będzie gut30...
— Jakubie! — zawołał bednarz, podnosząc głowę. — A zejdźta ino na dół! Nagle urwał i niespokojnie dodał: — Co jemu jest?...
— Co jemu jest? — powtórzył wybladły gospodarz, patrząc w dymnik.
W tej chwili w bramie domu ukazała się praczka, niosąc na ręku znalezioną, śpiącą ze zmęczenia dziewczynę; obok niej biegł najstarszy chłopiec z potężnym kęsem chleba, nad którego zmniejszeniem nader usilnie pracował.
Zobaczywszy sędziwego Żyda, Jakubowa zaczęła mu dziękować; ten jednak machnął niecierpliwie ręką i poszedł na górę, a za nim bednarz i praczka z dziećmi, w towarzystwie kilkorga podwórzowych gapiów.
Przede drzwiami komórki gospodarz zatrzymał się i rzekł:
— Wejdźcie wy naprzód, panie Marcinie.
Lecz i Marcin nie wszedł, spojrzał tylko w głąb komórki przez szczelinę między deskami i cofnął się przerażony.
Nie wiedząc, o co chodzi, Jakubowa pierwsza stanęła we drzwiach, a za nią gapie.
— O Matko moja Boska! — zawołała nagle kobieta — a cóżeś ty zrobił najlepszego, Jakubie!...
— Dajcie znać do policji — dodał ktoś — Jakub się powiesił.
— Oderznijcie go, może jeszcze ciepły...
— Nie dotykajcie się, bo za to kryminał!
Powstał zgiełk i bieganina; najsprzeczniejsze zdania krążyły między gromadą, która w kilka minut zapełniła korytarzyk i schody.
— A wa... A wa... — lamentował gospodarz, drżąc na całym ciele. — Taki strach, taki grzech, taka kompromitacja... Za co on to zrobił? Ja komornego nie brałem, ja jego dzieciom dopomagałem, ja za nim do zakonnic poszedłem, a on się powiesił... Nu, róbże tu ludziom dobrze, to oni ci tak zapłacą...
— Nie gniewajcie się, panie Lajzer — wtrącił nie mniej zmieszany bednarz — bo on to nie przez złość tak zrobił, ino przez to, że miał źle w głowie... Jemu i sam Pan Bóg daruje...
Tak narzekali i litowali się dobrzy ludzie, a tymczasem przywiązany do krokwi dachu wisiał trup Jakuba. Biedna głowa jego opadła ku ziemi, lecz na zsiniałej twarzy, zamiast obłędu, trwogi i boleści, rozlewał się majestatyczny spokój śmierci.
KRS: 0000070056
Nazwa organizacji: Fundacja Nowoczesna Polska
Każda wpłacona kwota zostanie przeznaczona na rozwój Wolnych Lektur.
1. krymka — czapeczka bez daszka. [przypis edytorski]
2. prunelowy — wykonany z mocnej, jedwabnej tkaniny. [przypis edytorski]
3. chałat — długie okrycie podobne do płaszcza, noszone przez Żydów. [przypis edytorski]
4. facjatka — mieszkanie na poddaszu. [przypis edytorski]
5. goj — określenie używane przez Żydów wobec innowierców. [przypis edytorski]
6. zawdy (daw.) — zawsze. [przypis edytorski]
7. szmat — dziś w r.ż.: szmata. [przypis edytorski]
8. borgować (daw.) — sprzedawać na kredyt. [przypis edytorski]
9. felczer — osoba wykonująca proste zabiegi medyczne. [przypis edytorski]
10. statki (daw.) — naczynia. [przypis edytorski]
11. cyrkuł (daw.) — posterunek policji w zaborze rosyjskim. [przypis edytorski]
12. sagan — duży metalowy garnek. [przypis edytorski]
13. rynsztok — otwarty kanał ściekowy biegnący wzdłuż ulicy. [przypis edytorski]
14. żeleźniaczek — garnek żelazny. [przypis edytorski]
15. barłóg — legowisko. [przypis edytorski]
16. na burg — właśc. na borg, tj. na kredyt. [przypis edytorski]
17. stafirować (z niem. staffieren) — stroić się z przesadą, tu: elegancko przygotować. [przypis edytorski]
18. zbankretowany — zrujnowany. [przypis edytorski]
19. zdetonowany — pozbawiony pewności siebie. [przypis edytorski]
20. suteryna — kondygnacja poniżej parteru, częściowo znajdująca się pod ziemią. [przypis edytorski]
21. hołysz (z ukr.) — biedak. [przypis edytorski]
22. Adiu (z fr.) — zniekształcone „adieu”, tj.: żegnaj. [przypis edytorski]
23. szychta (daw.) — stos bali a. desek. [przypis edytorski]
24. kiej (gw.) — kiedy. [przypis edytorski]
25. giewałt — gwałtu! rety! [przypis edytorski]
26. kwapić (daw.) — spieszyć się. [przypis edytorski]
27. grochowiny — łodygi wymłóconego grochu. [przypis edytorski]
28. dymnik — niewielkie okienko w dachu. [przypis edytorski]
29. ochronka — ośrodek opieki nad ubogimi dziećmi. [przypis edytorski]
30. gut (z niem.) — dobrze. [przypis edytorski]
Wolne Lektury to projekt fundacji Nowoczesna Polska – organizacji pożytku publicznego działającej na rzecz wolności korzystania z dóbr kultury.
Co roku do domeny publicznej przechodzi twórczość kolejnych autorów. Dzięki Twojemu wsparciu będziemy je mogli udostępnić wszystkim bezpłatnie.
Jak możesz pomóc?
Przekaż 1% podatku na rozwój Wolnych Lektur:
Fundacja Nowoczesna Polska
KRS 0000070056
Dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur i pomóż nam rozwijać bibliotekę.
Przekaż darowiznę na konto: szczegóły na stronie Fundacji.
Ten utwór nie jest objęty majątkowym prawem autorskim i znajduje się w domenie publicznej, co oznacza że możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać. Jeśli utwór opatrzony jest dodatkowymi materiałami (przypisy, motywy literackie etc.), które podlegają prawu autorskiemu, to te dodatkowe materiały udostępnione są na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa – Na Tych Samych Warunkach 3.0 PL.
Źródło: http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/prus-lokator-poddasza
Tekst opracowany na podstawie: Bolesław Prus, Nowele Warszawskie, Stowarzyszenie Pisarzy Polskich, Londyn 1946
Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Fundację Nowoczesna Polska z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów Doroty Kowalskiej.
Opracowanie redakcyjne i przypisy: Paulina Choromańska, Agnieszka Kozioł, Paweł Kozioł, Aneta Rawska.
Okładka na podstawie: || UggBoy♥UggGirl || PHOTO || WORLD || TRAVEL ||@Flickr, CC BY 2.0
ISBN 978-83-288-3736-2
Plik wygenerowany dnia 2021-07-08.
Uwagi (0)